poniedziałek, 29 czerwca 2015

Clarins Instant Light Lip Balm Perfector 02 Coral

Cześć Dziewczyny!

Na wiosenną kolekcję Clarins Garden Escape byłam napalona jak szczerbaty na suchary jeszcze na długo przed wprowadzeniem do sprzedaży. Gdy tylko produkty pojawiły się na półkach ochoczo przystąpiłam do zakupu trzech z nich: malinowego i miodowego olejku do ust oraz lip balmu.Miało to miejsce w marcu w trzech szalenie krótkich odstępach czasowych (a potem doszedł jeszcze czwarty produkt). Dziś chciałabym skupić Waszą uwagę na nawilżającym balsamie do ust Instant Light Lip Balm Perfector w odcieniu Coral.


Opis producenta

Nawilżający balsam do ust o żelowej konsystencji.  Pozostawia soczysty kolor i subtelny połysk. Odżywia i wygładza usta dzięki zawartości masła shea i dzikiego mango. Sprawia, że usta są miękkie i gładkie.




Moja opinia

Opakowanie

Produkt zapakowany został w czerwony papierowy kartonik tak jak każdy inny kosmetyk tej marki. Opakowanie jest solidne, estetyczne i przyjemne na oka. Lekko ciężkawe mimo niesłychanie małej gramatury – 1,8g. Sam sztyft jest dość wąski.

Konsystencja i zapach

Konsystencja pomadki jest lekka balsamowo-żelowa, pozwala na szybką i łatwą aplikację. Sztyft gładko sunie po ustach. Zapach jest słodki i przyjemny, typowo „Clarinsowy” (ja wyczuwam karmel i watę cukrową), przez kilka minut utrzymuje się na ustach. Uwielbiam ten zapach!

Działanie

Miałam drobny problem z wyborem odcienia. Jak wiecie na usta nakładam wyłącznie subtelne kolory, więc absolutnie nie brałam pod uwagę np. czerwonego. Najbardziej mój byłby 06 Rosewood, ale mam już trochę produktów w zbliżonych odcieniach więc zdecydowałam się na delikatny Coral. Kolor samego sztyftu wydaje się być intensywny, jaskrawy, ale w rzeczywistości balsam nadaje znikomą ilość koloru. Co ciekawe na moich ustach wpada bardziej w róż niż w koral. Produkt kupowałam bez uprzedniego testowania na ustach (nigdy nie maluję ust testerem) więc zupełnie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać;) Podejrzewałam jednak, że kolor na ustach będzie bardziej ciepły, a tu niespodzianka. Mimo tego przypadł mi do gustu. Balsam nadaje bardzo subtelny kolor i ładny połysk (ale nie tak intensywny jak w przypadku olejku do ust). Usta nawilża w stopniu średnim. Moje usta są wymagające więc sam balsam koloryzujący nie zapewnia im długotrwałego nawilżenia (wyjątkiem w tej kwestii jest inny balsam Clarins). Mimo, że i tak całkiem nieźle trzyma je w ryzach. Wychodzę jednak z założenia, że żaden balsam koloryzujący nie nawilży ust tak dobrze jak ten bezbarwny;) Podsumowując balsam ten nie zadowoli miłośniczek mocnego look’u, „naturalsi” mogą jednak rozważyć ewentualny zakup;) Gdybym jednak miała wskazać, który lepszy ten czy balsam koloryzujący podlinkowany parę zdań wyżej bez wahania wskazałabym tamten!
Koszt bez promocji zależnie od miejsca zakupu waha się w granicach 66-75zł. Biorąc pod uwagę wyjątkowo niewielką gramaturę zakup wydaje się być mało opłacalny. Choć z drugiej strony jeśli mamy w swej kolekcji dużo produktów do ust mała gramatura może być odbierana jako zaleta, gdyż mamy wtedy szansę na zużycie całej pomadki w terminie;) Brakuje mi tylko oznaczenia jak długo można używać pomadki od momentu otwarcia, znalazłam jedynie informację, że produkt ważny jest 49 miesięcy od daty produkcji. Produkt wszedł do stałej sprzedaży.


Co sądzicie o wiosennej kolekcji Clarins? Który z produktów przypadł Wam do gustu?

60 komentarzy:

  1. U Ciebie prezentuje się bardzo ładnie ;) Ja niestety nie lubię takiego efektu na swoich ustach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Ty lubisz maty o ile dobrze pamiętam? Ja z kolei matów unikam, zwłaszcza przy moich suchych ustach.

      Usuń
    2. Tak :) Nie lubię jak mi coś daje mokry, klejący efekt na ustach :)
      Ale fakt, przy suchych skórkach, z matami trzeba uważać :)

      Usuń
    3. Akurat te produkty, które mam na szczęście się nie kleją:) Mnie się w ogóle matowy efekt na ustach nie podoba, jakiś taki smutny:D

      Usuń
    4. Moim zdaniem maty wyglądają kobieco i bardzo odważnie żeby nie powiedzieć wyzywajaco, bo to określenie jest nie trafne ;) Ja akurat jeśli chce coś innego niż mat, to zawsze trafię na coś mega klejacego ;)

      Usuń
    5. Moim zdaniem maty wyglądają sucho i najczęściej znacząco postarzają osobę, która je nosi. Mało kto wygląda w nich dobrze choć często nie zdaje sobie z tego sprawy. To tak moim okiem, bez urazy oczywiście:D
      A to współczuje, za klejeniem nie przepadam delikatnie mówiąc.

      Usuń
    6. Nie no bez problemu :) Ja nie czuję się staro i staram się dostrzegać suche skórki jeśli je mam, to wtedy się martwię :)

      Usuń
  2. Ciągnie mnie ostatnio w stronę balsamową! Oglądałam również pomadeczki z Givenchy, są trochę bardziej napigmentowane. Clarins jednak zawsze będzie mi sie w pierwszej kolejności kojarzył z pielęgnacją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to takie produkty z pogranicza, mają elementy koloru i pielęgnacji:) A Clarinsa ogólnie lubię:) Dobrze wspominam też ich balsam do ust w niebieskiej tubce.

      Usuń
  3. Też bym się spodziewała innego koloru na ustach, ale ładnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Narobiłaś mi smaka na balsam, ale mam już Natural Lip Perfector, więc wstrzymam się z zakupem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się jak wyglada na Twoich ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ze względu na cenę raczej się nie skuszę, ale efekt na twych ustach bardzo subtelny :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardziej opłaca się balsam w kropeczki, ponieważ jest większy i trochę tańszy;)

      Usuń
  7. Ja raczej albo używam konkretnego koloru w zwykłej pomadce, albo używam balsamu do ust który ma tylko funkcje pielęgnacyjne, takie lekkie kolorki mnie nie kręcą może dlatego, że ja się dziwnie w nich czuję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja z kolei źle się czuję w tzw konkretnym kolorze, więc w grę wchodzą bezbarwne i delikatne:)

      Usuń
  8. Fajnie, że weszły do stałej sprzedaży :) Może skuszę się na jego zakup, jak zużyję mój benebalm Benefit, chciałabym kupić właśnie znowu czerwień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na kolejną już się raczej nie skuszę bo mimo wszystko bardziej pasuje mi ten kropeczkowy i to chyba tamten kupię ponownie:)

      Usuń
    2. A mnie ten bardzo kusi czerwony :) ten drugi może wypróbuję jak wykończę diora, choć oba chciałabym "na już", haha :D

      Usuń
    3. Taaa też zawsze chcę na już:D ale mam wrażenie, że w tym roku kupiłam już za dużo "kolorowych" produktów do ust;) Dior jest fajniutki, dla mnie kropeczki są z nim na równi tylko opakowanie nie jest eleganckie;) ale za to ekologiczne więc na czasie:D
      Czerwony bardziej wyrazisty, choć chyba też do bardzo mocnych nie należy. Ale mogę się mylić bo nie próbowałam. No i gramaturowo gorzej wychodzi od Bene.

      Usuń
  9. ładny, ale u siebie na ustach nie lubię takiego efektu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda bardzo ładnie, ale jednak wolę bardziej nawilżające :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Efekt średnio lubię, ale kolor jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. ja jestem bardzo ciekawa tych olejków do ust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olejki są takie bardziej błyszczące. Jeden z nich jest podlinkowany we wstępie.

      Usuń
  14. Może bym się na niego skusiła, ale nie w pełnej cenie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ładnie na Twoich ustach się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo ładny, delikatny kolorek
    lubię takie

    OdpowiedzUsuń
  17. Odcień jest słodki, taki delikatny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię ten balsam i zapach karmelkowy, do schrupania :D
    Piękny delikatesik! Takie uwielbiam najbardziej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też właśnie jestem fanką tych Clarinsowych zapaszków!:)

      Usuń
  19. Lubię taki subtelny efekt na ustach, szczególnie latem, dlatego może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja na nic się nie skusiłam, ale żałuję że nie kupiłam olejku do ust :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miodowy może jeszcze gdzieś jest hmm gorzej z malinowym

      Usuń
    2. Właśnie żałuję że nie kupiłam tego malinowego ale teraz na siłę i za wszelką cenę go nie szukam ;)

      Usuń
    3. No na siłę to bez sensu, ale co z oczu to z serca:D zapomnisz o nim:D

      Usuń
  21. Faktycznie kolor na ustach jest inny niż należałoby przypuszczać. Jednak podoba mi się. :)

    Pozdrawiam,
    Birginsen.

    OdpowiedzUsuń
  22. Kolor ładny, ale moim zdaniem efekt nie jest wart tej ceny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej bym nie powiedziała, że efekt nie jest wart tej ceny:) bo zależy co kto lubi, a ja akurat lubię jak jest naturalnie:) Mocnego efektu bym po prostu nie chciała

      Usuń
  23. Fajny delikatesik :) Podoba mi sie taki efekt, ja teraz w ogole prawie nie robie sobie makijazu, wiec takie naturalne balsamy sa mile widziane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to praktycznie same delikatesy noszę. Jakoś tak nie widzę siebie w mocnych kolorach:D

      Usuń
  24. Masz piękne usta:) Ja na swoich ustach też lubię taki efekt. Karmelowy zapach? Biorę w ciemno!:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Daje bardzo ładny efekt.Na ciepłe dni do lekkiego makijażu nada się idealnie:)

    OdpowiedzUsuń
  26. wygląda nie jak balsam, ale jak błyszczyk :) lubię taki efekt na ustach, kolorek też bardzo przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  27. nie dla mnie, nie lubię takiego efektu na ustach :) ale zapach musi być świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie miałam okazji testować :)

    OdpowiedzUsuń
  29. no taki zwykły tonik, szału nie ma - polubiłam chyba za aplikację i zapach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, zapach spoko i krzywdy nie robi, jest tani. U mnie z kolei sposób aplikacji nie bardzo, musiałam obciąć rurkę i wylewałam na wacik:D

      Usuń
  30. Bardzo ładny, subtelny kolorek. Zdecydowanie wolałabym taki niż ciemniejszą czerwień.

    OdpowiedzUsuń
  31. Lubię te balsamy Clarinsa za tak delikatne i piękne efekty:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Na ustach prezentuje sie calkiem niezle, choc faktycznie tamten chyba mi sie bardziej spodobal ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie daje zbyt dużo koloru ale i tak ładnie w nim usta się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...