Hej!
Miałam już nic dzisiaj nie pisać, ale przyszło moje zamówienie ze sklepu mintishop.pl i postanowiłam, że pokażę Wam na szybko nowość od The Balm czyli rozświetlacz Cindy Lou Manizer:)
Właściwie miałam już nie kupować, ponieważ miałam wątpliwości czy będzie pasował do mojego ciepłego kolorytu cery, ale ostatecznie nie mogłam się oprzeć.
Produkty były ładnie zapakowane w papier w moich ulubionych kolorach;) |
Opis producenta:
Cindy Lou Manizer to produkt wielofunkcyjny, 3 w 1, rozświetlacz,
cień do powiek i nabłyszczacz cudownie rozprasza światło, sprawiając, że
skóra wygląda młodziej i bardziej gładko. Na skórze tworzy efekt tafli o
ciepłym, brzoskwiniowym odcieniu.
Cindy Lou Manizer można stosować:
- na powiekach - dla rozświetlenia spojrzenia
- na kościach policzkowych - dla promiennego wyglądu cery
- na dekolt, ramiona - dla podkreślenia lub nadania subtelnego rozświetlenia
- na całą twarz - jako wykończenie makijażu wieczorowego i gwarancję super całonocnej zabawy!
Pojemność: 8,5 g
The Balm Cindy Lou Manizer. |
Moje pierwsze wrażenia
Opakowanie jest urocze, zachowane w tej samej stylistyce co Mary Lou Manizer - recenzja.
Najpierw wypróbowałam go na czystą twarz pokrytą tylko kremem nawilżającym i muszę przyznać, że początkowo porobiłam sobie nim różowe placki. Jednak wystarczyło go trochę rozetrzeć i już było ok. Nałożony na skórę bez pudru daje efekt pięknej tafli z różowo-metalicznym połyskiem. Nałożony na puder jest mniej błyszczący, ale też trudniej wtedy z nim przesadzić. Ładnie ożywia cerę. Zrobiłam zdjęcia, jednak nie udało mi się w pełni oddać efektu tafli. Kolor na zdjęciach jest mniej intensywny, a moja cera wygląda na bardziej bladą niż w rzeczywistości.
Efekt i tak jest oczywiście subtelniejszy niż w przypadku np różu FratBoy, o którym pisałam niedawno.
I zdjęcie bez żadnego makijażu (cindy na powiece i policzku):
I w makijażu tj. tusz, puder, korektor pod oczy i Cindy lou:)
Muszę się jeszcze z nim oswoić, ale nie żałuję zakupu. Widzę, że jest to produkt wielofunkcyjny. Używając odrobinę zyskujemy ładną taflę i subtelny kolor. Jeżeli natomiast nałożymy więcej może zastąpić róż. Do zdjęć użyłam go bardziej jako różu, gdyż nałożyłam dużą ilość produktu. Ja akurat nie posiadałam tego typu produktu więc myślę, że będę zadowolona:)
Nie ulega też wątpliwości, że wystarczy mi go na wieki. Szkoda, że na zdjęciach nie udało mi się uwiecznić tego połysku.
Nie ulega też wątpliwości, że wystarczy mi go na wieki. Szkoda, że na zdjęciach nie udało mi się uwiecznić tego połysku.
Co sądzicie o Cindy Lou?
Planujecie może zakup?
Pozostało jeszcze parę dni do zakończenia rozdania:)
Wygląda bardzo fajnie :) Na razie czaję się na Mary Lou Manizer. :)
OdpowiedzUsuńMary Lou jest super:)
Usuńale boski efekt :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor ma! :) Dużo bardziej subtelny - przynajmniej na foto - od Mary Lou
OdpowiedzUsuńTo zależy, jak pomalowałam nim skórę bez pudru to początkowo uzyskałam na prawdę mocny efekt. Na szczęście efekt można stopniować. Nałożony na puder mniej błyszczy (albo nałożyłam za dużo pudru;).
UsuńPatrząc na zdjęcia też wydaje mi się, że efekt jest subtelniejszy niż przy Mary- Lou Manizer :)
UsuńNakladany na puder to chyba faktycznie, choć jak początkowo nałożyłam na skórę porobiłam sobie placki:) ale nie ma złotego połysku, więc może faktycznie subtelniejszy:) Ciekawe co by wyszło z połączenia ML i CL;)
UsuńJa mam tylko ML, więc tego nie sprawdzę, ale połączenie mogłoby być ciekawe ;)
UsuńChyba jednak była by bombka:) w ogóle muszę się nauczyć tego używać z umiarem:)
Usuńślicznie się prezentuje ten produkt na twarzy :)
OdpowiedzUsuńA ka chyba jednak wolę Mary Lou ;)
OdpowiedzUsuńMary Lou obowiązkowo, a ja wolę to i to, a na deser frat boy:D
UsuńEfekt jest piękny, ale sama bym się nie zdecydowała. W temacie rozświetlaczy jestem absolutnie nie obeznana :)
OdpowiedzUsuńZawsze musi być ten pierwszy raz;) jak na początek to polecam mary lou:)
UsuńCudowny kolor!
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! Miałam kupować pędzel na mintishop, może też zamówię coś z the Balm :)
OdpowiedzUsuńa jaki pędzel kupujesz? też się właśnie czaję...
Usuńdaje śliczne rozświetlenie;) Powiem szczerze, że pierwszy raz widzę ten produkt, ale bardzo przypadł mi do gustu ;) Choć na razie mam ochotę na Mary Lou Manizer ;)
OdpowiedzUsuńon praktycznie dopiero od poniedziałku był do kupienia w Polsce:)
UsuńJest super! Gdzie można kupić stacjonarnie?
OdpowiedzUsuńThe balm jest podobno w perfumeriach Marionaud, które akurat wkrótce się likwidują, więc pozostaje zakup przez internet.
UsuńSlicznie wyglada na Twojej buzi ;*
OdpowiedzUsuńSliczny jest :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny, perłowy efekt, lubię takie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie podkreśla Twoją urodę! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie prezentuje się na buzi ;)
OdpowiedzUsuńTeż dziś do mnie dotarł i najpierw porobiłam sobie placki :( Ale już znalazłam na niego sposób i chyba się pokochamy ;)
OdpowiedzUsuńAnno
Yeah:)
UsuńKunkurs z zegarkiem TIMEX!
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=448178331976797&set=a.342154529245845.1073741828.326779494116682&type=1&theater
Urocze opakowanie i bardzo fajnie wygląda na buzi:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda na buzi :) Pomyślę nad nim przy najbliższym zamówieniu :)
OdpowiedzUsuńZnakomity kolor i ten glow...piéknie wygada :)
OdpowiedzUsuńCudnie, a od Twoich rzęs nie mogę oderwać oczu.........
OdpowiedzUsuńZakupy super, ale twoje rzęsy są obłędne! Ach... co ja bym dała, żeby takie mieć!
OdpowiedzUsuńPolecam odżywkę do rzęs;)
UsuńWidziałam Cindy przed momentem na innym blogu i efekt mnie oczarował. Wygląda naprawdę pięknie i chyba wygenerowała mi się na nią ochota!
OdpowiedzUsuńMnie do zakupu przekonał filmik na YouTube, fajnie, że można stopniować efekt;)
UsuńSuper efekt :)
OdpowiedzUsuńTeż się zauroczyłam Cindy :-)
OdpowiedzUsuńMasz piękną cerę i oczy!
Dziękuje:)
Usuńfajny ten rozświetlacz
OdpowiedzUsuńpiękny jest
OdpowiedzUsuńuwielbiam rozswietlenie!!
OdpowiedzUsuń"Miałam już nie kupować" skąd ja to znam :D Zapowiada się cudnie ten Cindy Lou Manizer! Rzęsy boskie masz, no booooskie <3
OdpowiedzUsuńJa chyba połowę rzeczy kupuję ba zasadzie "a miałam już nie kupować":D
UsuńMasz piękne rzęsy. Co stosujesz aby uzyskać taki efekt?
OdpowiedzUsuńMarysia
Xlash, polecam:)
UsuńOOOO ja też chcę!!!!!! a wosk mam taki sam ;)
OdpowiedzUsuńMoje koty uwielbiają te styropianowe wypełniacze. Rozświetlasz bardzo ładnie wygląda na buzi, daje subtelny efekt.
OdpowiedzUsuńMoja papuga też lubi takie atrakcje;)
UsuńPięknie wygląda ! :)
OdpowiedzUsuńFajny, podoba mi się ;) Bardzo delikatny kolor
OdpowiedzUsuńDaje świetny efekt :))
OdpowiedzUsuńjest cudny...
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje - dobry, że jest wielofunkcyjny :)
OdpowiedzUsuńNa policzku ładnie wygląda, choć ja skłaniam się ku Mary Lou - najbardziej uniwersalny i bez różowych tonów :)
OdpowiedzUsuńFajny, pewnie będzie blogowym hitem 2014 :)
OdpowiedzUsuńŁadne ma opakowanie:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda! Ja to jestem z lekka zielona w temacie rozświetlaczy i moja znajomość sprowadza się do jakiś podstawowych produktów.
OdpowiedzUsuńNigdy niestety nie robiłam zamówień w tym sklepie ale to jak pakują produkty jest zachwycające :)
OdpowiedzUsuńJa już kilka razy tam zamawiałam, mają tam produkty, których często niestety nie ma stacjonarnie. Opakowanie też bardzo mi się spodobało, dlatego pokazałam:)
UsuńPrzeslicznie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie się prezentuje ;)
OdpowiedzUsuńnie kuś, nie kuś! Czaję się na ten rozświetlacz, ale ciągle czekam na jakiś większy przypływ gotówki, bo niestety cena mnie poraża :(
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że cena nie jest najniższa, ale biorąc pod uwagę wydajność na prawdę się opłaca.
UsuńMary lou mam już ponad rok i zużycie jest bardzo małe.
wow wygląda cudnie na buzi:)
OdpowiedzUsuńCudnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuje no i jaką masz ładną cerę :)
OdpowiedzUsuńNa ręce to wygląda nawet jak bronzer :) śliczny jest na policzku!
OdpowiedzUsuńNiedawno zdecydowałam się na zakup Mary-Lou i jestem szalenie zadowolona z tego produktu <3 Cindy-Lou mnie średnio urzekła, a przy mojej bladej cerze mogłabym go używać jako zwykłego różu ;)
OdpowiedzUsuńMary jest bardziej uniwersalny, także Cindy może nie każdemu podejść:) ja ostatnio używałam jej zamiast różu;)
UsuńMasz piękną cerę, więc taki rozświetlacz tylko subtelnie to podkreśla :) Ja cały czas żyłam w nieświadomości, że są 3 rodzaje Lou Manizer, do niedawna myślałam, że jest tylko Mary ;) Ten ma fajną, brzoskwiniową poświatę. Ja nie przepadam za rozświetlaczami, bo mam tłustawą cerę, więc nie mam co sobie jeszcze dodawać blasku ;) Z theBalm jeszcze nic nie ma mam, ale Bahama Mama mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńDo niedawna była Mary i Betty;) ja lubie the balm róże mają też bardzo fajne:) Ten to taki kameleon:) dziś nalozylam mała ilośc i jest tylko blyszczaca poświata:) Słyszałam, że na tlustej cerze też się sprawdzają;)
Usuńbardzo ładnie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńO nie! Teraz przez ciebie będę musiała go kupić :p
OdpowiedzUsuńwygląda super, ale chyba wolę Mery Lou
OdpowiedzUsuń