Na
początku listopada przybyło mi trochę nowości. Tak się składa, że zakupy
najczęściej robię na początku miesiąca. W związku z tym troszkę już się
uzbierało. Zapraszam na krótki przegląd;)
W
Rossmannie zawsze mnie coś zainteresuje. Trudno mi wyjść stamtąd z pustymi
rękoma. Nawet jeśli nie idę po nic konkretnego zawsze skusi mnie chociażby
jakaś drobnostka. Tym razem zdecydowałam się na mydło w płynie z uroczym
pingwinkiem, skarpetki pielęgnacyjne (akurat jedna z moich par
zakończyła swój żywot) oraz nową morelową piankę Liliputz. Tutaj
niestety rozczarowanie. O ile lubię pianki Liliputz (recenzja) to ta
jest jakaś nieudana. Pianka ładnie pachnie, jest bardzo plastyczna (można się
nią bawić, ugniatać – każde dziecko będzie zachwycone), ale jest jakby sucha,
ciężko rozprowadza się po ciele i trzeba zużyć dużo produktu na jedno mycie.
Jestem na nie.
Odebrałam
również urodzinowe prezenty, które przysługiwały mi w związku z
posiadaniem kart stałego klienta. W L’occitane konieczne było dokonanie
zakupu o min. wartości 80zł – prezentem był ich sztandarowy produkt krem do
rąk z masłem shea. W Yves Rocher
nie było konieczności dokonania zakupu, a prezentem był perfumowany żel pod
prysznic (zapach do wyboru). W Sephorze również nie wymagano
dokonania zakupu, a prezentem był błyszczyk. Niestety nie otrzymałam
żadnej oferty specjalnej z Klubu Organique, mimo, że to tam w ciągu roku
najczęściej dokonywałam zakupów;)
Jeśli
chodzi o Yankee Candle nie szaleję, zwykle kupuję niewiele na raz:)
Korzystając z okazji, że w łodzkiej Manufakturze powstała wyspa YC skusiłam się
na dwa woski: Snowflake Cookie i Cranberry Ice. Dodatkowo w L’occitane
kupiłam limonokowy mini zestaw krem do rąk + balsam do ust oraz balsam
do ust z masłem shea. Chciałam kupić puszysty krem do rąk z serii
limitowanej, ale niestety kremy zostały już wyprzedane.
W Rossmannie już chyba
po raz setny skusiłam się na balsam Neutrogena, w Organique
kupiłam trochę masła shea na wagę w mojej ulubionej wersji
truskawka&guava. W YR dokonałam zakupu mini wody toaletowej ze
świątecznej edycji gruszka w karmelu. Swoje sidła zarzuciła na mnie również
świeca zapachowa z tej samej serii:) Nie jestem fanką świątecznych
zapachów, ale muszę przyznać, że tegoroczna edycja limitowana pachnie bardzo
przyjemnie:)
Kolejny
raz zawitałam do Rossmanna – teoretycznie w celu zakupu prezentu dla
Taty, ale tym razem szczęśliwie udało mi się trafić na mydło Pingwinka z
dozownikiem. Od niechcenia zajrzałam do Sephory i moją uwagę zwróciły mydła
o kolistym kształcie;) Wprawdzie brązowe wyglądało najmniej zachęcająco,
ale pachniało bardzo przyjemnie czekoladą, więc wybrałam właśnie tę wersję.
Kiedyś miałam balsam z tej serii – miło wspominam;)
Przekonałam
się również o tym, że Instargram to zło;) Bowiem właśnie tam u Addicted ToMakeup i Pączka w Pudrze wyczaiłam świetny zestaw Diora z tuszem
i mini paletką cieni (zestaw w cenie tuszu). Akurat oczekiwałam na swój bon
-40zł do Douglasa, więc miałam już gotową odpowiedź na co go przeznaczę. Tym
samym odhaczyłam kolejny punkt z wishlisty;) Mini „piąteczki” wyglądają
naprawdę uroczo, a ja jestem wielką fanką takich mini produktów:) Nie
zapomniała o mnie również Sephora racząc 20% zniżką – chciałam
spożytkować ją na zakup Lip Balmu z Benefitu, ale produkt nie był dostępny w 3
miejscach, w których byłam. Wygląda na to, że balsamy póki co dostępne są
jedynie w Manufakturze. No nic może innym razem.
Nie
poszalałam na promocji w Rossmannie – tym razem niczego już nie potrzebowałam.
W zamian skorzystałam z promocji -40% na kremy w Super-Pharm. Od
blisko dwóch miesięcy używam kremu Pharmaceris z 5% kwasem migdałowym, jestem
zadowolona, więc po długim namyśle zdecydowałam się na zakup kremu 10% i
płynu bakteriostatycznego. Krem stał na półce ostatni, więc chyba czekał
na mnie;)
Akapit
wyżej pisałam wcześniej, ale niestety wczoraj poległam i w ostatniej chwili
skorzystałam z promocji w Rossmannie 1+1. Wszystko przez to, że promocją
objęte były również produkty Sally Hansen. Cuticle Rehab bardzo
lubię, więc wzięłam na zapas. Natomiast nowością jest dla mnie Cuticle
Eraser+Balm – podobno ma jednocześnie usuwać i nawilżać skórki. Do koszyka
wpadły również nowe lakiery Wibo BB – póki co jestem nimi zachwycona:) W
mojej kolekcji brakowało takich normalnych lakierów;) Zaprezentuję je następnym razem.
Zamówiłam
również Beglossy, o którym mogliście przeczytać tutaj (w skrócie szału
nie ma). Listopadowy Shinybox okazał się lepszy, więc zamówiłam dzisiaj
po ujawnieniu zawartości:)
Moja
przygoda z masełkiem TBS Glazed Apple była bardzo udana (recenzja
wkrótce), więc w tym miesiącu skusiłam się na zakup dwóch maseł – marakuja i
orzech brazylijski. Ten drugi zapach znam, a pierwszy kupiłam w ciemno;)
Pod
koniec października otrzymałam propozycję współpracy od przedstawiciela sklepu
z profesjonalnymi kosmetykami i akcesoriami do włosów Hairstore.pl.
Szczegółowo zapytano mnie o rodzaj włosów oraz preferencje, a następnie
otrzymałam kilka propozycji kosmetyków do wyboru. Ostatecznie zdecydowałam się
na szampon i odżywkę Schwarzkopf z linii BlondMe oraz płynne kryształki Alfaparf. To dobry moment na testy, ponieważ akurat nie miałam
żadnej odżywki (tylko maski), a szampon mi się skończył. Jestem również bardzo
ciekawa płynnych kryształków – już kiedyś przymierzałam się do zakupu:) Dodatkowo
w tym samym sklepie zobaczyłam świetną promocję na szczotkę Tangle Teezer Aqua Splash – jako gadżeciara nie mogłam się oprzeć, więc postanowiłam
dokupić. Oczywiście wybrałam wersję niebieską:) Zapowiada się małe włosowe
SPA;)
Będę
testować również zmywacz do paznokci Jelid w formie chusteczek. Nie
znoszę tradycyjnych zmywaczy, więc ten produkt wydaje się być idealny dla mnie.
Mam nadzieję, że sprawdzi się równie dobrze jak zmywacz do paznokci w płatkach H&M.
A jak u Was? Dużo nowości?
Szkoda, że nie ma pingwinkowego żelu pod prysznic
OdpowiedzUsuńczy ja wiem, zapach taki średni, ale kupiłam ze względu na opakowanie;)
UsuńTo co, ale pingwinek jest mega
UsuńMi zależało głównie na opakowaniu i na tym żeby rąk nie wysuszało także ogólnie jest spoko:)
UsuńByłam już w 3 rossmanach i wszędzie pingwinek wyprzedany! Szukam dalej..
OdpowiedzUsuńu siebie widzę cały czas na półkach...
Usuńszczęściara:)
UsuńNa początku nie było, ale teraz są. Mogłabym podesłać, ale to raczej nie byłoby szczególnie opłacalne z kosztami wysyłki.
UsuńAaaa, ile nowości i cudowności!
OdpowiedzUsuńA co do balsamów z benefit, nie polecam ich, są o wiele za drogie i takie ... zwykłe.
Mówisz? A jak z nawilżeniem? Występuje jakieś?
UsuńJest, ale średnie i nie utrzymuje się długo i zostawia taką dziwną powłoczkę na ustach. Te balsamy nie różnią się niczym od tańszych nawilżających pomadek. Mam Benetint i Lollitint - na szczęście kupiłam je w zestawie z dwoma miniaturami tintów do policzków i wyszło trochę taniej ;-)
UsuńDzięki za opinie, napalałam się, ale będę musiała to jeszcze przemyśleć skoro takie zwykłe.
Usuńojej, pingwinek jest cudny! no i mega zakupy :)
OdpowiedzUsuńJej, ja nie słyszałam o tangle teezer o tym Aqua Splash ;o
OdpowiedzUsuńja przypadkiem odkryłam i wydała mi się być fajnym gadżetem:D
Usuńojejciu ile wspanialości !na pingwinka też się skuszę
OdpowiedzUsuńDużo tych nowości i jedna lepsza od drugiej. Szkoda, że mój portfel świeci ostatnio pustkami ;(
OdpowiedzUsuńmój już teraz też:|
UsuńFajne nowości ciekawi mnie Isana.
OdpowiedzUsuńw przypadku Isany zapach bez szału, ale wygląda ładnie, nie wysusza rąk i dobrze myje więc za tą cenę jak najbardziej ok:)
UsuńSame fajne produkty :)
OdpowiedzUsuńile dobroci :D super produkty :D
OdpowiedzUsuńjak pachnie te pingwinkowe mydło?:D
OdpowiedzUsuńNie pachnie niczym szczególnym, dla mnie to taka lekko perfumowana wanilia, ale opakowanie słodkie i działanie bez zarzutów;)
UsuńAle urocze to mydło z pingwinkiem :D
OdpowiedzUsuńwow trochę Ci się uzbierało :) prze urocze mydło z pingwinem :)
OdpowiedzUsuńświetne zdobycze :)
OdpowiedzUsuńSporo tych nowości, ale same faje produkty. Ciekawa jestem czy będziesz zadowolona z tego tuszu. Ja zamierzam polować na niego w ostatnim tygodniu grudnia na po świątecznej wyprzedaży. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam, mam nadzieję, że się sprawdzi choć pewności nie mam;)
UsuńMiałam raz balsam Neutrogena i był świetny, skóra od razu robi się gładka i nawilżona :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie jest świetny (mimo nieszczególnego składu) dlatego miałam go już niezliczoną ilośc razy;)
UsuńDuzo nowosci ;) zaciekawil mnie Cuticle Eraser+Balm. Musze wyprobowac.
OdpowiedzUsuńJakie fajne wspaniałe nowości, zazdraszczam. :)
OdpowiedzUsuńGenialne zakupy, mam nadzieje,że będą Ci służyć :-) buziaki
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
Słodki pingwin :D niesamowite nowości. Dajesz radę to zużywać? :)
OdpowiedzUsuńPewnie, tego typu rzeczy to na luzie zużywam w przeciwieństwie do kolorowki;) Mydło to już w ogóle idzie u mnie jak woda, za zwyczaj go nie pokazuje w zakupach nawet;)
Usuńsuper :) zaszalałaś :)
OdpowiedzUsuńtestuj i z niecierpliwością czekam na recenzje :)
Fajny ten pingwinek, TT mam standardową wersję, na tę chyba się nie skuszę, bo niestety u mnie ta szczotka rewelacji nie zrobiła, muszę sprawdzić za to szczotkę z naturalnego włosia:)
OdpowiedzUsuńJa jak w manu zobaczyłam Yankee to przepuściłam ponad120 zł z 20% zniżką!!! I jak na małą wysepkę to mają chyba cały dostępny w Polsce asortyment - także mega jestem zadowolona że do Łodzi dotarli:)
OdpowiedzUsuńJa skromnie, czego nie mogę powiedzieć o innych zakupach:) dobrze, że pojawiła się ta wyspa:) wcześniej kupowałam w Organique, ale tam często nie było rożnych zapachów. W ogóle wyglada na to, że to ten sam właściciel bo jak byłam to sprzedawały tam dwie dziewczyny z Organique:) No i miło, że ta zniżka była:)
UsuńAle zawrót głowy u Ciebie ♥ Aż oczopląsu dostałam i zapragnęłam wszystkiego ! :D No to Organique się nie popsiało :[ A szkoda !!
OdpowiedzUsuńNo nie popisali się tym razem;)
UsuńAleż fajne kosmetyki Ci wpadly:D, ciekawa jestem jak tusz Dior CI się spisze , kupię na pewno tego pingwinka :)
OdpowiedzUsuńNo no, sporo nowości. Ciekawi mnie tegoroczna gruszka w YR :) Na woski wciąż poluję, muszę obwąchać ten snowflake :)
OdpowiedzUsuńSuper nowości, Isana z pingwinem super :D
OdpowiedzUsuńduuuzo tego, ale same dobroci wiec można wybaczyc ;D
OdpowiedzUsuńTyle dobroci :) Ja się powstrzymuję przed zakupowym szałem, muszę zaoszczędzić, żeby obdarować bliskich na święta :))
OdpowiedzUsuńU mnie prezenty już kupione:)
UsuńPingwinka mam i ja :) Nie mogłam mu się oprzeć :D
OdpowiedzUsuńAleż cukiereczki u Ciebie, moje oczy zdecydowanie zatrzymały się na cieniach, piękna paletka, zawsze chciałam ją mieć ;-)
OdpowiedzUsuńWszędzie widzę te pingwinkowe mydełka i chyba też się skuszę, choćby ze względu na sam design ;).
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że Sephora ma taką urodzinową ofertę. następnym razem upomnę się o swoje ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne zakupy!
Ja mam kartę Sephora black już ładnych kilka lat, a ofertę urodzinową dostałam dopiero w tym roku więc nie wiem od czego to zależy. Wiem, że Goldy dostają zdaje się bon na 150zł. Myślałam, że dla blacków nic, więc była to dla mnie niespodzianka. Ofertę wysłali na maila i trzeba było się udać z wydrukiem do perfumerii.
UsuńFajne zakupy, aż jutro pójdę do R poszukać pingwinka, świetne opakowanie :)))
OdpowiedzUsuńIstne szaleństwo:)
OdpowiedzUsuńświetne zakupy! u mnie też dużo nowości kosmetycznych :)
OdpowiedzUsuńMydełko z Pingwinkiem super :)
OdpowiedzUsuńMuszę się przejść do manufaktury i też się zaopatrzyć w jakieś woski:)
OdpowiedzUsuńWybór mają całkiem niezły:)
UsuńWow szaleństwo same wspaniałości testuj testuj i opisuj nam to wszystko :))
OdpowiedzUsuńGenialne nowości! Ale te skarpetki to i ja bym sobie takie kupiła :D
OdpowiedzUsuńSkarpetki przydatna rzecz, nie lubię tego uczucia posmarowanych stóp, a tak zakładam skarpetki i problem z głowy;D
Usuńmydełko z Isany z pingwinkiem muszę zakupić, bardzo fajne nowości ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się własnie nad kupnem tego mydełka pingiwnka :) Ale nie można sprawdzić jak pachnie więc nie kupiłam. Może krótko opiszesz mi zapach?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nie pachnie niczym szczególnym, ale kosztuje 2,99 i ładnie wygląda sieć wzięłam w ciemno;) Zapach przypomina mi coś w rodzaju perfumowanej wanilii.
Usuńwięc*
UsuńAha :) Dzięki za odpowiedź :D :*
UsuńTeż muszę się wybrać po te gruszki do Yves Rocher. Świetne zakupy. Trochę się ich przez miesiąc uzbierało. Ciekawi mnie krem Pharmaceris. Iwostin u mnie nie sprawdził się kompletnie, więc może zaryzykuję i spróbuję czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńten pingwin chodzi za mną od dłuższego czasu, ale kupię go, kupię! Jak wybiorę się na zakupy, a do 1 grudnia już coraz bliżej:P
OdpowiedzUsuńIle nowości! Czekam na recenzję Wibo BB :)
OdpowiedzUsuńMini zestaw limonkowy świetny do torebki :) Pingwin jest tak uroczy, że pójdę i też kupię :D
OdpowiedzUsuńTakie posty lubię najbardziej :) wspaniałe zakupy, cieszą oko :)
OdpowiedzUsuńja sobie też kupiłam krem Pharmaceris z 5% kwasem migdałowym w zestawie z płynem bakteriostatycznym:) jak się sprawdzi,to kupię 10%:)
OdpowiedzUsuńGenialne zakupy, zazdroszczę:) chyba muszę obczaić to mydełko z pingwinkiem :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten balsam/ błyszczyk do ust, używam go kilka razy dziennie, super pielęgnuje i nabłyszcza. Mydło z pingwinkiem ma ładne opakowanie.
OdpowiedzUsuńTego balsamu jeszcze nie użyłam, ale krem super pachnie i co ważne dość delikatnie więc jestem dobrej myśli:) Pamiętam, że balsamik widziałam u Ciebie:)
UsuńJa chce takiego pingwinka <3 ile nowości :) jedno szczęście, że do wszystkich tych sklepów /. drogerii mam daleko ;D
OdpowiedzUsuńWow, sporo fajnych nowości, jak zwykle z resztą :) Ja w listopadzie chyba nie nakupiłam za dużo, choć okaże się dopiero przy podsumowaniu co i jak ;)
OdpowiedzUsuńJak zwykle poniósł mnie melanż;) Ale właściwie wszystko fajne, pomijając tą nieudaną piankę;)
UsuńA do końca miesiąca jeszcze trochę to kto, wie. Może jeszcze Ci coś wpadnie;D
UsuńA wgl fajne współprace :)
UsuńWidziałam tą fajną Isankę pingwinkową (uzupełniacz), ale byłam daleko od domu, więc sobie darowałam :D
OdpowiedzUsuńsłodki ten pingwinek! niezłe zbiory :)
OdpowiedzUsuńMiłych testów ;]
OdpowiedzUsuńSporo nowości :) ja jutro muszę kupić to mydełko z pingwinkiem :) Pachnie ponoć jak jeden z unikatowych zapachów YC :)
OdpowiedzUsuńAleś się obłowiła:DDD Polecam się na przyszłość z takimi gadżecikami, na pewno zamieszczę więcej na Insta, jak coś fajnego wynajdę:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie już zaczynam się bać hihi:D zwłaszcza, że jestem łasa na gadżety;)
UsuńJa rowniez lubie robic zakupy na poczatku miesiaca ;) Zaszalalas Kochana, udanych testow Ci zycze :)! Straszliwie ciekawi mnie Tangle Teezer Aqua Splash ;)
OdpowiedzUsuńPóki co wrażenia pozytywne, wyrywa mniej włosów niż kompakt. Tylko nie wiem dlaczego myślałam, że będzie trochę mniejsza:)
Usuńpingwinek jest słodki :) a płyn bakteriostatyczny przypadł Ci do gustu ?
OdpowiedzUsuńO tak, nawet powiedziałabym, że od pierwszego użycia. A Tobie?
Usuńbardzo, domywa super i już widzę, że ten duet w połączeniu z maską Lush pięknie zwęził mi pory :))) yeah
UsuńTeż się skusiłam na ten zestaw Diora :-) Instagram to faktycznie zuuuooooo! ;-)))
OdpowiedzUsuńWielkie zuuuuuooo!
Usuńjeju mogę podebrać Ci kilka cudeniek? ;) same wspaniałości :) muszę sprawdzić gdzie kupić takie chusteczki ze zmywaczem :)?
OdpowiedzUsuńPodobno w aptekach:)
UsuńBędzie skrajnie, bo najlepszy dla mnie pingwin i zestaw Diora :))) Ja już go niestety nigdzie nie upolowałam.
OdpowiedzUsuńPingwinek widzę rządzi:D z zestawem było ciężko, udało mi się kupić ostatni w najmniej obleganej galerii tylko dlatego, że jakaś klientka miała odłożony i nie odebrała w terminie.
Usuńwow ile wspaniałych nowości ;)
OdpowiedzUsuńile nowości! ja odpoczywam od zakupów :P
OdpowiedzUsuńOooj, ale zazdroszczę tego mydła z Pingwinkiem! jest super urocze :)
OdpowiedzUsuńWczoraj udało mi się dorwać ostatni pingwinkowy uzupełniacz :)
OdpowiedzUsuńGruszka w karmelu z YR jest cudowna :)
Nono świetne zdobycze :) ciekawa jestem szczotki, czy sprawdzi się równie dobrze jak "suche" wersje :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że mniej włosów wyrywa:D
Usuńprzetestowałabym kosmetyki Pharmaceris.
OdpowiedzUsuńPolecam, ja do tej pory na niczym z pharmercis sie nie zawiodlam :)
UsuńSuper zakupy poczyniłaś, przepiękny jest ten zestaw z Diora. Stojąc przy szafie Sally Hansen też patrzyłam na Cuticle Eraser+Balm, ale nie wzięłam, bo mam masełko do skórek z Burt's Bees, które pewnie wystarczy mi na rok, albo dłużej :)
OdpowiedzUsuńto mydełko z pingwinem jest przesłodkie:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne produkty :) Ja też tak mam ,że wchodzę do drogerii i muszę z czymś wyjść :D
OdpowiedzUsuńO jaaaa... mydło z pingwinem musi być moje! :)
OdpowiedzUsuńmiłego testowania:)
OdpowiedzUsuńurzeka mnie ten pingwinek :) te kosmetyki pharmaceris sa super :)
OdpowiedzUsuńMydło z pingwinkiem wydaje się kuszące ja jednak teraz mam inne wydatki i jakoś nawet do kosmetyków mnie nie ciągnie :) Ale nie powiem co nieco mnie zainteresowało i czekam na posta z lakierami do paznokci :)
OdpowiedzUsuńPingwinek jest uroczy, chyba się na niego skuszę jak wpadnę do Rossmanna :) A prezenty urodzinowe bardzo fajne ale szkoda, że z Organique nic nie zaproponowali.
OdpowiedzUsuńWspaniałe nowości :) Zestawu Diorka zazdroszczę mocno :)
OdpowiedzUsuńDuże zakupy :), mnie się niestety nie udało w żadnym Rossmannie dorwać ani zapasu ani całego mydełka z pingwinkiem :(
OdpowiedzUsuńTeż się ciągle zastanawiam nad ta promocja 40% na Dermokosmeryki. Świetnego wyboru dokonałaś. Kwasik z pharmaceris mam i używam i jestem zadowolona. YR to mój ulubiony sklep a YC żurawinkę uwielbiam. Nawet dzisiaj zapłonęła w moim kominku :) Zakupy 1 klasa.
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj dokupiłam pod oczy z Pharmaceris:) bo te to jeszcze z poprzedniej akcji:)
UsuńSuper nowości zakupowe, ciekawi mnie ta pianka do mycia nawet na nią nigdy nie zwróciłam uwagi (a to może mój błąd). Słodki bałwanek na mydełku uwielbiam takie detale i za pewne również bym takie zakupiła :) Z Loccitane jeszcze niczego nie miałam okazji spróbować. Karmelizowana gruszka w ofercie Yves Rocher jest przepysznie pachnąca, również zakupiłam małą buteleczkę. Musiałabym spróbować tego kremu z kwasem migdałowym. Zapraszam również do siebie na szał zakupów :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie ta pianka jak już wspomniałam niedobra:/ te wcześniejsze, które recenzowałam były zupełnie inne, lepsze...
UsuńNie wiedziałam o nowej szczotce tanger teezer :)
OdpowiedzUsuńAle szaleństwo zakupowe! Podoba mi się zestaw Diora. Tez kupiłam Rehab, ale jeszcze nie wypróbowałam. Nie wiedziałam, że jest TT w takim kształcie.
OdpowiedzUsuńLubię ten balsam z Neutrogeny :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tej mini piąteczki, nawet nie wiedziałam o tej promocji :(
OdpowiedzUsuńWspaniałe i duże zakupy :) Ja również skusiłam się na Pingwinka od Isany :)
OdpowiedzUsuńPłyn Pharmaceris również miałam i chyba ponownie się na niego skuszę, polecam też Bielendę z kwasami ;)
Jak wrażenia z zapachu Cranberry Ice? Mnie zachwycił na tyle, że skusiłam się na dużą świecę ;)