Parę miesięcy temu Rossmann
wprowadził do sprzedaży nową markę Isana Young. Marka ta ma stopniowo rozszerzać asortyment i powoli wypierać markę Synergen. Isana Young to jak nietrudno się domyślić
propozycja skierowana głównie do osób młodych;) Ja w obliczu moich
nadchodzących wielkimi krokami 29 urodzin odnoszę wrażenie, że pierwszej
młodości już nie jestem;) Przyznam jednak, że w kwestii kosmetyków zdarza mi
się sięgać po produkty, które są teoretycznie skierowane do innej grupy
wiekowej. O ile oczywiście wpisują się w moje potrzeby (teraz przykładowo używam toniku i
micela Under Twenty). Zdarzało mi się również sięgać po produkty skierowane do
nieco starszych osób. Moim zdaniem trzeba się kierować przede wszystkim potrzebami
naszej cery, które nieraz potrafią być zmienne w zależności nawet od pory roku.
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o moich wrażeniach ze stosowania dwóch
produktów z serii Isana Young. Pierwszym z nich jest żel do mycia twarzy i
demakijażu oczu, który przybył do mnie w paczce od Rossmanna. Natomiast drugi
produkt to plasterki przeciw wypryskom, które kupiłam z czystej ciekawości gdyż
nigdy takiego wynalazku nie miałam;)
Isana Young żel do mycia twarzy i do
demakijażu oczu
Produkt otrzymujemy w wygodnej i
całkiem przyjemnej dla oka różowej tubce zamykanej na zatrzask. Za różem nie
szaleję, ale w przypadku opakowań kosmetyków uważam, że jest ok;) Pojemność jest dość
standardowa i wynosi 150ml. Spodobało mi się to, że tubka się nie wyginała i
pozostała w dobrym stanie aż do całkowitego zużycia produktu.
Żel polecany jest w szczególności
do cery normalnej i mieszanej. Produkt posiada certyfikat Vegan więc nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego. Jego skład nie jest jednak super
łagodny, choć muszę przyznać, że u mnie nie spowodował podrażnień. Wklejam
skład, ponieważ zdaję sobie sprawę, że nie dla każdego będzie odpowiedni, a
lepiej przeczytać niż brać w ciemno;) Zwłaszcza jeśli zdarzają się składniki,
które ewidentnie Wam nie służą. Ja mogę ocenić żel jedynie subiektywnie, a
obiektywnie tylko domniemać u kogo może się sprawdzić, a u kogo nie;) Żelu
używałam z siostrą tak jak większości żeli do twarzy i pod prysznic. Jego konsystencja
jest półprzejrzysta i dość gęsta. Miałam pod tym względem spory przeskok, ponieważ
jego poprzednicy mieli rzadkie konsystencje. Pomyślałam więc, że wystarczy nam
na dłużej, ale mimo tego dość standardowo – miesiąc z kawałkiem. Zapach żelu
jest całkiem przyjemny, taki odświeżający, jakby lekko owocowy. Nie utrzymuje się
na skórze. Żel prawie się nie pieni. Chyba, że w połączeniu z gąbką;) Ja
najczęściej używałam go w połączeniu ze szczoteczką Rival de Loop – dobrze ze
sobą współpracowali. Produkt przeznaczony jest zarówno do oczyszczania twarzy
jak i demakijażu oczu. Demakijaż oczu żelem zwykle praktykuje moja siostra. Jej
opinia brzmiała, że dobrze zmywa, ale lekko jednak podszczypuje (no cóż
alkohol?). Ja raczej nie jestem skłonna do demakijażu oczu żelami, ale tym
razem się zdarzyło. Nie z czystej chęci, a głównie ze względu na tusz Feline,
po który od września sięgam najczęściej. Ma on taką wadę, że ciężej go zmyć niż
inne znane mi tusze. Dlatego czasami kiedy chciałam go szybko usunąć używałam
tego żelu. Bałam się, że wpadnie mi do oczu i będzie piekł więc robiłam to
bardzo uważnie;) Muszę przyznać, że żel Isana Young naprawdę dobrze sobie
radził z tym tuszem. Po zmyciu czułam jednak delikatną suchość w okolicach
oczu. Na szczęście balsam pod oczy Vichy załatwiał sprawę. W kwestii oczyszczania
reszty twarzy nie mam zastrzeżeń. Twarz była gładka, oczyszczona dokładnie i
bez podrażnień. Nie była wysuszona, ale wymagała nawilżenia w postaci kremu. Kremu
jednak używam po każdym oczyszczaniu twarzy więc nie stanowiło to dla mnie
problemu.
Żel Isana Young można nabyć w
cene 7,49zł czyli całkiem przystępnie.
Aqua, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Alcohol Dent.,
Acrylates/10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Caprylyl/Capryl Glucoside, Sodium
Benzoate, Sodium Chloride, Glycerin, Parfum, Sodium Hydroxide, Propylene
Glycol, Disodium EDTA, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Alcohol,
Rubus Idaeus Fruit Extract, Tris (Tetranethylhydroxypiperidinol) Citrate, Passiflora
Edulis Fruit Extract, Potassium Sorbate, CI 16035, CI 60730.
Isana Young, S.O.S. Clear, plasterki
przeciw wypryskom, do skóry tłustej i zanieczyszczonej
Na plasterki przeciw wypryskom
skusiłam się z czystej ciekawości. Nie mam cery tłustej ani mocno
zanieczyszczonej, ale jak już kiedyś wspominałam używam preparatów punktowych
zwłaszcza gdy podejrzewam, że coś się pod skórą buduje;) Preparatu w postaci
takich wesołych plasterków nigdy nie miałam więc podczas snucia się między
półkami w Rossmannie stwierdziłam, że wypróbuję;) Pamiętałam nawet, że ktoś
polecał;) Plasterki otrzymujemy w płaskim tekturowym opakowaniu. Według mnie to
plus, ponieważ nie zajmują dużo miejsca;) Opakowanie zawiera 36 szt.
plasterków, są one pakowane pakietami po 12 szt. Same plasterki są
przezroczyste i bardzo płaskie, ale połyskujące więc nie nadają się pod makijaż. Producent
poleca je stosować na noc. Wystarczy przykleić plasterek na naszą krostkę i po
8h czyli takim statystycznym czasie nocnego wypoczynku odkleić.
Kogo mogą
zainteresować takie plasterki? Raczej nie będą dobrym rozwiązaniem dla osób z
licznymi niedoskonałościami. Przede wszystkim dlatego, że przy wielu krostkach
opakowanie nie wystarczy na zbyt długo. Lepiej wtedy zainwestować w preparat w
innej formie np. żel/krem. Poza tym plasterki te nie poradzą sobie z silnymi
zmianami zapalnymi. Dla kogo będą więc odpowiednie? Moim zdaniem dla osób, którym
czasem coś wyskoczy, ale nie jest to nic chorobliwego i licznego. Ja należę
właśnie do grupy czasem coś wyskoczy i dobrze byłoby to szybko zwalczyć więc
uznałam, że produkt ma u mnie szansę;) Muszę przyznać, że plasterki są bardzo
przyjemne w użyciu. Są bezzapachowe, łatwo je przykleić i trwają na swoim
miejscu przez całą noc. Po zdjęciu skóra w miejscu gdzie były użyte jest wygładzona, ale
niedoskonałość nie zawsze jest unicestwiona;) Nie jest to więc produkt dzięki
któremu skuteczność mam gwarantowaną. Jeśli zmiana jest mała i niezbyt mocno
zaczerwieniona rzeczywiście zdarza się, że po 1 lub 2 zastosowaniach
całkowicie znika. Jeśli jednak przegapię odpowiedni moment albo zmiana jest
trochę większa to wtedy nie jest już taka łatwa do usunięcia. Zdarza się więc,
że plasterek nie pomoże. Skład nie jest zbyt delikatny, ale w przypadku takich
preparatów to akurat normalne. Mojej skóry jednak nie podrażnia. Jest to
pomysłowy i przyjemny w użyciu gadżet, choć nie zawsze skuteczny.
Cena wynosi 8,69zł za
opakowanie.
Acrylates
Copolymer, Alcohol Denat., Vinyl Caprolactam/VP/Dimethylaminoethyl Methacrylate
Copolymer, Salicylic Acid, Melaleuca Alternifolia Leaf Oil, Sodium Hyaluronate,
PVP, Aqua, Butylene Glycol, Sodium Hyaluronate, Allantoin, Phytosphingosine,
Propylene Glycol, Anthemis Nobilis Flower Extract, Vitis Vinifera Seed Extract,
Alcohol, Phenoxyethanol, Limonene.
Znacie
Isanę Young? Mieliście styczność z tymi produktami?
Nie miałam jeszcze nic z tej serii, ale przyjrzę jej się bliżej przy następnych zakupach.
OdpowiedzUsuńciekawe te kosmetyki :))
OdpowiedzUsuńŻel do mycia twarzy mnie zainteresował :) Muszę przyjrzeć się mu bliżej.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii, ale jakoś mnie nie przekonuje..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :)
Niska cena zachęca do przetestowania. Pozdrawiam Cię serdecznie :*
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. :)
Usuńpewnie tak choć nie u każdego się sprawdzą ze względu na skład np.
UsuńNie wiem dlaczego nigdy nie zwróciłam na tę markę uwagi ;)
OdpowiedzUsuńOjjj tam marudzisz, że nie jesteś pierwszej młodości ;p - działają i się sprawadzą :D - no to jesteś under tweenty ^^ xD
OdpowiedzUsuńhehe jak pomyślę, że za rok 30stka to coś mi nie gra:P
UsuńSłyszałam o tej marce ale samego produktu nie miałam przyjemności stosować choć wydaje się bardzo interesujący:)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów i jestem raczej za stara aby je wypróbować;-) Polecę córce te plastry ;-)
OdpowiedzUsuńja teoretycznie też, ale myślę, że żel to tylko żel:D A drobne niedoskonałości pojawiają się nie tylko u nastolatków:)
Usuńmuszę sie skusić na coś.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kusze kosmetyki tej marki:)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę :-) może przez to,że nie jestem już "młoda" haha :-P Buzka
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
Nie słyszałam o tej serii, ale samą Isanę bardzo lubię. :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam z nimi stycznosci, nie dla mnie Ci one ;) chociaż plasterki to fajny gadżecik :)
OdpowiedzUsuńJa bym sama na żel chyba też nie zwróciła uwagi bo wiesz, że za Isaną nie szaleję (choć np regularnie kupuję ich mydła w płynie i mydło kuchenne). Ale jak już się u mnie pojawił to zużyłam i w sumie krzywdy nie doznałam. A parę dni temu się dobrałam wreszcie do pianki Biodermy:) A plasterki mnie podkusiły bo nie od dziś wiadomo, że lubię gadżety. Fajnie się z nich korzysta, ale działanie to niepewna akcja. Raz pomogą, a raz nie;)
UsuńPierwszy raz słyszę o tej serii :) Zaciekawiłaś mnie
OdpowiedzUsuńMnie jak już coś wyskoczy to raz na X czasu, więc może i bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńz isany kupuję tylko zmywacz do paznokci i żele pod prysznic, na inne produkty jakoś nie mam ochoty.
OdpowiedzUsuńja znowu tego zmywacza nie lubię i nie wiem czemu jest tak chwalony;) za żelami też nie przepadam choć czasem jakiś zapach przypadnie mi do gustu. Najczęściej kupuję mydła w płynie z Isany
Usuńja po ostatnim wpisie Iwetto o ulubieńcach poprosiłam mamę by mi kupiła ten żel do mycia twarzy i demakijażu oczu :) muszę go koniecznie zaraz wypróbować, choć mam podobny produkt u siebie na miejscu z Garniera (Skin Naturals, Pure Active 2in1 Make-Up Remover Purifying Gel) - choć pewnie Isana ma dużo lepszy skład :)
OdpowiedzUsuńCzy lepszy skład to nie wiem (wkleiłam). Szczególnie łagodny pod względem składu to on nie jest:D Także nie mogę powiedzieć żebym jakoś bardzo mocno polecała;) Ja teraz używam pianki Biodermy. Bardzo przyjemna w użyciu i delikatna:)
UsuńNic nie miałam jeszcze z tych produktów ;/
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam tej serii, ale plasterki wydają się być fajne :)
OdpowiedzUsuńlubię go
OdpowiedzUsuńCały czas zastanawiam się nad zakupieniem tych nowości ;)
OdpowiedzUsuńciekawe te plasterki :) muszę wybrać się do rosa :)
OdpowiedzUsuńPlasterki chętnie bym sama wypróbowała z ciekawości zanim ma coś wyskoczyć :)
OdpowiedzUsuńNo najlepiej działać od razu tylko nie zawsze się wyczuje moment:D
UsuńCena fajna, ale ja już 30+ także tego :D :D
OdpowiedzUsuńNo mi już niewiele zostało do 30:P ale te produkty akurat w miarę uniwersalne;)
UsuńKochana, ja mam to same! Już mam 25 lat, ale moje ulubione kosmetyki są z serii Under 20, bo naprawdę świetnie maskują nirdoskonalnośći :) Więc Isana Young to też coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBrzydki Ptak Blog
Zapraszam do udziału w konkursie ! <3
Ja Under Twenty często używałam tak w okolicach 20stki i już trochę po, a niedawno wróciłam po dłuższej przerwie:D No i tak sobie sprawdzam czy jeszcze mogę;)
UsuńChyba muszę wybrać się R :)
OdpowiedzUsuńOj, oj! Nie wiedziałam, że coś takiego wchodzi. W coś na pewno się zaopatrzę. :)
OdpowiedzUsuńO proszę, nie wiedziałam o takich nowościach. Ale sądząc po nazwie produkty są przeznaczone raczej dla młodszego pokolenia ;)
OdpowiedzUsuńAno dla młodszego, ale akurat te 2 produkty są dość uniwersalne;)
UsuńPlastry wydają się kuszące:)
OdpowiedzUsuńMi podobają się te plasterki :) Będę na nie polować :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie firme synergen tak samo jak i isana
OdpowiedzUsuńa plasterki polecam sa super :)
http://music-of-omega.blogspot.com/
Muszę się im bliżej przyjrzeć;)
OdpowiedzUsuńYoung :) chciałabym być Young :D
OdpowiedzUsuńDobrego wieczorka Kochana :***
Czasami też bym chciała, ale to już nie wróci:D
UsuńWzajemnie :*
Plasterków używam już od wakacji i chociaż cudotwórcze nie są, to warto mieć je w swojej kosmetyczce :) Na pewno wyglądają lepiej niż białe żele punktowe, ale żelowe glutki na twarzy...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Są bardzo wygodne w użyciu, nie zawsze działają, ale nieraz są wystarczające :)
UsuńNawet nie wiedziałam, że te produkty weszły do Rossmanna :)
OdpowiedzUsuńTyle tego jest, że ciężko wszystko widzieć :D
UsuńAjj nawet jej nie zauważyłam:)
OdpowiedzUsuńTe plastry mnie kuszą ;) I fajnie, że ten żel jest vega ;)
OdpowiedzUsuńMusze się wreszcie przejśc do Rossmana , tym bardziej ,ze nie długo promocję :)
OdpowiedzUsuńU jakie promocje? Jakieś -50% czy coś?:D
Usuńmiałam tego typu plasterki z purederm.. w ogóle nie działały :(
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te plasterki. Zdecydowanie coś dla mnie.:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuję te plasterki :) Będą idealne na comiesięczne wypryski :)
OdpowiedzUsuńNie widziałem tej serii nigdzie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna seria muszę się jej przyjrzeć z bliska :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam duzo dobrych opini o tej firmie :)
OdpowiedzUsuńZ Isany można dużo ciekawych produktów znaleźć :) to dobrze, że powiększają asortyment ;)
OdpowiedzUsuńTen żel muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńBrałabym go na wyjazy, gdzie nie chce mi sie targać płynów do demakijazy dodatkowo
Ja chyba już nie jestem rynkiem docelowym dla owych produktów :D
OdpowiedzUsuńPlasterki miałam jeszcze w starej wersji, czyli Synergen i byłam z nich zadowolona, bo faktycznie pomagały nawet na większe niedoskonałości :) Widzę, że w przypadku tych trzeba wyczuć odpowiedni moment, ale i tak je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten płyn będę musiała wybrać się do Rossmanna :)
OdpowiedzUsuńZnając życie ten żel by przesuszył mi skórę przez alkohol. Prędzej więc sięgnęłabym chyba po te plasterki na niemiłe niespodzianki :)
OdpowiedzUsuńJestem szczerze zadowolona z żelu do demakijażu. Świetny produkt w niskiej cenie :)
OdpowiedzUsuńczytałam u Ciebie:)
UsuńJa też przy doborze kosmetyków kieruję się potrzebami, a niekoniecznie wiekiem sugerowanym przez producenta :) Nie znam jeszcze tej serii.
OdpowiedzUsuńTe plasterki bym z chęcią wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńOsobiscie jej nie znalam, ale podsune Corce mysl o przetestowaniu, powinna byc zadowolona :)
OdpowiedzUsuńO, zaciekawiłaś mnie - nie wiedziałam o tej nowej serii :) A myślę, że może się mi spodobać :)
OdpowiedzUsuń