Podczas
wakacji stałam się posiadaczką trzech kosmetyków Balea z serii Urea. Mocznik
jest substancją występującą naturalnie w naszym organizmie. Ma on właściwości
nawilżające, zmiękczające, lekko złuszczające oraz pomagające zlikwidować
szorstkość skóry. Skóra mojego ciała ma tendencję do przesuszenia, więc
stwierdziłam, że produkty posiadające w składzie urea będą dla mnie
odpowiednie. Kosmetyków nie używałam jedno czasowo. Najpierw korzystałam z kremu
do stóp, później przyszła kolej na krem do rąk, a na koniec zabrałam się za
balsam. Nie miałam jeszcze okazji napisać o żadnym z tych produktów, a wszystkie
już zużyłam. Dlatego zdecydowałam się na recenzję zbiorczą.
Balea 5% Urea krem do rąk. |
Balea Urea Handcreme 5%
Urea.
Krem
do rąk ma białą barwę oraz delikatny zapach, który przypomina mi coś w rodzaju
lekko syntetycznej wiśni. Krem ma lekką konsystencję i szybko się wchłania.
Stosowałam go najczęściej raz dziennie – na noc. Nakładałam grubszą warstwę
kremu i na parę minut zakładałam bawełniane rękawiczki (robię tak z większością
kremów do rąk – najczęściej pozwala to na uzyskanie bardziej długotrwałego
efektu). Krem dobrze nawilżał i wygładzał, choć czasem czułam lekki niedosyt. W
takim wypadku zdarzało mi się nałożyć cienką warstwę kremu jeszcze rano. Najczęściej
jednak stosowanie raz dziennie było wystarczające.
Balea 10% Urea krem do stóp.. |
Balea Urea Fusscreme 10%
Urea.
Krem
do stóp ma wyższą zawartość mocznika niż krem do rąk. Zapach jest taki sam jak
w wypadku kremu do rąk, choć miałam wrażenie, że trochę lżejszy. Konsystencja
kremu do stóp jest bardziej gęsta. Krem do stóp z tej serii jest świetny i
myślę, że mogłabym go polecić każdemu. Najczęściej nakładałam grubszą warstwę
kremu i na to skarpetki (nie znoszę zakładać butów na posmarowane stopy). Efekty
takiego zastosowania były natychmiastowe i długotrwałe. Z kremu byłam bardzo
zadowolona. Jako zamiennik dostępny w Polsce mogłabym polecić krem Fusswohl
Intensiv Creme 10% Urea.
Balea Med 15% Urea mleczko do ciała. |
Balea Med 15% Urea Sofortpflege Milch.
Śmialiśmy
się w domu z nazwy, która wskazywała na to, że jest to pielęgnacja na cito;) Mleczko
ma najdelikatniejszy zapach ze wszystkich produktów (właściwie ledwo
wyczuwalny), białą barwę oraz lekką konsystencję. Balsam stosowałam na ciało od
pasa w górę, nogi traktowałam innym specyfikiem. Balsam szybko się wchłania i
nie pozostawia po sobie wyczuwalnej warstwy. Początkowo byłam zadowolona z
działania, jednak po jakimś czasie balsam okazał się dla mnie trochę za słaby.
Nawilżenie niestety nie było długotrwałe, a na tym zależało mi najbardziej.
Podsumowując
z całej tej trójki najbardziej polecam krem do stóp, krem do rąk również jest
całkiem przyzwoity. Natomiast mleczko w moim odczuciu jest trochę za słabe.
Miałyście do czynienia z
pielęgnacją rodem z DM’u? Co polecacie?
Lubię kosmetyki z mocznikiem :)
OdpowiedzUsuńProduktów z Balea jeszcze nie miałam, ale ja ostatnio polubiłam krem do rąk z Isany z mocznikiem :)
produktów z tej firmy jeszcze nie miałam, ale jestem ciekawa produktów słyszałam że są dobre :)
OdpowiedzUsuńRóżnie to z nimi bywa ;)
UsuńNie miałam nic z tej firmy, a kuszą ;)
OdpowiedzUsuńLubię produkty z mocznikiem, pomagają mojej skórze :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale chyba powinnam przetestować ten krem do stóp ;) a ja tak osobiście to jednak wolę pielęgnację zza wschodniej granicy :)
OdpowiedzUsuńAno nie znasz, ale dwa z nich sama mi kupowałaś;) Mnie jednak bardziej ciągnie na zachód:D
UsuńKażdy ma jakieś ciągoty :D Nie znam ich, nie poczułam oddziaływania na mnie z ich strony i nie wzięłam ;) Ja na razie R szmugluje mi mazidła ze wschodu ;)
UsuńMi ten ruski problem odpada, chociaż zdarza mi się coś kupić jak siostra zamawia:D
UsuńJeszcze nigdy nie próbowałam tego produktu:)
OdpowiedzUsuńNie miałam z żadnym styczności :)
OdpowiedzUsuńMam przeczucie, że krem do rąk mógłby się u mnie sprawdzić ;) Ale to tylko przeczucie ;-)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z mocznikiem, aktualnie mam krem do stóp z mocznikiem od lirene - 30% i jest bardzo dobry:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Balea, ale już poprosiłam koleżankę, która mieszka w Niemczech żeby coś mi przywiozła :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy z moimi piętami dalby sobie radę. Bo poki co, nic mi nie pomaga..
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że w takim przypadku to nie wiem. Ja nie mam dużych problemów ze stopami i większość kremów u mnie dobrze działa, a ten zadziałał super.
Usuńja dopiero nie dawno odbyłam swoją pierwszą wizytę w DM :) kiedyś pamiętam jak dostawałam od cioci dezodoranty w sztyfcie z Balea i były genialne :) ale teraz już ich nie widziałam :(
OdpowiedzUsuńSzczerze, to ja jeszcze nigdy żadnego produktu Balea nie miałam :P
OdpowiedzUsuńZ kremów do rąk wolałabym coś o fajniejszym zapachu dlatego z całej trójki jednak chyba ta opcja do stóp najbardziej kusząca. :)
OdpowiedzUsuńJa z języka niemieckiego śmieję się zazwyczaj w tym względzie, że za nic nie umiem go czytać :] (a miałam trzy lata na studiach)
Ja w lo miałam sporo niemieckiego bo chodziłam do kl o profilu germanistyczno-turystycznym:D za to na studiach ten niemiecki był jakiś taki niezbyt zaawansowany;) Zapach niestety nie powala.
UsuńKrem do rąk miałam wielokrotnie i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam żadnego z tych produktów. Może kiedyś będzie mi dane wypróbować :)
OdpowiedzUsuńfajny zestaw :)
OdpowiedzUsuńWypróbowałabym krem do stóp z wielką chęcią, gdyby był lepiej dostępny.
OdpowiedzUsuńZ tego zestawu miałam jedynie krem do stóp i też jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTego zestawu nie znam, ale służą mi ich produkty do włosów :)
OdpowiedzUsuńu mnie w zapasach czeka szampon z Urea z Balea Med, a krem do stóp jest świetny :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, gdyby były lepiej dostępne wypróbowałabym krem do stóp-ciekawi mnie :)
OdpowiedzUsuńJak pojawi sie okazja to na ten krem do stóp z całą pewnością się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńTakie trochę smutne opakowania ma ta seria, zazwyczaj kosmetyki Balea, z tego co zauważyłam na blogach, bo sama jeszcze żadnego nie miałam, są bardziej kolorowe:)
OdpowiedzUsuńMed więc dla ludzi cierpiących pewnie dlatego:D Trafne spostrzeżenie bo rzeczywiście większość ich kosmetyków ma takie bardziej optymistyczne opakowania zwłaszcza żele i szampony :)
UsuńOj ten kremik do stópek chętnie przygarnę :-D Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńUrea- najpierw skojarzyło mi się z jakimś płynem do higieny intymnej :P Jakbym miała dostęp to chętnie wypróbowałabym krem do stóp :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam do czynienia z tą serią. Kosmetyki Balea na razie testuję więc się jeszcze nie wypowiem :D
OdpowiedzUsuńU mnie ten krem do stop srednio sie sprawdzil ;)
OdpowiedzUsuńKrem do stóp znam i lubię :-)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam ;( a taki krem do stóp teraz by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuńNie miałam kosmetyków z balea ale chętnie bym wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńmi się chyba już ta Balea przejadła :D za dużo
OdpowiedzUsuńmi jeszcze nie:D ale pewnie nie miałam tyle co Ty:)
UsuńMleczko jak to mleczko ;) może lepiej sprawdziłoby się latem...
OdpowiedzUsuńwiesz ze mam pod nosem i lubie balea bardzo chociaz nie wszystkie produkty sa super...jedne lubie bardziej innych juz nie kupie ;D
OdpowiedzUsuńano tak bywa, zdziwiłabym się gdyby wszystko się sprawdziło:)
UsuńNie miałam z nimi do czynienia. Chętnie wypróbowałabym ten krem do stóp, skoro jest takie dobry.
OdpowiedzUsuńJa mam ciągle nadzieję że w końcu uda mi się zrobić zakupy w DM
OdpowiedzUsuńKrem do stop musze wypróbować : )
OdpowiedzUsuńkurde, ja nie mogę się wypowiedzieć na temat tej firmy :( niestety, nie mam do nich dostępu
OdpowiedzUsuńMuszę sprawę przemilczeć, bo nadal nic nie miałam:<
OdpowiedzUsuńKrem do stóp jak i krem do rąk ostatnio zakupiłam ale jeszcze nie stosowałam i tak myślę sobie że dobrze zrobiłam je kupując :)
OdpowiedzUsuńJa tej serii z Balea jeszcze nie miałam, a krem do rąk który próbowałam z Baleii był całkiem niezły. Co jak co, ale najbardziej lubię jednak ich żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńKosmetyków tej marki jeszcze nie miałam okazji używać. Ale używam Isanę i bardzo lubię :) krem do rąk z zawartością mocznika to mój ogromny ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic tej marki.
OdpowiedzUsuńLubię produkty Balea, ale tych nie miałam okazji wypróbować. :-)
OdpowiedzUsuńMam krem do stóp, ale z 25% mocznika i jestem bardzo zadowolona. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę. Przy mojej suchej skórze, sądząc po Twoim opisie, balsam by sobie zapewne w ogóle nie poradził, a krem do rąk mnie ciekawi ;)
OdpowiedzUsuńZ Balea miałam tylko żel pod prysznic i balsam, poza tym nic :(
OdpowiedzUsuńja nie mam dostępu do balea :<
OdpowiedzUsuńCzęsto szukam w kremach do rąk właśnie mocznika.
OdpowiedzUsuńAle aktualnym ulubieńcem L'Occitane, uwielbiam skórę po nim :))
Też teraz mam l'occitane - limonkowy;) Szkoda, że taki drogi;)
Usuńjuż dawno miałam kupić sobie krem Fusswohl ale zapominam o tym notorycznie :/
OdpowiedzUsuńO tym (chyba) kremie do stóp dużo dobrego czytałam więc może kiedyś bym się skusiła gdyby była taka okazja :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać tej serii, ale krem do stóp wydaje się być interesujący :) Poszukam jednak czegoś z mocznikiem dostępnego w drogeriach - moja przyjaciółka od dłuższego czasu używa Isany z mocznikiem, więc pewnie kupię krem z jej polecenia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
A jaki skład mają te kosmetyki?
OdpowiedzUsuń