India
Cosmetics to polska marka, która tworzy kosmetyki na bazie oleju konopnego. Jest on otrzymywany z odmiany siewnej (Cannabis sativa), która pozbawiona jest właściwości narkotycznych;)
Nie są to więc kosmetyki z marihuany (Cannabis indica). Olej konopny z nasion
konopi siewnej otrzymuje się w procesie tłoczenia. Posiada on ciemne
zabarwienie oraz charakterystyczny zapach. Znajduje on zastosowanie zarówno w
kuchni jak i w kosmetologii jako składnik balsamów, kremów i olejków. Jego
potencjał dostrzegła marka India Cosmetics, a ja miałam okazję sprawdzić jak
się sprawy mają, wybierając kilka produktów z oferty.
Pomadka
ochronna z olejem konopnym
„Doskonale nawilża i odżywia usta
– sprawiając, że stają się miękkie
i zadbane. Specjalna formuła delikatnie natłuszcza, tworząc na
ustach warstwę ochronną, chroniącą przed wysuszeniem szkodliwym wpływem
czynników zewnętrznych, t.j. chłodne powietrze czy porywisty wiatr.
Jednocześnie pomadka delikatnie nabłyszcza
i nadaje ustom zdrowy
wygląd. Z bezbarwną pomadką ochronną India nie grożą Ci już
takie nieprzyjemności, jak suche czy popękane usta”.
Pomadka ochronna z olejem konopnym marki India Cosmetics zapakowana została w kartonowe opakowanie chroniące
produkt. Wewnątrz znajdziemy wysuwaną pomadkę o jasnej barwie i gramaturze
3,8g. Szata graficzna jest prosta, ale przyjemna dla oka. Niestety po niedługim
czasie użytkowania naklejka zaczyna odchodzić od opakowania. Pomadka posiada
wyprofilowany kształt, dzięki czemu aplikacja jest wygodna. Dużą zaletą jest
zapach produktu, a właściwie niemalże jego brak:) Trochę się obawiałam
swoistego zapachu, ale na szczęście produkt pachnie bardzo naturalnie i
subtelnie. Jest to typowa pomadka pielęgnacyjna, nie posiada więc ona koloru,
ale lekko nabłyszcza usta. W kwestii właściwości pielęgnacyjnych również mam
dobre wieści, ponieważ zadowoliła moje wymagające usta, nawilżając, zmiękczając,
a także chroniąc przed czynnikami atmosferycznymi:) A było przed czym chronić
bo niestety pogoda nie rozpieszczała.
Naturalny
peeling cytrusowy
„Peeling złuszcza naskórek,
ujędrnia skórę,
poprawia mikrokrążenie (dlatego może być bezcenny w walce z cellulitem) i
koloryt skóry. Po zastosowaniu komórki zaczynają produkować więcej elastanu i
kolagenu, co regenerująco wpływa na naszą skórę. Peeling jest bezcenny w walce
z trądzikiem - wygładza skórę, oczyszcza pory i zapobiega powstawaniu
wyprysków. Zapobiega również wrastaniu włosów po depilacji.Dzięki wykorzystaniu
naturalnych olejków eterycznych, Peeling India charakteryzuje się
niepowtarzalnym, soczyście owocowym aromatem. Właściwości zapachowe peeligu
India działają na zmysły, zwielokrotniając przyjemność z korzystania”.
Naturalny peeling cytrusowy mieści się w plastikowym słoiczku o pojemności 250ml. Posiada on
prostą lecz apetyczną szatę graficzną. Zainteresował mnie za sprawą zapachu. Zaiste
liczyłam, że będzie ładny i nie przeliczyłam się, ponieważ otrzymałam soczyście
owocowy produkt o naturalnym aromacie, który dodaje energii;) Warto też
wspomnieć, że jest to produkt naturalny i należy go zużyć w ciągu 30 dni od
momentu produkcji. Mój został wyprodukowany dokładnie w dniu wysyłki, czyli
specjalnie dla mnie;) Producent zaleca by po otwarciu przechowywać peeling w
lodówce, ale przyznam, że ja się do tego nie zastosowałam i przez cały okres
użytkowania przechowywałam go w łazience;) Mimo tego peeling się nie popsuł ani
nie zauważyłam żadnego negatywnego wpływu na jego właściwości, konsystencję
tudzież zapach. Być może gorzej byłoby podczas upałów. Wtedy rzeczywiście
pewnie lepiej byłoby przechowywać go w lodówce. Jednak podczas moich spotkań z
tym peelingiem pogoda zdecydowanie nie rozpieszczała;) Konsystencja peelingu
jest treściwa i odżywcza. Peeling posiada dużo drobinek i trochę się kruszy,
więc warto rozprowadzać go po ciele małymi porcjami. Właściwości złuszczające
są na bardzo dobrym poziomie, a po zabiegu skóra jest miękka, gładka, nawilżona
i lekko natłuszczona. Wszystko to za sprawą naturalnych składników. Wydajność
to w moim przypadku 3 tygodnie częstego stosowania.
Krem
do rąk ochronny
„Błyskawiczny i trwały
efekt ochronny oraz uczucie odżywienia
od razu po zastosowaniu to efekty, jakie dzięki zawartości oleju konopnego,
daje ochronny krem do
rąk India. Lekka
formuła kremu sprawia, że wchłania się szybko, nie pozostawiając
nieprzyjemnego uczucia lepkości, ani tłustych śladów. Jednocześnie daje uczucie głębokiego nawilżenia i
świeżości, utrzymujące
się długo po zastosowaniu kremu. Specjalnie dobrane składniki
kremu posiadają właściwości
bakteriobójcze, dzięki czemu łagodzi on podrażnienia. Skóra po użyciu
staje się miękka,
gładka i jasna”.
Ochronny krem do rąk
otrzymujemy w 100ml tubce o dość wymownej szacie graficznej;) Krem posiada
białą barwę i dość lekką konsystencję. Szybkość wchłaniania jest różna zależnie
od nałożonej ilości. Ja zwykłam aplikować większą porcję na noc i na parę minut
zakładać rękawiczki. Wtedy nie wchłania się tak szybko, ale przy nałożeniu
niewielkiej ilości np. w ciągu dnia, proces ten przebiega już bardziej płynnie.
W przypadku kremu do rąk zapach jest już bardziej swoisty, trochę ziołowy i
lekko słodki. Nie zachwyca, ale też nie drażni. Krem przede wszystkim zmiękcza
i wygładza skórę dłoni. Efekt nawilżenia niestety nie jest 24h, ponieważ kilka
godzin po aplikacji odczuwałam lekki niedobór nawilżenia, ale dla osób, które
często smarują dłonie zapewne nie będzie to wadą.
Krem
do stóp ochronny
„Ochronny krem do stóp
India, dzięki zawartości oleju konopnego,
daje odczuwalny efekt
głębokiego nawilżenia i regeneracji
skóry od razu po zastosowaniu. Lekka formuła kremu India wnika głęboko w naskórek,
regenerując spękania,
wygładzając
spierzchnięte i przesuszone partie skóry. Receptura oparta na naturalnych składnikach
aktywnych, przy regularnym stosowaniu kremu, gwarantuje trwałe uczucie miękkości i
gładkości stóp”.
Krem do stóp występuje w podobnej tubce jak w przypadku kremu do rąk. Różni go
jedynie pojemność – 75ml i oczywiście przeznaczenie;) Krem posiada ziołowy
zapach, co w kwestii produktów do stóp nie jest dla mnie zaskoczeniem. Jego
konsystencja jest lekka i nieobciążająca. Po jego zastosowaniu zawsze
zakładałam bawełniane skarpetki, które można nabyć w Rossmannie;) Wszystko po
to żeby stopy mi się nie ślizgały w klapkach, a krem działał niczym kompres;)
Ze skórą stóp nie mam problemów, więc krem spisał się dobrze odpowiednio je
nawilżając i wygładzając;)
Znacie kosmetyki India Cosmetics?
Miałyście styczność z produktami z olejem konopnym?
Zapowiada się ciekawie 😊
OdpowiedzUsuń;)
UsuńTych kosmetyków nie miałem, ale olej miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńZ tej marki olej tak?:)
Usuńsuper zestaw, muszę wrócić do ich kosmetyków i poznać peeling.
OdpowiedzUsuńPeeling najlepszy;)
UsuńFajny zestaw. Peelingi w takiej formie uwielbiam, dobra pomadka ochronna też zawsze musi być! Szkoda, że ten krem do łapek taki słaby. Jak tak jak Ty na ogół łapki tylko na noc smaruję, więc muszę mieć coś co ma wielką moc :D
OdpowiedzUsuńNajlepiej raz, a dobrze :D
UsuńPeeling mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńZnam krem do rąk, zimą jego działanie było nie do końca wystarczające.
OdpowiedzUsuńBo on taki lżejszy, na zimę go nie widzę ;)
UsuńKusi mnie bardzo ten peeling :)
OdpowiedzUsuńpeeling wydaje sie fajny:)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki. Oleju konopnego używałam gdy próbowałam samodzielnie kręcić kremy. No ale okazało sie, że nie byłam wystarczająco zdeterminowana :)
OdpowiedzUsuńHihi ja też nie jestem. Czasem zrobię jakiś peeling, ale to tyle;)
UsuńPodoba mi się konsystencja peelingu, jednak póki co mam zapach kosmetyków tego rodzaju :]
OdpowiedzUsuńNo ten trzeba zużywać od razu gdy się kupi bo 30 dni ważny, więc kupowanie na zapas nie wchodzi tu w grę :D
UsuńJestem ciekawa jakby te kosmetyki spisaly sie na mojej skórze ;)
OdpowiedzUsuńMusiałabyś sprawdzić ;)
UsuńNigdy nie używałam kosmetyków na bazie tego oleju :P
OdpowiedzUsuńJa jeszcze kiedyś miałam z TBS ;)
UsuńBardzo ciekawią mnie te kosmetyki , bo z olejem (i nie tylko :D) konopnym bardzo się lubimy :D, doceniam właściwości :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńWidziałam je, ale nie oglądałam. Na razie czytam opinie i być może się kiedyś skuszę;) Ten peeling wygląda kusząco, choć wątpię, że byłabym w stanie zużyć go w ciągu miesiąca;o chyba, że złuszczałabym się codziennie:D
OdpowiedzUsuńNa luzie byś zużyła. U mnie poszedł w 3 tyg;)
UsuńPeeling i pomadka zainteresowały mnie najbardziej :) Ponoć olej konopny jest dobry na problemy skórne, może moja łuszczyca by go polubiła ;P
OdpowiedzUsuńMusiałabyś sama się przekonać, ale myślę, że peeling krzywdy by nie zrobił:)
UsuńMuszę wypróbować ☺
OdpowiedzUsuńTaki peeling to musi być naprawdę fajny:) Ja uwielbiam cytrusowe peelingi, więc na pewno bym się z nim polubiła:)
OdpowiedzUsuńTen bardzo fajnie i naturalnie pachnie;)
UsuńU mnie z olejem konopnym najbardziej polubiły się moje włosy :)
OdpowiedzUsuńOni mają w ofercie też szampon, ale akurat nie próbowałam bo moje włosy średnio lubią takie bardziej naturalne szampony;)
UsuńNie miałam tych kosmetykow, a najbardziej zaciekawił mnie ten peeling :)
OdpowiedzUsuńCzuję się najbardziej zainteresowana peelingiem ;)
OdpowiedzUsuńMiałam serum tej marki, ale strasznie drażnił mnie zapach. Zużyłam do stóp i fajnei nawilżał ;)
OdpowiedzUsuńA to serum nie znam zupełnie;) Dobrze, że chociaż na stopach się spisało:D
UsuńOch peeling ma 30 dni? Dla mnie to niewykonalne ;D
OdpowiedzUsuńJa wypaprałam w 3 tyg:D Ale Ty jesteś ślimak to może faktycznie:D
UsuńPff ;D
UsuńZ całej gromadki najbardziej podoba mi się peeling, ale niestety ja nigdy w życiu nie zużyłabym go w miesiąc.
OdpowiedzUsuńW sumie trochę krótki termin choć ja zużyłam bez problemów.
UsuńMam jeden krem z India, ale w całkiem innym opakowaniu i nie wiem czy zmienili opakowanie czy co :)) ale krem jest bardzo dobry. Na moje atopowe placki działa wyśmienicie.
OdpowiedzUsuńTak, wydaje mi się, że kiedyś były innne opakowania:) super, że się sprawdza:)
UsuńSprawdziłam rano - moja wersja to maść, a opakowanie jest takie miętowe ;)
Usuńmiałam ich balsam i serum ale bez szału, natomiast peeling wygląda niezwykle kusząco :D
OdpowiedzUsuńZ kremem do stóp miałabym problem bo nie nawidze ich smarować podobnie z kremem do rąk. Ale ten peeling to bym chętnie przytuliła i to tak bardzo bardzo :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej firmy, ale chyba peeling kusi mnie najbardziej:D A w ogóle to najlepsze by było dla mnie coś do włosów z olejem konopnym :P
OdpowiedzUsuńPeeling może spróbuję. Do tej pory używałam Go Cranberry sukrowy albo solny. Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawił mnie peeling, podoba mi się jego formuła!
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków India Cosmetics, ale ten peeling wygląda świetnie, uwielbiam cytrusowe zapachy, byłabym pewnie zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńchętnie przetestowałabym peeling
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji poznać tej firmy :)
OdpowiedzUsuńCzy ta firma swego czasu nie miała wysepek w marketach i sprzedawała swoje zestawy? Ja kojarzę akurat produkty do włosów: szampon i odzywkę...
OdpowiedzUsuńJa nie kojarzę w sumie:)
UsuńMam pomadkę, teraz na okres jesień/zima jest idealna bo koi popękane usta. Z konopi uwielbiam jeszcze serię Joanny ( dostępna jeszcze w sklepie konopiafarmacja ) zwłaszcza krem do rąk (cała seria pachnie obłędnie)
OdpowiedzUsuń