O ile nie lubię mnożyć
bytów w przypadku kremów do twarzy to z maseczkami jest u mnie inaczej. W tej
materii dobrze mieć wybór, więc najczęściej mam w użyciu parę sztuk. Ma to
sens, ponieważ możemy wybrać maseczki przystosowane do konkretnych problemów, a
nawet nakładać je jedynie na wybrane partie twarzy:) Dziś postanowiłam się
pokusić o mały przegląd maseczek do
twarzy godnych uwagi. Termin z „wyższej półki” może być nieco mylący,
ponieważ dla każdego znaczy coś innego. W tym ujęciu mam na myśli po prostu
dobrą jakość! Będą zarówno marki polskie jak i zagraniczne.
NUXE Creme Fraiche de Beaute maseczka nawilżająca
Niezależnie od typu cery
nawilżenie jest zawsze w cenie. Potrzebuje go absolutnie każdy rodzaj skóry od
suchej po tłustą. NUXE Creme Fraiche de Beaute maseczka nawilżająca to nowość w ofercie marki tzn. seria istniała
już wcześniej, ale parę miesięcy temu pojawiła się nowa odsłona i nowe
opakowania. Do mnie trafiły 3 produkty, o których niedawno pojawił się u mnie osobny wpis,
ale mimo wszystko postanowiłam uwzględnić maseczkę w tym zestawieniu. W zgrabnej tubce mieści
się 50ml kosmetyku o cudownym kwiatowym zapachu. Prawdę mówiąc aż sama byłam w
szoku, że tak przypadł mi on do gustu. Maska posiada delikatną, kremową
konsystencję, która jest bardzo przyjemna dla skóry. Wystarczy nałożyć ją na
10minut, a następnie usunąć nadmiar przy pomocy wacika zwilżonego tonikiem. W praktyce maska
częściowo się wchłania, więc nie pozostaje zbyt wiele do usunięcia. Po użyciu
skóra jest aksamitnie gładka i nawilżona bez nieprzyjemnego tłustego filmu. To
lekka maseczka idealna dla każdego typu cery:) Niestety zostało mi już tylko na 1-2 użycia.
Filorga Meso Mask
Maska do twarzy Filorga Meso Mask zaintrygowała mnie już
na początku ubiegłego roku kiedy to dostrzegłam kosmetyki tej marki w jednym z
salonów urody. Kosmetyki profesjonalne zawsze darzyłam sympatią, więc
wiedziałam, że będę musiała wypróbować. Jest to maska inspirowana zabiegami
mezoterapii przeznaczona do każdego typu cery w szczególności zaś wrażliwej,
odwodnionej, dojrzałej i zmęczonej. Ma ona wygładzać i rozświetlać cerę, a
także działać przeciwzmarszczkowo. Zawiera aż 100 składników, z czego ponad 70
to substancje czynne. Maskę nakładamy na 15-30 minut raz w tygodniu przez
pierwszy miesiąc, a następnie raz na dwa tygodnie przez dwa miesiące:) To maska
do zadań specjalnych! Po użyciu skóra jest spektakularnie wygładzona,
rozświetlona, odżywiona, zregenerowana i nawilżona. Cudeńko! Na pewno pojawi
się pełna recenzja:)
Dr Irena Eris Instutute Solutions Detoksykująca kuracja przeciwzmarszkowa
To kuracja w postaci
zestawu masek. Pełna kuracja obejmuje 6
masek w 10ml tubkach - 3x Black Mud Detoxifying Mask i 3x Golden Algae Lifting Mask. Zabiegi
należy wykonywać 2 razy w tygodniu, a opakowanie masek powinno wystarczyć na 9
tygodni stosowania. Ja używałam nieco bardziej nieregularnie, po swojemu:) Pierwszym
krokiem jest nałożenie czarnej maski na 10 minut. Ma ona działanie
oczyszczające i rewitalizujące. Bardzo dobrze oczyszcza i matuje skórę
przygotowując na drugi etap pielęgnacji. A jest nim złota maska o działaniu
liftingującym. Taki dwuetapowy zabieg przynosi naprawdę dobre efekty w postaci
oczyszczonej, nawilżonej i bardziej napiętej cery. Cały zestaw zapakowany jest
w eleganckie pudełko, więc świetnie nadaje się na prezent.
Organique Odmładzająca maska do twarzy
Teraz coś polskiego, ale
jednocześnie naturalnego. Terapia
Odmładzająca marki Organique
zawiera pełną gamę produktów, wśród których nie mogło zabraknąć maski. Polecana
jest ona do pielęgnacji cery z objawami starzenia, zmęczonej i wymagającej
odnowy. W składzie znajduje się m.in. czerwona glinka. Maska posiada kremową
konsystencję i pomarańczową barwę. Jej zapach jest delikatny i przyjemny aczkolwiek
specyficzny. Maskę nakładamy na 20 minut, a następnie zmywamy. Łatwo się zmywa,
dobrze nawilża, a przy częstszym stosowaniu w widoczny sposób poprawia koloryt
cery. Niestety aktualnie już mi się kończy, ale możliwe, że jeszcze do niej wrócę:)
Naturativ maska 360˚ AOX kojąco-liftingująca
To znów polska marka
kosmetyków naturalnych, której nie wiedzieć czemu niektórzy nadal nie kojarzą;)
Ta maseczka dla odmiany posiada żelową konsystencję, a jej zapach to coś w
rodzaju pudrowej cytrynki. Można ją stosować w każdym wieku lecz szczególnie
polecana jest do cery wrażliwej. Aby uzyskać jeszcze większe działanie kojące
przed aplikacją możemy włożyć maskę na kilka minut do lodówki. Zimą efekty
chłodzące nie są u mnie mile widziane, ale latem czemu nie? Mimo żelowej konsystencji
maska jednocześnie nawilża i ładnie napina skórę:) Jeszcze w tym miesiącu pojawi się pełny wpis odnośnie kosmetyków Naturativ.
Tak
wygląda mój mały przegląd dobrych masek do twarzy. Dajcie znać czy miałyście styczność
z którąś z nich i jakie były Wasze wrażenia! Lubicie stosować maseczki czy raczej niechętnie po nie sięgacie?
no i wyszłam na ignorantkę bo nie miałam do czynienia z żadną maseczką :P gdybym musiała wybrać to w pierwszej kolejności sięgnęłabym po Organique a potem po Naturativ :-)
OdpowiedzUsuńO tam zaraz na ignorantkę;) na rynku jest tyle maseczek, że ciężko znać każdą ;)
UsuńU mnie maska naturativ polegla na calej linii. Zupelnie nic nie robila.....
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś Twoją recenzję i wahałam się trochę. Ale intuicja podpowiadała mi, że u mnie się sprawdzi i tak też się stało;) Szkoda, że u Ciebie wypadła marnie. Niestety nie ma produktów dla każdego...
UsuńUwielbiam maseczki, ale na żadną z tych proponowanych przez Ciebie jeszcze nie trafiłam. Najbardziej zaintereowała mnie seria od Ireny Eris.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie skomponowany duet maseczek:)
UsuńMiałem linię całą Nuxe ładnie nawilża :)
OdpowiedzUsuńTak, zwłaszcza maseczkę sobie upodobałam:D
UsuńJa jakoś niechętnie sięgam po maseczki, bo zupełnie nie mam do nich szczęścia i zazwyczaj trafiają mi się takie "niedziałające" :P Ale może w końcu trzeba to zmienić ;) A z tych żadnej nie znam :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję:D Mnie raz na jakiś czas zdarzy się jakiś słabszy egzemplarz albo coś niedziałającego jak ten arbuzowy Skinfood, ale za zwyczaj trafiam dobrze lub bardzo dobrze:)
UsuńTaaaa, arbuzowy skinfood właśnie czeka na mnie nadal w zapasach xD nie ma lekko :P
UsuńMoże akurat na przekór fajnie się u Ciebie sprawdzi:) Choć w jej przypadku trudno mi to sobie wyobrazić :D
UsuńNo, twardym trzeba być, a nie "miętkim":D
Nie miałam żadnej.
OdpowiedzUsuńZ maseczek lubię tylko te z Origins.
Z Origins miałam jedną.
Usuńta z Naturativ może być bardzo ciekawa! :)
OdpowiedzUsuńJa polubiłam:)
UsuńZainteresowała mnie nawilżająca Nuxe, obecnie przydałaby się przy kwasach :)
OdpowiedzUsuńAkurat przy kwasach jej nie sprawdziłam, ale mogłaby się nadać :)
UsuńMam tylko maseczkę Organique i polecam, pozostałe bardzo chętnie przetestuję :)
OdpowiedzUsuńOj tak, fajna ta z Organique:)
UsuńUwielbiam tą maseczkę, jak wszystko tej marki :D
UsuńGeneralnie świetny pomysł na wpis i realizacja <3
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Martyna:)
UsuńMaseczki lubię, ale z tych żadnej nie miałam. Zaciekawiła mnie Organique :)
OdpowiedzUsuńA masz jakieś ulubione?:)
UsuńBardzo jestem ciekawa tej maseczki z Organique i Nuxe. Zachęcają mnie do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńSą bardzo zachęcające właśnie:)
UsuńUwielbiam maseczki ale żadnej z tych nie znam 😊
OdpowiedzUsuńA masz jakieś ulubione?:)
UsuńPielęgnację Filorgi muszę w końcu sprawdzić na własnej skórze;).
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa jeszcze innych produktów Filorga:)
UsuńMaska do twarzy Filorga Meso Mask zainteresowała mnie najbardziej, jeśli już sięgam po maseczki to wolę aby to było coś ekskluzywnego , dającego mega efekty , jak na razie moim ulubieńcem jest rozświetlająca z vita liberata
OdpowiedzUsuńTo prawda, musi być coś co działa. Żeby nie było poczucia straty czasu;)
UsuńMiałam kiedyś krem z serii Creme fraiche de beaute i świetnie nawilżał :)
OdpowiedzUsuńKrem też polubiłam:)
UsuńUwielbiam kosmetyki marki Filorga, więc ta maska zdecydowanie ląduje na wishliście. Z przyjemnością wypróbuję również maskę Organique, jej działanie powinno przypaść mi do gustu!
OdpowiedzUsuńJa bym chciała poznać więcej kosmetyków Filorga:)
UsuńAkurat tych nie miałam ale sama lubię mieć wybór w maseczkach:) dlatego mam ich naprawdę całkiem sporo :) czasami mam tak że dzień po dniu nakładam jakąś :)
OdpowiedzUsuńJak się ma to trzeba używać!:D
UsuńZaciekawiła mnie seria dr Ireny Eris :)
OdpowiedzUsuńBardzo profesjonalnie przygotowana:)
UsuńNie znam tych produktów, a maseczki bardzo lubię stosować. Szkoda, że wszystkie nie mogą być dostępne w tubkach. Nie lubię saszetek ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, saszetki takie niefajne:D
UsuńTa seria 360 wydaje się ciekawa i w sumie chyba bardziej mnie ciągnie do ich kremu, niż maseczki :P
OdpowiedzUsuńKażdemu według potrzeb:)
UsuńFilorga zaciekawiła mnie najbardziej ale zastanawiam się też nad Dr.Irena Eris. Moje są już na wykończeniu i myślę nad czymś nowym.
OdpowiedzUsuńFilorga super:)
UsuńPrzyznam szczerze, że nie znam ich zupełnie ;). Ostatnio najczęściej stosuje maski w płachcie i ciężko mi to zmienić :P.
OdpowiedzUsuńW płachcie też lubię:)
UsuńNiestety nie znam żadnej z tych maseczek. Za dużo tego, aby wszystko przetestować :)
OdpowiedzUsuńA to prawda:)
UsuńJa mam zamiar właśnie dziś zacząć testy maseczki Nuxe, ale z chęcią przetestowałabym je wszystkie- bo same perełki tu widzę:).
OdpowiedzUsuńNo w końcu się doczekała:D
UsuńNie miałam jeszcze żadnej z tych maseczek, ostatnio czaję się na algowe z bielendy bo dużo osób je poleca ;p
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś:) fajne tylko więcej zabawy z nimi. Trzeba rozrobić etc:)
UsuńNo tej firmy Naturativ to ja też nie kojarzę haha. Ale maska wydaj się bardzo ciekawa. Chyba jeszcze nie stosowałam maseczki o żelowej konsystencji. Mam raczej maseczki na bazie glinek. :)
OdpowiedzUsuńGlinki też lubię, ale nie ma to jak gotowe maseczki:)
UsuńMedi-Cosmetique Meso - przyznam że zainteresowała mnie ta maska no ale 149 złotych to trochę... po za moim zasięgiem niestety
OdpowiedzUsuńNo cenią się, ale czasem są fajne promocje. Internetowo to i tak dużo taniej bo w salonach sporo drożej..
UsuńNiestety nie znam żadnej maski :( Zainteresowała mnie za to ta marki Organique :) Może być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJest super:)
UsuńNie wierzę :O 11 stycznia i dopiero 3 posty? ;O ;O udało Ci się ;D
OdpowiedzUsuńa tak na serio Filorga (czy jak to się pisze) mnie kusi bo rozświetla i podoba mi się ten duet z Irenki fajny pomysł na połączenie i jak dobrze pamiętam to Agata (AgataLover) pisała kiedyś o tym duecie i była chyba jedną z nielicznych osób które mnie nim zainteresowały ;D
No już od bardzo dawna planowałam pisać ciut mniej, ale nigdy mi nie wychodziło:D I teraz też mi z tym trochę ciężko bo czuję się tak jakbym prawie nic nie robiła na bloga:D:D Ja też miałam napisać całą recenzję, ale tyle tych wszystkich masek zużywam, że jakoś się nie złożyło. Patencik dobry i wygodne małe tubeczki.Ale będzie osobno Filorga i Naturativ jeszcze zbiorczo;)
UsuńNie znam ich, najbardziej kusi mnie Filorga...Dużo dobrego czytałam o tej marce, muszę przyjrzeć się im bliżej.
OdpowiedzUsuńNie znam ich, najbardziej kusi mnie Filorga...Dużo dobrego czytałam o tej marce, muszę przyjrzeć się im bliżej.
OdpowiedzUsuńMiałem krem do twarzy z tej serii Nuxe, był świetny :)
OdpowiedzUsuńStara wersja Creme Fraiche de Beaute należała do moich ulubieńców za intensywne nawilżenie i cudowny kwiatowy zapach. Mam nadzieję, że w odświeżonym opakowaniu jest tak samo świetny produkt :)
OdpowiedzUsuńNuxe uwielbiam, chociaz akurat tej maseczki jeszcze nie probowalam. Korzystalam z tej miodowej i zawsze bylam bardzo, bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńGdybym była bardziej maseczkowa brałabym Organique :) Wyrównanie kolorytu brzmi zachęcająco :))
OdpowiedzUsuń