Balsam Balmi to jeden z
tych produktów, które skusiły mnie nietypowym opakowaniem. W dodatku mam fioła
na punkcie produktów do ust, więc musiałam wypróbować. Czy jednak pomysłowe
opakowanie idzie w parze ze znakomitym działaniem?
Opis producenta
Balmi jest wyjątkowym
balsamem do ust, posiada filtr SPF 15 oraz chroni przed promieniowaniem UVA i
UVB. Doskonałe właściwości nawilżające jakie posiada zapewniają olejek jojoba i
masło shea. Wybierz wersję dla siebie: mięta, kokos, malina lub truskawka. Bardzo
wydajny.
Moja opinia
Opakowanie
Urocza kostka zawierająca
7g produktu w kształcie stożka. Balsam dodatkowo może pełnić funkcję breloka.
Ja akurat uznałam to za zbędne i pozbawiłam się takiej możliwości;) Opakowanie
jest dość solidne.
Konsystencja i zapach
Bałam się, że balsam
będzie miał mocny miętowy zapach, na szczęście zapach okazał się dość subtelny.
Wyczuwam go tak do 20min po aplikacji. Konsystencja jest lekka, dzięki czemu
balsam gładko sunie po ustach.
Działanie
Wybrałam wersję miętową
tylko dlatego, że najbardziej ze wszystkich wersji spodobał mi się kolor
opakowania;) Balsam delikatnie chłodzi usta, nie jestem fanką takiego efektu,
choć przyznam, że podczas upałów jest to nawet przyjemne. Po nałożeniu usta są
miękkie i gładkie, ale efekt ten nie jest długofalowy tzn. balsam nie ma
właściwości silnie regenerujących i może się nie sprawdzić w przypadku silnego
przesuszenia. Jest to typowy balsam do częstego stosowania. Nie przeszkadza mi
to, ponieważ mam tendencję do maniakalnego używania tego typu produktów;)
Jednak moje usta są dość wymagające, a Balmi nie jest najlepszym balsamem, jakiego miałam okazję używać. Jeszcze nie wiem czy skuszę się na inne wersje
zapachowe.
O Balmi poczytacie również na portalu Idealna.
O Balmi poczytacie również na portalu Idealna.
Miałyście do czynienia z Balmi?
Lubicie gadżety czy nie przywiązujecie do tego uwagi?;)
ale fajny!
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam ale Balmi trochę mnie kusi. Na razie używam maść z witaminą a i wazelinki floslek
OdpowiedzUsuńwidać mocną inspirację EOSami :)
OdpowiedzUsuńEOS też mam;)
UsuńI jak wypada w porównaniu z EOSEM? :)
UsuńEos jednak lepiej nawilża.
UsuńJa wole maselko nivea, to mie jakos nie kusi:D
OdpowiedzUsuńmasełko nivea u mnie zasługuje niestety na miano bubla
Usuńale bajer:) i kolorek opakowania pięknie miętowy cudny, przypomina mi takie jajeczko gdzieś kiedyś widziałam coś podobnego
OdpowiedzUsuńpewnie Eos:)
UsuńOpakowanie na pewno przyciąga uwagę :)
OdpowiedzUsuńAle świetnie się prezentuję:)chętnie wypróbuję :D:D
OdpowiedzUsuńjakoś nie czuje potrzeby aby sie w niego zaopatrzyć :) opakowanie ma super
OdpowiedzUsuńbo nie każdy jest maniakiem;)
UsuńWiele dobrego o nim już słyszałam
OdpowiedzUsuńPodobają mi się opakowania tych balsamów, ale słyszałam sporo opinii, że niestety działanie pozostawia wiele do życzenia..
OdpowiedzUsuńNo tak jak mówię nie jest to najbardziej pielęgnacyjny balsam jaki znam;) jak to często bywa w przypadku tego typu produktów największym jego atutem jest po prostu opakowanie;)
UsuńCiekawy. Opakowanie zdecydowanie zwraca uwagę
OdpowiedzUsuńmam różową wersję i tak jak przedstawiasz - bardziej gadżet :)
OdpowiedzUsuńNo po prostu ciekawość musiała zostać zaspokojona;)
Usuńja dla zaspokojenia ciekawości odkleiłam nalepkę ze spodu a potem chciałam nosić jako breloczek i niestety denko wtedy odpada czasem ;/ jak się o coś zaczepi ;/
UsuńJa odkleiłam najlejkę i oderwałam breloczek:D trochę słabo, że odpada:/
UsuńPrzez moment myślałam, że to opakowanie to balsam :D ja mam kilka tych małych kremików balsamów do ust, ale nie lubię ich stosować, tzn stosuje jak sobie przypomnę lub potrzebuję ;)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię balsam Tisane;)
OdpowiedzUsuńOj jak miętowy to na pewno bym się nie skusiła, ale opakowanie świetne :))
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka myślałam że piszesz o mydełku :p tego nie miałam , ale mam swojego faworyta i jest nim tisane a na drugim miejscu carmex :) tez chłodzi ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy tego balsamu, choć bardzo lubię różnorodne produkty do ust :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie na prawdę wygląda świetnie! ;)
Pozdrawiam ~ kikaa-blog.blogspot.com - kliik! ♥
bardzo bym chętnie taki wypróbowała i podobnie jak Ty wybrałabym ten miętowy :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim, ale wątpie, że zakupie. Wolę Carmex ;)
OdpowiedzUsuńJa Carmexu nietoleruję ze wzgl na zapach
UsuńNigdy nie miałam, ale wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńPierwsze widzę, ale wygląda czadowo i jeszcze w moim ulubionym miętowym kolorze :) Jak ja lubię takie gadżety ♥
OdpowiedzUsuńKupię :D
OdpowiedzUsuńnie miałąm z nim do czynienia, ale juz od dłuższego czasu mnie kusi więc myśleż, że to już kwestia czasu jak znajdzie się u mnie :)
OdpowiedzUsuńMnie by także skusiło opakowanie :) Nie pękają mi usta, nie są szorstkie więc byłby idealny jako zwykłe mazidełko :)
OdpowiedzUsuńNa takie potrzeby będzie wystarczający;)
Usuńmiałam zamiar kupić albo EOS,albo ten balmi,ale naczytałam się bardzo wielu recenzji,że poza opakowaniem to nic szczególnego. Zatem zrezygnowałam choć mam chętkę na EOS :D
OdpowiedzUsuńEOSa mam waniliowego i szczerze mówiąc lubię, choć działanie jest porównywalne.
Usuńja bardzo lubię miętowe kosmetyki do ust :) dlatego szkoda, że mięta jest słaba
OdpowiedzUsuńDla mnie akurat dobrze, ale jak ktoś lubi mocny zapach to bedzie zawiedziony.
Usuńnie miałam, ale tak do końca mnie nie kusi : p
OdpowiedzUsuńMoim celem nie jest jakieś szczególne kuszenie;) z resztą trudni żeby każdy kupował rzecz, o której przeczyta u innych;)
UsuńAle fajne opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńAle fajne opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńPrawda, nie jest najlepszy, ale u mnie się sprawdzał bardzo dobrze! Ale ja miałam wersję truskawkową chyba:)
OdpowiedzUsuńPamiętam:)
Usuńmiętowy jakoś mnie w ogóle nie kusi :)
OdpowiedzUsuńmiętowy jakoś mnie w ogóle nie kusi :)
OdpowiedzUsuńJa miałam kulkę, i hmmm... nie powala:)))
OdpowiedzUsuńJako gadżet szczególnie nie zwróciłby mojej uwagi, ale podoba mi się pomysł na opakowanie i formę a to już bardziej mnie przyciąga. Lubię takie "dziwactwa i inności" w kosmetykach :) Też mam tendencję do maniakalnego smarowania ust :D
OdpowiedzUsuńNo to wiesz o czym mowa;)
UsuńRzeczywiście fajnie wygląda :) Lubię miętę, ale raczej się na niego nie skusze, stawiam na porządne nawilżenie :)
OdpowiedzUsuńMimo, że u Ciebie się tak dobrze nie sprawdził to ze względu na miętowy zapach chętnie bym go wypróbowała :) Uwielbiam miętę w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale opakowanie jest śliczne :) Może kiedyś skuszę się na wypróbowanie właśnie dla opakowania ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam je parokrotnie ale do czynienia nie miałam. :(
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńnie miałam ale często robiąc zakupy na mintishop zastanawiam się nad jego zakupem.. choć cena troszkę odstrasza jak za takie malutkie cudo ;)
OdpowiedzUsuńJest wydajny więc akurat cena nie jest zła;)
UsuńNie miałam z nimi do czynienia, forma mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam gadżety, choć ważniejsza dla mnie jest jakość :) Nigdy nie miałam produktów tej marki, ale wyglądem zachwycają :)
OdpowiedzUsuńTo prawda jakość najważniejsza:) gadżet zeykle kupuje tylko raz..
UsuńMimo wszystko bardzo chętnie bym go wypróbowała !! :D
OdpowiedzUsuńNo to masz podobną naturę do mnie;D
UsuńFajnie wygląda, kolor tez super opakowanka :) szkoda, że średni jest :)
OdpowiedzUsuńMialam czerwony i opakowanie bardzo slabe denko odpadalo, zakretka sie nie dokrecala.
OdpowiedzUsuńNawilzanie zadne
O to rzeczywiście bardzo słabo się u Ciebie spisał. U mnie tak średnio.,,
UsuńCiekawie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńKolor opakowania mi się podoba ;]
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza myśli gdy ujrzałam ten stożek: JEJKU, ALE FAJNE! Na pewno kupiłabym chociażby ze względu na jego fajność, ale wybrałbym malinę albo truskawkę. Kokosa nie lubię, a chłodzącego efektu na ustach trochę się obawiam.
OdpowiedzUsuńJa ogólnie też nieprzepadam za miętowymi;) ale tu ta mięta jest delikatna nie to co blistex czy Carmex. Myślę, że malina może być fajna:)
UsuńOpakowanie jest mega i bardzo pomysłowe ; )
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego balsamu.
Podoba mi się wizualnie ale skoro kiepsko nawilża to raczej sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńnie aż tak kiepsko, ale nie długotrwale
UsuńMi bardzo przypomina balsamy Eos, tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńFajny gadzecik:-) fajnie się prezentuje:-) może się skuszę:-)
OdpowiedzUsuńopakowanie ma urocze
OdpowiedzUsuńNie znam, ciekawa jestem jak wypada w porównaniu z EOSem. Tego ostatniego zużyłam kilka opakowań i też uważam, że jest to fajny gadżet, ale na większe problemy się nie nada. Mimo wszystko jednak łechce moją próżność, gdyż zawsze budzi duże zainteresowanie jak wyciągam go z torebki;P
OdpowiedzUsuńhi hi, trzeba przyznać, że opakowanie faktycznie gadżeciarskie :)))
OdpowiedzUsuńJa jakiś czas temu zrezygnowałam z kupowaniem kosmetyków do ust, bo kupowałam je masowo, a i tak nie używałam, bo zwykle używam błyszczyku lub pomadki.
OdpowiedzUsuńU mnie to nie grozi:)
UsuńNie używalam, ale słyszalam tylko o nich. Akurat na lato mięta by mi pasowała. Też mi się zdarza namiętnie maziać czyms usta, a bywają dni, że kompletnie o tym zapominam.
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie wygląda:)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajny, choć jest bardziej gażetem niż kosmetykiem jak dla mnie :D
OdpowiedzUsuńJa mam truskawkowy :d Uwielbiam go!
OdpowiedzUsuńNie znam, ale ładnie wygląda :) Taki milutki gadżecik :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie działa bardziej dogłędnie. Ale można się często myziać :)
Nie miałam jeszcze, ale dużo dobrego o nim słyszałam więc pewnie w przyszłości i do mnie trafi ;)
OdpowiedzUsuńMiętowego zapachu bym nie wybrała ale na jakiś inny może bym się skusiła z czystej ciekawości, wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam balmi, ale kto wie.. :)
OdpowiedzUsuńgdzieś go kiedyś widziałam:)) podoba mi się opakowanie i kształt produktu;)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująco wygląda. Nie mieliśmy nic tej marki.
OdpowiedzUsuńMnie na szczęście nie kusi taki cudak może dlatego, że usta są najmniej lubianą przeze mnie częścią ciała do podkreślania :PP
OdpowiedzUsuńKusi i mnie :)
OdpowiedzUsuńNie mialam. Jestem wierna pomadce alterry i yves rocher :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej cenię w balsamach ich właściwości pielęgnacyjne, ale mimo to taki brelok to fajny gadżet :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te kostki, ale nie zawsze mam ochotę często się smarować balsamem. Odpada :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu kuszą mnie te balsamy, faktycznie opakowania mają urocze i samo to kusi :D
OdpowiedzUsuńJa nie zdecydowałabym się na miętę bo właśnie nie lubię efektów chłodzenia na skórze..ani na ustach.
Miałam na niego ochotę ale w końcu wylądowałam z EOSem :) Chyba dobrze się stało ;)
OdpowiedzUsuńEos jest spoko, choć też nie jest to najbardziej nawilżajacy balsam na świecie
UsuńJako gadżet bardzo fajne, ale szkoda, że słabo nawilża ;)
OdpowiedzUsuńNie to, że słabo ale efekt nie jest długotrwały niestety
UsuńOd dawna chcę wypróbować te balsami, mięta idealna na lato ;) Ja mam chotę na czerwoną wersję ;)
OdpowiedzUsuńmam wersję różową i jak dla mnie to zwykła wazelina i nie wiem o co tyle szumu. ideałem dla mnie jest EOS wytrzymuje wysokie temperatury i nawilża usta :)
OdpowiedzUsuńFajny gadżet, szkoda że nie sprawdził się.
OdpowiedzUsuń:*
Podoba mi się to opakowanie :)
OdpowiedzUsuńGdy zobaczyłam pierwsze zdjęcie, zastanawiałam się co to jest, jakieś mydełko czy co :D
OdpowiedzUsuń