Balsam do ust Sephory
kupiłam przypadkowo pod koniec czerwca. Zobaczyłam wtedy przecenione balsamy
Pat&Rub, ale kiedy chciałam kupić jeden z nich okazało się, że wszystkie są przeterminowane. Na pocieszenie pani w perfumerii poleciła mi balsam
do ust Sephory zachwalając, że jest to balsam z kwasem hialuronowym. Owszem
kwas hialuronowy występuje, ale na ostatnim miejscu w składzie. Trochę mnie to
rozbawiło, ale postanowiłam dać mu szansę;)
Opis producenta
Silnie wygładzający balsam do ust
dodatkowo podkreśla moje piękno!
Uwielbiamy go:
- ponieważ odżywia i regeneruje usta błyskawicznie przywracając im komfort.
- ponieważ jest prawdziwym korektorem, który wygładza, wyrównuje koloryt i pokrywa usta delikatnym, transparentnym blaskiem
- ponieważ sprawia, że nie można nam się oprzeć!
dodatkowo podkreśla moje piękno!
Uwielbiamy go:
- ponieważ odżywia i regeneruje usta błyskawicznie przywracając im komfort.
- ponieważ jest prawdziwym korektorem, który wygładza, wyrównuje koloryt i pokrywa usta delikatnym, transparentnym blaskiem
- ponieważ sprawia, że nie można nam się oprzeć!
Moja
opinia
Opakowanie
Niestety jest to metalowy słoiczek, więc w grę wchodzi
albo grzebanie palcem albo pędzlem. Opakowanie nie jest zakręcane
tylko zaciskane przez co niejednokrotnie doprowadza mnie do szału, ponieważ mam
problem żeby je otworzyć. Z tego powodu bardzo często zostawiam niedomknięte
opakowanie. Szkoda, że nie ma wersji w sztyfcie.
Konsystencja
i zapach
Konsystencja jest dość zbita, ale balsam łatwo się
aplikuje. Zapach w opakowaniu jest subtelny, lekko słodki, jednak po nałożeniu
na usta nie czuję już żadnego zapachu.
Działanie
Balsam Sephory spełnił moje oczekiwania, poza
opakowaniem (które jest dla mnie utrapieniem) i ceną nie dostrzegłam żadnych
wad. Nadaje ustom delikatny połysk, ładnie je wygładza oraz dobrze nawilża.
Moje usta są dość wymagające, a ten balsam doskonale je odżywia i wygładza.
Wydajność
Po 1,5miesiąca stosowania (bardzo częstego
stosowania) zużyłam go tyle co na zdjęciu powyżej;) Tak więc mniej maniakalnemu
użytkownikowi balsam powinien wystarczyć na długo. Ja pewnie zużyję go szybciej;)
To faktycznie wydajny:))
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że opakowanie może doprowadzić do szału ;)
OdpowiedzUsuńO tak!
Usuńpierwszy raz go widzę na oczy:P
OdpowiedzUsuń______________
ps. a u mnie? mmm pyszności :)
Nie używałam, ale chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńteż wolę wersję w sztyfcie balsamów do ust;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o nim słyszę :))
OdpowiedzUsuńNie lubie balsamow gdzie trzeba grzebac palcem bo uwazam ze to niehigieniczne :-/ Zwlaszcza jak sie jest poza domem, wiec ten produkt jest nie dla mnie ^^
OdpowiedzUsuńJa takich w słoiczku używam głownie w domu, a zamiast palcem częściej grzebię pędzelkiem, więc nie jest aż tak źle. Działanie rekompensuje niezbyt komfortowe użytkowanie.
UsuńMetalowy słoiczek to niestety niezbyt szczęśliwy pojemnik na balsam ;) nie przepadam za takimi ale jeśli nadrabia właściwościami to kiedyś dam mu szansę ;)
OdpowiedzUsuńWkurza i to jak, ale w przypadku działania nie ma się do czego doczepić.
UsuńJeszcze grzebanie pędzelkiem to pół biedy (i zazwyczaj tak właśnie robię), nienawidzę wsadzać palców do pudełeczka ;) Jeszcze chociaż mógłby się normalnie odkręcać :D
UsuńJeszcze można bezpośrednio ustami jak balsamu jest jeszcze dużo hehe;) lepsze by było opakowanie takie jak w Organique;) mi by się jeszcze przydał pędzelek wysuwany;)
UsuńPodoba mi się, opakowanie też bardzo fajne, ale rzeczywiście lepiej byłoby, gdyby była dostępna również wersja w tubce lub sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńJa bym się cieszyła gdyby opakowanie było chociaż zakręcane tak jak w balsamach Organique:)
Usuńhaha, smiesznie go zuzywasz :D
OdpowiedzUsuńHaha no faktycznie ;)
Usuńja tam czasami lubię się pobabrać i skoro kosmetyk spełnia swe zadanie znakomicie patrz masełko Nivea to nawet opakowanie nie jest przeszkodą ;)
OdpowiedzUsuńMasełko nivea mi akurat nie przypadło do gustu, ale tak jak mówisz czasem warto się pobabrać:D
UsuńI takie balsamiki mają coś w sobie, spełniają nasze oczekiwania. Zawsze żałuję, że nie można ich nabyć w sztyfcie.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie :D Ja używam namiętnie Tisane ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie najgorsze z możliwych, gdyby był chociaż zakręcany, ale zawartość już bardziej na plus :)
OdpowiedzUsuńJa mam zawsze problem z takimi balsami w pudełeczkach. Nie tyle nawet, że mniej higieniczne czy cuś. I tak takie balsamy używam tylko przed snem, więc łapki ma czyste ;) Tylko to to mi pod panokcia zawsze wchodzi, szczególnie gdy jest już wgłębienie i trzeba się bardziej do niego 'dobierać' :P
OdpowiedzUsuńJa już się pańciowata zrobiłam i nakladam głównie pędzelkiem, na początku to nawet wygodnie palcem, ale jak już trochę zużyjemy to potem sporo wchodzi pod paznokcie, ble;)
UsuńJa najczęściej zginam palucha na pół i nabieram tym zgięciem (kostki jakby, wiesz o co chodzi?) :D
UsuńHa! Tak nie próbowałam dobre!
UsuńMam pare podobnych balsamików, ale siegam po nie tylko zimą albo jesienia ;) a wiec mi to na wiekszosc zycia (tego balsamu) starczy, :) zapewne pozegnam sie dopiero jak straci waznośc ;P
OdpowiedzUsuńTo opakowanie już mogłoby być chociaż zakręcane :-) Ja na razie jestem wierna Tisane :-)
OdpowiedzUsuńTego rodzaju opakowania potrafią być utrapieniem, zwłaszcza jak produkt wchodzi pod paznokcie, nie znoszę tego :(
OdpowiedzUsuńOpakowanie faktycznie problematyczne , ale fajnie że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJa mam wazelinki floslek w takim słoiczku metalowym ale 2x wyższe, dopóki kosmetyku jest dużo w opakowaniu wkładam tam usta- tylko ja z nich korzystam. Fajnie, że jesteś zadowolona z tego balsamu, ja swoje usta smaruję po każdym jedzeniu czy piciu. Czyli też często.
OdpowiedzUsuńTen sposób też wykorzystywałam przy innym balsamie:D
Usuńzwrócił moją uwagę w S ale jakoś obojętnie obok niego przeszłam , muszę luknąć na niego raz jeszcze, ja jestem przyzwyczajona do takiej formy podania :) przestała mnie już irytować aczkolwiek używam tylko w domu, w ciągu dnia sztyfty :)
OdpowiedzUsuńBardzo wydajny :) Ale to opakowanie to jak i Ciebie by mnie wkurzało. Skończyłoby się pewnie na tym, że by wylądował w kącie :P
OdpowiedzUsuńWkurza i to jak
UsuńFajny, ale wolę w pomadkach balsamy, są bardziej higieniczne:)
OdpowiedzUsuńopakowanie faktycznie nie za fajne, ale sam balsam z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńfajny tylko jakoś nie przekonują mnie w tych sloiczkach balsamy wolę w sztyfcie lub tubce ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelakie balsamy do ust jednak te w słoiczkach stosuje tylko w domu ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety bo poza domem niewygodnie
UsuńO proszę zużycie jest małe ;]
OdpowiedzUsuńWlasnie takich opakowan nie lubie bo pod paznokicec zawsze cos wejdzie ;D ble ble ble
OdpowiedzUsuńale trzeba przyznac ze balsamik jest bardzo wydajny :)
Pędzelkiem, pędzelkiem:)
Usuńniestety moje paznokcie mówią nie takim balsamom do ust :)
OdpowiedzUsuńDlatego najlepiej nakładać pędzelkiem:)
UsuńNie przepadam za takimi opakowaniami w przypadku balsamów do ust, ale ze względu na działanie bym chciała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNo ja też wolę sztyfty bo są wygodne
UsuńMiałam raz taki balsam do ust w puszcze zaciskanej. Uwielbiałam go bo pachniał mango i świetnie nawilżał. I wszystko było w nim świetne tylko ta zaciskana puszka doprowadzała mnie do szału. Czasem się z nią siłowałam, żeby ją w ogóle otworzyć.
OdpowiedzUsuńCo do tego balsamu z Sephory, pewnie tak jak mówisz jest bardzo fajny, ale już drugi raz nie chce mieć zaciskanej puszki haha. :D
No właśnie tu jest tak samo z tym opakowaniem. Dlatego mimo zadowolenia raczej nie kupię ponownie:/
UsuńWygląda bbaaardzo smakowicie :D Ten kolor.... Opakowanie bardzo schludne, lubię takie.
OdpowiedzUsuńJa znalazłam swojego ulubieńca w balsamiku od Tołpy, a obecnie używam Full Mellow i też jest obiecujący :D
OdpowiedzUsuńUrocze zużycie:D Widać, że często go używałaś, nigdy w tak krótkim czasie nie 'zjadłam' tyle balsamu do ust :D
OdpowiedzUsuńNo ja dużo zużywam mimo, że ze względu na formę nie uzywalam go non stop;) Ale jak już mi się coś spodoba potrafię nałożyć kilka warstw;)
UsuńTeż mnie takie opakowania na maksa denerwują, bo się zacinaja... ale balsam widzę, że niczego sobie,
OdpowiedzUsuńOpakowanie potrafi niezłe wkurzyć :D
UsuńCiekawy produkt, chociaż nie przepadam za balsamami w słoiczkach.. grzebanie palcem jakoś mnie drażni zawsze;/
OdpowiedzUsuńWystarczy nakładać pędzelkiem, komfort o wiele wyższy;)
UsuńJa również bardzo BARDZO często używam balsamów do ust:) Właściwie jak zjem pierwszą warstwę to nakładam następną:)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za balsami do ust zamkniętymi w takim słoiczku,
OdpowiedzUsuńirytuje mnie grzebanie w nim palcem :P
Obserwuje i pozdrawiam :)
Ładny to on jest nie powiem. Ale bardziej preferowałabym wersję w sztyfcie ;)
OdpowiedzUsuńTeż bym wolała...
UsuńWow faktycznie wydajny.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jest wydajny :) Muszę sobie kupić jakiś dobry kosmetyk do pielęgnacji ust, bo od klimatyzacji strasznie się wysuszają.
OdpowiedzUsuńBardzooo wydajny ;) i fajne opakowanie ;D
OdpowiedzUsuńWole inne opakowania, ale balsam wyglada zachęcająco ;) Swietnie go zuzylas ;)
OdpowiedzUsuńNie lubie balsamów do ust w tej formie ;/ Ale wydajność super :)
OdpowiedzUsuńhihihihih ale dziurę wyżłopałaś! jak będę potrzebowała jakiegoś balsamu to się skusze : )
OdpowiedzUsuńOpakowanie mi by nie przeszkadzało bo takie same mają masełka Nivea i radzę sobie z nim dzielnie :) Najczęściej przystawiam opakowanie do ust ale teraz jak jest go już mniej to wierzchem paznokcia kawałek wygrzebuję i dopiero rozprowadzam palcem. Trzeba się pomęczyć czasami :) Ale jak Ty go zużywasz, ze masz taką ładną dziurę to nie wiem :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo zachecająco :)
OdpowiedzUsuńMam podobny z Bath&Body Works i bardzo sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńSądzę że nie powinni przeceniać kosmetyków, które są już przeterminowane ;]
Pierwszy raz czytam o tym balsamie, ta dziurka mnie rozbawiła ;) moim ulubionym balsamem do ust jest Tisane :)
OdpowiedzUsuńojj opakowanie by mi się też nie podobało :))
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie za rzadko używam produktów do ust!
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała ;) Ale najpierw muszę wykończyć swojego ulubieńca na lato, EOSka ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zadbane, idealnie gładkie usta :) Muszę mieć ten produkt :)
OdpowiedzUsuń