O marce Neogen usłyszałam już dość dawno temu,
ale dopiero w ubiegłym roku miałam okazję ją troszkę poznać za sprawą próbek. Jakiś
czas temu marka wkroczyła do Polski, więc zrobiło się o niej nieco głośniej.
Choć niestety według mnie nadal bardziej opłaca się sprowadzać u źródła, czyli
prosto z Korei, gdyż przebitka cenowa w polskich sklepach jest niestety spora. Takie
prawa rynku, więc nie ma co się dziwić. Wiem jednak, że i tak wiele osób
wybiera tą tańszą opcję tym bardziej, że przesyłki z Korei mam wrażenie idą
coraz sprawniej:) Wracając już jednak do tematu dzisiejszego wpisu, będzie o
produkcie wyjątkowym, gdyż tak określiłabym Neogen Bio-Peel Gauze Peeling Green Tea, czyli na nasze peeling do
twarzy w formie płatków:)
Neogen Bio-Peel Gauze Peeling Green Tea
Neogen Bio-Peel Gauze
Peeling to jednorazowe płatki przeznaczone do łagodnego złuszczania cery oraz
eliminacji zanieczyszczeń skóry. Dzięki specjalnej, zaawansowanej technologii
są one bardzo skuteczne i jednocześnie delikatne. Płatki mają za zadanie
odblokować pory oraz oczyścić i złuszczyć skórę zarówno mechanicznie jak i
chemicznie. W ofercie marki znajdują się 3 wersje płatków. W wersji Green Tea
głównym składnikiem jest zielona herbata, która jest silnym przeciwutleniaczem,
działa przeciwzapalnie oraz kojąco. Wersja z zieloną herbatą polecana jest
przede wszystkim do skóry normalnej, mieszanej i tłustej.
Peeling w płatkach Neogen
otrzymujemy w dość dużym plastikowym słoiczku, który ma według mnie dość
przyjemną dla oka szatę graficzną i jest wygodny w użytkowaniu. Jedyną wadą
jaką dostrzegam jest właśnie jego rozmiar, gdyż preferuję nieco bardziej kompaktowe
opakowania;) Opakowanie zawiera 30 wacików, więc to na jak długo nam wystarczy
będzie zależało od tego jak często wykonujemy peeling twarzy. Według mnie
możemy go potraktować jako uzupełnienie innego produktu złuszczającego lub jako
jedyny kosmetyk do złuszczania twarzy (stosując go częściej). W mojej ocenie
najbardziej optymalne będzie stosowanie 2-3 razy w tygodniu, ale wszystko to
już zależy od indywidualnych preferencji i potrzeb cery;) Dla mnie jest on tak
fajny, że mogłabym stosować codziennie, ale wolę dozować sobie tą przyjemność;)
Zwłaszcza, że moja cera mimo łagodności produktu mogłaby źle zareagować na zbyt
częste stosowanie. W przypadku złuszczania skóry twarzy jestem ostrożniejsza,
ponieważ moja cera niekiedy reaguje podrażnieniem albo drobnymi krostkami, a
tego wolałabym uniknąć:) Przechodząc już do działania, nie był to produkt
wytypowany w ciemno, gdyż miałam już za sobą niejedną jednorazową saszetkę z
płatkiem Neogen;) Do tej pory miałam okazję sprawdzić wersję żółtą i właśnie
zieloną, która wypadła u mnie lepiej. Choć obie uważam za dobre. Warto też
dodać, że PAO płatków wynosi 6 miesięcy.
Pewnie zastanawiacie się
jak używać płatków peelingujących Neogen? Płatki są dwustronne. Po dokładnym
umyciu twarzy chwytamy płatek tak żeby przecięta strona znajdowała się na dole,
a następnie okrężnymi ruchami delikatnie masujemy skórę twarzy i szyi. Po
wykonaniu tej czynności używamy drugiej strony wacika i postępujemy dokładnie
tak samo, żeby pozbyć się pozostałych zanieczyszczeń. I gotowe! Wyrzucamy
płatek do kosza, a twarz przemywamy letnią wodą.
Płatki są dobrze nasączone
i dość przyjemne w dotyku, a jednocześnie robią to co mają robić:) Po użyciu
skóra jest niesamowicie świeża i gładka. Aż chce się dotykać! Jednocześnie
płatki nie podrażniają skóry. Jest jedynie chwilowe leciutkie zaczerwienienie wynikające
z wykonania masażu. Nie ma się jednak czym martwić gdyż od razu ustępuje. Najbardziej cieszy mnie w nich ta wygoda stosowania!:)
Warto też wspomnieć o
zapachu płatków peelingujących, ponieważ jest on bardzo przyjemny, świeży i
delikatny. Muszę przyznać, że bardzo lubię kosmetyki na bazie zielonej herbaty.
Zarówno pod względem zapachów jak i działania. Wyraźnie służą mojej skórze.
Neogen
Bio-Peel Gauze Peeling Green Tea w dobrej cenie znajdziecie
na jolse.com.
Znacie
markę Neogen i peeling w tej postaci?
Ale fajnie wygląda :D
OdpowiedzUsuńDziała też fajnie;)
UsuńNie spotkałam się z peelingiem w takiej formie...fajne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Warto spróbować :)
UsuńAle ekstra, super, ze takie duże są :)
OdpowiedzUsuńW sensie duże płatki?
UsuńJa mam na liście do kupienia te o zapachu wina. Ponoć są najlepsze z całej serii.
OdpowiedzUsuńRóżnie z tą najlepszością bywa:)
UsuńNie znam ani marki, ani płatków. Zieloną herbatę lubię w kosmetykach, więc pewnie by mi się spodobały :) Peelingujące płatki to mam jedynie suche, z Rossmanna :D
OdpowiedzUsuńJa suchych z kolei nie:)
UsuńMarki nie znam ale płatki wydają się ciekawe. Mało mam do czynienia z Koreańska pielęgnacja i chyba muszę to zmienić
OdpowiedzUsuńZawsze można nadrobić tylko trzeba sobie dobrze dobrać bo ja np. kiedyś miałam z tym spory problem. Słuchałam rekomendacji innych i trafiałam na buble:D
UsuńAle fajna sprawa, nawet nie wiedziałam że są takie płatki w ofercie tej marki. Ciekawostka do wypróbowania;)
OdpowiedzUsuńNo taka ciekawostka aczkolwiek skuteczna i przyjemna:)
UsuńOh ale ciekawe! Muszę wypróbować koniecznie :)
OdpowiedzUsuńWygoda przypadnie Ci do gustu:)
UsuńCiekawy pomysł z tym peelingiem :)
OdpowiedzUsuńświetny:)
UsuńO brzmi naprawdę ciekawie, o takim peelingu jeszcze nie słyszałam ;) Ale zapisuję sobie tę recenzję, kiedyś na pewno się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMoże akurat się przyda kiedyś tam;)
UsuńPierwszy raz słyszę o tym produkcie, ale taka forma peelingu wydaje się ogromnie ciekawa :)
OdpowiedzUsuńI wygodna przede wszystkim;)
UsuńJak będzie na nie promocja na Jolse, to pewnie zamówię, bo bardzo lubię taką formę peelingu :)
OdpowiedzUsuńTam w sumie mniej więcej co tydzień promo choć nie zawsze Neogen obejmuje;)
UsuńBardzo ciekawa opcja, ale ja chyba wolę pozostać przy klasycznych peelingach :)
OdpowiedzUsuńTradycjonalistka:)
UsuńMarkę znam jedynie z blogów, ale lubię takie opcje zawsze to coś innego :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wynalazki ;D
UsuńJa czekam, aż wykończę peeling z Yves Rocher i sięgam po moje winko :D.
OdpowiedzUsuńTylko się nie opij:D a tak serio jestem ciekawa bo akurat na tamtą wersje nigdy nie trafiłam;)
UsuńAvon ma chyba tekie płatki ale ponoć do dupy są, powiem Ci ze mnie zaciekawilaś nimmi ;D pewnie bym codziennie je używała ;D
OdpowiedzUsuńA to nie kojarzę, też nasączone czy suchutkie?
UsuńJa bym najchętniej codzienne używała bo są takie milusie, ale to by mogło się źle skończyć i by było od miłości do nienawiści ;)
Chyba mokre, nie wiem nie miałam ;D
UsuńNie znam marki, ale bardzo ciekawa opcja , peelingu w płatkach nigdy nie widziałam.
OdpowiedzUsuńTo chyba jak większość:)
UsuńWygląda bardzo zachęcająco ☺ chętnie spróbuje.
OdpowiedzUsuńWarto:)
UsuńZobaczyłam je jakiś czas temu w drogerii i mnie zaciekawiły, chociaż z neogen od dawna kusi mnie pianka oczyszczająca, ale wydało mi się ich mało, a teraz tak sobie mysle że to wcale tak mało rzeczywiście nie jest ;)
OdpowiedzUsuńNo ja żałuję, że pianki od razu nie dobrałam żeby używać w duecie. Ale a pewno wypróbuje:)
UsuńNigdy nie miałam peelingu w tej formie - ciekawe, czy moja cera by się z nim polubiła. Ja też w kwestii peelingów do twarzy jestem ostrożna;)
OdpowiedzUsuńNo do twarzy co za dużo to nie zdrowo;) tzn wg azjatyckiej pielęgnacji złuszczanie jest mega ważne, ale u mnie jak za często i za mocno to źle się kończy.
Usuńswego czasu zastanawiałam się nad zakupem takich płatków ze strony skin79, ale jakoś tak się stało, że ich nie kupiłam:P
OdpowiedzUsuńTo nawet nie wiedziałam, że tam mają coś podobnego;)
UsuńHm ciekawie to wygląda, nie spotkałam się jeszcze z peelingiem w takiej formie.
OdpowiedzUsuńCiekawie i wygodnie:)
UsuńMarkę oczywiście znam, choć akurat ich płatków jeszcze nie miałam :) a do mnie jak na złość ostatnio paczki z Korei idą paskudnie wolno :P
OdpowiedzUsuńDo mnie ostatnio w tydzień, ale było kurierem. A tak zwykłą lub z trackingiem to 1,5-2 najczęściej.
UsuńMarkę chyba tylko kojarzę delikatnie, bo wydaje mi się, że już mi się o uszy obiła gdzieś. Natomiast o takiej formie peelingu przyznam, że słyszę po raz pierwszy, bo z takich bardziej nietypowych form peelingu znam chusteczki, ale płatki nie :)
OdpowiedzUsuńNo zapewne bo jest już dostępna w Polsce:) to ja chusteczek z kolei nie znam:)
Usuńteż lubię kosmetyki na bazie herbaty. kiedyś miałam chusteczki peelingujące jednak ten produkt jest znacznie lepszej jakości i pewnie berdzie by mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńTak sądzę:)
UsuńNie miałam jeszcze peelingu w płatakch, wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńZgadza się:)
UsuńWcześniej widziałam tylko suche płatki z drobinkami, które wymagały użycia żelu jednak z tego co pamiętam, to lubiły się rozwarstwiać. Tego produktu jestem bardzo ciekawa, tym bardziej, że uwielbiam zapach zielonej herbaty i jej działanie na mojej skórze =)
OdpowiedzUsuńO to niefajne musiało być :O
UsuńNie słyszałam o takich peelingach. Prezentują sie fajnie :)
OdpowiedzUsuńCzego to teraz nie wymyślą:)
UsuńNie znam, ale bardzo chcę poznać :)
OdpowiedzUsuńI słusznie:)
UsuńPisałam ci że biedronka miała takie tylko chusteczki, niestety nie wiem czemu ale przestali produkować a były fajne i tanie. To jest dobra opcja na wyjazdy :)
OdpowiedzUsuńTrochę ciężko mi je sobie wyobrazić :D
UsuńBardzo ciekawi mnie skład tych płatków. Pokusiłabym się o zrobienie takich peelingujących cacek :)
OdpowiedzUsuńW sumie chyba wykonalne (w Twoim przypadku):D
Usuńzainteresowałaś mnie! :) mocno!
OdpowiedzUsuńCieszę się;)
UsuńKończę ten peeling właśnie, zostawiłam go do buźki Juniorka a dla siebie kupiłam WINE.
OdpowiedzUsuńMam też piankę GREEN TEA.
Ogólnie oba peelingi i pianka są świetne <3
Piankę zieloną muszę wypróbować:)
UsuńMiałam kiedyś taki z avonu, fatalny był.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten by Ci się spodobał:)
UsuńBardzo ciekawy produkt, na pewno, gdy będę robić najbliższe zakupy w jolse, to się nad nim zastanowię, bo brzmi świetnie :)
OdpowiedzUsuńHeja! A moze stwórz kanał na YouTube i pokazuj nam te wszystkie kosmetyki i opowiadaj itd? Co ty na to?:)
OdpowiedzUsuńOj nie:D Nie jestem dobrą mówczynią:D No i nawet nie lubię oglądać urodowych kanałów na YT. Wolę sobie poczytać :)
UsuńZ peelingiem w płatkach mialam do czynienia, ale innej firmy. O marce Neogen słyszałam, ale jeszcze nic od nich nie miałam.
OdpowiedzUsuńJeszcze z takim peelingiem się nie spotkałam :)
OdpowiedzUsuń