O manicure japońskim dowiedziałam się zupełnie przypadkiem przeglądając ofertę jednego z salonów kosmetycznych. Postanowiłam spróbować zwłaszcza, że moje paznokcie były nieco zniszczone po zmyciu manicure hybrydowego.
Odczekałam parę tygodniu po zmyciu hybrydy i udałam się do kosmetyczki.
Zabieg okazał się niesamowicie prosty w wykonaniu, byłam zadowolona z efektów więc postanowiłam zakupić swój własny zestaw P. Shine (taki sam miała kosmetyczka).
Zestaw zakupiłam w cenie 149zł już z wysyłką.
Zawiera on:
1. Pasta p. shine (zielony słoiczek)
2. Puder p. shine (różowy słoiczek)
3. Polerka do nakładania pasty (zielona)
4. Polerka do nakładania pudru
5. Cztery pilniczki
6. Szpatułka do odpychania skórek
7. Ściereczka
Zestaw prezentuje się bardzo estetycznie.
Zestaw P. Shine do manicure japońskiego
Jak już wspominałam wykonanie manicure jest dziecinnie proste.
1. Dezynfekujemy ręce
2. Za pomocą plastikowego patyczka nakładamy niewielką ilość pasty (ja nakładam bezpośrednio pastę na zieloną polerkę).
3. Energicznie wcieramy pastę do momentu aż płytka paznokcia stanie się błyszcząca
4. Nakładamy puder przy pomocy różowej polerki i również energicznie wcieramy.
Łączny czas zabiegu to ok 30min.
Gotowe:)
Po zabiegu paznokcie zyskują przepiękny połysk i są delikatnie zaróżowione. Efekt utrzymuje się ok 2 tygodni (u mnie nawet dłużej) i stopniowo znika. Aby przedłużyć efekt należy zastosować ten zabieg ponownie po 2 tygodniach. Dla wzmocnienia paznokci zaleca się serię zabiegów w zależności od potrzeb (2-5zabiegów). Należy jednak zachować umiar i nie stosować zabiegu częściej niż co 2 tygodnie, ponieważ możemy osiągnąć efekt odwrotny od zamierzonego.
Cena zestawu wydaje się wysoka (149zł) jednak zestaw wystarcza na wykonanie 40 co najmniej zabiegów, więc koszt pojedynczego zabiegu to 3,70zł:) U kosmetyczki (w zależności od salonu) koszt pojedynczego zabiegu waha się w granicach 30-60zł.
Według mnie zabieg jest tak prosty, że z powodzeniem można go wykonać samodzielnie w domowym zaciszu:)
Zabieg polecany jest szczególnie w przypadku kruchych, łamliwych, rozdwajających się paznokci. Mogą go wykonywać również mężczyźni.
Jestem bardzo zadowolona z efektów manicure japońskiego. Moje paznokcie są teraz twarde, nie łamią się i nie kruszą. są gładkie i lśniące. Czego można chcieć więcej?
Jedyną wadą jest to, iż po zabiegu nie zaleca się malowania paznokci przez ok. 5dni, ponieważ paznokcie są zbyt śliskie i natłuszczone, przez co lakier nie trzyma się zbyt długo i szybko odpryskuje.
Rzeczywiście tak jest. Raz pomalowałam paznokcie już następnego dnia po zabiegu i lakier podczas intensywnego mycia rąk zaczął się zadzierać i schodzić płatami:)
Lepiej więc odczekać.
Moje paznokcie po wykonaniu manicure japońskiego.
Podsumowując uważam. że zabieg jest godny polecenia.
A czy Wy już próbowałyście?
Wow, zaciekawiłaś mnie. Nie słyszałam jeszcze o japońskim manicure, ale chyba jest warty uwagi :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie jest naprawdę godny uwagi:) Jak dotąd każda osoba, której poleciłam ten manicure jest zadowolona z efektów.
UsuńPytałam też o szczegóły kosmetyczki i powiedziała, że trzeba tylko uważać, żeby nie doszło do przegrzania płytki czyli po prostu nie nacierać w nieskończoność i nie wykonywać częściej niż co 2tyg:) nie poleca się też do takich bardzo zniszczonych paznokci.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPosiadam zestaw i nawet mi sluzyl ten japonski wynalazek ale np mama mojego tż ma bardzo cienkie paznokcie i ten zabieg bardzo jej zaszkodzil paznokcie okropnie sie rozdwajały
OdpowiedzUsuńNo niestety bardzo cienkim paznokciom moze bardziej zaszkodzić niz pomóc, ponieważ mogą stać się jeszcze bardziej cienkie.
UsuńOwszem znam i co jakiś czas stosuję, jednak nie sama a w gabinecie kosmetycznym. Rewelacja. Mnie pomógł bardzo na łamliwe i rozdwajające się paznokcie.
OdpowiedzUsuńJa też raz robiłam w salonie, ale uznałam, że to tak prosty zabieg, że spokojnie dam radę wykonać go sama bo np. z hybrydą bym się nie bawiła;)
UsuńRacja z hybrydą również bym sama nie próbowała.
UsuńAle widzę że bardzo przystępna cena tego zestawu.
OdpowiedzUsuńBiorąc pod uwagę koszt jednorazowego zabiegu w salonie wychodzi korzystnie tym bardziej, że zestaw wystarcza na wielorazowe użycie:)
UsuńCiekawy produkt...
OdpowiedzUsuńWow, podoba mi się bardzo !
OdpowiedzUsuńNie dla mnie - nie lubie chodzić w gołych paznokciach:P
OdpowiedzUsuńZabrnęłam tak daleko patrząc po etykietach. :D Gdzieś kiedyś przeleciała mi ta metoda przed oczami, ale w końcu zapomniałam się w to wgłębić. Twój post zachęcił mnie do dalszych poszukiwań na ten temat- taki manicure baaardzo by mi się teraz przydał!
OdpowiedzUsuńStary post, ale zestaw mam nadal (ciagle ten sam) i nadal jestem zadowolona :)
Usuńcoś dla mnie! :)
OdpowiedzUsuń