Były zakupy, było denko. Przyszedł zatem czas na ulubieńców. W ubiegłym miesiącu ich nie było, więc będą to kosmetyki z ostatnich dwóch miesięcy. Ulubieńców dopieram swoją indywidualną metodą tzn. wybieram z tych kosmetyków, które poznałam w marcu i kwietniu. Niektórych używam krótko, ale od razu bardzo przypadły mi do gustu, z innymi zaś miałam już parotygodniowy romans;)
Paznokcie, usta i kolorówka
1. EOS balsam do ust - coś wspaniałego dla osób, którzy tak jak ja lubią gadżety i nietypowe rozwiązania. Używanie tego balsamu to czysta przyjemność. Może nie jest najbardziej pielęgnacyjnym balsamem na świecie, ale radzi sobie z moimi wymagającymi ustami całkiem dobrze. Jest przy tym bardzo wydajny. Zapach jest subtelny i niedrażniący (jestem wrażliwa na tym punkcie), a posmak jest lekko słodki. Na pewno wypróbuję też inne wersje smakowe.
2. Organique balsam do ust czekoladowy mus - mam wszystkie smaki tego balsamu, ale póki co używałam tylko tego. Wersja czekoladowa delikatnie chłodzi usta oraz świetnie nawilża. Jedyną wadą jest słoiczkowa forma oraz cena regularna. Jednak mi udało się je kupić w promocji. Na pewno któryś z balsamów będzie do wygrania w maju;) Recenzje możecie przeczytać tutaj.
3. Sisley Phyto Lip Twist 01 Nude - trochę się zastanawiałam nad zakupem tego produktu, gdyż cena nie należy do przystępnych. Jednak w końcu trafiła się dobra promocja i kupiłam. Nie przepadam za kolorem na ustach, ale ta kredka daje subtelny efekt. Najbardziej lubię nałożyć jedną warstwę, wtedy efekt bardzo mi się podoba. Dodatkowo kredka nawilża moje usta. Recenzję możecie przeczytać tutaj.
4. Wibo Candy Shop - nigdy nie przepadałam za marką Wibo, ale te lakiery mnie zauroczyły. Kupiłam trzy odcienie. Efekt bardzo mi się podoba, a dodatkowo lakier długo się utrzymuje na moich paznokciach (to już kwestia indywidualna). Nr 1 można zobaczyć tutaj, nr 4 tutaj, nr 3 dopiero będzie;) Od poniedziałku będzie je można kupić w Rossmannie -49%.
5. Bourjois Delice de Poudre - bronzer czekoladka! Już myślałam, że nie uda mi się go dorwać na -49%, ale mojej mamie się udało kupić go dla mnie:) Bardzo się z niego cieszę. Szczerze mówiąc skusiła mnie ta czekoladka, ale z samego pudru również jestem bardzo zadowolona. Dobrze się komponuje z moją cerą. Nie używam go typowo do konturowania, ponieważ mam szczupłą twarz i nie chcę jej dodatkowo wyszczuplać, ale nakładam trochę głównie na policzki. W moim przypadku był wart zakupu.
Kąpiel i pielęgnacja
1. Stenders żurawinowy suflet do mycia ciała - czyli znowu coś dla miłośników urozmaicenia w kąpieli. Czytałam o nim parę recenzji i stwierdziłam, że to coś dla mnie. To taka alternatywa dla pianek Organique, które bardzo lubię. Co prawda spodziewałam się intensywniejszego zapachu, ale sam produkt bardzo mi odpowiada. Zawiera delikatne drobinki, więc dodatkowo podczas kąpieli mamy delikatny peeling. Jest dość wydajny. Minusem jest cena, ale ja kupiłam go podczas promocji. Recenzja pojawi się wkrótce.
2. Garnier płyn micelarny - pisałam, że nie przepadam za micelami, ale niestety nowy produkt do mycia podrażnił mi twarz i postanowiłam tymczasowo spróbować czegoś łagodnego. Postawiłam na wychwalany micel Garniera. Muszę przyznać, że odpowiada mi bardziej niż Bioderma, a cena nie zabija. Dużym plusem dla mnie jest również brak substancji zapachowych. Recenzja pojawi się za jakiś czas.
3. Organique peeling enzymatyczny - to jedyny produkt z ulubieńców, z którym miałam już styczność wcześniej. Jednak pełnowymiarowe opakowanie kupiłam dopiero w marcu podczas promocji. Cena jest niestety wysoka, ale to najlepszy peeling enzymatyczny jaki miałam. Potrafi sobie poradzić nawet z zaskórnikami na nosie. Na pewno napiszę o nim więcej w recenzji.
To by było na tyle:)
A co znalazło się wśród Waszych ulubieńców?
na czekoladkę z bourjois bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńna razie jednak muszę wykończyć inny bronzer
też tak myślałam, ale bronzera i tak nie uda mi się wykończyć przez kilka lat:D Nie mam złudzeń:D
UsuńPłyn miceralny garnier chcę zakupić :)
OdpowiedzUsuńBalsam Organique wygląda fajnie, ale znając życie - drogi. A po piaski Wibo zamierzałam się wybrać, ale nie jestem pewna czy przeżyję wizytę w Rossmannie...
OdpowiedzUsuńBalsam w cenie regularnej kosztuje 29zł, więc dużo jak na balsam do ust. Ja go kupiłam w promocji 2 za 1. Co do Rossmanna może w następnym tygodniu już się opamiętają:D Dziś tam jeszcze byłam na chwilę i już nie było szczególnego zainteresowania;)
UsuńTeż kupiłam czekoaldkę, i od razu przepadłam :D
OdpowiedzUsuńSuper jest jak dla mnie:D
UsuńNic nie miałam :D A wszystko bym chciała :P
OdpowiedzUsuńMicel Garniera uwielbiam tak samo mocno jak 2fazówkę tej firmy :))
OdpowiedzUsuńDwufazówkę też akurat mam, ale wolę z YR.
Usuńzamierzałam kupić czekoladkę, róż i 2 podkłady Boujois ale okazało się, że w moim rossmannie nie ma ich szafy :/
OdpowiedzUsuńSzkoda bo Bourjois ma dość fajne produkty:/
UsuńMiałam ten bronzer i rzeczywiście jest fajny :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę straszliwie czekoladki z Burżua. Miałam w planach jej zakupy oraz dzisiaj tuszu, ale szafa przetrzewiona, świeci pustkami :(( Micel Garniera rzeczywiście jest świetny, podobnie jak peeling Organique :))
OdpowiedzUsuńDziś byłam to było kilka czekoladek, ale już po promocji na pudry...
UsuńPrzyznam, że ten peeling enzymatyczny będzie u mnie zakupiony jak wykończę te co obecnie używam.
OdpowiedzUsuń...Widzę ze EOS u Ciebie się sprawdził - bardzo fajnie. Ja tego Garniera też chcę kupić :D...
OdpowiedzUsuńA i owszem:D Gdyby nie Ty to nawet bym nie wpadła na jego zakup;)
UsuńMuszę wypróbować ten płyn micelarny z Garniera :). Ale najpierw wykończę zapasy :D.
OdpowiedzUsuńLakier Wibo mi się bardzo podoba!
Co do Twojego pytania w moim poście. Noszę ze sobą gaz pieprzowy. Kupiłam za 15 zł w sklepie z bronią dla bezpieczeństwa jak jeżdżę pociągami. Dzięki Bogu, że wzięłam go na spacer...
Usuńpozdrawiam ;*
Straszne:( właściciele powinni wyprowadzać swoje duże, agresywne psy w kagańcach i na smyczy! Dobrze, że miałas ten gaz!
UsuńPowinni. A ten brytan był z dwoma chłopcami i jeszcze nie był zapięty.
UsuńBoję się pomyśleć co by było gdybym tak nie zareagowała.
Dziękuję za zainteresowanie :).
Chciałam kupić czekoladkę w zeszłym tygodniu na promocji, ale mój brązer W7 będzie jeszcze dłuuuugo w użyciu, więc poczekam na kolejną promocję i wtedy najwyżej kupię :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten W7 ale nieszczególnie mi pasuje.
UsuńJajeczko marzy mi sie juz dlugooo, oj dlugo... tylko problem jest taki, ze nie wiem ktore wybrac ;) zazdrosze wiec i jajeczka i kredki sisley oczywiscie ;)
OdpowiedzUsuńz wyborem to zawsze problem:D najpopularniejsze jest chyba to miętowe;)
UsuńW takim razie czekam na recenzję peelingu enzymatycznego z Organique,
OdpowiedzUsuńbo jego zakup mam w planach. Pociesz mnie myślą, że radzi sobie z zaskórnikami :)
w moim przypadku sobie radzi, a żaden inny sobie nie poradził:D Tylko trzeba postępować dokładnie według instrukcji na opakowaniu;) Poproś o próbkę w sklepie. Peeling jest dość drogi, więc ja przed zakupem wykorzystałam kilka próbek.
UsuńMuszę w końcu wypróbować ten micel garniera :D
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię lakiery z Wibo. :)
OdpowiedzUsuńlakiery Wibo- lubię :)
OdpowiedzUsuńTa czekoladka Bourjois marzy mi się od dawna i teraz trochę żałuję, że nie kupiłam je na promocji :)
OdpowiedzUsuńPewnie za parę miesięcy będzie podobna oferta:)
UsuńBurżuja chyba nigdy nie dorwę :( u mnie niestety nie ma szafy z produktami tej firmy... Jedynie kupno online ale jakoś nie mogę nigdy się zebrać do kupienia przez internet bez wcześniejszego "potrzymania w dłoni" ;D :P
OdpowiedzUsuńJa też lubię najpierw przyjrzeć się produktowi w sklepie;) czekoladka intrygowała mnie od dawna, ale jakoś nie było okazji. A teraz ze zniżka grzech było nie brać;) Może pojawi się u Ciebie w końcu szafa bourjois:)
UsuńPodpisuję się pod uwielbieniem do kredki Sisley, balsamu do ust i peelingu Organique! Na Stendersika mam wielką chętkę, przez Ciebie :P
OdpowiedzUsuńJa myślałam, że będzie mocniej pachniał, a zapach jest delikatny. Za to sam produkt mi się podoba, fajna odskocznia od żeli. No i mamy przy okazji lekki peeling. Skórki też nie wysusza:D
UsuńO dzięki, pózniej poprawię:)
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny Garniera mam, używam i jestem nim zachwycona :) bardzo ciekawi mnie ten peeling enzymatyczny - czekam na recenzję, bo szukam czegoś przeciwzaskórnikowego...
OdpowiedzUsuńPeeling enzymatyczny Organique po zużyciu próbki bardzo przypadł mi do gustu, więc z pewnością zakupię pełnowymiarowe opakowanie. Balsamy EOS zawsze przyciągają uwagę:) Aktualnie kończę już chyba czwarte jajeczko o zapachu maliny i granatu:)
OdpowiedzUsuńJa mam chęć na kolejne Eosy:)
Usuńlakier chcę sobie kupić :)
OdpowiedzUsuńmicelka juz mam, Sisley moze kiedys kiedys, ale najbardziej interesuje mnie piling enzymatyczny Organique:)))
OdpowiedzUsuńTaki produkt do pielęgnacji ust by mi się przydał. ;p
OdpowiedzUsuńEOS u mnie zbędny bo ja z balsamami to jakoś nie mam po drodze. Na co dzień kolorówka, a balsam jedynie przed snem i to jeszcze jak nie zapomnę. Aczkolwiek muszę mu przyznać, że wygląda uroczo i jako gadżet bardzo doceniam :) Garnier będzie kolejny jak skończę Biodermę. A i poczyniłam wreszcie pierwszy zakup z Organique, woski..., niewiele, ale od czegoś trzeba zacząć ;) zmobilizowało mnie dziś, że ostatni dzień akcji 3 w cenie 2 :)
OdpowiedzUsuńJa wiem, u Ciebie kolorówka rządzi:D ja uwielbiam balsamy:) Mam nadzieje, że woski przypadną Ci do gustu:)
UsuńMicela własnie używam :) a ten lakier mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńNic nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńMicel Garniera jest na mojej liście więc mam nadzieję że niebawem uda mi się go kupić :)
OdpowiedzUsuńmam ochotę na ten micelek z Garniera ;)
OdpowiedzUsuńA jaki masz odcień bronzera? Jaśniejszą czy ciemniejszą wersję?
OdpowiedzUsuńMam 52. Istnieje też jaśniejszy 51, ale podobno w Polsce jest niedostępny. W każdym razie 52 dla mnie jest ok.
UsuńPodobają mi się wszystkie kosmetyki z przedziału kąpiel i pielęgnacja. No i oczywiście bronzer czekoladka :)
OdpowiedzUsuńSzukałam dziś tego lakieru nr 01 i nigdzie go nie było ;((
OdpowiedzUsuńKurcze, myślę, że powinny się jeszcze pojawić.
Usuńpeeling enzymatyczny mnie zaciekawił, czekam na recenzje. Z Twoich ulubieńców znam się tylko z micelem. Wolę od niego bioderme ale jak nie mam biodermy to Garnierem nie pogardzę :)
OdpowiedzUsuńU mnie bioderma niby ok, choć czasem powodowała krostki..
UsuńPeeling z Organique jest boski!! Wlasnie dzis uzylam k od razu tearz lepiej wyglada:)
OdpowiedzUsuńmasz szczęście do tych promocji :) fajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Żadnego z Twoich ulubieńców jeszcze nie miałam..
OdpowiedzUsuńPeeling enzymatyczny Organique na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że wpadną w me łapki lakiery z nowej kolekcji Wibo :)
OdpowiedzUsuńszukałam tego lakieru piaskowego w rossmannie ostatnio, ale wykupiony był cały :(
OdpowiedzUsuńEos, uwielbiam, a reszty nie miałam, ale kto wie?:):)
OdpowiedzUsuńTeż wiele z tych rzeczy lubię :) Peeling i masełko do ust Organique oraz micel Garnier towarzyszą mi bardzo często :) Reszty może będzie mi dane spróbować ;) Kusi mnie czekoladka ale rzadko używam bronzerów. Chętnie wypróbowałabym też jajeczko ;)
OdpowiedzUsuńja też częściej używam różów, ale co tam;)
Usuńniestety nie znam żadnego z ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiłaś mnie czekoladowym balsamem do ust :) Super blog! Z przyjemnością zaczynam obserwować
OdpowiedzUsuńteż kupiłam czekoladkę! zachwyt!!!!
OdpowiedzUsuńEoska zazdroszczę - chciałabym spróbować :) Fajnie, że Sisley trafia w Twoje upodobania - ja moją kredkę od Clinique jestem ostatecznie rozczarowana ;)
OdpowiedzUsuńNiedawno kupiłam bronzer z Maca i na pewno starczy mi na baaaaardzo długo ale na czekoladkę też bym miała chęć ;)
Ja nawet nie liczę na zużycie bronzerów:D Sisley trafił w moje gusta bo oczekiwałam subtelnego efektu i ten odcień mi go zapewnił:)
UsuńWiesz, przyszłam się podzielić z Tobą doniesieniem - że po próbasce peelingu enzymatycznego Organique mam ochotę na pełnowymiarowe opakowanie...jest fantastyczny!
UsuńCieszę się bardzo!:) czasem są promocje -20% więc warto zapolować na niego:)
UsuńBourjois mnie mega kusi!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego z tych Twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńZnam chyba tylko ten micel Garnier ale jeszcze go nie używałam, leży w zapasach :D
OdpowiedzUsuńLubię lakiery Wibo, tych jeszcze nie miałam, ale może kupię w najbliższym czasie. Czekoladka Bourjois niestety jest dla mnie zbyt ciepła ;)
OdpowiedzUsuńPeeling enzymatyczny to również mój ulubieniec ! Nr 1 wśród enzymatyków ! ♥
OdpowiedzUsuńmuszę kiedyś zakupić tego eos'a, dużo o nich słyszałam :)
OdpowiedzUsuńlilac-fleur.blogspot.com
Jaki sliczny kolor tego lakieru Wibo!
OdpowiedzUsuńTa kredka Sisley musi byc naprawdę świetna :)
Kochana ja czekam na recenzje peelingu enzymatycznego. ni emoge uzywac mechanicznych wiec enzymatyczny to moj jedyny ratunek :)
OdpowiedzUsuńAle fajne te Twoje ulubieńcy, chętnie przygarnęłabym większość :) Piankę żurawinową Stendersa też mam zamiar wypróbować, grejpfrutową i różaną uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale bardzo zaciekawił mnie ten balsam do ust z Organique.
OdpowiedzUsuńświetne nowości:)
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? new in - czyli to co lubimy , nowości w szafie na blogu :)
Płyn micelarny z Garniera bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńmam ten lakier z wibo ! nr 1 i 2 : ) ale czekam na lepszy stan pazurów : )
OdpowiedzUsuńKolejna Blogerka polubiła micel Garniera. Mam na razie 2 otwarte, więc jeszcze trochę muszę pozużywać, ale na pewno kolejnym zakupem będzie ten płyn:)
OdpowiedzUsuńSisley mnie zaintrygowało...
OdpowiedzUsuńa ja za Wibo nie przepadam :P ale może na promocji skuszę się i dam im jeszcze jedną szansę :)
OdpowiedzUsuńno niezłe ;p mnie ciekawi kredka ;p slyszalam o niej no i taka nawe t nawet ;p
OdpowiedzUsuńmicel z Garnier to także mój ulubieniec ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie też nie lubię lakierów Wibo, a jakoś ten piasek mnie do siebie przekonał :))
OdpowiedzUsuńMnie tak samo:)
Usuńkosmetyki wyglądają bardzo ciekawie! :)
OdpowiedzUsuńOstatnio poszalałam z Organiquem i jestem mego zadowolona, choć akurat tego pillingu nie dorwałam. Szkoda, choć wpisałam już na listę, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNo to super, że jesteś zadowolona:D ja jestem prawie ze wszystkiego zadowolona oprócz masła brązującego no i produktów do włosów z których miałam akurat tylko próbki.
UsuńPeeling enzymatyczny - o takie coś chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńa z kolorówki sisley by się przydał.
uwielbiam organique :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z Twoich ulubieńców, podoba mi się kolor tego lakieru:)
OdpowiedzUsuńCzekolada Bourjois to mój nr 1 codzienny mój faworyt w tym temacie :))
OdpowiedzUsuńKredka Sisley też jest w moich ulubieńcach, peeling enzymatyczny chcę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńAch ten lakier ...:) i peeling enzymatyczny.... choć ta cena faktycznie zabija :(
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuń