Z peelingiem enzymatycznym Organique po raz pierwszy miałam
styczność w październiku. Przetestowałam wówczas kilka próbek i produkt bardzo
przypadł mi do gustu. Długo zastanawiałam się nad zakupem, ponieważ jego cena
regularna nie należy do przystępnych, ale w marcu była promocja -20% i
nadarzyła się okazja aby nabyć pełnowymiarowe opakowanie. Do tej pory czytałam
o nim same pochlebne opinie, a czy u mnie się sprawdził?
Opis producenta
Peeling enzymatyczny, przeznaczony do każdego typu cery,
nawet wrażliwej i alergicznej, wykorzystujący doskonałe właściwości
eksfoliujące enzymów z owoców papai i ananasa. Jego działanie złuszczające
wzmocnione przez zostało przez koktajl kwasów owocowych o niewielkim stężeniu.
W trakcie zabiegu kaolin wnika w pory skóry i oczyszcza je z nadmiaru sebum i
zanieczyszczeń. Połączenie tych surowców w jednym preparacie zapewnia
delikatne, a zarazem optymalne oczyszczenie. Odpowiednią ochronę skóry
gwarantują ekstrakty ziołowe z krwawnika, prawoślazu i melisy, łagodzą i
zapobiegają podrażnieniom. Kompleks Regu®-cea pozyskiwany z ziaren jęczmienia wykazuje
dużą skuteczność w walce z problemami skóry naczyniowej. Hamuje reakcje
zapalne, redukuje zaczerwienienia i w znacznym stopniu przyczynia się do
poprawy wyglądu skóry. Po zabiegu cera odzyskuje blask i jest doskonale
przygotowana do dalszej aplikacji kosmetyków. Skład tutaj.
Moja opinia
Opakowanie
Plastikowy słoiczek typowy dla wielu produktów tej marki.
Zawiera aż 100ml produktu. Według mnie to zbyt wiele. Produkt jest bardzo
wydajny i jestem pewna, że nie zdążę go zużyć w całości przed upływem terminu
ważności. Wolałabym mniejszą pojemność i tym samym niższą cenę. Zawsze jednak
można kupić z kimś na pół;)
Konsystencja i zapach
Konsystencja ma postać gęstego kremu, dość łatwo się
rozprowadza. Zapach jest według mnie dziwny, ale niedrażniący.
Zdjęcie zrobione w dniu zakupu;) |
Sposób użycia
Czyli najważniejsza kwestia! Należy rozprowadzić produkt
cienką warstwą i pozostawić na 5 minut, następnie zwilżonymi dłońmi masujemy
skórę przez kolejne 5minut. Trochę to kłopotliwe, ale naprawdę warto stosować
ściśle według zaleceń. Jestem dość niecierpliwa i na początku pomyślałam, że
masowanie skóry przez 5minut to przesada i masowałam tylko przez chwilę.
Niestety nie było wtedy oczekiwanego efektu, dlatego potem już stosowałam
zgodnie z instrukcją. Produktu używam nie częściej niż raz w tygodniu, ponieważ moja cera jest wrażliwa.
Działanie
Większość peelingów enzymatycznych dawało u mnie znikome
efekty, z tym jednak było inaczej. Peeling stosuję raz w tygodniu, ponieważ mam
cerę mieszaną, ale wrażliwą. Po użyciu skóra jest wygładzona, odświeżona i
miękka. Jeżeli przyłożę się do masowania peeling potrafi nawet usunąć
zaskórniki z nosa:) Peeling przeznaczony jest do każdego rodzaju cery, choć
tutaj mogłabym lekko polemizować, gdyż produkt zawiera kwas glikolowy, który
może działać drażniąco na cerę bardzo wrażliwą (mi krzywdy nie zrobił, ale moją
siostrę lekko podrażnił). Polecam poprosić najpierw o próbki. Podsumowując jestem oczarowana tym produktem. W prawdzie trzeba mu poświęcić troszkę czasu, ale w zamian otrzymuję satysfakcjonujący efekt.
Znacie ten peeling?
Jakich peelingów do twarzy używacie?
Kusi! Może się kiedyś na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńSkuś się, bo warto! :)
UsuńTo jest mój nr 1 wśró peelingów enzymatycznych ♥
OdpowiedzUsuńmój też:)
UsuńU mnie enzymatyczne też nie bardzo się sprawdzają, jedyny który działał to Pharmaceris z serii A. Ten chciałam sobie kupić, ale cena mnie troszkę odstraszyła :(
OdpowiedzUsuńw sklepie firmowym dostane próbki bez problemu?
U mnie też praktycznie żaden inny enzymatyczny się nie sprawdzał. Ja dostałam próbki bez najmniejszego problemu. Tylko gdzieś na ich fb czytałam, że chwilowo są problemy z dostępnością peelingu, ale nie wiem czy to już minęło czy jeszcze nie;)
Usuńuwielbiam!
OdpowiedzUsuńNigdy go nie używałam, ale muszę przyznać, że dzięki Twojej opinii zachęciłaś mnie do wypróbowania po raz kolejny peelingu enzymatycznego. Kiedyś próbowałam Pharmaceris N i A, ale efekt żaden :( Póki co stosuję delikatne peelingi ziarniste, nie mam jakiegoś ulubionego. A jaka jest cena regularna tego produktu?
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie pamiętam dokładnie, ale 76 albo 79zł. Najlepiej wcześniej poprosić o próbkę i wypróbować. U mnie praktycznie żaden inny enzymatyczny nie działał. A ten działa spektakularnie, jednak trzeba się trochę pomęczyć z tym masowaniem;)
UsuńMam go od miesiąca i bardzo lubię, choć nie wiem czemu po jego zastosowaniu jestem dość mocno czerwona, co nie miało miejsca po próbce:/ Moją siostrę również on podrażnił i to całkiem porządnie, ale fakt faktem, że jej skóra choć nie jest jakoś specjalnie wrażliwa, to jednak nigdy w życiu nie miała kontaktu z niczym, co zawiera kwasy, wiec może dlatego.
OdpowiedzUsuńJa się długo zastanawiałam nad zakupem i testowałam. Muszę przyznać, że mnie nie podrażnia (mimo wrażliwej cery), ale tak jak wspomniałam moją siostrę podrażnił i miała po nim syfki. Dlatego nie wierzę w produkty dla każdego. Jak jesteś po nim czerwona to coś czuję, że to może być produkt nie dla Ciebie. Chyba, że zbyt mocno i długo masujesz..
Usuń...Ja uzywam czyscika Let the good times roll z lusha, ale na ten z ordanique mam chec juz od dawna :D...
OdpowiedzUsuńpozazdrościć czyścika:)
UsuńTyle już dobrego o nim słyszałam... chyba czas po niego sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńpeelingi enzymatyczne nie są moimi ulubionymi, ale czasem po nie sięgam ;) jakbym trafiła na próbkę tego to może bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńUżywam już bardzo długo i uważam, że jest niezastąpiony:)
OdpowiedzUsuńduża pojemność jest plusem - można na ciało stosować:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Na ciało to z kolei by wystarczyło na zbyt krótko:)
Usuńchyba spróbuje ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sk-artist.blogspot.com/
muszę go wytestować bo wygląda bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu peelingi :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę sobie sprawić, choć nie mam tu dostępu do próbek. No nic, zaryzykuję. :)
OdpowiedzUsuńDo odważnych świat należy;)
Usuńkosmetyki naturalne, bez dodatku perfum przeważnie mają dziwny zapach, do którego nie przywykłyśmy.
OdpowiedzUsuńczasami po peelingach enzymatycznych np. floslek mam lekko zaczerwienioną twarz ale to chwilowe i na drugi dzień przechodzi.
Jest dziwny, ale na szczęście nie jest nieprzyjemny;) zaczerwienienia u siebie na szczęście nie zauważam.
UsuńTo sie pisze na ten peeling w takim razie
OdpowiedzUsuńNie próbowałam go jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńKusi. :)
OdpowiedzUsuńZnam, mam i lubię :))
OdpowiedzUsuńKusisz, kusisz :D
OdpowiedzUsuńPolubiłam ten peeling ;) Jeszcze udało mi się ustrzelić bardzo dobrą okazję. Tylko to mrowienie może średnio mi odpowiada ;)
OdpowiedzUsuńJa już przeżyłam takie rzeczy, że mrowienie jakoś mi nie robi:D nawet zapomniałam o tym wspomnieć;)
UsuńMiałam w planach jego zakup, ale skoro piszesz, że usuwa jeszcze zaskórniki z nosa, to mam ochotę biec w te pędy.
OdpowiedzUsuńWolę jednak poczekać na jakąś dobrą okazję, bo do najtańszych nie należy.
Warto czekać na okazję, po co przeplacać:) albo kupić z kimś na spółkę bo i tak jest bardzo wydajny;)
Usuńnie miałam tego peelingu, ja aktualnie używam peelingu enzymatycznego z Dermiki ;)
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda ten peeling
OdpowiedzUsuńNigdy go nie próbowałam, może się skuszę jak będę szukała peelingu :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się ich peeling enzymatyczny!<3
OdpowiedzUsuńSkąd miałas jego próbki ? Chętnie bym przetestowała przed zakupem ;)
OdpowiedzUsuńPoprosiłam w salonie Organique podczas zakupów:)
UsuńMoże być ciekawy. Wszyscy ostatnio piszą o Organique - muszę w końcu poznać tę markę. :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie:) mi większość produktów przypadło do gustu;)
UsuńTo konieczne... jestem zachwycona organique... wspaniałe kule mają także:)
UsuńNie wiem, czy zapach przypadłby mi do gustu, z jednej strony lubię zapachy ziół, a z drugiej wolę słodkie:)
OdpowiedzUsuńZapach jest lekki i ulotny, choć specyficzny:)
Usuńbardzo lubię i peelingi enzymatyczne i tą markę ;)
OdpowiedzUsuńU mnie peelingi enzymatyczne zazwyczaj dobrze się sprawdzają, więc chętnie bym go wypróbowała :) Dobrze, że zapach nie drażni ;)
OdpowiedzUsuńU mnie peelingi enzymatyczne zazwyczaj dobrze się sprawdzają, więc chętnie bym go wypróbowała :) Dobrze, że zapach nie drażni ;)
OdpowiedzUsuńMam go na liście zakupów, czekam tylko na jakąś dobrą okazję ;-)
OdpowiedzUsuńWarto poczekać ns promocję:)
UsuńOd dawna chcę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMoja wrażliwa skóra toleruje tylko peelingi enzymatyczne, granulki podrażniają ją ogromnie.
OdpowiedzUsuńW chwili obecnej mam peeling o zapachu arbuza z bielendy i jestem z niego zadowolona. ; D
OdpowiedzUsuńAle ten jest do twarzy:)
UsuńUwielbiam Organique, mam wrażenie, że nie ma u nich nieudanego produktu :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
http://www.hushaaabye.blogspot.com
Chyba będę musiała wejść do ich sklepu jak będę kiedyś w Wielkim Mieście i pooglądać ich dobrocie bo dużo o nich czytam ostatnio :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam. Peeling glikolowy jest peelingiem powierzchownym więc raczej cerze wrażliwej nic złego nie zrobi :). Poza tym jego stężenie na pewno jest niewielkie :D.
OdpowiedzUsuńMyślę, że kiedyś się na niego skuszę by wypróbować. Na razie jestem fanką peelingów z drobinkami :D.
No niekoniecznie;) kiedyś chciałam sobie taki zrobić i stanowczo mi odradzono;) Fakt, że stężenie jest raczej niskie, ale wrażliwej cerze czasem naprawdę niewiele potrzeba żeby podrażnić. Wiem to po sobie. No i moją siostrę podrażnił.
UsuńNigdy nie stosowałam peelingu enzymatycznego, na prawdę :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze niezmiennie zachwycam się charakterystycznym designem produktów Organique. Mają coś w sobie bardzo przyciągającego. Ogólnie chyba na początku to masowanie przez 5 minut i mnie by odstraszało i watpię żeby mi się chciało. Choć jak wspomniałaś o tym, że ma naprawdę świetne działanie a nawet zdarzało mu się usunąć zaskórniki z nosa to zdecydowanie jest to warte poświęcenia mu 5 minutek :)
OdpowiedzUsuńJa na początku pomyślałam a tam będę masować;) Nałożyłam na 5 minut, pomasowałam chwilę i zmyłam. Skóra była gładka, ale to tyle;) Zdecydowanie lepszy efekt jest gdy stosuję wedle zaleceń:)
UsuńJak umie poradzić sobie z zaskórnikami, to biorę w ciemno!
OdpowiedzUsuńPrzydałby się nam właśnie enzymatyczny peeling, marki nie znamy.
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie się nie sprawdził, a spowodował szkody ;c
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie nie dla każdego
Usuńbardzo mnie Twoja opinia cieszy, bo czeka na mnie ten peeling w komodzie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
Ja ogólnie uwielbiam peelingi. Ten mnie bardzo zainteresował. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio go brakło w sklepie, gdy chciałam go zakupić. Nic straconego z pewnością jego zakup mnie nie ominie.
OdpowiedzUsuńpodobno chwilowo brakuje jakiegoś surowca...
UsuńJa raczej z tych niecierpliwych, ale wiem, że dla efektu często warto jednak używać produktu zgodnie z zaleceniem producenta :)
OdpowiedzUsuńNiektóre kosmetyki z tej firmy są bardzo fajne, ale peelingu jeszcze nie miałam, a wygląda zachęcająco, jak pokończę to co mam, to zaprzyjaźnię się z nim ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że ta aplikacja trochę kłopotliwa (jestem leniwa jeśli chodzi o takie zabiegi), ale bardzo mnie zainteresowałaś, bo również jestem mieszanym wrażliwcem, więc będę polować na okazję ;)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonania do peelingów enzymatycznych, ale tym produktem mnie zaciekawiłaś.
OdpowiedzUsuń