Pierwsze moje spotkanie z
kosmetykami do makijażu Dr
Irena Eris Provoke miało miejsce niespełna półtora
roku temu kiedy to zakupiłam Modelator twarzy. Potem w mojej kolekcji pojawiały się kolejne produkty tej marki
i muszę przyznać, że ich jakość mnie przekonywała;) Mogę nawet wyznać, że
stanowią one najliczniejszą gwardię mojej kolorówki. Dziś chciałabym Wam
przedstawić piękny, czekoladowy bronzer:) Mam słabość nie tylko do czekolady,
ale także do produktów, które ją imitują pod względem wyglądu bądź zapachu:)
Dobra czekolada potrafi wręcz uzależnić;) Obojętnie czy ta jadalna czy też
kosmetyczna.
Opis producenta
Prasowany puder brązujący do
twarzy i ciała w postaci kompozycji trzech opalizujących odcieni,
które doskonale harmonizują z tonacją cery, dając jej ciepły odcień
i efekt promiennej, muśniętej słońcem skóry. Idealnie modeluje rysy twarzy
nie pozostawiając smug. Przeznaczony dla każdego typu cery. Zawiera Vitamin
Complex AEF, który dodatkowo nawilża, odżywia i regeneruje skórę.
Moja opinia
Opakowanie
Puder zapakowany został w
srebrny, połyskujący kartonik. Wewnątrz znajdziemy białą kasetkę z logo marki,
która dodatkowo wyposażona została w lusterko. Osobiście bardzo lubię estetykę
opakowań Provoke, są minimalistyczne i zarazem eleganckie. Gramatura bronzera
wynosi 9g co według mnie jest ilością dość trudną do całkowitego wykorzystania;)
Największą uwagę przyciąga jednak wnętrze czyli tłoczenie bronzera
przypominające tabliczkę czekolady chciałoby się rzec wielosmakowej;) Mam już
jeden bronzer stylizowany na czekoladkę (Bourjois), ale to tłoczenie mnie
absolutnie zachwyca:)
Konsystencja
i zapach
Bronzer ma pudrową, a przy tym
delikatną i aksamitną konsystencję, dzięki czemu jego aplikacja przebiega bez
problemów. Po omieceniu pudru pędzlem na powierzchni bronzera pozostaje trochę
okruszków, ale wystarczy je zdmuchnąć i nasz kosmetyk znów wygląda nienagannie
zachowując swoją jakże urokliwą formę. Plusem jest jednak to, że produkt nie
pyli podczas nakładania. Puder jest praktycznie bezzapachowy choć właściwie mogłabym rzec, że jest
to zapach „Erisowy”. We wszystkich kosmetykach kolorowych tej marki można
bowiem wyczuć baaardzo subtelną przyjemną nutę, która jest wyczuwalna jedynie w
opakowaniach i podczas aplikacji.
Dr Irena Eris Provoke Choco Bronzer N˚42 |
Działanie
Choco Bronzer występuje w dwóch
odcieniach N˚41
Choco Light, który będzie odpowiedni dla
większości Polek o typowo jasnej, słowiańskiej cerze oraz ciemniejszy N˚42 Choco Dark czyli mój;) Ja raczej nie zaliczam się do grona
statystycznych Polek więc najczęściej używam ciemniejszych odcieni pudrów i
bronzerów. Moja cera nie jest typowo ciemna. Mam średnią karnację, ale w bardzo
ciepłym odcieniu z żółtymi tonami. Dlatego też odcienie, które pasują
większości kobiet dla mnie są zbyt jasne, różowe lub sine. W przypadku bronzerów niekiedy wręcz
zupełnie nie odróżniają się od mojej cery. Tak jakbym nałożyła „normalny”
puder.
Produkt składa się z trzech
odcieni. Można spróbować nakładać je pojedynczo jeśli dysponujemy dość wąskim
pędzlem lub mieszać wszystkie kolory razem. Ja najczęściej korzystam z tego
drugiego sposobu. Efekt można stopniować od bardzo delikatnego po wyraźnie
zaakcentowany. Odcienie są dość ciepłe. Mnie to bardzo odpowiada, ponieważ ciepły ze mnie typ urodowy;) Bronzer najczęściej nakładam na puder mineralny, dobrze ze sobą
współpracują, a sam produkt gości pod moim licem w dobrym stanie aż do momentu
demakijażu. Trwałość jest więc bez zarzutów. Na powierzchni bronzera można
dostrzec subtelne drobinki. Jednak po nałożeniu na twarz drobinki nie są nachalne tylko delikatne. Ja po nałożeniu na twarz ich prawie nie dostrzegam, ale muszę przyznać, że ostrość mojego widzenia pozostawia nieco do życzenia;) Wykończenie jakie zapewnia puder jest satynowe, z
lekkim przyjemnym dla oka efektem glow. Wiem, że wiele osób preferuje matowe
kosmetyki brązujące ja jednak nie mam problemu z tego typu wykończeniem. Moja
twarz jest niestety bardzo szczupła więc nie zależy mi na mocnym modelowaniu i
wyszczuplaniu. Bardziej zależy mi na lekkim ociepleniu i ożywieniu cery tak
żeby twarz prezentowała się po prostu lepiej. To właśnie zapewnia mi ta
czekoladka:) Cieszę się, że miałam okazję ją wypróbować to chyba nawet widać po ilości zdjęć jaką tu zamieściłam. Zdjęcie na twarzy nie do końca odzwierciedla rzeczywistość gdyż na żywo wygląda o wiele lepiej i koloryt cery jest po prostu przyjemniejszy, ale to już kwestia listopadowej szarówki i deszczu.
Produkt dostępny jest w sklepie
internetowym Dr Irena Eris oraz w niektórych drogeriach Super-Pharm i Rossmann, gdzie niedługo będzie można go kupić z 49% rabatem:)
Znacie
kosmetyki Provoke? Podoba Wam się Choco Bronzer?
Ładnie wygląda, ale ja niestety nie umiem się malować brązerami :(
OdpowiedzUsuńjak to mówią praktyka czyni mistrza:D
UsuńJa też mam problem z nakładaniem bronzera :)
UsuńWydaje mi się, że kluczem jest po prostu ilość bo co za dużo to nie zdrowo i zamiast wyglądać ładnie wygląda źle. W przypadku wielu kobiet ważny jest też odpowiedni odcień. Większości mimo wszystko bardziej będą pasować te jaśniejsze odcienie.
UsuńŚwietna kolorystyka. Ja dopiero poznaję markę Provoke, ale puder sypki staje się pomału moim ulubieńcem.
OdpowiedzUsuńWiększość produktów mają godnych uwagi:)
UsuńJest piękny!
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam kosmetyków Provoke, bronzer wygląda świetnie
OdpowiedzUsuńPo użyciu ich podkładu Provoke, narobiłam sobie smaku na inne produkty z tej serii. Bronzer wygląda cudnie. Te opakowania są po prostu śliczne. Szkoda, że ominie mnie promocja w Rossmannie :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Promocje odbywają się cyklicznie więc może uda się wpasować w inny termin:) W razie czego mogę pomóc w zakupie, tylko nie wiem na ile to opłacalne doliczając wysyłkę:)
UsuńWłaśnie ja mam takie szczęście, że promocja jest albo przed moim wyjazdem, albo po :) Ale chyba rzeczywiście będę musiała kogoś poprosić o kupno, tylko zawsze myślę, że nie chcę nikomu kłopotu robić. Przesyłka to nie problem, bo praktycznie każdego miesiąca leci do mnie paczka z Polski i ładuję do niej ile chcę :) Dziękuję za to, że pomyślałaś o mnie :*
UsuńJak coś to daj znać bo prawdopodobne, że będę w jednym z Ross, w którym mają Provoke w ostatnim etapie promocji czyli 14-20. Nieraz coś tam komuś pomagałam więc dla mnie to nie problem:) Ostatnio nawet nowa kolekcja weszła Nude Glam Look :D
UsuńSprawdzę na pewno i dam znać :) Jeszcze raz dziękuję :*
Usuńprzepięknie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tymi kosmetykami, ale kuszą mnie.
OdpowiedzUsuńJest sporo wartych uwagi i w większości pięknie prezentują się wizualnie. Choć dla mnie niektóre są zbyt jasne.
UsuńWygląda bardzo fajnie! :)
OdpowiedzUsuńŚliczniusi ten bronzer :) Chodzi mi on po głowie, nie powiem ;) Tylko mam ich tyle, że nie wiem, czy jest sens kupować kolejny... :P Swoją drogą, to tej produkt wygląda moim zdaniem ładniej niż czekoladka Bourjois ;)
OdpowiedzUsuńJa mam chyba 4 z tym, że jeden pod względem koloru taki "na niby" i jeden z trio więc takie typowe dwa;) No zdecydowanie ładniej, ładniejsza oprawa i tłoczenie. Różnorodność kolorów daje też więcej możliwości niż Bourjois:)
UsuńNie pogardziłabym takim modelatorem :)
OdpowiedzUsuńA czekoladką? Bo modelator to już gdzie indziej;)
UsuńOpakowania faktycznie eleganckie i minimalistyczne, a tłoczenie - iście apetyczne kawałki czekoladki :D
OdpowiedzUsuńNo w końcu choco bronzer więc taki aptetyczny był zamysł :)
UsuńKusi mnie, przypomina mi tabliczkę czekolady, podobają mi się jego odcienie :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest przecudne, a i kolor całkiem niezły ;)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest! Ostatnio mam ochotę na jakiś nowy brazero-róż i teraz to już koniecznie tego Eriska muszę odnaleźć :)
OdpowiedzUsuńFajna jest ta czekoladka, szczerze polecam:)
Usuńcudowny bronzer, marzy mi się, może Mikołaj mi go przyniesie, albo tajemniczy ktoś na moje jutrzejsze urodziny :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przyniesie:)
UsuńLubię kosmetyki od Dr Ervis. :-) Bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńjaka fajna czekoladka! bardzo przypomina czekoladke Joko, była dostępna lata temu :) ktoś starszy jak ja, powinien kojarzyć :)
OdpowiedzUsuńSlicznie wyglada w opakowaniu, szkoda, ze nie wrzucilas zdjecia jak na buzi sie prezentuje ... Ciekawa jestem, czy ten jasniejszy odcien by byl na moja cere dobry :)
OdpowiedzUsuńDodałam, ale nie jestem z niego zadowolona bo w rzeczywistości wygląda o wiele lepiej! Dodaje twarzy takiego naturalnego blasku i odżywia cerę. No, ale niestety całe dnie pada, a lustrzanki to ja nie posiadam;)
UsuńTamten odcień będzie lepszy dla większości Polek. Nie wiem tylko jak bardzo blada jesteś, ale bladzioszki mają jednak trochę problem z bronzerami. Muszą nakładać bardzo delikatnie;)
Eeee, fotka super Ci wyszla! Fajnie wyglada ten brozner na Twojej karnacji, tak naturalnie :)
UsuńNo u mnie problem z bonzerami taki, ze malo co wlasnie tak naturalnie wyglada :/ Duzo wyglada tak, jakbym sie ubrudzila, a nie miala wykonturowana buzie... Jedyny patent na to, to po prostu nakladam bardzo male ilosci bronzera :)
Mnie się wydaje, że na fotach trochę posępnie;D Aparat jakoś nie chce oddać mojego kolorytu, zwłaszcza jak za oknem szarówa:D No i ciężko odwzorować wykończenie. W każdym razie efekt można stopniować, jak się więcej nałoży to już jest mocno zaakcentowany, ale ja nie lubię aż takiego efektu;)
UsuńKoniecznie musiałabyś zmacać na żywo, ja widziałam kiedyś recenzję u Saurii tego jaśniejszego, ale też wydaje mi się tak nie w pełni miarodajne. Prawda jest taka, że na żywo bywa różnie.
Ja np nieraz sugerowałam się zdjęciami z blogów, gdzie były one robione naprawdę dobrym sprzętem, a potem np kolor pomadki wyglądał u mnie zupełnie inaczej! A widziałaś poprzedni wpis u Black Liner? Ona tam pokazywała baaaardzo jasny bronzer Lily Lolo, może coś takiego dla Ciebie?
A jaki kolor włosów mi tu wyszedł:D:D
UsuńNieee, wlasnie fajne wysztlo :)
UsuńNo wiadomo, obczaje go moze jak bede w Polsce :) Wiem, ja tez sie do konca nie sugeruje zdjeciami z blogow, bo czesto kolory wlasnie nie sa dokladnie takie same co na zywo :/ Ja bede wlasnie pisac jutro (albo w weekend) o pomadce, ktora kupilam po obejrzeniu swatchy w internecie... I koniec koncow srednio jestem z niej zadowolona :/
Ano właśnie na pomadkach najłatwiej się przejechać bo jeszcze dochodzi kwestia, że każdy ma inny naturalny odcień ust i na jaśniejszych będzie wyglądać inaczej, a inaczej na ciemniejszych. Z pomadkami najgorzej:D A znowu testerem się nie umaluję bo się brzydzę;) Choć dziś widziałam dziewczynę w Ross jak się radośnie malowała;)
UsuńA no wlasnie... Plus wiesz, akurat o tej pomadce o ktorej teraz mysle, to generalnie wszedzie jest opisana jako 'medium shade' albo 'medium tone' - a przy mojej cerze to wyglada jak very intense tone :P
UsuńNo ja testerem na nadgarsku sie mazne, ale tak na usta to nie, bron boze :P No chyba ze jestem w Sephorze i np. konsultanka przy mnie odkazala je plynem, no to wtedy juz bardziej jestem sklonna do testowania :)
Właśnie cera też ma znaczenie do ogólnego wrażenia koloru... Czekam zatem na wpis:)
UsuńJa po nadgarstku też. Na usta proponowali mi np. w MAC'u. Tam w sumie panują wysokie standardy obsługi i właściwie mogłabym zaryzykować, ale kupiłam w ciemno;) W Ross po tych macantkach na usta never:)
Kosmetyk wygląda pięknie i tak, preferuję matowe wykończenia. Buziak na milutki wieczór :*
OdpowiedzUsuńJa właściwie nie mam nic do połysku bo twarz mam niestety bardzo szczupłą więc dodatkowo wyszczuplać jej nie muszę;) Ale wiem, że wiele kobiet preferuje jednak mat...
UsuńNie słyszałam o nim wcześniej, jednak wygląda on naprawdę świetnie, no i wnętrze, czyli ta czekoladka dodatkowo zachęca :)
OdpowiedzUsuńW sam raz dla czekoladoholików;)
UsuńOglądałam ten brązer, i jest bardzo fajny, Ja mam puder 2 w 1 i jest super, podkład też bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńTen kompaktowy puder? Też go bardzo lubiłam, chyba do niego wrócę:)
Usuńtak, prasowany puder 2 w 1:) ja używam go na sucho, pięknie wygładza cerę:)
UsuńJa go też stosowałam solo tzn jedynie ja pielęgnację:)
UsuńBardzo fajne te brązery, oglądałam je już wcześniej :)
OdpowiedzUsuńWygląda ślicznie aż skzoda go miziać ;) Odcien nie dla mnie ;) ja jestem bladzioch ;P
OdpowiedzUsuńAle krotkie kudelki! A co to sie w paczadełko stało?
To prawda, choć ja tam się do niego od razu dobrałam;)
UsuńPrzez większość życia nosiłam długie, ale podobno lepiej wyglądam w krótkich;) A co się miało stać bo nie widzę nic podejrzanego na nim:D ?
Ja wolę chłodne bronzery, ale wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńChłodne to do chlodniejszych typów cery, na mojej chłodne wyglądają jak brud:)
Usuńprezentuje się cudnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę ślicznie!
OdpowiedzUsuńMam ochotę na te kosmetyki ale ostatecznie jeszcze na nic się nie skusiłam :(
Może kiedyś :)
Świetne opakowanie, kolorki bardzo w moim guście, ale jakie Ty masz piękne rzęsy!!!
OdpowiedzUsuńRzęsy będą w następnym odcinku:D
UsuńCudowna czekoladka ♥ Przepięknie wygląda na twojej skórze, daje bardzo naturalny, ale widoczny efekt :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) efekt można intensyfikować jeśli ktoś woli mocniejszy:) ja preferuję delikatniej:)
Usuńpiękne opakowanie i bardzo fajny efekt na policzku :)
OdpowiedzUsuńJa mam wersję jaśniejszą i również bardzo lubię :) W tej promocji czaję się na rozświetlacz z Provoke - jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńTen gwiezdny? Prezentuje się super, ale dla mnie jest zbyt biały...
UsuńOdbieram go bardzo pozytywnie :)
OdpowiedzUsuńMa prześliczne tłoczenie i cudownie na Tobie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńBardzo ładnie przentuje się na twarzy.
OdpowiedzUsuńAle daje cudny efekt, zapragnełam go mieć :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy bronzer, opakowanie, tłoczenia, efekt jaki daje, wszystko :) Może kiedyś się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki tej marki są takie urocze :) bronzer ładnie wygląda na Twojej buzi, pokazuj się częściej :):*
OdpowiedzUsuńMasz ślicznie podkręcone rzęsy, czego to zasługa?
To prawda, szaty graficzne i tloczenia zachęcają do używania:) A wiesz, przyznam, że nigdy nie byłam mistrzynią selfie więc tak średnio wychodzi, a zrobić zdjęcia mi nie ma kto;D
UsuńTo jest tusz Urban Decay Perversion, ale one mi się chyba trochę podkręciły od stosowania Bodetko Lash (jutro będzie akurat recenzja).
Przesliczny :) szukam wlasnie dobrego, delikatnego bronzera :)
OdpowiedzUsuńale piękna faktura! obawiam sie, że dla mnie byłby chyba za ciemny..
OdpowiedzUsuńTak, dla Ciebie byłby za ciemny, ale ten jaśniejszy mogłabyś rozważyć:)
Usuńwygląda pięknie... może się skuszę teraz na promocji :)
OdpowiedzUsuńcudenko, na twarzy wyglada swietnie! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentuje na zdjęciu:). Ja bez brązera nie wyobrażam sobie swojego makijażu:).
OdpowiedzUsuńMasz bardzo ładny kolor włosów.
Dziękuję, kolor włosów wydaje mi się, że ciut dziwnie tu wyszedł :D
UsuńMasz przepiękny odcień skóry! Ja jestem zdecydowanie bledsza i dopiero zaczynam zabawy z brązerem (co za głupie słowo ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję;) mam ogolnie ciemniejszą, ale aparat zawsze zjada trochę kolorytu. Lubię swój odcień skóry, ale producenci nie bo często trafiam na zbyt jasne kosmetyki :D
UsuńJeszcze ciemniejszą niż na zdjęciu? To faktycznie musi być Ci trudno znaleźć podkład :) Ja mam na odwrót, zazwyczaj są zbyt ciemne i jeszcze ciemnieją w ciągu dnia :)
UsuńTak, ciemniejszą;) podkładów za bardzo nie lubię i tak używać, ale już pudrów tak i bywa różnie;) No większość osób ma odwrotnie właśnie. Generalnie Polki są raczej blade.
UsuńSatynowe wykończenie to coś, czego szukam. Oj, chyba będzie mój :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda u Ciebie Kochana :)
OdpowiedzUsuńPewnie sama zdecydowałabym się na Choco Light, ale fakt faktem wygląda prześlicznie :)
OdpowiedzUsuńBronzer wygląda bardzo ładnie, ale na mojej skórze większość wpada w pomarańczkę, więc obawiam się podobnego efektu z tą kolorostyczną mapką :) Póki co próbuję swoich sił z miodowym plasterkiem z The Body Shop i efekt mi się podoba, chociaż to raczej ocieplanie niż konturowanie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Bardzo lubię produkty dr Ireny Eris. Do tej pory używałam głównie tych do pielęgnacji, ale ten bronzer naprawdę mnie zaciekawił. Piękne opakowanie i Twoja opinia również zachęca do zakupu. Bardzo lubię taki subtelny efekt :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie, elegancko wygląda :)
OdpowiedzUsuńDo mnie raczej nie pasowałby kolorystycznie, prędzej może ten jasny :)
OdpowiedzUsuń