Lato w pełni, a według mnie lato
musi być pełne kolorów! Mam wrażenie, że tak samo „pomyślała” marka Bielenda wypuszczając swoje nowości! Wystarczy tylko
spojrzeć na te pełne soczystych kolorów opakowania! Nie wiem jak Wy , ale ja
pod względem wizualnym jestem pod wrażeniem opakowań nowych olejków. Totalnie! Ale
wygląd wizualny to oczywiście nie wszystko. Opowiem Wam również o tym co
jeszcze zaoferowały mi te produkty;)
Bielenda kokosowy olejek w kremie Body
Booster
Zacznę od produktu, który sama
wyczaiłam na drogeryjnych półkach;) Nie wiem dlaczego, ale nie znalazłam
żadnego opisu tego produktu w internecie. Jest to produkt nawilżająco-ujędrniający
o subtelnym zapachu mleczka kokosowego. Kupiłam go właśnie ze względu na
zapach, który jest bardzo przyjemny, ale nieprzesłodzony i bardzo subtelny. Po
chwili od nałożenia zapach staje się jakby ciut bardziej kremowy;) Zastanawiałam
się co będzie się kryło za nazwą olejek w kremie. Jest to po prostu coś na
kształt balsamu, który wydaje się nieco tłusty w dotyku, ale w rzeczywistości
bardzo dobrze się wchłania pozostawiając skórę miękką, gładką i nawilżoną.
Efekt był niemalże 24 godzinny, a dodatkowo wrażenie ujędrnienia było
wyczuwalne. Choć nie wiem jak spisałby się w dłuższej perspektywie gdyż wstyd
przyznać, ale tego typu produkty latem zużywam zatrważająco szybko. Wątpię, że
u kogoś przewija się tyle nawilżaczy ciała co u mnie, oj wątpię;) Wiem też, że
dwa razy podkradła mi go siostra i tak ją zachwycił, że stwierdziła iż sobie
też kupi;) Olejek Body Booster mieści się w całkiem wygodnej tubce o pojemności
200ml. Za taką tubkę zapłaciłam w Rossmannie 14,99zł. Na swoje potrzeby
musiałabym mieć chyba z litr, ale znając życie u innych wystarczy na dłużej. Ze
swojej strony polecam! Z tego co pamiętam skład był całkiem niezły jak na
produkt drogeryjny. O ile nie skłamię (bo już dawno nie mam opakowania) nie
zawierał parafiny;)
Bielenda Witaminowy olejek pod prysznic z
mikrokapsułkami ujędrniający
Produkty pod prysznic to również
jedne z tych, które leją się u mnie strumieniami. Gdzieś wyczytałam, że olejek
pod prysznic jest wydajny, ale nie u mnie:D Zaczynając jednak od kwestii
technicznych olejek posiada pojemność 440ml i do wyboru są dwa rodzaje.
Opisywany przeze mnie to różowy witaminowy z magnolią i proteinami jedwabiu, a
także mikrokapsułkami. Olejek ma przyjemną konsystencję. W dotyku jest to coś
pomiędzy żelem, a olejkiem z dodatkiem niewielkich kapsułek. Konsystencja jest
dość śliska więc bardzo przyjemnie rozprowadza się po ciele. Jeśli chodzi o
skład jest typowo drogeryjny. Mnie nie podrażnił ani nie uczulił, ale ja na
ogół nie mam z tym problemów. W moim przypadku po umyciu skóra była miękka i
gładka, a nawet leciuteńko nawilżona. Jeśli chodzi o ujędrnienie to sam żel
tego typu efektów nie zapewni. Może działać jedynie wspomagająco. Zapach jest
bardzo przyjemny, kwiatowy. Aż sama się dziwię, że przypadł mi do gustu,
ponieważ częściej sięgam po zapachy owocowe i spożywcze. Po umyciu zapach
szybko się ulatnia. W tej serii dostępny jest jeszcze peeling. Koszt olejku pod
prysznic to wydatek rzędu 15zł.
Bielenda zmysłowe olejki, Multifazowy olejek
do ciała rozkoszna regeneracja i Multifazowy olejek namiętne nawilżenie
Na koniec uczta dla naszych oczu,
czyli zmysłowe olejki do ciała! Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ich
opakowania, nie mogłam wyjść z podziwu;) Niby kosmetyk drogeryjny, a taki
ładny! Zachwyciła mnie ta trójfazowa formuła! Gdyby jeszcze skład był bardziej
olejkowy (bo akurat są to olejki na bazie parafiny) to myślę, że z takimi
opakowaniami Bielenda mogłaby podbijać świat. Każde z opakowań zawiera w sobie
150ml produktu oraz wygodny atomizer z dodatkową zatyczką;) Na zużycie każdego z olejków mamy 4 miesiące od momentu otwarcia. Aby skorzystać z
olejku należy nim wstrząsnąć tak by wszystkie fazy się połączyły a następnie
rozprowadzić po ciele. Zanim dotarły do mnie te olejki przeglądałam opinie i
jedni twierdzili, że olejki są tłuste i długo się wchłaniają, a inni, że są
lekkie i wchłaniają się szybko. Jak to więc z nimi jest? W moim odczuciu olejki
są bardzo lekkie i wchłaniają się błyskawicznie! Może jest to kwestią typu
skóry bo moja latem jest bardzo sucha i chłonie wszelkie nawilżacze niczym
gąbka. W każdym razie przy żadnym z tych olejków nie odnotowałam przykrej,
tłustej warstewki. Dla mnie formuła tych olejków jest ultralekka.
W ofercie są dwa
rodzaje: Multifazowy
olejek do ciała namiętne nawilżenie, posiada słodki zapach czarnej porzeczki pomieszany z czymś lekko
waniliowym. Zapach jest subtelny i niemęczący. Idealny dla wrażliwców lecz
osoby gustujące wyłącznie w mocnych zapachach mogą być zawiedzione jego subtelnością. Dla mnie nie jest to wadą;)
Z kolei Multifazowy olejek
do ciała rozkoszna regeneracja zawiera w
sobie nuty brzoskwini, ale nie takie jak świeżo obrane owoce tylko przywodzące
na myśl lekkie perfumy na lato tudzież mgiełkę do ciała. Jest to zapach, który
skądś znam tylko nie wiem skąd;) Być może odnajduję w nich po prostu subtelną
nutę perfum D&G L’Imperatrice;) Ta wersja zapachowa spodobała mi się bardziej, ponieważ mocniej przypomina lato;)
Pomijając różnicę w zapachu według mnie oba olejki działają bardzo podobnie. Są lekkie, szybko się wchłaniają nie pozostawiając po sobie tłustej warstwy, zmiękczają i nawilżają skórę pozostawiając na niej subtelne satynowe wykończenie. Efekt zastosowania jest natychmiastowy lecz nie 24 godzinny. Przy suchej skórze rano warto użyć czegoś jeszcze. Przy skórze normalnej powinny zapewnić komfort na dłużej. Jak już wspominałam oba olejki zawierają parafinę co spowoduje, że nie każdy zdecyduje się po nie sięgnąć. W moim przypadku parafina nie sieje jakiegoś spustoszenia, choć na miejscu producenta mając już tak ładnie prezentującą się formułę poszłabym o krok dalej zastępując parafinę wyłącznie naturalnymi olejkami. Nawet kosztem wzrostu ceny. Myślę, że konsumenci by to docenili. Jeśli miałabym pod względem działania porównać te olejki do olejku w kremie, który opisałam wyżej to tamten wypadł lepiej ze względu na bardziej długotrwałe działanie. Koszt olejków wynosi 18,99zł za sztukę;)
Pomijając różnicę w zapachu według mnie oba olejki działają bardzo podobnie. Są lekkie, szybko się wchłaniają nie pozostawiając po sobie tłustej warstwy, zmiękczają i nawilżają skórę pozostawiając na niej subtelne satynowe wykończenie. Efekt zastosowania jest natychmiastowy lecz nie 24 godzinny. Przy suchej skórze rano warto użyć czegoś jeszcze. Przy skórze normalnej powinny zapewnić komfort na dłużej. Jak już wspominałam oba olejki zawierają parafinę co spowoduje, że nie każdy zdecyduje się po nie sięgnąć. W moim przypadku parafina nie sieje jakiegoś spustoszenia, choć na miejscu producenta mając już tak ładnie prezentującą się formułę poszłabym o krok dalej zastępując parafinę wyłącznie naturalnymi olejkami. Nawet kosztem wzrostu ceny. Myślę, że konsumenci by to docenili. Jeśli miałabym pod względem działania porównać te olejki do olejku w kremie, który opisałam wyżej to tamten wypadł lepiej ze względu na bardziej długotrwałe działanie. Koszt olejków wynosi 18,99zł za sztukę;)
Znacie
serię Zmysłowe olejki, kremowy olejek do ciała lub witaminowy olejek pod
prysznic marki Bielenda? Jak dużo pielęgnacji zużywacie latem?;)
Tak jak wspomniałaś już same opakowania zachęcają do spróbowania! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie;D
UsuńBardzo letnie :D
UsuńTe zmysłowe olejki do ciała mają tak piękne opakowanie! Już same ich kolory, które są takie energiczne zachęcają do wypróbowania :))
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Moją uwagę zdecydowanie przyciągnęły ;)
UsuńO mamoooo te opakowania są cudowne. Nie lubię Cię :( chciałam oszczędzać a ty mnie kusisz. Wszystko bym chciała wypróbować tym bardziej że ceny są dobre heh :) Kusicielka :P
OdpowiedzUsuńJa siebie też nie lubię:P Miałam w lipcu nic nie kupować, ale kupiłam to i owo. Niby mało, ale tanio mi nie wyszło;D Jeśli skład i delikatny zapach Ci nie przeszkadza to warto wypróbować :)
Usuńohhh te zmysłowe olejki kuszą mnie niesamowicie, gdybym nie miałam 3 w domu innej marki to bym się skusiła na te :D
OdpowiedzUsuńSkądś to znam, chociaż ja pielęgnacje ciała bardzo szybko zużywam wiec tak naprawdę ciagle muszę mieć coś nowego;)
UsuńLubię olejki oj lubię :) !
OdpowiedzUsuńKokosowy olejek mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie mniej ładne, ale za to działanie najlepsze;) składowo też lepiej wypada.
UsuńMultifazowe olejki kuszą mnie najbardziej, mają piękną szatę graficzną :)
OdpowiedzUsuńOlejki u mnie nie sprawdziły się niestety ....
OdpowiedzUsuńjejku, najbardziej zainteresowały mnie te olejki, wyglądają fantastycznie, kusząco, szkoda, że są na bazie parafiny
OdpowiedzUsuńAno trochę szkoda. Dla mnie nie jest to mega problemem, ale lepiej gdyby olejek był bardziej olejkowy naturalnie:)
UsuńZaciekawił mnie ten olejek w kremie
OdpowiedzUsuńTe zmysłowe olejki wyglądają super. Póki co nie skuszę się, bo robiłyby tylko za ozdobę łazienki, bo sama otworzyłam już chyba ze trzy z tych, które mam ;)
OdpowiedzUsuńNo nieżle:D ja szybko zużywam pielęgnacje ciała więc u mnie duży przemiał :D
UsuńJa swego czasu też szybko wszystko zużywałam, ale ostatnio moje wizyty w łazience odbywają się przy udziale małego, niecierpliwego "podglądacza" i niestety jest wszystko "szybko, szybko"... przez ostatnie dwa tygodnie nawet wieczorem :/ buuuu
UsuńAle kusisz tymi olejkami:)
OdpowiedzUsuńilość wypuszczanych ciekawych kosmetyków marki Bielenda zaczyna mnie juz troche denerwowac :) chocbym sie dwoila i troila nigdy nie bede w stanie wyprobować wszystkiego co mi sie podoba tej marki i co wpisałoby się w potrzeby mojej skory :)
OdpowiedzUsuńno niech zwolnia tempo bo nie nadarzam, mam tylko jedna twarz i cialo! :D
Hehe ja np do ciała zużywam mnóstwo balsamów, maseł i olejków więc to bardziej bielenda nie nadąża za mną :D
UsuńOlejki wyglądają nieziemsko uroczo, ale niestety tego typu produkty do ciała się u mnie kompletnie nie sprawdzają :/
OdpowiedzUsuńNo niewątpliwie nie u każdego się sprawdzą niestety.
UsuńBardzo ciekawią mnie olejki do ciała :) zwłaszcza jeśli mają słodki zapach :)
OdpowiedzUsuńOlejki, prezentują sie fantastycznie oko się śmieje, a ręka sama chce sięgać :)
OdpowiedzUsuńO kurcze jakie fajne kosmetyki :) sama nie wiem, który zainteresował mnie najbardziej :) chyba te olejki do ciała :)
OdpowiedzUsuńŚliczne się prezentują te olejki :)
OdpowiedzUsuńOlejki takie piekne <3
OdpowiedzUsuńBardzo lubie używać produkty Bielendy ale tych nie znam :P
OdpowiedzUsuńStosunkowo niedawno weszły to może dlatego ;)
Usuńopakowania są nieziemskie, kusząca propozycja, która chodzi za mną od dawna
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie znam ich.
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te produkty :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo zachęcająco, muszę coś z tego wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńAleż mają obłędne opakowania :).
OdpowiedzUsuńKupiłabym dla samych kolorów aby się ładnie prezentowały na półce :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie o tych olejkach krążą przeróżne opinie. Mam ochotę wypróbować je na własnej skórze i przekonać się jak to będzie u mnie z tą tłustą warstwą ;)
OdpowiedzUsuńDla mojej skóry ultralekkie, ale jak ktoś ma skôrę normalną to być może wtedy zbyt ciężkie. Choć ciężko mi to sobie wyobrazić;)
UsuńSame wspaniałości
OdpowiedzUsuńOlejki mnie kuszą
Jakie bajeczne kolory :D
OdpowiedzUsuńTen olejek pod prysznic ślicznie pachnie ;D
OdpowiedzUsuńPrawda! Aż sama się dziwię, że mi się spodobał bo teoretycznie nie gustuję w takich zapachach:)
UsuńWłaściwie to wszystko co dziś tu pokazujesz kusi mnie nie ziemsko, najwyraźniej należę do tych istot co łatwo się dają skusić;) Tak już mam:) Gdybym miała jednak wybrać to co chciałabym najmocniej - to na pewno byłby to olejek pod prysznic oraz ten, który pachnie jak cesarzowa D&G, bo tak lubię te perfumy;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem łatwa pod tym względem haha:D takie luźne skojarzenie z tą Cesarzową bo nie jest to taki sam zapach, ale jakaś wspólna nuta:)
UsuńTak, na pewno to nie jest dokładnie ten sam zapach, ale jeśli jest podobny, to szansa, że mi się spodoba jest duża:)
UsuńSzanse zawsze są!:D
UsuńDlatego go obwącham albo kupię w ciemno;)
UsuńSpodobały mi się te olejki :)
OdpowiedzUsuńKokosowy mnie zaintrygował ze względu na zapach i formę ;)
OdpowiedzUsuńDziałanie też ma najlepsze :)
UsuńPrzygarnęłabym kokosowy olejek :)
OdpowiedzUsuńTa seria kosmetyków Bielendy kusi :)
OdpowiedzUsuńTe olejki już od dawna za mną chodzą :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te olejki, szkoda tylko, że są na parafinie... Chociaż mimo wszystko mam trochę ochotę na ten drugi :)
OdpowiedzUsuńAno szkoda, choć mimo tego całkiem przyjemnie mi się używało bo na szczęście wrażliwa na to nie jestem:) choć byłoby lepiej gdyby były bardziej olejkowe;)
UsuńMultifazowy olejek do ciała rozkoszna regeneracja - będzie mój :D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Bielende to moim niezbędnikiem na lato jest pianka brązująca! Zakochałam się w niej!
Akurat nie znam, ale polecam kropelki brązujące :)
UsuńMiałam ochotę na te olejki, ale moim zdaniem mają za słabe składy. Z tych wszystkich produktów najbardziej ciekawi mnie olejek pod prysznic i na pewno po niego sięgnę :P Nastąpi to jednak najprawdopodobniej już po wakacjach, bo najpierw muszę zużyć to, co już mam :D
OdpowiedzUsuńMam fioletowy duet, różowy mnie ciekawi i olejki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! jak szkoda, że olejki z parafiną bo już bym biegła na zakupy
OdpowiedzUsuńOlejki wyglądają mega kusząco :)
OdpowiedzUsuńSame cudeńka :) Niestety seria nie jest mi znana.
OdpowiedzUsuńWspaniałe NOWOŚCI - chętnie bym Ci je podkradła :)
OdpowiedzUsuńBardzo kuszące olejki. Koniecznie muszę rozejrzeć się za nimi.
OdpowiedzUsuń:*
Niestety nie znam tych produktów, ale bardzo chętnie bym je przetestowała :)
OdpowiedzUsuńMam olejek w wersji regenerującej, ale jeszcze go nie używałam :) Faktycznie wygląda bardzo ładnie i chyba właśnie dlatego go kupiłam :D
OdpowiedzUsuńte olejki prawie jak Victorias Secret ;)
OdpowiedzUsuńkokosowy olejek w kremie też bym wypróbowała - uwielbiam taki zapach. A co to 3-fazowych kosmetyków, to rzeczywiście prezentują się one bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię produkty Bielendy, tej serii jeszcze nie miałam, ale bardzo mnie kusi, szczególnie olejki do ciała :)
OdpowiedzUsuńTe olejki trójfazowe wyglądają cudnie i będę musiała je kiedyś kupić i nawet wielkie zapasy mnie w tym nie powstrzymają :)
OdpowiedzUsuńNowości Bielendy są mega kuszące :) Opakowania krzyczą "kup mnie" :D
OdpowiedzUsuńKocham te olejki do ciała, posiadam również inny produktu z tej firmy i jestem z niego bardzo zadowolona. A po zastosowaniu tego olejku używasz jeszcze jakiegoś kremu balsamu ?
OdpowiedzUsuńOlejki już dawno zużyłam, ale wtedy gdy ich używałam to nie stosowałam już dodatkowo balsamu:)
Usuń