W ten ciepły i słoneczny dzień zapraszam na recenzję maseczki, której używam już ponad trzy miesiące. Mowa tu o masce Orqanique z linii Fresh`n`Fruity Watermelon + Cantaloupe.
Maseczkę tą zakupiłam podczas promocji właściwie w ciemno, nawet jej nie powąchałam. Po prostu intuicja mówiła mi, że będę zadowolona;)
Moja opinia
Opakowanie
Jest to metalowy słoik zawierający 120ml produktu. Osobiście wolę mniejsze, bardziej poręczne opakowania 50-100ml, ale tą maseczkę można stosować zarówno na twarz i ciało, więc pewnie dlatego pojemność jest większa.
Konsystencja i zapach
Pierwsze co mnie uderzyło to zapach, jak dla mnie absolutnie cudowny, taki soczysty. Jest bardzo przyjemny i pomaga mi się zrelaksować. Uwielbiam go, a bardzo rzadko zdarza mi się, żeby zapach kosmetyku mnie zachwycił! Choć zapewne nie każdemu się spodoba;) Maska zawiera witaminowe kapsułki. Konsystencja według producenta jest piankowa, ja jednak bym nieco polemizowała, gdyż jest chociażby inna niż np. pianka do mycia ciała.
Działanie
Maska ma dość zwartą konsystencję, więc nie spływa podczas aplikacji. Producent zaleca nakładać maskę na 10min. Ja używam jej albo pod prysznicem na kilka minut albo relaksuję się z nią na kanapie nawet przez 30min. Przy zastosowaniu się do któregoś z tych sposobów osiągam najlepsze efekty. Maskę można stosować również na ciało, ja jednak nie odczuwam takiej potrzeby.
Maska częściowo się wchłania, jednak jeśli nałożymy grubą warstwę zmywanie może trochę potrwać, gdyż maska schodzi wtedy nieco opornie. Tak więc w przypadku tej maski mniej znaczy więcej. Po zastosowaniu skóra jest miękka i nawilżona. Maska jest wydajna, po ponad 3 miesiącach częstego stosowania pozostało mi jeszcze połowa opakowania. Tak jak już wspominałam wyżej cenię tą maskę przede wszystkim za wspaniały zapach, a działanie również jest bardzo przyzwoite. Mogłabym ją zjeść! Choć podejrzewam, że w przypadku bardzo suchej skóry mogłaby być nieco za słaba.
Moja ocena
Mam bardzo suchą skórę i u mnie sprawdza się doskonale. Nie zmywam jej nigdy, zetrę resztki chusteczką i popsikam mgiełką Pat&Rub. Często stosuję też na całą noc. Uwielbiam tą maskę. :)
OdpowiedzUsuńja zawsze zmywam, ale każdy sposób jest dobry byle by nam służył:)
UsuńWiesz, bo to zależy od upodobań i od cery. Ta akurat tak szybko wchłania się u mnie, że wystarczy że psiknę tonikiem i przetrę. Niektóre maseczki też zmywam. :) Na ciało jeszcze nie stosowałam, jakoś nie czułam potrzeby, ale pomyślałam teraz o dłoniach. :)
UsuńU mnie jak za dużo nałożę to jakoś ciężko ją zmyć, ale jak nałożę tak bez przesady i podtrzymam dłużej niz te 10min to się wchlania lub prawie wchlania, ale i tak zmywam bo tak już mam. Dokładnie wszystko zależy od naszego indywidualnego podejścia:) Jeszcze mam tą z białą herbatą też bardzo fajna, tylko tamta absorbuje sebum.
UsuńNa ciało to jakoś też nie czuję potrzeby, najwyżej na szyję.
UsuńNie słyszałam jeszcze o tym produkcie..
OdpowiedzUsuńKonsystencja wydaję się być świetna, już za to uwielbiam kremy :)
OdpowiedzUsuńtylko, że to maska:)
Usuńmuszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńo jeny, ale smakowicie wygląda! :D
OdpowiedzUsuńSwietna maska ahh i ten zapach ;)(
OdpowiedzUsuńWygląda obiecująco. Oj kusisz niemiłosiernie :)
OdpowiedzUsuńchyba muszę powąchać
OdpowiedzUsuńJuż z samego wyglądu mi się podoba, chętnie ją przetestuję ;)
OdpowiedzUsuńZapach wydaje się być wspaniały.. uwielbiam pachnące kosmetyki! :)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba, ale pewnie nie każdemu przypadnie do gustu;)
UsuńJa lubię maski bez zmywania, ale ta mnie kusi...
OdpowiedzUsuńJa mam ostatnio bzika na punkcie pachnących żeli, masełek, masek. Im więcej tego poznaję, tym bardziej żałuję, że wcześniej nie zaczęłam. To znaczy czuję teraz tę różnicę między "żelem pod prysznic", a "żelem pod prysznic" ;) A już wszelkie kosmetyki o świeżych, owocowych zapach... uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJa wolę żeby np balsamy były bezzapachowe, ale np żele pod prysznic koniecznie pachnące:D
Usuńale kusisz, nie znamy:)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować:)
Usuńwygląda mniamuśnie! :)
OdpowiedzUsuńmam chyba z tej serii zapachowej suflecik do ciała, ale póki co czeka na cieplejszy czas, bo najlepiej sprawdza się latem :)
Na suflecik też miałam chęć, ale wyczytałam, że nie zapewnia dostatecznego nawilżonka. Teraz używam masła czekoladowego, ale zapach mnie trochę rozczarował...
UsuńPouwielbiam już w ciemno :)
OdpowiedzUsuńSama raczej nie mam potrzeby stosowania takich masek przy mojej tłustej cerze, ale będę ją miała na uwadze szukając prezentu imieninowego dla mojej suchej siostry:)
OdpowiedzUsuńW takim razie możesz spróbować tej http://www.organiquecosmetics.pl/pl/fresh_n_fruity/48/face-moussy-mask_green_white_tea nawiasem mówiąc też ją mam bo moja cera jest mieszana:)
UsuńArbuz uwielbiam mniam mniam :)
OdpowiedzUsuńBrzmi kusząco, aż ślinka cieknie, haha!:)
OdpowiedzUsuńJuż dla samego zapach bym ją chciała!
OdpowiedzUsuńja z tą serią się najmniej polubiłam, ale może właśnie daltego,że suflet zaczęłam używać na zimę i nie dawał mi jednak takiego nawilżenie jakiego oczekiwałam :/ choć tą maskę mam chęć wypróbować bo zapachy Organique mnie rozwalają :)
OdpowiedzUsuńJa myślałam o suflecie, ale po Twojej recenzji się zniechęciłam. Z resztą balsamy bardziej lubię bezzapachowe.
Usuńnie miałam, ale chcę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńmnie kusza te produkty wąchalem widzialem :D
OdpowiedzUsuńZapach maski to chyba moje klimaty. Może uda mi się kiedyś bliżej jej się przyjrzeć,.
OdpowiedzUsuńChyba Męża wyślę do Organique kiedy będzie w Polsce ;)
OdpowiedzUsuńmusi pięknie pachnieć :) uwielbiam takie maski, które działają też na zmysły :)
OdpowiedzUsuńBardzo kusisz tym zapachem :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie dosłownie wszystkim! :)
OdpowiedzUsuńA co to za cudo, chętnie wypróbuję. Aktualnie mam maskę Balea, ale jestem średnio zadowolona.
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie ten zapach, musi być naprawdę cudowny :) Szczególnie, że kocham zapach arbuza w kosmetykach ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć tę maskę - uwielbiam rzeczy, które są dla mnie jak aromaterapia...
OdpowiedzUsuńTwoja intuicja Ciebie nie myliła :)
Mmm już czuję ten zapaszek:D
OdpowiedzUsuńWiesz, że zdarzało mi się ją otwierać tylko po to żeby powąchać:D
UsuńBardzo ciekawie się prezentuje ta maska :))
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam nic Organique ale dzisiaj przechodziłam obok i kusiło mnie by wejść do środka..
OdpowiedzUsuńJa tak wiele razy przechodziłam, ale nie wchodzilam, a teraz niestety za każdym razem;)
UsuńFajną ma konsystencję :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chciałabym wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńWygląda...smakowicie, jak jakiś jogurt :D Jak tylko zużyję trochę moich ogromnych zapasów to chętnie ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZapach już czuję jest odpowiedni, i nadaje się do mojej skóry:)
OdpowiedzUsuńmaska jjest super jak i olejek arganowy organiqe uwielbiam pozdrawiam i zapraszam http://annatygryss.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń