Na
maskę Vitamino Color skusiłam się na początku lipca. Od dawna bowiem miałam
ochotę wypróbować serię profesjonalną marki L’Oreal, więc kiedy zobaczyłam ją w
Hebe od razu wrzuciłam do koszyka:) Dziś postanowiłam napisać Wam o niej kilka
słów:)
Opis producenta
Pielęgnacyjna maska do włosów przedłużająca trwałość
koloru. Wielowymiarowa molekuła INCELL
pełni we włosach funkcję ochronną i regeneracyjną, wzmacnia i zwiększa jego
odporność a SYSTEM HYDRO - RESIST tworzy
niewidzialną hydrofobową warstwę ochronną, zapobiegającą utracie pigmentów,
filtr UV, pochodne przeciwutleniającej witaminy E i magnezu sprawiają, że kolor
włosów farbowanych jest trwalszy i intensywniejszy. Włosy stają się miękkie,
lekkie, lśniące i mile w dotyku.
- Regeneruje i nadaje połysk włosom koloryzowanym,
- Włosy stają się naturalne w dotyku, miękkie i lekkie, nabierają intensywnego i trwałego koloru,
- Chroni włókno włosa,
- Ułatwia rozczesywanie,
- Nie obciąża włosów.
Moja opinia
Opakowanie
Ładne
i wygodne, ale niestety mało higieniczne. Opakowanie nie jest niczym
zabezpieczone, przez co po odkręceniu słoiczka naszym oczom od razu ukazuje się
gotowy produkt. Kupując w drogerii niestety nie miałam pewności czy już
wcześniej ktoś nie zaglądał do opakowania. Znając życie zaglądał i to nie raz,
a maska jest ważna 12 miesięcy od momentu otwarcia. Moje opakowanie zawiera
200ml maski, ale są również dostępne opakowania 500ml.
Konsystencja i zapach
Maska
ma różową barwę, lekką kremowo-żelową konsystencję i przyjemny zapach. Gdzieś
wyczytałam, że jest to zapach truskawek. Według mnie chyba jednak nie, ale jest
to miły dla nosa zapach. Przez jakiś czas utrzymuje się na włosach.
Działanie
Właściwie
mogłabym się zgodzić ze wszystkimi wypunktowanymi obietnicami producenta. Nie
bez przyczyny produkt ten znalazł się w moich ulubieńcach lata. Przede
wszystkim maska nie obciąża moich dość krótkich włosów, nawet w przypadku
częstego stosowania. To bardzo istotne w przypadku mojej fryzury:) Maska zdecydowanie ułatwia rozczesywanie moich
niesfornych włosów i łatwo się spłukuje. Kolejną zaletą jest fakt iż nie musimy
jej nakładać na długi czas. Producent zaleca nałożenie na minutę i rzeczywiście
w moim przypadku jest to wystarczające. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem w
gorącej wodzie kąpana i nie wyobrażam sobie np. przez pół godziny czekać pod
prysznicem z maską na włosach:) Produkt dobrze radzi sobie również z ochroną
koloru i nadawaniem połysku. Poza
niezabezpieczonym opakowaniem nie mam jej nic do zarzucenia.
Wydajność
Jest
oczywiście zależna od długości włosów i częstotliwości stosowania. Przy moim
bobie i częstym stosowaniu od lipca zostało mi jeszcze powyżej połowy
opakowania. Tak więc dla mnie inwestycja jak najbardziej opłacalna. Za maskę
zapłaciłam 40zł.
Macie swoje ulubione maski do włosów?
Korzystacie z linii profesjonalnych?
Może nie miałam tej maski, ale wersję do włosów zniszczonych i mogę śmiało stwierdzić, że była jedną z lepszych masek jakie przyszło mi stosować, ponieważ uratowała moje włosy, odbudowując je zupełnie. :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, na tamtą serię też się czaję:)
UsuńMoją ulubioną maską jest Kallos Keratin, tania i skuteczna:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie:)
www.haydenka.blogspot.com
ja chyba jestem jedną z nielicznych osób, u których Kallos nieszczególnie się sprawdza:/
Usuńmiałam! Jest świetna! Bardzo lubię profesjonalne kosmetyki do włosów.
OdpowiedzUsuńja też:) a co jeszcze polecasz?;)
UsuńTeraz mam Johna Friedę jak na razie przyzwoity jest, ale Vitamino lepszy... ogólnie bardzo lubię profesjonalnego Loreala i będę mimo wszystko wracała... mieli kiedyś fajny taki czekoladowy szampon - zapach boski - niestety wycofali go ;/
UsuńOjej czekoladowy? Szkoda, że już nie ma:/ JF też nawet lubię:)
Usuńfajerwerków nie ma, ale jestem zadowolona.
UsuńTeż wolę tą;)
Usuńtrochę mnie cena odstrasza, ale nie twierdzę że w przyszłości się nie nią nie skusze :)
OdpowiedzUsuńw przypadku długich włosów wychodzi mniej korzystnie cenowo, ale przy mojej długości tej ceny tak mocno się nie odczuwa.
UsuńMoże kiedyś się skuszę na maskę z tej serii. Twoja opinia jest bardzo zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie maski ,które ułatwiają rozczesywanie włosów
OdpowiedzUsuńMiałam tę maskę kilka razy i potwierdzam, że jest bardzo dobra. Też nie wyobrażam sobie czekania choćby 5 minut ;)
OdpowiedzUsuń5 minut to bym jeszcze wytrzymała, w międzyczasie można zrobić peeling albo maseczkę na twarz, ale ta minuta jest super;)
Usuńpierwszy raz widze :)
OdpowiedzUsuńmiałam maski z loreal i je bardzo lubie :) ale są dośc drogie....
OdpowiedzUsuńDla mnie maske trzeba długo trzymać, bo inaczej dobre składniki nie maja szansy działać. Jednak mnie trochę odrzucają takie profesjonalne maski, bo to bomby silikonowe : )
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś stawia na naturalny skład to nie jest to produkt dla niego;) Jednak wszystko zależy od włosów. Moje włosy muszą mieć trochę chemii... Próbowałam już produktów do włosów o naturalnym składzie i szczerze mówiąc u mnie się nie sprawdzały (nawet słynna maska anti age z Organique). Z wyjątkiem czystych olejków;)
Usuńuwielbiam maski pod kazda postacia :p
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę.
OdpowiedzUsuńKiedyś wypróbuje :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam produktów L'oreala z linii profesjonalnej :) Wygląda zachęcająco, ja też nie lubię trzymać maski 100 lat ;) Ma być szybko i skutecznie :)
OdpowiedzUsuńNie uzywam ich kosmetyków, za to polecam dwa moje ideały jeśli chodzi o maski: Seri z miodem i migdałami i Kallos latte, rewelacja:)
OdpowiedzUsuńWłosy koloryzowane, więc trzeba po dobrej recenzji trzeba wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZ tej profesjonalnej serii L'oreal miałam kiedyś taką bordową serię i była całkiem fajna. Tej maseczki nie znam, ale bedę miała na uwadze, szczególnie, że piszesz, że już jest dostępna stacjonarnie w Hebe :)
OdpowiedzUsuńBordowej chyba nie kojarzę, a do jakich włosów była?
UsuńRecenzją tą przypomniałaś mi, że mam tę maskę w wersji mini bo zaledwie 75 ml muszę w końcu ją poznać:)
OdpowiedzUsuńJa bym chętnie przygarnęła jakieś wersje mini z innych serii:))
Usuńdzięki za wykrycie błędu z pojemnością, już poprawione:)
UsuńJa też nie lubię masek takich że trzeba długo trzymać bo tak jak ty w gorącej wodzie jestem kąpana :D
OdpowiedzUsuńNo to doskonale wiesz o co chodzi;))
UsuńZachęciłaś mnie do kupna, będę o niej pamiętać. Jeszcze niedawno farbowałam włosy systematycznie, jednakże parę miesięcy temu z tego zrezygnowałam, bo moje włosy już dosłownie wzywały pomocy. ;) Opakowanie faktycznie trochę odstrasza, mogłoby być na górze jeszcze jakieś sreberko. :) I kusi to, że po minucie można zmyć. Też nie lubię długiego czekania. Pozdrawiam, justysxo
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest bardzo ładne, ale powinno być lepiej zabezpieczone:) ja swoje włosy farbuje już cho cho... Ponad 10lat, sporo przeszły :D
Usuńmam zamiar zamówić sobie z 2 szampony z profesjonalnych serii i tak się właśnie zastanawiałam jak dobre są te maski :) i czy warto
OdpowiedzUsuńJa z tej maski jestem bardzo zadowolona. Co do szamponów to niestety nie wiem czy dobrze się spisują. Do tej pory miałam chyba tylko jeden profesjonalny szampon.
Usuńmi poleciła kilka ciekawych serii moja fryzjerka, że powinny pomóc z włosami i elektryzowaniem się w zimie :)
UsuńDaj znać jak się spisują jeśli zdecydujesz się na zakup:) ja nieraz zimą mam problemy z elektryzowaniem się włosów.
UsuńNie znam tej maski, ale mam ogromną ochotę na wersję do włosów zniszczonych, albo puszących się :)
OdpowiedzUsuńJa też mam ochotę jeszcze na inne wersje:)
UsuńMnie na długo by nie starczyła plus raczej bym nie wydała na maskę tylu pieniędzy :)
OdpowiedzUsuńMam w planach wersję regenerującą :-)
OdpowiedzUsuńTeż mam na nią chrapkę:)
UsuńFajnie, że się sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńDopiero wróciłam od fryzjera razem z maską hair coif :) Mam nadzieje, ze bede zadowolona :) w kazdym razie o tej bede pamietac :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję jak skończę kallos keratin ;)
OdpowiedzUsuńMam kilka swoich ulubionych masek, ale tą z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie znalam jej wczesniej, chetnie zerknelabym na sklad. Musze sie za nia rozejrzec ;)
OdpowiedzUsuńSkład akurat nie należy do szczególnie naturalnych, więc nie wiem czy akurat Tobie by pasowała hmm
UsuńMoże ją kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńKolor w środku ma rzeczywiście takie truskawkowy fajny, szkoda że z zapachu już tak truskawek nie przypomina. Oprócz tego braku zabezpieczenia to jest całkiem fajnie :)
OdpowiedzUsuńJa tam lubię po prysznicu posiedzieć sobie z maseczką na głowie z godzinkę nawet wykonując przy tym oczywiście jakieś inne czynności :) tej maski nie znam, ale parę razy się na nią natknęłam i przyznam szczerze, że zastanawiałam się nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńJa miałam okazję czasem używać L'Oreal Intense Repair i bardzo ją polubiłam. Tak samo szampon i odżywkę z tej samej linii. Uważam, że produkty L'Oreal są naprawdę dobre jakości i godne polecenia :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że się sprawdziła. Ja nie mam farbowanych włosów więc dla mnie raczej nie ta, ale mam inna maskę L'oreal którą uwielbiam (Total repair)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję:)
UsuńZ chęcią wypróbuję ;]
OdpowiedzUsuńMam ją i jestem z niej bardzo zadowolona, to moja jedna z lepszych masek. Uwielbiam jej działanie na moje włosy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
UsuńJa mam teraz tak zniszczone włosy, że żadna maska nie daje sobie porządnie rady :(
OdpowiedzUsuńCzęsto sięgam po produkty profesjonalne do włosów, maskę Vitamino Color znam, ale zdecydowanie wolę linię Absolut Repair typowo dla zniszczonych i suchych włosów :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam masek do włosów marki L'oreal. Może kiedyś któraś z nich przekona mnie do swojego kupna ;)
OdpowiedzUsuńJa tak samo nie lubię długo czekać aż maska się wchłonie. Może kiedyś się na nią skuszę, bo jeszcze nie miałam nic z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam. może się skuszę na nią :)
OdpowiedzUsuńW Twoim przypadku maska okazała się bardzo wydajna. Ja takie kosmetyki trzymam na włosach zawsze dłużej niż pisze producent, choć nie zawsze ma to sens.
OdpowiedzUsuńjakoś nie umie msię przekonać do tego typu kosmetykow ... wolę ardziej działajace produkty mniej "" profesionalne "" ... z tego co wiem loreal testuje na zwierzetach :(
OdpowiedzUsuńwygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńLubię szybkie maseczki :) Po minucie robi swoje - super :)
OdpowiedzUsuńmiałam z tej serii profesjonalnej do włosów suchych i zniszczonych, początkowo było super, ale potem jakoś zachwycającego efektu nie było , teraz używam maski KLorane i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJeszcze z tej serii nie miałam. Teraz zachwycam się maską z Kérastase :)
OdpowiedzUsuńMusze ją kiedyś wypróbować na swoich włosach :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego egzemplarza, ale używała swego czasu kilka innych masek Loreal z linii profesjonalnej i bardzo dobrze je wspominam. Najczęściej chyba miała żółtą, nazwy nie pomnę :)
OdpowiedzUsuńLubię produkty tej marki z serii profesjonalnej. Niekwestionowanym ulubieńcem pozostaje seria Intense Repair, ale inne również przypadły mi do gustu, zwłaszcza szampony.
OdpowiedzUsuńNie lubię, gdy produkt nie ma żadnej osłonki/ochrony. Ostatnio też kupiłam maskę, która nie miałam zabezpieczenia. Trochę niepewnie się przez to czuję, ale staram się wierzyć, że nikt tam nie grzebał :P
OdpowiedzUsuńWiara dobra rzecz:D Myślę, że gdybym kupiła w sklepie internetowym miałabym większą pewność bo w drogerii to jednak pełno "macantek":D
UsuńNa razie nie farbuję włosów, ale zapewne prędzej czy później to nastąpi, więc będę o niej pamiętać ;)
OdpowiedzUsuńJa farbuję praktycznie od 16 roku życia, nie lubię swojego naturalnego koloru;)
UsuńUuu dla moich farbowanych włosów od kilku lat a nóż byłaby idealna ;-) Co do braku ochronnej folii - nie znoszę tego, znając mojego życiowego pecha wiele ciekawizn by przechodziło obok mojego opakowania:P
OdpowiedzUsuńnie wiem czy bym po nią sięgnęła ;)
OdpowiedzUsuńTej nie miałam :]
OdpowiedzUsuńTeż nie wyobrażam sobie chodzić przez pół godziny z maską na głowie i zawsze wybieram takie z krótszym czasem trzymania na włosach :)
OdpowiedzUsuń