W ubiegłym roku pisałam o
idealnej wodzie termalnej Uriage. W
drugiej połowie roku znalazłam jednak coś co w moim osobistym rankingu zdetronizowało wodę termalną
Uriage. Co to takiego? Woda winogronowa Caudalie!
Opis
producenta
Działa łagodząco. Nawilża.
Do skóry wrażliwej. 100% ekologicznych winogron. Odświeża skórę w dowolnej
chwili w ciągu dnia.
0%konserwantów. Bez zapachu.
Skład: Vitis Vinifera (Grape) Fruit Water*, Vitis Vinifera (Grape) Juice*, Nitrogen. *Plant origin.
0%konserwantów. Bez zapachu.
Skład: Vitis Vinifera (Grape) Fruit Water*, Vitis Vinifera (Grape) Juice*, Nitrogen. *Plant origin.
Moja opinia
Opakowanie
Metalowy pojemniczek z
atomizerem zawierający 75ml produktu. Atomizer działa bez zarzutów od początku
do samego końca. Istnieje również wersja 200ml.
Zapach
Konsystencję sobie daruję,
woda jak to woda;) Woda z opisu jest bezzapachowa
jednak gdy się mocno wwąchać można wyczuć bardzo subtelną bliżej nieokreśloną
woń. Jednak żaden nawet najbardziej subtelny zapach nie utrzymuje się na
skórze. Smaku nie posiada.
Działanie
Skład wody winogronowej jest
krótki i nieskomplikowany więc jeśli ktoś lubi się bawić w zrób to sam może
pokusić się o przygotowanie takiej wody w domowym zaciszu, na pewno można
zaoszczędzić w ten sposób parę groszy. Ja wiem, że Wy potraficie! Natomiast leniom i śpiącym królewnom takim
jak ja polecam zakup gotowca. Produktów takich jak woda winogronowa lub
termalna najczęściej używamy latem dla orzeźwienia i odświeżenia skóry. Woda
przeznaczona jest do każdego typu cery, nawet wrażliwej. Można jej używać do
odświeżenia skóry w ciągu dnia, tonizowania twarzy lub na makijaż w celu
zniwelowania pudrowego efektu. Z tej ostatniej możliwości korzystałam rzadko.
Wody Caudalie używałam codziennie rano zamiast toniku po uprzednim oczyszczeniu
twarzy. Po takim porannym psiknięciu skóra była przyjemnie odświeżona,
pobudzona, lekko nawilżona oraz tym samym przygotowana na nałożenie kremu lub
serum. Spryskiwałam nią twarz również jeśli nakładałam maseczkę z glinki. Czasami
używałam jej również w ciągu dnia dla odświeżenia, ale najczęściej jedynie raz
dziennie. Wody winogronowej nie trzeba osuszać po użyciu.
Podsumowując jeśli lubicie wodę termalną Uriage to wodę winogronową Caudalie powinniście polubić jeszcze bardziej. Za swoje 75ml opakowanie zapłaciłam 17,99zł (drugie nawet za 15,50), niestety w niektórych aptekach koszt jest dużo wyższy. Mimo niewielkiego opakowania woda wystarczyła mi na 4 miesiące codziennego stosowania. Na pewno nie jest to produkt bez którego nie moglibyśmy się obejść, ale ja uważam, że warto ją mieć. Dlatego kupiłam ponownie i wrócę do niej latem;)
Podsumowując jeśli lubicie wodę termalną Uriage to wodę winogronową Caudalie powinniście polubić jeszcze bardziej. Za swoje 75ml opakowanie zapłaciłam 17,99zł (drugie nawet za 15,50), niestety w niektórych aptekach koszt jest dużo wyższy. Mimo niewielkiego opakowania woda wystarczyła mi na 4 miesiące codziennego stosowania. Na pewno nie jest to produkt bez którego nie moglibyśmy się obejść, ale ja uważam, że warto ją mieć. Dlatego kupiłam ponownie i wrócę do niej latem;)
Używacie takich produktów?
Na lato fajna sprawa ale jakoś radzę sobie bez takich gadżetów więc raczej się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Latem na pewno wezmę ten produkt pod uwagę. Póki co używam wody oliwkowej od Ziaji :)
OdpowiedzUsuńNie używam ;)
OdpowiedzUsuńczaję się na jakikolwiek kosmetyk tej firmy
OdpowiedzUsuńfirma ma sporo fajnych produktów:) póki co się nie zawiodłam
UsuńMusze w końcu kupić jakiś kosmetyk tej marki, choć jakoś zawsze mi z nią nie po drodze :-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej. Uwielbiam Uriage to może na tą winogronowa też się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo przypadła mi ta woda do gustu, chociaż przy pierwszym użyciu spodziewałam się jakiegoś zapachu winogron :) nie doczytałam nigdzie, że nie pachnie :D (tego aromatu, o którym piszesz raczej nie wyczuwam ;)) ale teraz myślę sobie, że to dobrze, że nie podkręcali go sztucznie ;)
OdpowiedzUsuńBo tego zapachu generalnie nie ma;) ale jak się mocno wwącham to mój wrażliwy nos coś tam wyczuje;) dla większości jednak to będzie całkowity brak zapachu;)
UsuńNa pewno będę chciała ją wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńJa zaczynam czuć potrzebę używania kosmetyków łagodzących i odświeżających wód. Z roku na rok mam co raz silniejszą alergię na kurz, pyłki, roztocza, sierść… i biorę masę leków. markę caudalie znam dość słabo, miałam kilka próbek kremów ale to zbyt mało aby się wypowiedzieć. oczywiście taką wodę można zrobić ale też wolałabym jednak kupić.
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie jestem zwolenniczką gotowych kosmetyków;) Współczuję tych wszystkich alergii:/ myślę, że spróbować nie zaszkodzi. Po próbkach często niewiele można powiedzieć, chyba, że jakieś większe miniaturki.
UsuńCiekawa. Latem bardzo lubię takie kosmetyki.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, zapoluję na nią z pewnością ;)
OdpowiedzUsuńPrzyda sie latem na pewno! :)
OdpowiedzUsuńvisit me soon on
http://pearlinfashion.blogspot.com
Oł to dla mnie zdecydowanie, kocham termalną i te kupie chyba :D
OdpowiedzUsuńUriage uwielbiam, ale skoro ta woda jest tak dobra to muszę spróbować! :-)
OdpowiedzUsuńJa miałam taką wodę z La Roche Posay i szczerze jej nienawidziłam, nie cierpię tego uczucia chłodu na twarzy i samego pryskania, więc na tą też się nie skuszę, ale ciekawi mnie marka Caudalie, chyba coś wypróbuję za jakiś czas:)
OdpowiedzUsuńJa miałam już kilka różnych wód i w sumie pasowała mi tylko Uriage i ta z naciskiem na tą;) Niektórzy niestety nie lubią samego momentu pryskania, na początku mnie to też mierziło:D
UsuńWodę używam głównie latem, ale rozejrzę się za tą z ciekawości :))
OdpowiedzUsuńFajny produkt :)
OdpowiedzUsuńJa na codzień używam wody termalnej, super sprawa :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńTo mój ukochany kosmetyk marki, powracam do niego non stop, sama nie wiem, ile puszek już zużyłam :)
Ano właśnie Twoja recenzja mnie skusiła;)
UsuńKusi mnie zdecydowanie bardziej niż wody termalne, które jakoś mnie nie zachwyciły :)
OdpowiedzUsuńMi z termalnych pasowała jedynie Uriage...
Usuńuriage bardzo lubie
OdpowiedzUsuńNa lato pewnie w coś takiego się zaopatrzę ;)
OdpowiedzUsuńDzięki Madzi mam przyjemność spróbowania kilku produktów tej marki i muszę przyznać, że wrażenie jest duże!:)
OdpowiedzUsuńBo marka ogólnie fajna:)
UsuńWodę termalną używam na co dzień, ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńO, świetnie! Na pewno wypróbuję bo nigdy wcześniej nie miałam z nią do czynienia!
OdpowiedzUsuńKupię zamiast termalki uriage :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę wiele słyszałam o tej wodzie dobrego. W końcu będę musiała ją kupić tym bardziej, że cena nieodstrasza :)
OdpowiedzUsuńNie mialam ani jednej ani drugiej, ale na obie mam ochote ;)
OdpowiedzUsuńlatem o niej będę pamiętała :)
OdpowiedzUsuńOoo! Przydałaby mi się do pryskania na makeup!
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubiłam elixir winogronowy dlatego mam nadzieję, że woda także mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńtyle już o niej piszesz, że zdecydowanie pokuszę się o zakup przy następnym zamówieniu internetowym :))
OdpowiedzUsuńO aż tyle? Dla mnie fajniutka, inaczej drugi raz bym nie kupiła:)
UsuńJeszcze fajniejsza jak Uriage? Muszę więc ją przytulić przy najbliższej okazji! :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem leniem! :D ha! Choć określenie 'śpiąca krolewna' bardziej mi się podoba :] hihi
Dla mnie lepsza:) nawet gdzieś już się z takim określeniem spotkałam. Uriage idzie w odstawkę;) Ja zdecydowanie śpiąca królewna bo i spać uwielbiam:P A jeszcze kiedyś w czasach szkolnych pamiętam, że była geografia na 7:20 i nauczycielka wymyśliła jakieś ambitne zadanie, a my tak sobie siedziałyśmy z koleżanką zniechęcone etc a nauczycielka, a wy co śpiące królewny?;)
UsuńNo ja też spać kocham, więc pozwolę sobie zapożyczyć to okreslenie! :D
UsuńMatko, na 7:20? Ja o 8:00 zaczynałam najwczesniej :D
No były czasem takie cudne pory;) na szczęście do szkoły miałam mniej niż 5min drogi:D Ach zapożyczaj:) podejrzewam, że do wielu by ono pasowało:D
UsuńTo ja chyba po prostu mocno stara jestem i w moich czasach było na 8:00 :P
UsuńE Ty tylko ciut więcej ode mnie:) Ta szkoła miała nietypowe rozwiązania, ale nie nie, nie była to szkoła specjalna hihi
Usuńja nie lubię wody uriage. ciekawe, czy ta by się u mnie sprawdziła..
OdpowiedzUsuńA to w takim razie ciężko powiedzieć;) są ludzie, którzy w ogóle nie lubią takich produktów;)
Usuńtakiej jeszcze nie miałam, jak mi się przypomni, na pewno zerknę na nią :)
OdpowiedzUsuńLubię takie wody do zraszania maseczek z glinki i latem do odświeżenia twarzy podczas upałów:)
OdpowiedzUsuńrozważam zakup takiej wody na lato :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie słyszałam już, że ta woda winogronowa jest świetną alternatywą dla Uriage. Jak tylko skończy się mój zapas wody termalnej, to zdecydowanie wypróbuję Caudalie, bo akurat tę markę (w przeciwieństwie do Uriage) mam dostępną stacjonarnie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNa tę wodę winogronową czaje się i czaję od dłuższego czasu. Może wreszcie warto się skusić na nią?
OdpowiedzUsuńMiałam i miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam jeszcze produktów tej marki ale fajnie by było wypróbować tym bardziej że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńO, a myślałam, że będzie pachniała winogronami. :D Szkoda, bo bardzo lubię takie zapachy. Ale tak czy siak muszę się w końcu zaopatrzeć w wodę termalną. :)
OdpowiedzUsuńJa z dwojga złego do twarzy wolę brak zapachu:)
UsuńNie miałam jeszcze tej wody :)
OdpowiedzUsuńnie jest to kosmetyk pierwszej potrzeby więc sobie daruję jego zakup mimo tak pozytywnej opinii, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbez zapachu??? moja tak mocno pachnie ze az mnie czasem dusi :(
OdpowiedzUsuńdostalam ja w prezencie od magdy na wakacjach i przyznam ze wole uriage ;)
To Ty masz na pewno wodę rozswietlającą - Beauty Elixir. Tamta pachnie mocno, a ta zaręczam Ci, że jest bezzapachowa, jedynie jak bardzo mocno się wwącham to wyczuwam baaardzo delikatną woń. No chyba, że masz przeterminowaną. Ale jestem pewna, że mówisz o tej drugiej;)
Usuńbędę musiała sprawić sobie ma lato :)
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy takich produktów jeszcze :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę to cudo :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam wody winogronowej - jak trafię może się skuszę. Póki co się czaję na wodę termalną Avene.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam wody termalnej a tym bardziej tej ale na lato chyba się wreszcie na jakąś skuszę :)
OdpowiedzUsuń