Na upiększająco-wygładzający balsam Catrice trafiłam przez przypadek. Pierwotnie miałam zamiar kupić
balsam Clarins (Instant Light Natural Lip Perfector). Jednak
przeglądając blogi kilkukrotnie natknęłam się na wpisy poświęcone balsamowi
Catrice, który jak już na pierwszy rzut oka widać jest silnie zainspirowany designem
produktu Clarins. Wizualnie różni je niewiele.
Z zakupem balsamu były niemałe problemy, ponieważ zwykle trafiałam na wymacane
sztuki lub zwyczajnie puste półki. Najwyraźniej produkt sprzedaje się jak
świeże bułeczki;) Ostatecznie jednak balsam w odcieniu 010 Sweet Caramel otrzymałam w prezencie;) Zaprzyjaźniliśmy się od
razu!
Opis producenta
Upiększający wygładzający balsam do ust uzupełni każdy naturalny makijaż: subtelne pastelowe różowe i nude odcienie z błyszczącym wykończeniem zapewnią miękkie wykończenie i sprawią, że usta wyglądają na bardzo zadbane. Wygodny aplikator i praktyczna tubka sprawiają, że stosowanie tego produktu to prawdziwa przyjemność.
Moja
opinia
Opakowanie
Balsam umieszczony został w tubce o pojemności 9ml. Osobiście wolałabym żeby tubka była nieco krótsza i bardziej poręczna, ale to drobnostka. Produkt posiada bardzo przyjemny w użyciu, delikatny gąbeczkowy aplikator (uwielbiam z niego korzystać!). Tutaj możemy się troszkę czepiać w kwestii higieny - bakterie i te sprawy. Jednak myślę, że wystarczy zwyczajnie co jakiś czas umyć aplikator wodą z mydłem;)
Konsystencja
i zapach
Konsystencja jest średnio gęsta,
balsam bardzo dobrze się rozprowadza nawet bez użycia lusterka. Zapach jest
bardzo przyjemny i w moim odczuciu delikatny karmelowo-wafelkowy. Produkt posiada
lekko słodki, ale nienachalny posmak. Jestem wrażliwa na zapachy i obawiałam
się, że będzie mi przeszkadzał, ale zapach bardzo mi się podoba i nawet w
najmniejszym stopniu mnie nie drażni;)
Przepraszam, że tak bez "tapety";) |
Ja właśnie jutro zamierzam kupić ten balsam, tylko zastanawiam się nad odcieniem i mam dylemat :-)
OdpowiedzUsuńTeż miałam mały dylemat między tym a Apricot Cream bo Cake Pop w ogóle nie brałam pod uwagę;) Wszystkie z kategorii nude są najbardziej w moim typie;)
UsuńWłaśnie słyszałam, że 030 jest najbardziej koloryzujaca :-) tez zastanawiam się nad 020 i 010 i nie wiem :-) zobaczę testery jak będą :-)
Usuń030 taki cukierkowy róż, 020 i 010 jakiegoś szczególnego koloru nie nadają, a ten 030 pewnie jest bardziej widoczny, ale testowałam tylko na ręce:)
UsuńWłaśnie ja nie chcę różu, bo za bardzo landrynkowo bym się w nim czuła :-) chce ten balsam na codzień i głównie do nawilżenia, wiec kolor nie musi być intensywny :-) a z clarinsa jaki masz? :-)
UsuńNo to doskonale się rozumiemy;) Ja za landrynkowymi nie przepadam, przynajmniej nie u siebie:) Nawilżenie to jest średnie. Clarinsa mam 04 czyli wpadający w róż, ale jest delikatny, nie taki jak 030 Catrice. Sama pewnie skuszę się jeszcze kiedyś na 06, 02 albo 03;) Teraz są nawet w promocji w D. ale chyba poczekam.
Usuńno właśnie i jest dylemat między 010 i 020 z catrice :D wiem, że clarinsy są w promocji, ale jedynie w douglasie internetowym, w stacjonarnym nie ma, bo ostatnio dzwoniłam i się pytałam. chyba, że coś się od tego czasu zmieniło :-) mi z clarinsa chyba najbardziej podoba się nr 06 z tego co widziałam na swatchach w internecie - w realu mógłby to być zupełnie inny odcień :-)
UsuńWłaśnie niektórzy mówili, że stacjonarnie też widzieli, ale akurat dziś byłam i pani mi powiedziała, że tylko online więc już nie wiem jak to jest;) 06 testowałam na ręce bo na ustach się brzydzę z testera u wydawał mi się najładniejszy, ale jak potem będzie wyglądał na ustach to już zagadka. Każdy ma trochę inny odcień ust i u każdego może wyglądać trochę inaczej więc nie można się tak do końca sugerować. Nieraz u mnie ta sama rzecz wyglądają zupełnie inaczej niż u kogoś niestety.
UsuńTeż jest na mojej liście :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu produktami, ale ma ładny, subtelny odcień :).
OdpowiedzUsuńja nie lubiłam, ale polubiłam:D
UsuńPoznaję tę markę i mam nadzieję, że któryś odcień tego balsamu skusi mnie do zakupu.
OdpowiedzUsuńDo wyboru masz 3 więc może akurat któryś wpadnie w oko;)
UsuńPrzyznam szczerze, że nie lubię tego typu kosmetyków, więc się nie skuszę :))
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak wydawało, a jednak bardzo polubiłam:) Oczywiście nie namawiam:)
UsuńMam właśnie ten odcień (nie było wtedy akurat żadnego innego) i też bardzo ten balsam lubię. Nie przepadam za słodkimi zapachami, ale o dziwo tu mi nie przeszkadzał :)
OdpowiedzUsuńTrochę się bałam, że zapach będzie mnie wnerwiał bo wiesz jak to ze mną jest;) Ale podoba mi się zarówno tutaj jak i w balsamie Clarins.Chyba po prostu dobrze toleruję takie zapachy:) Po Tobie bym się tego odcienia nie spodziewała hihi
UsuńJa mam dość ciemne usta i u mnie on wychodzi praktycznie przezroczysty :) nie wyglądam w nim trupio, więc mi pasuje ;) ciekawa jestem tego Clarins, czekam na porównanie :)
UsuńWydawało mi się, że mam ciemniejsze od Ciebie, ale w sumie mogę się mylić:) U mnie ten też wielkiego koloru nie nadaje, ale druga kwestia jest taka, że ja sporo nakładam tak już mam:D Clarins mam 04 wpadający w róż taki subtelny, ma większy połysk i jakby nawilżenie lepsze. Mogę fotę podesłać jakby co.
UsuńTo wybiorę się do Kauflandu :)
OdpowiedzUsuńmam na niego od dawna ochotę ale jeszcze nigdy go nie widziałam w sklepie - zawsze są wykupione :(
OdpowiedzUsuńW Naturze też zawsze widziałam wykupione:/ może w Hebe albo właśnie w Kauflandzie;)
UsuńAle ma fajny aplikator :)
OdpowiedzUsuńładny,lekko romantyczny odcień :).
OdpowiedzUsuńu mnie nie sprawdziłby się, nie przepadam za błyszczykami :)
OdpowiedzUsuńOn nie jest taki mocno błyszczacy;)
Usuńbardzo mi sie ten odcień podoba, delikatny:) takie lubię
OdpowiedzUsuńbaaardzo mi się podoba :D lubię taki efekt na ustach :D piękny!
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie jest bardziej nawilżający, bo za to cenię Clarinsa własnie, ale i tak muszę spróbować - inaczej się nie da ;p
OdpowiedzUsuńTak, mam wrażenie, że Clarins bardziej nawilżający i błyszczący;)
UsuńŁadnie się prezentuje na twoich ustach.Ja jednak nie lubie błyszczyków i jasnych kolorów ;)
OdpowiedzUsuńJa z kolei za ciemnymi nie przepadam :)
UsuńBardzo ładny, dzienny kolor! Super :)
OdpowiedzUsuńJa jestem posiadaczką Clarins ale te balsamy też mnie kuszą :) Na Twoich ustach wygląda super
OdpowiedzUsuńŁadnie prezentuje się na ustach :)
OdpowiedzUsuńCiekawy balsamik :o) i bardzo naturalny kolor :o)
OdpowiedzUsuńKolorek ma ciekawy i fajna forma aplikacji :D Jednak mnie osobiście nie kusi :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi te balsamy przypominają te z Clarins'a :) Jakie Ty masz duże usta <3
OdpowiedzUsuńBardzo przypominają, silna inspiracja:) Clarins też już bardzo polubiłam :)
Usuńbardzo ładny kolor!
OdpowiedzUsuńŁadny efekt :)
OdpowiedzUsuńja lubię takie kolorki delikatne, na ustach :)
OdpowiedzUsuńSzczerze nie przepadam za błyszczykami, ale bardzo mi się podoba aplikator i ogólnie czuję się zaciekawiona. Także muszę na żywo obejrzeć dokładnie te cudo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) Dziękuję za śledzenie mojego bloga :)
Oł noł MUSZE KUPIĆ :D Lubie Catrice, piękny odcień :)
OdpowiedzUsuńja nie bardzo lubię błyszczyki, no chyba, ze na końcu dają efekt matu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Catrice, ciekawy aplikator :)
OdpowiedzUsuńLubię takie aplikatory, a cena zachęca więc trzeba wypróbować. Szczególnie, że podoba mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńFajny nudziak, jednak ja wolę coś mocniejszego... :)
OdpowiedzUsuńMam, uzywam, ale nie rozumiem szału. Zwykle mazidlo jakich pelno :)
OdpowiedzUsuńŚliczny odcień:)
OdpowiedzUsuńu nas furrore robia ale mnie jakos do nich nie ciagnie ale tylko dlatego, ze wole na sobie konkretniejsze kolorki :)
OdpowiedzUsuńAno właśnie ja Ciebie też bardziej kojarzę z mocniejszymi ustami:)
Usuńkolorek bardzo łądny i delikatny
OdpowiedzUsuńTo znak, że musze i ja go kupić ;D
OdpowiedzUsuńJestem fanką nudziaków :) Pięknie wygląda na Twoich ustach ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Clarins będzie lepiej nawilżał choć muszę przyznać ,że jako tańsza alternatywa ten bardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńTak, lepiej nawilża i bardziej błyszczy:)
Usuńto super że pielęgnuje usta:))
UsuńNo w kwestii pielęgnacji Clarins sprawuje się lepiej.
UsuńNie przepadam za tak gęstymi produktami do ust :)
OdpowiedzUsuńAle na Twoich bardzo ładnie wygląda :)
zaskakujący jest aplikator w postaci takiej gąbeczki :)
OdpowiedzUsuńKolor bardzooo mój ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, już ostatnio ukradkiem na niego zerkałam :)
OdpowiedzUsuńClarins'a bardzo lubię i sięgam po niego praktycznie codziennie, więc tym bardziej jestem ciekawa odpowiednika Catrice. Z ciekawości pewnie wypróbuję Cake Pop :)
OdpowiedzUsuńClarins jeszcze fajniejszy;)
UsuńPoczątkowo miałam go kupić, ale mam już Clarinsa więc chyba nie będę dublować tego samego produktu.
OdpowiedzUsuńNo to ja mam zdublowane:)
UsuńMam kolor 020 i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNie lubie bylczykow, ale ten pewnie kiedys kupie, jak bede miala o niego dostep.
OdpowiedzUsuńOpakowanie faktycznie łudząco podobne to pewnego innego ;)))
OdpowiedzUsuńOstatnio chciałam je obejrzeć w Naturze ale nie znalazłam ich, może innym razem :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na ustach. Jednak raczej nie jest dla mnie, nie lubię smakowych produktów do ust, zwłaszcza lekko słodkawych, bo miętowy posmak jeszcze zniosę :).
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na ustach. Nie lubię błyszczyków, które mocno się błyszczą, ale ten balsam jest idealny do noszenia na co dzień.
OdpowiedzUsuńwyglada super na ustach! obserwuje:)
OdpowiedzUsuńKusi mnie bardzo ze względu na tą gąbeczkę. Ale jeszcze bardziej chciałabym spróbować tego od Clarins. :)
OdpowiedzUsuńOba fajne (tylko Clarins lepiej pielęgnuje) moja siostra tez kupiła Catrice tylko inny odcień ;)
Usuń