O żelach Balea czytałam sporo pozytywnych opinii. Nigdy jednak specjalnie nie
zaprzątałam sobie nimi głowy aż do momentu kiedy pojawiło się kilka okazji do
ich zakupu. Dziś czas na krótką opinię o żelach, które już udało mi się zużyć.
Rzadko bowiem wystawiam opinię przed całkowitym zużyciem, chyba, że produkt
jest niesamowicie wydajny;)
Przetestowane przeze
mnie do tej pory zapachy:
Carambola Lambada – dla
mnie pachnie po prostu Carambolą. Swoją drogą bardzo lubię ten owoc, a
szczególnie jego wygląd:) Zapach ten przez jakiś czas utrzymywał się na mojej
skórze. Miałam wrażenie, że był najmocniejszy ze wszystkich trzech. Produkt ma
konsystencję lekkiego kremu o żółtawej barwie.
Melon Tango –
uwielbiam kosmetyki o zapachu arbuza! Spodziewałam się, że zapach będzie
bardziej słodki, ale nie był. Dzięki czemu bardzo przypominał naturalny zapach
arbuza. Produkt ma konsystencję lekkiego kremu o różowej barwie.
Jabłko&Melissa – pachnie
słodkim, gruszkowym jabłkiem w przeciwieństwie do szamponu z tej firmy, który
pachnie świeżym zielonym jabłuszkiem:) Bardzo lubiłam ten zapach, niestety
szybko się ulatniał. Konsystencja tego żelu w przeciwieństwie do pierwszych
dwóch jest typowo żelowa o lekko zielonkawej barwie.
Melon Tango i Carambola Lambada. |
Jeżeli
szukacie produktów oczyszczających o dobrym składzie nie są to produkty dla
Was. Każdy żel ma składzie SLS, u niektórych może to powodować wysuszenie
skóry. U mnie na szczęście nic takiego nie wystąpiło, nie jestem wrażliwa na
obecność SLS w żelach i szamponach. Żele Balea kosztują jedynie 0,55€ co jest
ich niewątpliwą zaletą. Zauważyłam, że w Polsce nawet żele kosztujące 5x więcej
wcale nie mają lepszych składów od Balei. Osobiście lubię te żele głównie za
sprawą ładnych zapachów. Jeszcze żaden zapach mnie nie zawiódł. Najbardziej
podoba mi się Mango Mambo, który trzymam sobie jeszcze w rezerwie na smutne
dni;) Na uwagę zasługują również ładne, optymistyczne opakowania. Bardzo lubię
kiedy produkt ma kolorowe opakowanie, pozytywnie wpływa to na mój nastrój. Wydajność
tych żeli jest moim zdaniem taka sama jak w przypadku każdego innego żelu.
Jeden żel wystarczał u mnie średnio na 3-4 tygodnie, ale nie korzystałam z nich
sama:) Przechodząc do kwestii najważniejszej żele dobrze oczyszczają ciało i
całkiem nieźle się pienią. Nie nawilżają mojej skóry (jak mogłabym tego wymagać
w tej cenie?), ale też jej nie wysuszają, ani nie podrażniają. Jedynym minusem
jest dla mnie dostępność. Produkty Balea można oczywiście kupić na Allegro i w
sklepach internetowych jednak najczęściej ich ceny są 3 krotnie wyższe, a do
tego dochodzi wysyłka. Wówczas jest to gra nie warta świeczki;) Jeśli jednak
mamy możliwość pobuszować w DM’ie lub poprosić znajomego wtedy jak najbardziej
warto zaopatrzyć się w kilka sztuk.
Przykładowy skład. |
Polubiłam
żele Balea, w zapasie mam jeszcze parę sztuk i na pewno zaopatrzę się jeszcze w
inne zapachy jeśli tylko będzie ku temu okazja.
mm, rewelacyjnie wyglądają..
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym je przetestowała ;]
OdpowiedzUsuńsame opakowania już przyciągają
OdpowiedzUsuńMnie niestety wysuszają ale często nie mogę się powstrzymać ze względu na te zapachy :)
OdpowiedzUsuńNo wiem, biedronki i te sprawy:D
UsuńSą to bardzo przyjemne żele, ładnie pachną i nie wysuszają, więcej mi nie potrzeba :)
OdpowiedzUsuńja niestety jeszcze żadnego nie miałam okazji używać :(
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię te żele ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię żele Balea. Nie potrafię wybrać jednego ulubionego wariantu. Zazwyczaj zachwycają mnie wersje limitowane. :)
OdpowiedzUsuńlubię żele z Balea, ostatnio zrobiłam sobie ich zapas, a jabłko mięta pachnie świetnie :)
OdpowiedzUsuńon jest podobno z melisą:)
UsuńLadne pachna pewnie :3
OdpowiedzUsuńNie znam :( Nie lubię jak coś nie jest dostępne stacjonarnie w drogerii ;)
OdpowiedzUsuńja też:/ ale akurat była okazja;)
UsuńMiałam ich kosmetyki, ale tylko do włosów :) Zapachy były cudowne :)
OdpowiedzUsuńdo włosów mam szampon jabłkowy, pięknie pachnie:)
UsuńJak będę miała okazję, to wypróbuje!
OdpowiedzUsuńChetnie wyprobowalabym:)
OdpowiedzUsuńznam te żele,ale z blogów ;) nie było jeszcze mi pisane używać ze względu na brak dostępności ;)
OdpowiedzUsuńMiałam jak dotąd jeden żel Balea i pachniał cudnie :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że sukces tej firmy w dużej mierze jest spowodowany właśnie opakowaniami. Chętnie wypróbowałabym te żele, muszą przepięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńzaskoczyłaś mnie tym żelem jabłko&melisa :) nie miałam pojęcia, że istnieje ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale gruszkowy zapach jabłka uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNie lubię tej marki.
OdpowiedzUsuńMyślę, że masz po prostu zbyt wysokie wymagania względem tej marki;)
UsuńSzampon ma myć przede wszystkim. Jeśli nabłyszcza, nie musi ale niech myje...
UsuńJa bym wszystkie przygarnełe he he
OdpowiedzUsuńGbym miala dostep chetnie bym sprobowala :)
OdpowiedzUsuńarbuzowy żel miałam i baaardzo lubiłam! :) Jabłkowy chętnie bym powąchała :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero muszę odszukać DM w okolicy :D
OdpowiedzUsuńwow zazdroszczę:D
Usuńja znam tylko z blogów te żele niestety nigdy nie miałam okazji go kupić ani przetestować :(
OdpowiedzUsuńArbuzowy miałam, był całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńWszędzie czytam o produktach Balea, a sama jeszcze nigdy nie miałam! O.o Czas nadrobić zaległości ;-D Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńMiałam arbuza i mimo, że szału nie było przygarnęłam żele z zimowej limitowanki. Cóż... :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie kolorowe opakowania i oczywiście piękne zapachy :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale zapachy pewnie by mnie uwiodły <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMiałam wersję z melonem i bardzo lubiłam, chętnie wypróbowałabym również pozostałe :)
OdpowiedzUsuńTyle dobrego słyszałam o kosmetykach Balea a niestety nie mam ich gdzie kupić :(
OdpowiedzUsuńu mnie Melon Tango czeka na zużycie :)
OdpowiedzUsuńmuszą cudownie pachnieć!
OdpowiedzUsuńnie rozumiem tego fenomenu. Mnie nie kuszą
OdpowiedzUsuńBo w nich nie ma się co doszukiwać fenomenu:) Składy mają przeciętne, ale ich produkty ładnie pachną i są tanie;)
Usuńopakowania zdecydowanie zachęcają :)))
OdpowiedzUsuńja mam tylko mango mambo i bardzo go lubie :) na wakacjach umilał mi kąpiele :)
Wiele razy czytałam o nich i wszyscy piszą o nich bardzo dobrze. Kuszą mnie te zapachy, jeśli będę miała okazję, to na pewno zakupię.
OdpowiedzUsuńWszystkie bym chciała :)
OdpowiedzUsuńz pierwszego zdjęcia mam wszystkie! kocham te żele!
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele Balea ♥
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo kusząco, chętnie bym je przygarnęła :P
OdpowiedzUsuńTak opisałaś te zapachy, że sama nie wiem, który najlepszy. Chyba każdy jeden chciałabym mieć. Niestety nie mam dostępu do Balea nawet przez znajomych :] No a tak jak mówisz w Internetach się przepłaca akurat za tę markę. Ale nie smutam, jak będę kiedyś na jakimś wyjeździe i spotkam to zrobię pewnie zapas :D
OdpowiedzUsuńNo nie jest to aż takie niewiadomo co żeby koniecznie mieć i przeplacać:) ot ładnie pachnące żele w kolorowych opakowaniach;) Składem nie różnią się od wielu żeli dostępnych w Polsce, ale jak dojdzie do tego wysyłka to średnio się opłaca;)
UsuńNo właśnie wiem, też sobie to kiedyś kalkulowałam i stwierdzam, że nie ma co. W końcu jest jeszcze tyleee kosmetyków dostępnych w Polsce, które bym chciała, że na Balęę mogę poczekać aż sama gdzieś dorwę :D
UsuńWłaśnie jak sobie karkulowałam zawsze był bilans ujemny :D
UsuńJa już dawno nie byłam w dm-ie... Muszę to naprawić ;-)
OdpowiedzUsuńJa bym tam pewnie była częstym gościem hihi
UsuńKuszą mnie, ale nie na tyle żeby zamawiać przez internet, a inaczej nie mam do nich dostępu.
OdpowiedzUsuńZamawianie jest średnio opłacalne niestety ;)
UsuńWciąż nic nie miałam z Balea :(
OdpowiedzUsuńA ta Carambola pachnie podobnie do cytryny/limonki? Bo miałam żel z Original Source o takim zapachu i właśnie kojarzył mi się z cytrusami.
OdpowiedzUsuńDla mnie to jeszcze coś innego, taki nietypowy zapach;) bardziej cytrusowy jest ten ostatni.
UsuńJa nie znam, ale czytałam o nich trochę i kuszą strasznie :)
OdpowiedzUsuńNiestety Balea jest poza moim zasięgiem... tak jak mówisz, można kupić na allegro, ale szkoda wg mnie przepłacać:) Poczekam aż znajomy wyruszy do Cieszyna... ;)
OdpowiedzUsuńNie ma co przeplacać:)
UsuńMasz rację, że na rynku znajduje się wiele żeli o podobnym składzie i właściwościach, ale w wyższej cenie. Tutaj dodatkowo zachęcają zapachy ;)
OdpowiedzUsuńzawsze gdy czytam o nich opinię mam coraz większą ochotę na ich wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawił mnie ten o zapachu jabłka :) szkoda, że szybko się ulatnia
OdpowiedzUsuńPierwszy raz je widzę, ale ten arbuz od razu mi się spodobał! Wyglądają na prawdę zachęcająco ; ))
OdpowiedzUsuńDziękujemy za komentarz i zapraszamy częściej
Lubię żele Balea, ale chyba mi się nieco przejadły ostatnio... :) Z powyższych nia miałam wersji jabłkowej i melonowej, pozostałe przewinęły się przez moją kosmetyczkę. Zostały mi jeszcze dwa, w tym karambola i robię sobie odwyk do czasu, aż naprawdę za nimi zatęsknie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Co za dużo to nie zdrowo:)
UsuńMelon Tango musi być super!
OdpowiedzUsuńMuszą przepięknie pachnieć! Szkoda, że nie da się tego oddać przez monitor :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Mango ale już dawno nie miałam żadnego ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te żele i jak tylko mam okazję kupuję większą ilość :)
OdpowiedzUsuńOpakowania są świetne, chciałabym poznać te zapachy <3
OdpowiedzUsuńTe opakowanie już same w sobie są świetne i zapachy też:):)
OdpowiedzUsuńJejku, wiesz, że ja cały czas jeszcze nie miałam okazji spróbować Baleii? A już tyle razy przewinęła mi się na blogach.
OdpowiedzUsuńTez bym je chętnie przetestowała :)
OdpowiedzUsuńŻele pod prysznic, to chyba jedyne produkty, które kuszą mnie od czasu z oferty Balea. Jednak brak dostępności sprawia, że nasz pierwszy raz jeszcze nie nastąpił. Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńMatko i córko, co to jest Carambola?! Pierwsze slyszę :D
Takie fajne owocki, jak się przekroi to są w kształcie gwiazdki :D https://www.google.pl/search?q=carambola&client=safari&hl=pl&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=Q8AuVL-WLMjCPJKigIgM&ved=0CCsQ7Ak&biw=320&bih=416#facrc=_
UsuńOoooo, teraz kojarzę. Ze zdjęć, nie że jadłam ;) Kaarrrraaambaaaa ;)
UsuńMarti, moge Cie zaopatrzyc , nie ma sprawy :))))
UsuńHyhy a już właśnie miałam pytać jak to się stało, że Siostra nie sprezentowała ani jednego:D
UsuńPo co Ci aż tyle tych żeli? :D Podziel się! :D Najbardziej z tych wszystkich zaciekawił mnie ten Mango Mambo, bo kocham wszystko co ma w sobie ten owoc i sam owoc także kocham, ciekawe jak pachnie??? :D
OdpowiedzUsuńEee w większości zużyte:)
Usuńja je bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńŻeli nigdy nie miałam, czasem mam do czynienia z balsamami z tej serii i jak na razie Mango Mambo mnie nie zachwycił pod względem zapachu, a Melon Tango jest genialny! <3
OdpowiedzUsuńnie kuś, nie znam tych wersji, a żele Balea uwielbiam
OdpowiedzUsuńah... muszą pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńdwa pierwsze bym chętnie przygarnęła do siebie ;)
OdpowiedzUsuńLubie bardzo ich zele :) ale wiesz juz o tym hihi :)))
OdpowiedzUsuńno i ciesze sie ze mam dm pod nosem :)) u nas to naprawde taniocha :) ale fajna i dobra!
No właśnie za tą cenę jak najbardziej warte zakupu:D toż to jak za darmo;)
UsuńOstatnio korzystając z uprzejmości pewnej blogerki zaopatrzyłam się w kilka żeli- rewelacyjne są :D
OdpowiedzUsuńMiałam kilka sztuk i bardzo je polubiłam. Lubię jagodowy, zaciekawiłaś mnie również jabłkowym ;-) Obecnie używam tego z aloesem ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapachy tych żeli sama posiadam i jestem zachwycona zapachem , hmm.. pewnie dlatego że szaleje na punkcie owocowych zapachów...Aj.. U nas to taniocha więc warto próbować każdego zapachu;D
OdpowiedzUsuńTwój blog bardzo i się podoba, pisane wyraźnie jasno i a temat na pewno zostanę tu na dłużej. Może wzajemna obserwacja?
http://razemoceniajmy.blogspot.com/
Zapraszam , daj znać w komentarzu , że obserwujesz a na pewno zawitam u Ciebie częściej;D
Ja zakupiłam żele z edycji limitowanej i połowa zapachów mi odpowiadała a połowa była taka chemiczna. Jednak też mi się dobrze pienił był niedrogi. Ja w sumie zbyt dużych oczekiwań co do żeli nie mam ;)
OdpowiedzUsuńJeśli miała byś chwile zapraszam do mnie na www.nadziejanalepszejutro.blogspot.co.uk
Dołączam do obserwowanych bo bardzo mi się podoba jak go prowadzisz ;)
Miałam dwa żele pod prysznic z Balea - jeden standardowy drugi w tej bogatszej, nawilżającej wersji. Ten drugi był całkiem przyzwoity, ale nic specjalnego. Nie sądzę bym jeszcze do nich wracała.
OdpowiedzUsuń