Szampon L’Oreal Professionnel Volumetry kupiłam
tak dawno, że już nawet nie pamiętam kiedy. Służył mi również tak długo, że aż nie
mogę sobie przypomnieć jak długo dokładnie! Ostatecznie zdjęcia zrobiłam mu jednak dopiero pod koniec
używania gdyż te wykonane przeze mnie od nowości wyszły niezwykle wątpliwej
jakości;) Na zakup tego szamponu zdecydowałam się z sympatii do profesjonalnych
kosmetyków L’Oreal oraz oczywiście z czystej ciekawości. Czy szampon spełnił
moje oczekiwania?
Opis producenta
Szampon L'Oreal Volumetry
nadający długotrwałą objętość "Push - Up" włosom cienkim i
delikatnym. Unosi włosy od nasady, wzmacnia i chroni włókno włosa. Nowa linia
kosmetyków L'Oreal Volumetry nadaje włosom natychmiastowe uniesienie u nasady, widocznie zwiększając
objętość włosów. Cienki włos jest mniej odporny na urazy, tworzy płaską,
"przyklapnięta" fryzurę. Seria Volumetry odpowiada na potrzeby włosów
cienkich - wzmacnia rdzeń włosa, nawilża włos nie obciążając go, dokładnie
oczyszcza skórę głowy, nadając fryzurze uniesienie od nasady.
Moja opinia
Opakowanie
Szampon dostępny jest w trzech
pojemnościach. Moje opakowanie było wyposażone w wygodną pompkę ułatwiającą
dozowanie produktu i zawierało 500 ml szamponu. Nie jestem zwolenniczką tak
dużych pojemności. Jednak 500 ml wychodziło po prostu korzystniej cenowo. Namówiłam
więc wtedy siostrę żebyśmy kupiły ten szampon na spółkę;) Sam design opakowania
jest według mnie bardzo przyjemny dla oka.
Konsystencja
i zapach
Szampon ma delikatną, żelową
konsystencję i świeży, lekko ziołowy choć bliżej nieokreślony zapach, który nie
utrzymuje się na włosach.
Działanie
Jak już kiedyś wspominałam moje
włosy są dziwne. Potrzebują zarówno nadania lekkości jak i stałej regeneracji
ze względu na to, że farbuje je od lat;) Bywa, że jedna linia kosmetyków
pielęgnacyjnych nie zapewnia mi tych wszystkich efektów. Dlatego też lubię
miksować różne linie produktów, w ten sposób aby osiągnąć oczekiwane rezultaty.
Lubię więc regenerujące odżywki łączyć z lekkimi, dobrze oczyszczającymi
szamponami. Niekiedy pojawia się u mnie łupież więc równocześnie z szamponem
Volumetry używałam szamponu Vichy, o którym
kiedyś Wam opowiem, ponieważ jest warty uwagi:) Co jednak zapewnił mi sam
szampon Volumetry? Przede wszystkim dogłębne oczyszczenie włosów i skóry głowy.
Zdaje sobie sprawę, że szampon nie należy do tych łagodnych i przykładowo przy
włosach suchych lub przy wrażliwej skórze głowy może się nie sprawdzić albo w
takim przypadku może być używany jedynie od czasu do czasu. Moje włosy lubią
jednak dobrze oczyszczające szampony, które nie posiadają łagodnych składów.
Dla przykładu szampony ekologiczne bardzo rzadko się u mnie sprawdzają i
najczęściej nie radzą sobie z oczyszczeniem przez co włosy bardzo szybko tracą
na świeżości i są mocno przyklapnięte. Z tego powodu nikt nie namówi mnie na
tego typu produkty. Wolę bardziej „chemiczny” skład i jednocześnie skuteczne
działanie oczyszczające. Na tym polu L’Oreal spisywał się nad wyraz dobrze. Włosy
pozostawały świeże na dłużej, były lekko uniesione u nasady, a jednocześnie
szampon nie powodował ich plątania. Choć oczywiście po każdym myciu nakładałam
odżywkę. Produkt był też niesamowicie wydajny. Naprawdę nie mogę sobie do końca
przypomnieć jak długo go miałam. Jak już wspomniałam kupiłam go na spółkę z
siostrą. Natomiast siostra posiada włosy suche więc sięgała po niego co kilka
myć jeśli chciała bardziej dogłębnie oczyścić włosy i skórę głowy. Ja z kolei
używałam regularnie łącznie ze wspomnianym wyżej szamponem Vichy. Jeśli zależy
Wam na dobrym oczyszczeniu, a Wasze włosy lubią te nieco bardziej chemiczne
składy zdecydowanie polecam:)
Szampon dostępny jest w sklepie
internetowym iperfumy.pl
Znacie
linię L’Oreal Professionnel Volumetry? Wasze włosy lubią „chemię” tak jak moje czy
stawiacie na łagodnie oczyszczające produkty?
Muszę się mu bliżej przyglądnąć :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy kosmetyków z serii profesjonalnej poza olejkiem do zabezpieczania końcówek :)
OdpowiedzUsuńTeż się kiedyś nad nim zastanawiałam, ale kupiłam wtedy Kerastase;)
UsuńKerastase miałam wersję różową i zieloną i oba bardzo lubiłam. Aktualnie mi się skończyły i mam jeszcze mniejszą połowę tego z L'Oreala. Ale na pewno do Kerastase też wrócę :)
UsuńA jak z zapachami różowego i zielonego? Ja miałam żółty, a nad innymi myślałam tylko obawiałam się mocnego zapachu..
UsuńOpakowanie bardzo mi się podoba 😊 szampon wydaje się ciekawy
OdpowiedzUsuńNo, opakowanie jest całkiem przyjemne dla oka i wygodne nawet;)
UsuńCiekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przed sekundą rozważałam zakup tego szamponu!:)))
OdpowiedzUsuńhaha no nie mów:D
UsuńU mnie końcówki dochodzą ostatnio dobrze do siebie, więc odpuściłabym sobie taki mocny szampon :P
OdpowiedzUsuńNie używałam tego szamponu, ale moim wlosom nie straszna jest 'chemia', więc może przy okazji po niego sięgnę :D
OdpowiedzUsuńTo tak jak moim:P
UsuńNie używałam tego szamponu, ale moim wlosom nie straszna jest 'chemia', więc może przy okazji po niego sięgnę :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za chemicznymi składami dlatego raczej nie kupię, ale ma bardzo ładny kolor :P
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Moje kochają chemię, ale wiem, że zdania są podzielone:)
UsuńPlanuję właśnie jego zakup, bo lubię L'oreal. :-)
OdpowiedzUsuńMoje włosy też lubią chemię i nie dla nich łagodne szampony, typu Babydream ;)
OdpowiedzUsuńNo dla moich łagodne szampony = przyklap:D Chyba tylko jeden z Organique tak miarę akceptowały, ale bez szału:P
UsuńNie dla mnie, ja mam szopę.
OdpowiedzUsuńU mnie akurat naturalne produkty do włosów często się sprawdzają, choć co kilka myć stosuje te bardziej chemiczne szampony, dla dokładnego oczyszczenia i w tej roli bym go u siebie widziała :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten szampon, tylko buteleczka zamykana była na klik. Pisałam o nim nawet na blogu. Zdecydowanie jeden z najgorszych ever. Zraziłam się wtedy do tej marki, a szkoda, bo mają świetne kosmetyki do włosów. U mnie przyspieszał przetłuszczanie i tak plątał włosy, że nie mogłam ich doprowadzić do ładu :/ Z tym Panem się nie lubimy :)
OdpowiedzUsuńO to niefajnie. Wkurzyłabym się:) U mnie działał spoko, choć nie wiem czy prędko kupię ponownie bo był zbyt wydajny:D
UsuńLubię tego typu szampony, które podnoszą lekko włosy :)
OdpowiedzUsuńJa już mam swój ulubiony szampon, moje włosy nie lubią częstej zmiany :)
OdpowiedzUsuńBywa i tak:) u mnie zmiana też nie jest częsta bo trafiam najczęściej na wydajne produkty;)
UsuńCiekawy, też mam cienkie włosy. Używam różnych produktów i tych bardziej ziołowych i tych chemicznych, jeśli dobrze działają na moje włosy :-)
OdpowiedzUsuńMoje włosy może i lubią, ale skóra głowy już nie, dlatego u mnie tylko delikatne kosmetyki do mycia.
OdpowiedzUsuńchętnie kiedyś wypróbuję, bo ciekawi mnie :)
OdpowiedzUsuńmarkę znam serie profesjonalną też ale tej zwiększającej objętość włosów nie miałam nic. Wiem że profesjonalne produkty sa mega wydajne... teraz właśnie kończę Rollanda.... - to dopiero produkty nie do zdarcia....
OdpowiedzUsuńWłaśnie kojarzę, że nie raz korzystałaś z L'Oreal Pro;)
Usuń:)
UsuńSzampon idealny dla moich włosów. Na Meet dowiedziałam się, że choć mam dużo włosów, to są one bardzo cienkie.
OdpowiedzUsuńMoje włosy mimo że są suche nie przepadają też za zbyt naturalnym składem(i tak dawkuje i próbuje je odzwyczaić od SLSów) , ale jesli idzie o L'oreal to raczej sięgam po te drogeryjne. Swoją drogą już dawno jakoś od nich nic nie miałam ;) Tym szamponom przyglądałam się w Naturze kiedyś lecz ostatecznie dałam sobie spokój. Dobrze , że u Ciebie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńDrogeryjne też miewają całkiem niezłe z Elseve;)
UsuńMoje włosy stety niestety lubią chemię i na nic biadolenie na moim blogu zwolenniczek natury, one nie chcą jej i koniec ;))
OdpowiedzUsuńTo tak jak u mnie!
Usuńja miałam wersję do wrażliwej skóry głowy- niebieski szampon, włosy mam akurat bardzo grube i wysokoporowate
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś serię nawilżającą z L'Oreal i bardzo ją lubiłam :).
OdpowiedzUsuńZ L`Oreal mialam tylko produkty do.pielęgnacji ciała i twarzy a do włosów nigdy. Moja mama stosuje od nich lakier do włosów nie pamietam dokładnie który. Ale sama używam czasami i jest fajny bo nie wysusza włosów skóry głowy, dość fajnie trzyma fryzurę bez efektu hełmu na głowie :). Natomiast sezonów czy innych ich produktów do włosów nigdy nie miałam
OdpowiedzUsuńciekawa jak moja skóra na głowie by na niego zareagowała, ale chwilowo to aż boję się próbować coś innego, bo dopiero co niedawno znowu doprowadziłam moją skórę do normy :)
OdpowiedzUsuńA tego to ja już nie wiem;)
UsuńWygląda bardzo ciekawie! Nigdy nie miałam kosmetyków L'Oreal z serii profesjonalnej, a ten szampon wydaje się być świetnym sposobem na rozpoczęcie poznawania ich asortymentu. Uwielbiam opakowania z pompką :)
OdpowiedzUsuńJa trochę kręciłam nosem na dużą pojemność, ale rozwiazanie z pompką fajnie się sie sprawdziło ;)
UsuńTa pompka mnie przekonuje ;D koniecznie muszę spróbować tego produktu :)
OdpowiedzUsuńKiedyś myślałam, że moje włosy nie lubią kosmetyków naturalnych, ale po BIO IQ okazało się, że całkiem się polubił ten szampon z moimi włoskami. Natomiast kosmetyki do włosów z SLS też im pasują bardzo;), wiec w sumie to chyba mogę używać wszystkiego;) Jedyne na co muszę uważać, to aby za bardzo nie obciążać włosów.
OdpowiedzUsuńMam w sumie też dosyć kłopotliwe włosy, bo od nasady się przetłuszczają - myję co 2 dni, a na długości są już suche - też są farbowane - więc trochę podobnie jak u Ciebie;) Nie jest łatwo z takimi włosami... Dobrze, że tyle cudów na rynku, prawda?
A na marginiesie, kiedyś kosmetyki do włosów zużywałam na bieżąco, a odkąd bloga prowadzę, to nawet i tym segmencie mam już zapasy (to mi się poszalało;)
No to wychodzi, że mamy dość podobny typ włosów. Choć nie wiem czy można mieć tak dziwne jak moje :D Ja się staram nie mieć włosowych zapasów:D teraz mam w użyciu pielęgnację z Joico no i jeszcze szampon przeciwłupieżowy Vichy do stosowania uzupełniająco;)
UsuńMożna, przecież ja mam takie same;)
UsuńOj, chyba bym się z tym szamponem nie polubiła, jak znam swoją głowę :D
OdpowiedzUsuńMoże tak być, choć niebieski Pharmaceris też wcale do łagodnych nie należy ;)
UsuńMoje włosy wolą raczej tą naturalną pielęgnację, natomiast z Loreal uwielbiam kosmetyki, ale jedynie kolorowe. Pielęgnacja mnie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńoooo..coś dla mnie :) od czasu do czasu, bo jednak stawiam na naturalną pielęgnację
OdpowiedzUsuńW koncu się zaopatrzę w ich szampony ;)
OdpowiedzUsuńMogłaby się u mnie sprawdzić ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że w razie problemów sięgamy po ten sam szampon, czyli Vichy Dercos;). Muszę kupić drugą butelkę, bo niestety nie pozbył się do końca łupieżu, ale wszystko jest na dobrej drodze;).
OdpowiedzUsuńMoje włosy chemii nie lubią, dlatego stawiam na delikatniejsze składy. Wychodzi na to, że szampon z L'oreal nie jest dla mnie.
Ciekawe czy moje włosy by się z nim polubiły. Może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMoim włosom nie szkodzą takie składy, mimo że jestem bardziej ku naturalnej pielęgnacji wolę tradycyjne szapony
OdpowiedzUsuń