Jakiś czas temu zaczęłam stosować produkty do włosów Joanna z linii Argan Oil. Produkty, które mają w nazwie „argan” ma już niemal każda marka. Zatem i Joanna nie mogła
pozostawać w tyle. W moje ręce wpadło włosowe trio: szampon, odżywka oraz
maska. Produktów używałam razem z siostrą gdyż przy mojej długości włosów ich
zużycie zajęłoby mi bardzo dużo czasu, a wcześniej miałam jeszcze napoczętą
inną odżywkę i szampon. Składy tych produktów nie są wybitne ani szczególnie
łagodne. Być może zmrozi Wam to krew w żyłach, ale w przypadku szamponów i
odżywek nie zwracam zbyt wielkiej uwagi na skład. Dzieje się tak dlatego, że
rzadko doświadczam jakiś niedogodności z tym związanych. Jest wręcz przeciwnie.
W przypadku włosów często nawet lepiej sprawdzają się u mnie te bardziej
chemiczne produkty aniżeli naturalne (wyjątek stanowią czyste oleje, które
akurat mi służą). Po naturalnych niejednokrotnie mam siano na głowie, a włosy
całe się elektryzują (tak moje włosy reagują chociażby na produkty rosyjskie). Nie
ograniczam się więc wyłącznie do naturalnych kosmetyków i nie boję się sięgać
po te o mniej naturalnych składach. Czy produkty Joanny przypadły do gustu moim
niesfornym włosom?
Joanna Argan Oil szampon do włosów
Opis producenta
Szampon
z linii Argan Oil przeznaczony jest do włosów potrzebujących szczególnej
pielęgnacji. Receptura szamponu zawiera olejek arganowy uzyskiwany z upraw
ekologicznych i posiadający certyfikat Ecocert.
Szampon doskonale myje i pielęgnuje zniszczone i przesuszone partie włosów oraz rozdwajające się końcówki. Wygładza włókna włosów przywracając im zmysłowy połysk i nadaje włosom miękkość i witalność.
Dlatego jeśli marzysz o pięknych, mocnych i wyjątkowo zdrowych włosach nie musisz już wydawać fortuny, gdyż jeden z najbardziej cenionych w pielęgnacji składników jest teraz dostępny w nowej linii Joanna Argan Oil.
Cudownie krystaliczna konsystencja i piękny zapach sprawią, że mycie włosów stanie się wyjątkowym rytuałem przywracającym naturalne piękno.
Szampon doskonale myje i pielęgnuje zniszczone i przesuszone partie włosów oraz rozdwajające się końcówki. Wygładza włókna włosów przywracając im zmysłowy połysk i nadaje włosom miękkość i witalność.
Dlatego jeśli marzysz o pięknych, mocnych i wyjątkowo zdrowych włosach nie musisz już wydawać fortuny, gdyż jeden z najbardziej cenionych w pielęgnacji składników jest teraz dostępny w nowej linii Joanna Argan Oil.
Cudownie krystaliczna konsystencja i piękny zapach sprawią, że mycie włosów stanie się wyjątkowym rytuałem przywracającym naturalne piękno.
Skład: Aqua, Sodium Laureth
Sulfate, Cocamidopropyl Betaine , Cocamidopropylamine Oxide, Cocamide Dea,
Soyamide Dea, PEG-7 Glyceryl Cocoate ,Polyquaternium-10,
PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Laureth-10 ,
Sodium Laureth-5 Carboxylate , Argania Spinosa Kernel Oil, Sodium Chloride,
Citric Acid, Disodium EDTA, Parfum, Hexyl Cinnamal, Limonene , DMDM Hydantoin,
Methylchloroisothiazolinone , Methylisothiazolinone, CI: 19140, CI: 17200.
Moja opinia
Szampon otrzymujemy w prostym, ale wygodnym 200ml
opakowaniu. Szata graficzna całej serii nie powala, choć zdecydowanie nawiązuje
do nazwy serii. Pierwsze co mnie uderzyło to bardzo przyjemny zapach. Jest
ciepły, lekko słodki, po zastosowaniu odżywki przez jakiś czas utrzymuje się na
włosach. Konsystencja szamponu jest lekka i niemalże przezroczysta. Szampon
najczęściej stosowałam po uprzednim oczyszczeniu włosów szamponem
przeciwłupieżowym. W ten sposób sprawdzał się u mnie najlepiej, a włosy były
odpowiednio oczyszczone i nie obciążone. Sam w sobie trochę zbyt delikatnie
oczyszcza moje włosy. W składzie zawiera SLS więc nie każdy będzie mógł
stosować. Ja jednak jak już niejednokrotnie wspominałam nie jestem wrażliwa na
tego typu składy i nawet rzadko kiedy sięgam po szampony bez SLS. Moje włosy
lekko plątał, ale zawsze po umyciu stosowałam odżywkę.
Joanna Argan Oil odżywka
Opis producenta
Odżywka
z olejkiem arganowym do włosów suchych, zniszczonych, potrzebujących wyjątkowej
pielęgnacji.Wzbogacona o niezwykle cenny olejek arganowy, zwany także płynnym
złotem Maroka. Ten orientalny składnik posiada bogate właściwości pielęgnujące
włosy i delikatną skórę głowy. Teraz i Ty możesz rozkoszować się korzyściami
płynącymi z tych luksusowych dobrodziejstw, a Twoje włosy zyskają: odżywienie i
wzmocnienie, łatwość rozczesywania, regenerację zniszczonych partii,zmysłowy
połysk,ochronę przed puszeniem się.
Cudowna konsystencja i piękny zapach odżywki sprawią, że pielęgnacja włosów stanie się wyjątkowym rytuałem przywracającym naturalne piękno.
Cudowna konsystencja i piękny zapach odżywki sprawią, że pielęgnacja włosów stanie się wyjątkowym rytuałem przywracającym naturalne piękno.
Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Glycerin, Quaternium-91, Cetrimonium
Metholsulfate, Argania Spinosa Kernel Oil, Triethanolamine, Parfum, Hexyl
Cinnamal, Dmdm Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone,
CI: 19140, CI: 17200.
Moja opinia
Odżywkę również otrzymujemy w prostym opakowaniu,
identycznym jak w przypadku szamponu, pojemność jest taka sama. Zapach również jest bardzo przyjemny. Różni
je tylko kolor zamknięcia. Konsystencja jest dość lekka, mnie to nie
przeszkadza gdyż zmniejsza to ryzyko obciążenia włosów, a przy moich krótkich
włosach nietrudno o taki efekt. Barwa odżywki jest żółtawa. Zanim zaczęłam
stosować tą odżywkę wcześniej byłam już w trakcie stosowania odżywki Vichy,
która działała na moje włosy bardzo dobrze. Zatem wyjściowo moje włosy miały
się całkiem nieźle. Odżywka Vichy radziła sobie u mnie zdecydowanie lepiej, ale
nie ma co ukrywać, że jej cena jest niemal 8 krotnie wyższa. Od odżywki Joanny
nie wymagałam więc aż tak spektakularnych efektów. Moje włosy mają tendencję do
przetłuszczania się od nasady, ale jednocześnie wymagają stałej regeneracji na
długości oraz wygładzenia. Pod względem składu odżywka wypada chyba najlepiej.
Odżywka łatwo się rozprowadza i spłukuje bez problemów. Po użyciu włosy są
miękkie i lekko wygładzone bez efektu obciążenia. Nie elektryzują się, ale
nawilżenie jest na poziomie średnim. Właściwości regeneracyjnych nie
odnotowałam.
Joanna Argan Oil Maska
Opis producenta
Maseczka
do włosów z linii Argan Oil została wzbogacona o niezwykle cenny olejek
arganowy. Płynne złoto Maroka - bo tak zwany jest również też olejek -
pozyskiwany jest z upraw ekologicznych i posiada certyfikat Ecocert. Maseczka doskonale regeneruje przesuszone
włosy i zniszczone końcówki oraz likwiduje problem puszenia się włosów, nadaje
im zdrowy wygląd i pożądaną przez wszystkie kobiety miękkość oraz cudowny
blask. Teraz - jeśli chcesz, aby Twoje włosy odzyskały naturalne piękno, nie
musisz wyjeżdżać do Maroka ani wydawać fortuny, gdyż jeden z najcenniejszych
olejków na świecie jest już dostępny w nowej linii Joanna Argan Oil. Bogata
konsystencja i piękny zapach sprawia, że pielęgnacja włosów będzie niezwykle
wyjątkowym rytuałem przywracającym naturalne piękno.
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Paraffinum Liquidum,
Dimethicone, Cocos Nucifera Oil, Glycerin, Stearalkonium Chloride, Argania
Spinosa Kernel Oil, Cetrimonium Chloride, Polyquaternium-10, Peg-20 Stearate,
Isopropyl, Alcohol, Hydroxyethylcellulose, Parfum, Hexyl Cinnamal, Dmdm
Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid,
Ci:16255, Ci:19140.
Moja opinia
Maseczkę
w przeciwieństwie do pozostałych dwóch produktów otrzymujemy w 150ml tubce.
Zapach jest jednak równie przyjemny jak w przypadku szamponu i odżywki.
Konsystencja jest najbardziej bogata i kremowa ze wszystkich trzech produktów. Na
minus zasługuje parafina w składzie. Jak już wspominałam nie podchodzę
rygorystycznie do składów, ale z parafiną w masce do włosów spotkałam się chyba
po raz pierwszy. Ten produkt na moich krótkich włosach sprawdził się najgorszej
dlatego po dwukrotnym użyciu oddałam go siostrze. Siostra ma włosy długie i
suche. Używała tej maski przed myciem włosów i tą metodę sobie chwaliła. Natomiast
moje włosy mają skłonność do obciążenia i niestety ta maska je obciążała. Po
jej zastosowaniu moje włosy były przyklapnięte i szybko się przetłuszczały. Lepiej
sprawdziła się u mnie odżywka, pewnie z uwagi na lżejszą konsystencję.
Podsumowując maska nie jest stworzona dla mnie. Nie mogę
powiedzieć żeby szampon i odżywka spisały się rewelacyjnie, ale te podstawowe
wymagania spełniły zwłaszcza biorąc pod uwagę ich niewielką cenę. Nie spowodowały
u mnie również podrażnienia ani wysuszenia. Można powiedzieć, że są przeciętne. Gdybym miała któryś z nich kupić ponownie to pewnie byłby to szampon.
Kosmetyki te dostępne są w większości drogerii, ich
ceny wahają się od 6 do 10zł. W skład serii wchodzi jeszcze parę innych
produktów.
Znacie tą serię? Jakie były Wasze wrażenia?
nie znam i w sumie się chyba nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie zwracam uwagi na składy produktów do włosów, ale cśśś... :) Odżywka może i by się u mnie sprawdziła, bo nie mam zniszczonych włosów, a skoro ładnie pachnie, trochę nawilża, wygładza, i nie obciąża, to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńno tutaj rzekłabym, że zapach i cena są największymi atutami. Ja jednak od wielu lat farbuję włosy więc generalnie potrzebuję uzupełniać czymś silniejszym;) A składy mi nie przeszkadzają, no może tylko ta parafina zaszkodziła, ale wolę o tym wspomnieć bo niektórzy są wrażliwi na takie atrakcje
UsuńJakoś mnie nie kuszą te produkty :)
OdpowiedzUsuńNiestety kosmetyki Joanny mi nie służą....
OdpowiedzUsuńNie miałam w ogóle do czynienia z tym trio i jakoś muszę przyznać, że po Twojej recenzji nie mam ochoty tego zmienić :D. Samą firmę lubię ale ta seria mnie nie ciekawi.
OdpowiedzUsuńFirmę ja też ogólnie lubię za te małe, pachnące peelingi
UsuńJa też nie zwracam uwagi na składy szamponów i odżywek, bo też żaden produkt wielkiej krzywdy mi nie zrobił. Zazwyczaj czytam przeznaczenie i tyle :) czytałam już jakieś recenzje o tej serii z Joanny, ale nie czuję się na nie skuszona :)
OdpowiedzUsuńA już myślałam, że mało kto tak ma:D
UsuńNie miałam tej serii i jakoś mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tych produktów, ale raczej się na nie nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś szampon, w sumie już nie pamiętam jak działał.. Ale chyba nic szczególnego skoro do niego nie wróciłam :)
OdpowiedzUsuńNie sprawdziła się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńMam szampon, ale jakos specjalnie mnie nie zachwycił..
OdpowiedzUsuńNie stosuję kosmetyków do włosów od Joanny, bo mam po nich zawsze łupież ;)
OdpowiedzUsuńMasakra :/
UsuńNie przepadam za kosmetykami od Joanny ale kto wie, kto wie? :-)
OdpowiedzUsuńja i Joanna nie za bardzo się lubimy :D
OdpowiedzUsuńHaha jak to kobiety ;D
Usuńu mnie firma Joanna nie zdaje kompletnie egzaminu.
OdpowiedzUsuńsłyszałam dużo o tej serii, ale nic sama nie miałam, jakoś nie mam przekonania do Joanny do włosów :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńFajnie, ale to nie jest wpis pt. zareklamuj swego bloga.
UsuńPozdrawiam
Niestety,ale produkty Joanny do włosów robią u mnie masakre. Dostaję po nich łupiezu :(
OdpowiedzUsuńMiałam tę "maskę", ale wrażenia wielkiego na mnie nie zrobiła - taka sobie zwykła odżywka. Parafina też mnie w niej zdziwiła, ale zakup był pod wpływem chwili i nawet nie zobaczyłam co tam gości wśród składników :P
OdpowiedzUsuńNo nawet mnie to zaskoczyło bo już w rożnych produktach widziałam parafinę - najczęściej w balsamach i to mi zupełnie nie szkodzi, ale w masce do włosów widzę to po raz pierwszy. Dla mnie była za ciężka.
UsuńTej serii nie mialam, acz mialam kiedys jakies szampony z Joanny i byly ok, takie przecietne drogeryjne produkty.. Kosztuja grosze fakt, ale no ma niestety to odzwierciedlenie w skladach - jak zobaczylam ta parafine w skladzie tak wysoko to mnie troche zdziwilo...
OdpowiedzUsuńNo ja nie przywiązuje uwagi do składów w przypadku szamponów i odżywek bo widzę, że moje włosy lubią chemię:D ale ta parafinka nawet mnie zaskoczyła;)
UsuńChociaż to różnie z tym wszystkim bywa, od jakiegoś czasu używam olejku do mycia twarzy z parafiną, ale o dziwo nic złego się nie dzieje. Choć uważam, że tak czy siak niepowinno jej tam być.
Hmm wiesz co, wydaje mi sie ze jak wlosy sa przywczajone do 'chemi' czyli silkonow, mocnych detergentow typu SLS to jak nagle uzyje jakis szamponik z naturalnym skladem to bd szokens dla wlosow i szopa na glowie gotowa :P
UsuńNo ja pamietam mialam jakis kremik do twarzy z Nivea z parafina i po pewnym czasie zobaczylam ze zaskorniki sie nowe robia :/
No moje są właśnie przyzwyczajone do chemii i generalnie sls mi nie robi, ale niektórzy podobno doznają podrażnień i nie mogą używać. Są w sumie dwie szkoły;) jedna mówi żeby nie używać i tylko tych łagodnych, a druga, że szampon i tak mamy na sobie przez chwile i przez tą chwilę silniejszy środek myjący nie jest w stanie zaszkodzić. No ale to jak w wielu przypadkach dużo zależy od skóry i wrażliwości na takie składy. Ja najgorzej wspominam rosyjskie szampony i odżywki. Dla mnie chyba zbyt naturalne:O za to mojej siostrze najczęściej pasują wszystkie te, które nie pasują mi...
UsuńNo tak z tym olejkiem to myśle, że już za kilka dni go zużyje i może być tak, że do tej pory nic złego sie nadal nie stanie, ale tak przy dłuższym stosowaniu to myślę, że mogłaby być wątpliwa sprawa i wtedy mogłoby pozapychać...
Z naturalnych szamponów to póki co masakry na włosach nie robi mi tylko Anti Age z Organique, choć mam po nim takie lekkie uczucie niedomycia ;D
Usuńz joanny wieli nic nie miałam
OdpowiedzUsuńMoja mama miała serię z keratyną i najlepsza tam okazała się odżywka do spłukiwania :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że teraz wszędzie tylko ten argan i argan. Co prawda czysty olej arganowy moje włosy uwielbiają, ale powiem Ci, że jak jest tylko dodatkiem do czegoś to nawet nie zwracam na to uwagi. Tzn zerknę sobie zawsze na skład bo lubię się bawić w taką analizę, ale zawartość tego olejku mnie nie przyciąga jakoś specjalnie. Co do serii jeśli już to chyba zdecydowałabym się na szampon. :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy też lubią czysty olej arganowy, choć jeszcze bardziej macadamia:) Od szamponu chyba najmniej wymagam więc byłabym skłonna go jeszcze kupić.
UsuńNie miałam produktów z tej serii. Jakoś mało kiedy zerkam na produkty do włosów Joanny, coś mi się wydaje, że z tą maską też bym się nie polubiła :P
OdpowiedzUsuńNo mnie nie przypadła do gustu, mojej siostrze tak, ale być może dlatego, że mamy zupełnie inny typ włosów.
UsuńZ tej serii nic nie miałam, ale lubię odżywki bez spłukiwania Joanny :)
OdpowiedzUsuńJa z takich b/s lubię właściwie tylko Baleę;)
UsuńSzkoda,że nic szczególnego nie są w stanie zdziałać;(
OdpowiedzUsuńOd dawna mam plan przetestować tą serię ale za każdym razem jak idę do drogerii to jej nie ma ;(.
OdpowiedzUsuńU mnie z kolei pełno tych produktów w sklepach
UsuńSzampon jest ok, ale odżywka strasznie przeciążała moje włosy
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze nie używałam odżywki ani szamponu z tej firmy.. i chyba się na nie nie skusze
OdpowiedzUsuńTeż testuję i najbardziej lubię maskę
OdpowiedzUsuńJa miałam styczność chyba tylko z peelingami marki joanna :) jeśli chodzi o produkty do włosów, to u mnie trzeba z nimi bardzo uważać, więc z tego powodu pewnie nigdy do mnie nie trafią (głównie mam tu na myśli szampony, to przeważnie one zapewniają mi atrakcje różnej maści ;)), zwłaszcza, że to średniaczki :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie czasem kupuję te małe peelingi jak chcę sobie tanio popeelingować:) U Ciebie to one z całą pewnością by się nie sprawdziły. Ja to wiem!
UsuńU mnie spowodowały łupież ;/
OdpowiedzUsuń:/
UsuńTym razem napiszę, że nie mam ochoty testować :) Od jakiegoś czasu produktom do wlosow stawiam bardzo wysokie wymagania i to wychodzi im na dobre :)
OdpowiedzUsuńMoim generalnie najbardziej służą produkty profesjonalne no i odźywka Vichy;)
Usuńmiałam całą serię, a w zapasach mam gdzieś jeszcze serum
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej serii :p
OdpowiedzUsuńmój blog, hooneyyy
Nie znam, ale skoro są przeciętne to nie kupię, bo szkoda mi na nie czasu ;) Mam podobne włosy do Twoich, przetłuszczają się u nasady, a na dole są dość suche.
OdpowiedzUsuńMnie też w sumie przy włosach składy mało co interesują.....jednak z Joanną mało kiedy mam do czynienia.
OdpowiedzUsuńnie przepadam za Joanną chociaż tej serii nie miałam
OdpowiedzUsuńolejek aragnowy zawsze wzbudza we mnie chęć posiadania :) choć ostatnio jestem zaspokojona szamponowo, odżywkowo, maskowo :) pokochałam markę Saryna Key :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów ;]
OdpowiedzUsuńMiałam serum na końcówki (czy jakoś tak) z tej serii, całkiem fajnie się sprawdziło, ale nie na tyle, żebym kupiła ponownie.
OdpowiedzUsuńhmm miałem tę serię jednak nie powaliła mnie :(
OdpowiedzUsuńMiałam tę serię jakoś rok temu. Niezbyt dobrze ją oceniałam, jedynie balsam na końcówki jest wart uwagi, bo jest naprawdę dobry.
OdpowiedzUsuńMiałam odżywkę i na początku bardzo ją sobie chwaliłam, a pod koniec zaczęła mi obciążać włosy :(
OdpowiedzUsuńU mnie ta seria wywołała na mojej głowie siano
OdpowiedzUsuńBył czas, że bardzo chciałam wypróbować tę serię, potem jednak odpuściłam, z racji tego, że zauważyłam, że argan niezbyt dobrze wpływa na moje włosy.
OdpowiedzUsuńUżywałam odżywki i maski, które kompletnie moich włosów nie zadowoliły.
OdpowiedzUsuńMiałam ten szampon i strasznie plątał moje włosy...
OdpowiedzUsuńLubię peelingi z Joanny, ale przyznam się, że żadnych innych kosmetyków tej firmy nie używałam.
OdpowiedzUsuńZ Joanny akurat stosuję fioletowy szampon a z tego trio na pewno nie sięgnęłabym po maskę skoro obciąża.
OdpowiedzUsuń