Jestem zdecydowaną fanką
prysznica i wszelkich produktów z nim związanych. Jednak od jakiegoś czasu
stawiam na urozmaicenie i nieraz mam chęć na wannę pełną piany. Co już
prawdopodobnie mogliście zauważyć czytając niektóre recenzje;) Pianotwory
skusiły mnie po prostu… nazwą;) Czy było warto?
Opis
producenta
Zmieniaj
kolory i zapachy każdego dnia w zależności od humoru – bo każdy
dzień jest inny. Już jeden pianotwór zapewni wymarzoną kąpiel
o przyjemnym, owocowym zapachu z dużą ilością piany. Pianotwory
o zapachu truskawki, pomarańczy, limonki.
Moja
opinia
Opakowanie
Pianotwory
umieszczone zostały w kolorowej torebce z zapięciem strunowym, dzięki czemu
opakowanie możemy otwierać i zamykać, a zapachy nie uciekają nam na zewnątrz;)
Gramatura całego opakowania wynosi 315g. Wewnątrz znajdziemy 9 pianotworów (po
trzy z każdego zapachu: truskawka, limonka, pomarańcza), każdy o wadze 35g;)
Wygląd, zapachy i sposób użycia
Każdy
pianotwór wygląda jak poduszeczka wypełniona kolorową cieczą, trochę przypomina
też kapsułki do prania;) Aby użyć wystarczy wrzucić pianotwora pod strumień
bieżącej ciepłej wody. Wówczas poduszeczka rozpuszcza się i tworzy pianę;) Wewnątrz
znajdziemy po 3 poduszeczki z każdego zapachu. Zapachy pianotworów przypominają
mi po prostu soczyste żelki. Najbardziej podoba mi się zapach pianotworów limonkowych,
a najmniej truskawkowych;)
Działanie
Po
wrzuceniu pianotwora pod strumień ciepłej wody ulega on rozpuszczeniu i tworzy
puszystą, białą pianę. Nie jest to dokładnie cała wanna wypełniona pianą, ale
jest jej zdecydowanie dużo (u mnie ciśnienie wody jest zmienne, czasem
słabiutkie więc może mieć to również pewne znaczenie). Produkt jak sądzę
przeznaczony jest dla dzieci, ale ja takowych nie posiadam więc kupiłam sobie;)
Skład jest typowo drogeryjny, a większych właściwości pielęgnacyjnych nie
odnotowałam. Jednak myślę, że nie można tego wymagać od produktu za 7,99zł;)
Mojej skórze żadnej krzywdy nie wyrządził więc nie narzekam. Właściwości myjące
są bez zarzutów. To fajny gadżet taki do kupienia z czystej ciekawości;) Nie jest to oczywiście produkt niezbędny, ale przyznam, że miło było wypróbować te kąpielowe umilacze;)
Pianotwory kupiłam w Biedronce, ale widziałam je też w Tesco.
Znacie Pianotwory?:D Czy tylko mnie
kuszą takie gadżety?
ja też jestem gadżeciarą, ale tego jeszcze nie miałam :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńNie znam osobiście, choć nie raz widziałam je na blogach ;) Kupię jak kiedyś się na nie natknę :D
OdpowiedzUsuńja też jestem gadżeciarą i to paskudną. Czasami mam sama siebie dość, bo kupuję coś i z tego nie korzystam :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie!
Ja zwykle jak już kupię to korzystam, choć zdarzają się wyjątki:D
UsuńSą też w rossmannie :) mnie się podobały pomarańczowe i limonkowe, truskawkowe są jakieś takie bardzo chemiczne i też nie przypadły mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńDlatego dwa z truskawkowych dałam siostrze;D Dzięki za cynk tak w ogóle bo wcześniej nie wiedziałam o istnieniu tego czegoś;p A nazwa taka, że musiałam kupić;) O zobaczę czy w moim Ross są.
UsuńJa widziałam w manufakturze, w osiedlowym na razie nie ma ;)
Usuńna osiedlach to zawsze bida hehe, chociaż już dłuższy czas temu pojawiły się u mnie Wellnessy;)
Usuńwygląda jak do jedzenia :D
OdpowiedzUsuńTak, wygląd mają bardzo sympatyczny;)
Usuńja jakieś żelki wyglądają :)
Usuńmiałam i są super, używamy dla synka:) a pianę robią ogromną
OdpowiedzUsuńJa mam wannę i nigdy z niej nie zrezygnuję bo szczególnie zimą uwielbiam długie i gorące kąpiele. Pianotwory to dziwna nazwa ale obrazuje co te twory wytwarzają :P
OdpowiedzUsuńmnie nazwa rozwala;)
UsuńW takich chwilach żałuję, że mam prysznic, ale i tak je zdobędę ;D
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie pokazałaś tej mega piany:D
OdpowiedzUsuńe piana jak piana, chyba każdy widział:)
Usuńjak trafie to chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję ;]
OdpowiedzUsuńLubię takie gadżety więc chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie wyglądają :D
OdpowiedzUsuńMuszę się rozejrzeć za nimi, moje dziecko miałoby frajdę z takimi pianotworami :)
OdpowiedzUsuńNa pewno :D
UsuńMam Pianotwory w łazience :) Mi też najbardziej limonkowe przypadły do gustu :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy zapach:)
Usuńmiałam kiedyś, dzieci z piany były uradowane :D:D
OdpowiedzUsuńAle fajowe, moja córeczka, jak podrośnie, pewnie będzie zachwycona :D
OdpowiedzUsuńPewnie, dla dzieci w sam raz:)
UsuńNie słyszałam jeszcze o tym ;P
OdpowiedzUsuńW Biedronce się na nie nie załapałam :/
OdpowiedzUsuńJa widziałam jeszcze w Tesco
UsuńJa od lat mam wannę i używam do mycia tylko żeli pod prysznic. Jako dodatki uwielbiam olejki ;) Z końcem roku przechodzę jednak z wanny na prysznic :) Pewnie za wanną będę tęsknić.
OdpowiedzUsuńJa też bardziej prysznicowa, ale czasem mi się zachciewa piany:)
UsuńFajnie, że o tym napisałaś bo bardzo chciałam poczytać o tych pianotworach u kogoś ogarniętego. Ja akurat jestem bardzo kąpielowym stworzeniem i siedzę w wannie prawie codziennie :D W sumie to chyba sobie je kupię dla funu. :)
OdpowiedzUsuńOgarniętego hehe;) Nie jest to jakiś mega hiper produkt, ale daje sporo piany i w sumie jest miło;) Tylko te truskawkowe średnio pachną;) Ja kiedyś tak siedziałam ciagle w wannie, a teraz wolę prysznic. Choć nie powiem, wanna też ma swoje zalety;)
UsuńNie znam, ale wyglądają fajnie. Do robienia DUŻEJ piany polecam litrowe płyny do kąpieli Luksja do tego pachną przepięknie ;D
OdpowiedzUsuńO muszę się rozejrzeć. W sumie dzisiaj kupowałam dla siostry płyn, ona chciała Isanę i ta Luksja też mi gdzieś mignęła:D Wcześniej miałam płyn Organique, ale byłam zawiedziona bo nie dość, że drogie to piany tyle co kot napłakał:P
UsuńSpróbuj ten Luksji, a piana będzie Ci się wylewać z wanny :D
UsuńTo może być ciekawe!:D
Usuńhehe :P
UsuńWąchałam tą Luksję, Pink coś tam ładnie pachnie
UsuńMiałam i bardzo lubiłam :)) Dużo, dużo dużo piany! Skoro mówisz, że w Tesco u Ciebie były to może i u mnie będą, bo w Biedronce już ich nie ma.
OdpowiedzUsuńW Tesco widziałam i w gazetce też były, bo w Biedronce to kupowałam jakoś miesiąc temu.
UsuńJa nie biorę kąpieli, wolę prysznic ;)
OdpowiedzUsuńmusze isc do tesco i zobaczyc czy je maja :D Hihi, ja kiedys zrobilam taka piane ze mi wylazla z wanny :D
OdpowiedzUsuńHaha też mi się to kiedyś zdarzyło, ale to chyba jeszcze w dzieciństwie:D
UsuńHehe, taaak, bo kiedys moja mama miala taka mate do masazu wodnego i ja wlaczylam ja i dodalam mydla (duzo) do wody... :D Piana na pol lazienki :D
UsuńMusiał być niezły widok:D swoją drogą taka mata do masażu to chyba fajna sprawa:)
UsuńFajna fajna :) Takie domowe mini Jacuzzi :D
UsuńFajnie by było kiedyś takie mieć:)
UsuńFajnie by bylo miec prawdziwe Jacuzzi :D I swoj wlasny basen tez (marzenia :D)
UsuńP.S. Widze brak pewngo komentarza xD
A to też fakt:D
UsuńTaaaak! Ja nie wiem jak to możliwe bo ta akcja trwała baaardzo długo!:O
Hihi, moze jutro wstanie z nowa werwa do wklejania tego samego zdania i bedziesz miala :D
UsuńZobaczymy jak się rozkręci:D
Usuńchyba kupię pianotwory swojemu partnerowi :D
OdpowiedzUsuńKup, niech ma!:D
UsuńLubie takie gadżeciki więc pewnie jak zobacze to kupie :)
OdpowiedzUsuńKupiłam siostrzeńcowi i trochę się zawiodłam. Myślałam, że piana będzie kolorowa :( Ale było jej dużo z czego Kubuś się niezwykle ucieszył ;)
OdpowiedzUsuńNo tak wody nie barwi, dla dzieci to pewnie fajniej jakby była kolorowa:)
UsuńOryginalna nazwa ;)
OdpowiedzUsuńMuszę je kupić:)
OdpowiedzUsuńJa to lubię takie rzeczy :D. Muszę poszukać w biedronce :P
OdpowiedzUsuńDziewczyny mówią, że moze już nie być, ale jak nie to mogą być w Tesco;)
UsuńGadżet z nich pierwsza klasa:) zachęcona zostałam.
OdpowiedzUsuńTeż czasami tego typu gadżety mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie cudaki kąpielowe :D
OdpowiedzUsuńNazwa rzeczywiście kusząca ;) muszę się rozejrzeć na tymi pianotworami :D
OdpowiedzUsuńkupiłam je synowi i czasem mu podkradam :) przyjemnie się wyłożyć w takiej wannie
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę takie coś :D ale bardzo mnie zaciekawiły więc na pewno je wypróbuje :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie gadżety! Widziałam coś podobnego w Biedronce! Początkowo myślałam, że są to kapsułki do prania...
OdpowiedzUsuńGdzieś widziałam je online ;D
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad ich zakupem, ale że bardzo rzadko biorę kąpiel w wannie to jednak zrezygnowałam z ich zakupu ;)
OdpowiedzUsuńMy też stosowaliśmy, kupiłam, jak piszesz, z czystej ciekawości, ale z pewnością nie powtórzę zakupu, zapachy mi się nie spodobały :)
OdpowiedzUsuńMi truskawkowy niezbyt, ale reszta ok:)
UsuńNie posiadam wanny niestety, więc u mnie takie gadżety są zbędne
OdpowiedzUsuńMój synuś byłby zachwycony :)
OdpowiedzUsuńMiałam dość dawno temu coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńpieknekosmetyki.blogspot.com
troche jak wklady do zmywarki xdd
OdpowiedzUsuńWyglądają jak kapsułki do prania :) Zdecydowanie wolę prysznic :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widze takie coś...moja córka była by w 7 niebie ;)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę, wyglądają trochę jak kapsułki do prania :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do zaobserwowania mojego bloga: http://dosiadudkowska.blogspot.com/ ;)
Mnie też kusiły, ale się opamiętałam :D
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie, a pewnie jeszcze lepiej pachną. Chyba się skuszę! :) Mówisz że truskawka najmniej przypadła Ci do gustu?
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie kosmetyczne! :)
Tak, truskawka jakaś taka...
UsuńPianotwory?:D musze to mieć
OdpowiedzUsuńMnie właśnie nazwa kupiła, dobry chwyt marketingowy;)
UsuńCzuję się na nie zdecydowanie za stara niestety:D
OdpowiedzUsuńWygladaja apetycznie :) Fajny bajer :)
OdpowiedzUsuńCiągle czytam "pianopotwory" :) Lubię różne umilacze kąpieli ale tych jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńopakowanie przyciąga moją uwagę:)) w pierwszej chwili myślałam że to jakieś łakocie....
OdpowiedzUsuńrównież bym się w taki z czystej ciekawości zaopatrzyła!
OdpowiedzUsuńWidziałam je w Biedronce, ale myślałam, że są raczej słabe :)
OdpowiedzUsuńMiałam, świetna sprawa i pięknie pachną ;)
OdpowiedzUsuń