Większość osób używa oleju
kokosowego do włosów, ja jednak musiałam inaczej:) Zapewne kojarzycie popularne
balsamy pod prysznic Nivea? Swego czasu je testowałam, ale szału nie było.
Dlatego też do tego celu postanowiłam wykorzystać olej kokosowy. Zatem nie będzie ani słowa o włosach;) Z
olejem kokosowym miałam styczność po raz pierwszy kilka miesięcy temu kiedy to
moja siostra dostała go od koleżanki. Muszę przyznać, że od razu zaciekawił
mnie ten produkt, więc w dużej mierze ograbiłam z niego siostrę, a później
kupiłam własne opakowanie;) Olej kokosowy ma szerokie zastosowanie, nie będę
się jednak w to zagłębiać, gdyż informacje o tym znajdziecie wpisując
odpowiednie hasło w wyszukiwarce. Skupię się jedynie na tym w jaki sposób go
używałam.
Olej
kokosowy KTC
otrzymujemy w dużym 500ml opakowaniu. Nie jest ono zbyt wygodne dlatego często
przekładam produkt do mniejszych opakowań.
Początkowo konsystencja ma postać stałą i zbitą,
jednak może ona ulec zmianie pod wpływem ciepła. W temperaturze powyżej 25
stopni olej przechodzi w stan ciekły. Wtedy olej jest niestety mniej wydajny i
wygląda niezbyt zachęcająco. Osobiście najbardziej lubię kiedy olej jest lekko
rozmiękczony (dzięki czemu łatwiej go nałożyć, ale nie wodnisty). Dlatego też
trzymam go w lodówce i wyjmuję na jakiś czas przed kąpielą żeby doszedł do
takiej konsystencji, która będzie mi odpowiadać;)
Nie przepadam za kokosowym
zapachem, na szczęście używany przeze mnie olej jest bezzapachowy. Dla niektórych będzie to oczywiście minus, takim
osobom polecam oleje nierafinowane.
Przechodząc do działania
olej kokosowy w roli balsamu pod prysznic sprawdza się milion razy lepiej niż
wspominana przeze mnie na początku Nivea! Po umyciu się wcieram w ciało olej i
po chwili spłukuje. Następnie delikatnie osuszam ciało i gotowe:) Po takim
zabiegu ciało jest doskonale nawilżone, lekko natłuszczone i odżywione. Nie
trzeba już dodatkowo używać balsamu. Dla mnie ideał:) Szkoda tylko, że
opakowanie jest takie nieporęczne.
Olej można kupić w sklepach
internetowych i na Allegro, a w Łodzi np. w Manufakturze – sklep Kuchnie
Świata. Koszt to ok. 13zł.
Niestety nie miałam a z miłą chęcią w końcu wypróbowałabym tego oleju kokosowego...chodż wiele razy pisałam ,że nie przepadam za kokosem w kosmetykach :D
OdpowiedzUsuńten jest bezzapachowy, więc bez obaw:)
UsuńTeż go mam ;) Kupiłam w Carefourze za 15zł ;) Ja używam go głównie do wyrobu babeczek i kul musujących do kąpieli ;)
OdpowiedzUsuńo super:D
UsuńJa oleju używam najczęściej do smażenia, kiedyś stosowałam do włosów i dobrze na nie działał. Teraz używam Ajurwedyjskiej terapii do włosów Orientany i tam już jest olej kokosowy :) Ciekawe zastosowanie wymyśliłaś, będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMuszę go mieć!
OdpowiedzUsuńNa taki pomysł zastosowania oleju kokosowego nie wpadłam, choć używałam go niejednokrotnie
OdpowiedzUsuńTeż mam wersję bezzapachową ;D
http://aneczkaa123.blogspot.com/2014/09/moje-propozycje-ze-sklepu-sheinside-i.html
Olej kokosowy nigdy nie służył moim włosom :) Ciekawe czy na mojej skórze również by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie cena nie za wysoka a ciekawe działania - ja bym chyba jednak wolała zapachowy no i zdecydowanie wypróbowałabym go na włosach :)
OdpowiedzUsuńZapachowych jest do wyboru całkiem sporo, są też wersje bardziej eko:)
Usuńja zrobiłam sobie bardzo fajny balsam: olej kokosowy + masło shea + olej ze słodkich migdałów. Doskonale nawilża, ale oczywiście stosuję tylko na noc. Stworzyłam go z myślą o nawilżaniu ciążowego brzuszka i sprawdza sie znakomicie. Sam olej kokosowy też stosuję czasami jako balsam, ale pod prysznicem jeszcze nie próbowałam. Zdecydowanie spróbuję. I to jeszcze dzisiaj. Na włosach mi się nie sprawdza, ale na ciele a i owszem :)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie jakoś nie kusił do stosowania na włosach, ale moja siostra używała z powodzeniem;) Ciekawy balsam stworzyłaś:) Olej kokosowy daje nieskończenie wiele możliwości, nawet jak się nie sprawdzi jako kosmetyk można zużyć w kuchni:D
UsuńO proszę, super że odkryłaś jego kolejne zastosowanie ;)
OdpowiedzUsuńMiałam właśnie ten olej, używałam go zimą jako bazę do domowych peelingów. Był fajny i nawilżał, nie musiałam po takim zabiegu dodatkowo się balsamować, ale na włosach była tragedia, to samo co z masłem shea.
OdpowiedzUsuńja do włosów lubię arganowy i macadamia:)
Usuńnie miałam nigdy i już na początku postu pomyślałam , że mi pewnie nie przypadnie do gustu, bo kokosowy, ale skoro jest bezzapachowy, warto mu się przyjrzeć ;)
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze, że byłam zachwycona kiedy go powąchałam i okazało się, że nie pachnie kokosem:D
UsuńKurcze bardzo mnie zaciekawiłaś nim.
OdpowiedzUsuńTym bardziej że można go w kuchni używać.
Bardzo mi się Twoje zastosowanie podoba :) ciągle mam ten olej na liście zakupowej ale jakoś tak mi schodzi i schodzi a oleju nie kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńCzasem tak bywa, zwłaszcza jak ciągle się coś kupuje i ciągle są zapasy:D
UsuńChętnie bym go wypróbowała, ale szkoda, że nie pachnie :(
OdpowiedzUsuńDostępne są też wersje pachnące z innych firm, myślę, że działałyby tak samo, a dodatkowo miałabyś zapach;)
UsuńSłyszałam, że nadaje się do wszystkiego - i do łazienki i do kuchni jednak nie miałam jeszcze okazji wypróbować, uśmieje się jeśli lepiej poradzi sobie z włosami niż specjalne maseczki z fryzjerskich sklepów.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńpolecam wersję nie rafinowaną ;-) taką BIO ja mam taką i olej przepięknie pachnie <3 uwielbiam go używać
OdpowiedzUsuńbardzo lubie ten olej :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci że chętnie by wypróbowała ! ;]
OdpowiedzUsuńno to myślę, że Twój olej jest lepszy niż mój, bo bezzapachowy! :P ale, czy nie niszczy ręcznika, ubrań? dobrze się spłukuje z ciała?
OdpowiedzUsuńJa nic niepokojącego nie zauważyłam, stosowałam wieczorem więc zwykle potem zakładałam piżamę:) U mnie się dobrze spłykiwał zwłaszcza jak był w konsystencji miękkiej, ale nie wodnistej;) gorzej jeśli w twardej;)
UsuńJa do ciała uwielbiam nierafinowany olej kokosowy bo uwielbiam ten zapach, natomiast rafinowany lubię w kuchni, do smażenia, choć ten akurat niestety zbyt szybko się pali.
OdpowiedzUsuńMoje włosy, tak jak większość wysokoporowatych nie znoszą go, ale ta kombinacja jako balsam pod prysznic, wyprobuje :D
OdpowiedzUsuńjeszcze nie używałam oleju kokosowego :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że efekty są powalające. A nivejki nie lubię :)
OdpowiedzUsuń:) kusisz :)
OdpowiedzUsuńW kosmetykach do ciała bardzo go lubię. W tych do włosów niestety już mniej.
OdpowiedzUsuńMam ten sam olej i ciągle zbieram się żeby go użyć, ale jakoś mi nie wychodzi :P Na pewno spróbuję jako balsamu pod prysznic! Nie znoszę po kąpieli smarować się balsamami i czekać aż się wchłoną - zazwyczaj nie mam na to po prostu czasu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://mieteek.blogspot.com
Mam w planach jego zakup, chociaż bardziej kusi mnie wersja zapachowa z Organique :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że lubisz zapach kokosa, więc pewnie dla Ciebie bardziej odpowiedni będzie ten z Organique:)
UsuńTo chyba już wiem gdzie zajrzę jak w najbliższym czasie będę w Manu :D.
OdpowiedzUsuńUwielbiam go :)) stosuję go do wielu rzeczy :)
OdpowiedzUsuńJak powszechnie wiadomo uwielbiam olej kokosowy - również jego zapach. W takiej roli jeszcze go nie stosowałam więc chętnie przetestuje :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń…Mam go :D nie używałam go tak jak Ty, tylko właśnie na włosy. U mnie sprawował się TRAGICZNIE! Nie polecam stosować go do włosów rozjaśnianych, tylko zrobił mi masakrę na włosach. A moja siostra np używa go do smażenia potraw :D buziaczki:*...
OdpowiedzUsuńtestowałam olej kokosowy na włosach i w ogóle się nie sprawdził ,za to jestem ciekawa jakby spisywał się jako taki balsam ;)
OdpowiedzUsuńKurcze wszyscy zachwalają tej olej, a ja go jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńwidziałam je już dużo razy na blogach i strasznie mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam oleju kokosowego, ale wykorzystałaś go w ciekawej roli :) Zakupię na pewno, cena jest bardzo zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńNie pomyślałam, żeby uzywać go w taki sposób.. może sama spróbuję! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam, ale w końcu się muszę skusić tym bardziej, że nie pachnie kokosem i ma tak fajne zastosowania :))
OdpowiedzUsuńMam w planach go zakupić, ale na razie nie spotkałam go w żadnym sklepie. Z zamawianiem przez internet chciałabym się na razie wstrzymać
OdpowiedzUsuńCzaje się na niego już jakiś czas;]
OdpowiedzUsuńmam delikatny uraz do oleju kokosowego, ale dlatego, że kupiłam kiedyś jakiś badziewny i raczej przypominał kostkę smalcu niż cokolwiek innego...może kiedyś jeszcze zaryzykuję
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować olej kokosowy tak jak Ty stosujesz ;)
OdpowiedzUsuńA ja ten olej mam u siebie w Tesco za jakieś 3 funty i sama nie wiem czemu ejszcze go nie kupiłam ;d
OdpowiedzUsuńTeż do tej pory kojarzyłam olej kokosowy tylko z włosami i wydawało mi się, że jest drogi, a tu proszę, takie zaskoczenie! Super, muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńten olej już mi się dłuuugo marzy, muszę go w końcu wypróbować
OdpowiedzUsuńUżywałam go do włosów, ale nie sprawdził się. Pomysł z balsamem pod prysznic świetny :) Muszę spróbować koniecznie.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przemawia do mnie zmywanie oleju po aplikacji ;)
OdpowiedzUsuńMusze go w końcu kupić!
OdpowiedzUsuńU mnie nie znalazł zastosowania i skończył w kuchni ;) ale fakt, że nie pomyślałam aby wykorzystać go pod prysznicem, a to faktycznie mogłoby się sprawdzić.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam olej kokosowy, ale nie próbowałam tak jak ty. Chociaż szkoda, ze nie pachnie tak : c
OdpowiedzUsuńuwielbiam i w kuchni i w pielęgnacji :) ale to wiesz :)
OdpowiedzUsuńnatomiast w taki sposób nie próbowałam - zaciekawiłaś mnie bardzo, koniecznie spróbuję
do tej pory stosowałam po depilacji czy opalaniu - choć zupełnie na "sucho" już po prysznicu
Oj uwielbiam! Jako balsam pod prysznic zawsze :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ten sam olej może z rok temu i na moich włosach się nie sprawdził. Strasznie je puszył, więc tak sobie leżał w szafce i czekał aż go ktoś zużyje albo wyrzuci. Zlitowałam się nad nim i zaczęłam codziennie na noc smarować nim stopy ;) Całkiem fajnie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś oleju kokosowego na włosy i byłam bardzo zadowolona z efektów, więc na pewno jeszcze do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńMusze sie wybrac do manufaktury!: )
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować olej kokosowy tak jak proponujesz pod prysznicem, tak go jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńLubię Twój sposób nakładania. ja jednak nie spłukuję, ale od razu po nałożeniu na mokrą skórę osuszam ciało
OdpowiedzUsuńMam olej kokosowy z Efavit i ten akurat ślicznie pachnie kokosem. Uwielbiam go i na ciało i na włosy ;) KTC widziałam u siebie w jednym ze sklepów z kosmetykami naturalnymi, więc może następnym razem się skuszę, bo moją wersję musiałam zamawiać przez Internet ;)
OdpowiedzUsuńolej kokosowy jest genialny :D ja używam niemal że do wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie wychwalałaś go do włosów, bo moje szczerze go nie cierpią ;-)
OdpowiedzUsuńMam ten sam olej kokosowy co Ty, tylko ja go nie stosuję pod prysznicem ale na pewno ten sposób tez wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńDokładnie identyczny olej chce zamówić z allegro :) Przydatny produkt na włosy i skórę :)
OdpowiedzUsuńhttp://jo-food.blogspot.com/
Uniwersalne zastosowanie tego oleju przekonuje mnie do jego zakupu ;)
OdpowiedzUsuńmój faworyt w kwestii pielęgnacji włosów!
OdpowiedzUsuńMoże być najwspanialszy na świecie, a ja i tak go nie kupię, bo... (możesz pomyśleć, że jestem nienormalna) nienawidzę kokosów, ich zapachu i smaku. :P
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam;) ale ten jest bezzapachowy;)
UsuńMnie kosmetycznie olej kokosowy nie zachwycił, nie jest zły, ale moja skóra i włosy wolą inne oleje, za to używam go często w kuchni:)
OdpowiedzUsuńSpryciula! Na takie używanie oleju bym chyba nie wpadła :) Super, że znalazłaś do niego tak dobre zastosowanie :) Brawo!
OdpowiedzUsuńZawsze miałam dziwne pomysły;D
UsuńChciałam go ostatnio kupić, ale kobitka w sklepie powiedziała, że to jest ten rafinowany... Ja mam teraz nierafinowany i sprawdza się idealnie. Stosuję go do demakijażu i tym chyba jestem najbardziej zachwycona.
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam ten jest rafinowany;) mi pasuje ze względu na brak zapachu.
UsuńTez go mam i najczęściej używam do smażenia :)
OdpowiedzUsuńMiałam olejek kokosowy do twarzy i kolejek kokosowy do włosów. Byłam zadowolona z obydwu produktów. :-)
OdpowiedzUsuńsuper sprawa, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJako balsam to słyszałam, że można go używać, ale że pod prysznicem, to nie :D
OdpowiedzUsuńOj tak polecam kuchnie świata, jeśli zamówicie go przez stronę internetową Kuchni Świata to mój chłopak będzie Wam pakował paczkę do wysyłki :D
stale widze ten produkt i jeszcze nie zdecydowałam sie na zakup, wiecznie sie nad tym zastanawiam dlaczego i nic dalej nie robie z tym faktem :) chyba nadejdzie teraz odpowiednia chwila ;)
OdpowiedzUsuńMam go i nie używam! Już wiem jak zużyję, bo nienawidzę czekać aż balsam się wchłonie!
OdpowiedzUsuń