Cześć
Dziewczyny!
Słynny tusz Max Factor 2000
Calorie w wersji podstawowej zna już chyba każdy. Osobiście bardzo go lubię i
jeśli decyduje się na drogeryjny tusz najczęściej wybieram coś z gamy Max
Factor. Kilka miesięcy temu za namową siostry, która namiętnie używała tego
tuszu postanowiłam wreszcie wypróbować wersję podkręcającą.
Opis producenta
2000 Calorie w nowej wersji
ze szczoteczką w kształcie łuku, która pozwala lepiej wymodelować rzęsy. 2000
Calorie Curved Brush to tusz intensywnie pogrubiający i zagęszczający rzęsy, a
dzięki nowej szczoteczce umożliwia dodatkowo efekt zalotnego podkręcenia. Polimery
zmiękczają, uelastyczniają i modelują rzęsy Naturalne woski wzmacniają i
uzupełniają uszkodzoną strukturę rzęs. Ponadto charakteryzują się dużą
odpornością na wysokie temperatury i wilgotne powietrze, dzięki czemu makijaż
rzęs jest odporny na ścieranie i nie rozmazuje się. Hipoalergiczny.
Moja opinia
Opakowanie
Tusz zamknięty jest w
czarno-czerwonym opakowaniu, które nie wywołuje u mnie większych emocji.
Szczoteczka jest typowa dla tuszów podkręcających tzn. ma kształt łuku.
Konsystencja
i zapach
Konsystencja tuszu jest w
sam raz, ani zbyt rzadka ani zbyt gęsta. Nie ma problemów z aplikacją. Zapach
raczej neutralny;)
Działanie
Zauważyłam, że do tej pory
pojawiła się tylko jedna pełna recenzja tuszu do rzęs, a przecież tusz to
absolutny must have każdej kobiety;) Dzieje się tak zapewne dlatego, że z
reguły dobrze trafiam i jeden tusz najczęściej wystarcza mi na wiele miesięcy
stosowania. Za zwyczaj mam w użyciu jeden lub dwa tusze. Kiedy jeden powoli
wkracza w wiek przedemerytalny powoli wdrażam drugi;) Tak było też w tym
przypadku, ponieważ początkowo używałam go zamiennie z tuszem Mac. Gdzieś po
drodze był jeszcze słynny żółty tusz Lovely, który akurat u mnie szału nie
robił. Po czym to wnoszę? Podczas korzystania z tuszu Mac i Max Factor wiele
osób nawet zupełnie obcych komplementowało moje rzęsy i pytało jakiego tuszu
używam, a podczas stosowania tuszu Lovely nie było ani jednej takiej osoby;)
Wracając do mojego dzisiejszego gwoździa programu czyli tuszu MF – jak już
wspominałam kupiłam go z polecenia siostry i nie żałuję:) Wygięta szczoteczka
tuszu należy do moich ulubionych. Co prawda za każdym razem brudziłam sobie
tuszem górną i dolną powiekę, ale to już moja wina, a nie szczoteczki, ponieważ
mam tak z każdym tuszem;) Tusz ładnie wydłuża i lekko podkręca rzęsy. Owe
podkręcenie będzie zależne od tego w jaki sposób operujemy szczoteczką.
Przyznam, że ja najczęściej maluję rzęsy szybko i niedokładnie dlatego rzadko
kiedy wyciskam z tuszu maximum możliwości;) Tusz nie skleja rzęs wbrew temu co
można dojrzeć na zdjęciu – mój aparat lubi tworzyć cienie, a ja nie opanowałam
jeszcze sztuki robienia zdjęć oczom (przynajmniej nie tym sprzętem);) Może dlatego tak niechętnie piszę o
tuszach. Podkręcający MF jest w moim przypadku bardzo trwały, nie kruszy się,
nie rozmazuje i jest tam gdzie ma być aż do momentu demakijażu;) Przyznam
jednak, że to u mnie standard, rzadko kiedy tusz płata mi tego typu figle.
Żywotność tego tuszu wyniosła u mnie pół roku czyli mniej niż Mac, ale i tak to
świetny wynik. Wspomnę tutaj jednak, że u mojej siostry owa żywotność w
przypadku tego tuszu jest o połowę krótsza. Nie wiem z czego to wynika;)
Lubicie
tusze Max Factora?
moim zdaniem efekt świetny ;-) ja miałam wersję ze złotym napisem i bardzo ją lubiłam ;-)
OdpowiedzUsuńa przyznam, że nie pamiętam kolorów napisów:D ale zwykle mi pasują te tusze;) bo z drogeryjnych w sumie lubię tylko MF i L'Oreal;)
Usuńczerwony, złoty i niebieski jest :-) one wydaje mi się, że różnią się jedynie szczoteczką tzn. czerwony i złoty, bo niebieski to jest wodoodporny :-)
Usuńwodoodpornych prawie nigdy nie kupuję, ale pozostałe zapewne miałam przynajmniej te z serii 2000 calorie. No i kiedyś False Lash.
Usuńja też nie kupuję wodoodpornych, gdyż do moich tłustych powiek się nie sprawdzają :-)
UsuńMiałam parę razy tusze tej firmy, ale zazwyczaj były one z silikonowymi szczoteczkami. Normalnych za bardzo nie lubię, ale nie powiem, efekt i właściwości zachęcają do jego zakupu :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei chyba najczęściej wybieram te tradycyjne szczoteczki:) A teraz używam tego z zestawu Diora;)
Usuńale rzęsy! świetny efekt :)
OdpowiedzUsuńja nie miałam jeszcze maskar z Max Factor :P
Jeszcze jej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńAle masz długie rzęsy. Bardzo lubię tą wersję 2000 calories :)
OdpowiedzUsuńmiałam go dawno temu i miło wspominam
OdpowiedzUsuńniewykluczone że kiedyś wrócę :)
Bardzo ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam. Teraz używam tuszu Eveline. Ale jestem na etapie stosowania odżywki Revitalash więc o tym tuszu będę pamiętać jak będą jakieś efekty ;)
OdpowiedzUsuńAle długie rzęski :)
OdpowiedzUsuńsuper rzęsy <3 ja używałam 2000 Calorie kiedyś i nie wiem czemu, ale jak dla mnie był to jakby najtańszy nic nie robiący tusz :(
OdpowiedzUsuńCzęsto ten sam produkt sprawdza się zupełnie inaczej u różnych osób niestety
UsuńDobry efekt :)
OdpowiedzUsuńMuszę się w niego zaopatrzyć. Nie wiem gdzie ja się uchowałam, że jeszcze go nie probowalam.
OdpowiedzUsuńNo co Ty:D w drogeriach jest tyle tego, że ciężko mieć wszystko przetestowane:)
UsuńBardzo ładny efekt :) A rzęsy to masz cudowne ! :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się efekt podoba
OdpowiedzUsuńChętnie go sprawdzę na swoich rzęsach :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj poszłam do drogerii po tusz do rzęs i tak się właśnie nad tym z Max Factora zastanawiałam, ale wzięłam jednak inny.
OdpowiedzUsuńja raczej sięgam po te tańsze tusze a i tak u mnie sie dobrze spisują :D
OdpowiedzUsuńU mnie jakoś średnio, zresztą ten do drogich naprawdę nie należy;)
UsuńBardzo ładnie i naturalnie wygląda :) Jeszcze go nie miałam, ale mam ochotę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńŚwietny daje efekt :) A Ty masz piękne, długie rzęsy :)
OdpowiedzUsuńAle masz długie rzęsole O__O
OdpowiedzUsuńkupiłam go w listopadzie i po niecałym miesiącu oddałam go siostrze... mi rzęsy sklejał niesamowicie i było strasznie dużo grudek... Może byłam ofiarą rossmannowskich macaczek ;c ale byłam bardzo niezadowolona z tego tuszu :(
OdpowiedzUsuńMogło tak być:/ ludzie wszystko otwierają, a potem taki tusz szybko wysycha:/
UsuńZnam podstawową wersję 2000 calorie- i jest świetna. Przymierzam się do tej- i z pewnością wyląduje u mnie jak zużyję zapas- który już jest coraz mniejszy! ;D
OdpowiedzUsuńAch te zapasy, u mnie w zapasów chyba jeszcze dwa;)
UsuńFajnie, że jest trwały i się nie kruszy, jednak jak dla mnie efekt jest zbyt delikatny.
OdpowiedzUsuńJak to jest delikatny efekt to ja nie wiem :D
UsuńTwoje rzęsy :D Też chcę taki wachlarz :)
OdpowiedzUsuńwiesz, to nie jest w porządku :) mając takie rzęsy, wszystko musi wyglądać cudnie :) Lubię ich tusze, ale tego nie miałam jeszcze
OdpowiedzUsuńNie jest to do końca tak, dużo jednak zależy od tuszu;)
UsuńMam podstawową wersję tego tuszu. Uwielbiam !
OdpowiedzUsuńNie używałam ;]
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tych długaśnych rzęs ;))
OdpowiedzUsuńMiałam w innej wersji, ale myślę, że ta szczoteczka bardziej przypadłaby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńWoow świetny efekt! :)
OdpowiedzUsuńU mnie takiego efektu nie było:/ Musiałam przełożyć do niego szczoteczkę z wersji klasycznej :)
OdpowiedzUsuńEwelinko, piekne rzesy i piekny efekt wydluzonych rzes daje te mascara! JA kiedys mialam mascare z MF, bylam zadowolona z niej, teraz testuje inne mascary ale na pewno powroce do jakies z MF, bo swietne sa!
OdpowiedzUsuńDziękuję:) To prawda, MF ma całkiem dobre tusze:) ja teraz mam Dior Iconic Overcurl, ale do tego pewnie jeszcze wrócę :)
Usuńale długaśne:)
OdpowiedzUsuńNo to muszę go wypróbować, bo mam problem z podkręceniem :)
OdpowiedzUsuńMasz piekne rzęsy ! Nie miałam nawet podstawowej wersji ;)
OdpowiedzUsuńale masz super rzesy!:)
OdpowiedzUsuńPiekny efekt. Ale widac, ze Twoje rzesy same z siebie sa dlugie, wiec wiele do podkreslenia uroku nie potrzebuja.
OdpowiedzUsuńwow masz piękny rzęsy:)
OdpowiedzUsuńmiałam go i nie zrobił u mnie niczego
Z Max Factor nie miałam do czynienia, ale chyba się na niego skuszę. Bardzo lubię szczoteczki w kształcie "banana" najlepiej się na moich rzęsach sprawdzają. Mam Lovely i u mnie na szczęście się sprawdza. Masz śliczne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńW kształcie banana powiadasz:D
UsuńJa kiedyś miałam tusz z tej firmy, ale z prostą szczoteczką i byłam bardzo zadowolona ;) jakoś takie szczoteczki mnie nie przekonują ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt:) Ostatnio zastanawiałam się nad jego zakupem albo loreal million lashes ale wybrałam loreal i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńL'Oreal też są super:)
UsuńJa miałam tą podstawową wersję i byłam bardzo zadowolona. :) Fajnie pogrubiała i nie sklejała. Z tej wersji raczej nie byłabym zadowolona, ponieważ nie lubię tuszy podkręcających i wydłużających. ;d
OdpowiedzUsuńCzyli bardziej w pogrubiające celujesz:) ja podstawową wersję miałam wiele razy u też byłam zadowolona ;)
UsuńTak i cały czas szukam ideału. :D 2000 w wersji podstawowej był ok, ale to jeszcze nie w 100% to o czym marzę. ;D
UsuńKochana, jakie Ty masz piękniaste rzęsiska ! WOW wielkie WOW :)
OdpowiedzUsuńMoją pierwszą maskarą jakieś 18 lat temu była właśnie Max Factor 2000 Calorie, powiem Ci ,że chyba dwa lata temu kupiłam ją jeszcze i byłam z niej zadowolona :)
Dziękuje Kochana:)
UsuńMoją pierwszą była Maybelline taka różowo-zielona;) Ale MF jest niezawodny;)
Efekt jest świetny!!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt i jakie długie rzęski.. :))
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej już tyle dobrych opinii! aż dziwne, że jeszcze nie kupiłam :P
OdpowiedzUsuńJa rowniez przewaznie mam dwa tusze na stanie ;) Tego jeszcze nie probowalam. Masz piekne rzesy :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się jak wygląda na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam, ale ta podstawowa wersje, ktora szału nie robiła :( teraz używam dwoch świetnych tuszy, a Tusz z lancome musze wywalić, bo jest jakas masakra !!!
OdpowiedzUsuńJa z Lancome bardzo lubiłam efekt, ale sam tusz mnie podrażniał i ostatecznie nie mogłam używać :/
UsuńPiękne, długie rzęsy!
OdpowiedzUsuńMiałam klasyczną wersję tego tuszu - ze złotym paseczkiem, efekt był ok, choć mi tak pięknie nie wydłużał i nie podkręcał rzęs, zmieniłam go na wersję z niebieskim paseczkiem (wodoodporną), gdyż po paru godzinach mi się rozmazywał. Powiem Ci, że z wodoodpornej wersji byłam niezadowolona, bo ten tusz nie robił nic, poza sklejaniem i zmienianiem koloru na czarny rzęs. Równie dobrze mogłam wtedy sobie kupić tusz w kiosku.
Tej wersji co Ty nie miałam, chyba nie będę próbować, bo moim rzęsom tusze tej marki nie służą, niestety.
Pozdrawiam!
No czasem tak jest, że dana marka za Chiny nam nie służy;) Ja akurat mam dobre doświadczenia z MF;)
UsuńPół roku to i tak długo, efekt jest super. Ja chyba nie umiałabym tak umiejętnie operować szczoteczką aby uzyskać takie podkręcenie. Moje rzęsy są dość krótkie
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, zwłaszcza, że cena nie była wysoka;) Nie tam, ja też nie umiem umiejętnie. Zawsze jestem roztargniona jak maluję i np nie staram się za bardzo w kącikach:D
Usuńjak dla mnie efekt bardzo fajny, podoba mi się ten tusz :)
OdpowiedzUsuńjakie rzęsyy! cudo! chciałam go kupić, ale zniechęciła mnie szczoteczka i teraz nie wiem czy się nie przełamac..
OdpowiedzUsuńUlalala, co za rzęsiory! *.*
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie szczoty! cudnie podwijają i unoszą rzęsy :)
2000 kalorii wersję podstawową kiedyś używałam i uwielbiałam. Potem 'weszłam' w wysoką półkę i tak już zostałam ;)
Kiedyś musiało się znudzić:)
UsuńJa teraz używam jednego z Twoich ulubieńców czyli Dior Iconic Overcurl:) Fajny jest:)
Superaśny, co nie :)
UsuńFajoski, zresztą miałam przeczucie, że będzie dobrze:)
UsuńNiech Ci służy jak najlepiej jak najdłużej :)
Usuńuzywam tuszu z max factor i powiem Ci, ze jest to jedna z niewielu firm po ktorej oczy mi nie lzawia
OdpowiedzUsuńSuper efekt, tej wersji nie mialam ale z normalna sie bardzo lubilam/
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam ale czekam na dobra okazje....albo z Loreala albo z MF planuje zakup.
OdpowiedzUsuńPiękny efekt i rzęsy :)
OdpowiedzUsuńAle masz długie rzęsy! Tylko pozazdrościć :) Z MaxFactor nie miałam jeszcze nigdy tuszu, może kiedyś wypróbuję jeśli jest wersja wodoodporna :)
OdpowiedzUsuńa wyciąga rzęsy do nieba! <3
OdpowiedzUsuńTeraz jest jeszcze Max Factor Curl Addict :)
OdpowiedzUsuń