Nadeszła pora na dawkę sierpniowych umilaczy!:) Bardzo polubiłam większość z moich nowości zarówno z
tego miesiąca jak i z poprzedniego. Żeby jednak nie było zbyt nudno nie
wybrałam ich dużo;) Nie robiłam grupowych zdjęć więc posłużyłam się tymi, które
miałam już przygotowane do recenzji.
Krem Sensilis Pure Perfection zapobiegający starzeniu się skóry
przywracający równowagę i oczyszczenie (cóż za długa nazwa!) przybył do
mnie jeszcze w lipcu. Używam go na dzień zarówno pod makijaż jak i solo.
Posiada ładny kolor, pachnie bardzo przyjemnie i świeżo, ale niezbyt długo
dzięki czemu mnie nie drażni. Nie jest to typowy krem nawilżający, ma on za
zadanie przede wszystkim przywrócić odpowiedni balans skórze. Podczas jego
używania skóra sprawia wrażenie takiej czystej, a przetłuszczanie się cery
ulega zmniejszeniu. Prawdopodobnie napiszę o nim więcej we wrześniu. Skład nie
jest jakiś rewelacyjny, ale widzę, że krem działa więc cieszę się;)
Polubiłam za działanie
wszystkie kosmetyki GoCranberry i GoArgan+, które mam w użyciu. Tym razem
wspomnę jednak o olejku do ciała GoArgan+ Malina. Ma bardzo ładne i
wygodne opakowanie z dozownikiem specjalnie wyprofilowanym do kształtu palca;) Nie
pachnie typowo malinowo. Jest to raczej taki mix owoców z olejkową nutą, ale
całkiem przyjemny i niedrażniący mimo, że lekki zapach utrzymuję się dość długo.
Olejek ma dobry skład, ładnie zmiękcza, odżywia i nawilża skórę (ja stosuję go
na nogi). We wrześniu pojawi się pełna recenzja, a tymczasem możecie wziąć
udział w rozdaniu;)
Kawowo-śmietankowe
masło do ust Stenders kupiłam z myślą o używaniu jesienią lub
zimą;) Okazało się jednak, że ma krótką datę ważności więc musiałam je od razu
wdrożyć do swojej pielęgnacji. Narzekań byłoby pewnie bez końca gdyby nie to,
że produkt natychmiast zrehabilitował się świetnym działaniem! Ma szczęście;) Jest
dużo lepszy i przyjemniejszy w użyciu niż np. zdecydowanie przereklamowany (moim
zdaniem) balsam Nuxe, z którego korzysta się średnio przyjemnie, a na domiar
złego jest matowy. Ten zostawia na ustach ładny połysk i przy nałożeniu
grubszej warstwy trwa na nich naprawdę długo nawilżając je i odżywiając. Zapach
jest bardzo przyjemny. To taka właśnie kawa ze śmietanką, jest on jednak
wyczuwalny głównie w opakowaniu. Na ustach już subtelnie i nie za długo co mi
akurat odpowiada. Miłośniczki mocnych aromatów mogą być jednak zawiedzione. Szkoda,
że nie ma takiego w sztyfcie. Byłoby wtedy łatwiej z niego korzystać w każdej sytuacji.
Do wyboru jest jeszcze różane i żurawinowe. Za zapachem róży w kosmetykach nie
przepadam, ale żurawinowe może kiedyś wypróbuję.
Żel
pod prysznic Balea Melone wprawdzie zużyłam już w pierwszych
dniach sierpnia, ale zasłużył żeby tu być. Ładny, nieprzesłodzony, orzeźwiajacy zapach
arbuza, jakże optymistyczne opakowanie i cena:) Może kiedyś uda się kupić ponownie. Pełny wpis tutaj.
Melonowy
balsam do ciała Stenders czyli jak widać mam upodobanie do
tego typu zapachów;) Miałam chęć na ten balsam już zimą, ale kupiłam dopiero
latem. Żeby było ciekawiej pachnie on zupełnie inaczej niż np. żel z Balei czy
melonowy mus z Organique. Jest taki bardziej słodki, ale ma w sobie coś
apetycznego. Przyznam, że nie jest to najbardziej odżywczy balsam z jakim
miałam do czynienia, a raczej do regularnego stosowania co akurat latem czynię. Ma on więc swoje wady, ale mimo tego miło mi się go używało. Kończy się dość szybko, choć to u mnie raczej normalne;) Początkowo miałam zamiar stosować go tylko na
nogi czyli tak jak stosuję balsamy aromatyczne. Zapach na mojej skórze okazał
się jednak na tyle delikatny, że stosowałam go głównie od pasa w górę i na całe
ciało rano (wieczorem olejek GoArgan+ bo przecież lubię utrudniać sobie życie
tudzież urozmaicać). Plusem jest dość szybkie wchłanianie dzięki czemu mogłam
bez problemów używać rano bo wchłania się praktycznie do zera. W tym miesiącu
kupiłam balsam borówkowy z tej linii, ale jeszcze czeka na otwarcie.
Są jeszcze u mnie w użyciu
produkty, które mają spory potencjał, ale o nich pewnie będzie wzmianka po
dłuższym czasie:)
Po jakie kosmetyki chętnie sięgałyście w sierpniu i podczas wakacji? Znacie któregoś z moich ulubieńców?
Po jakie kosmetyki chętnie sięgałyście w sierpniu i podczas wakacji? Znacie któregoś z moich ulubieńców?
Nie znam żadnego z Twoich ulubieńców :P ale wszyscy zachwycają sie cena kosmetyków z Balei, a wczoraj z ciekawości zajrzalam na allegro s tam po prawie 30 zl butelka... Zle szukalam?:D
OdpowiedzUsuńNie wiem jak szukałaś, że znalazłaś po 30zł;)
UsuńTo może jakieś zestawy były ;p
UsuńTeż tak uważam,że to pewnie zestawy :))
UsuńJa kupowałam jakoś za 4,50 w mojadrogeria.eu, w DM one są po 0,55€:)
UsuńNo wpisałam Balea, a tam były żele pod prysznic 300ml za 28,90 czy jakos tak o.O Dlatego mocno się zdziwiłam...
UsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków. Zaciekawił mnie olejek :) czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego, Balea mnie kusi bardzo :)
OdpowiedzUsuńZnam żel balea tylko - pachnie cudownie! :)
OdpowiedzUsuńKawowo-śmietankowe.. jak to przepysznie brzmi! :D
OdpowiedzUsuńTeż tak stwierdziłam ;D
UsuńZ balsamiku Stenders od Ciebie jestem bardzo zadowolona :D to masełko do ust też ciekawie się jawi :D
OdpowiedzUsuńCieszę się:) ciekawe czy ja będę zadowolona;) masełko fajne, tylko muszę je szybko zużyć. Choć przyznam, że dobrze mi idzie;D
UsuńTeż akurat używam balsamu stenders i też przypadł mi do gustu :) reszty niestety nie znam ;)
OdpowiedzUsuńMój to już ma ostatnie tchnienie;)
UsuńMój jeszcze nie, ale fakt, zużywa się szybko :) nawet mnie idzie szybko :D wyjazd udany? :)
UsuńSpoczko. Pogoda ładna, pokój dobry, nawet jest wifi;D
UsuńNo to super w takim razie :) pełen wypas :D
UsuńNo w ciemno to mogło być różnie z miejscówą;)
UsuńI jak nawet ja nie marznę to znaczy, że jest nieźle;) tylko wieczory chłodniejsze, ale to wiadomo;)
A to prawda, że mogło być różnie ;) a wieczory to już pod koniec sierpnia chyba normalne. Jesień się zbliża coraz bardziej... Dobrze, że w dzień pogoda ładna ;)
UsuńOj tylko nie jesień:D póki co plażing;)
UsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków ale wszystkie kuszą:))
OdpowiedzUsuńulala jakie wspaniałości... nie dziwo, że są Twoimi ulubieńcami ;)
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego :(
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam żadnego z Twoich ulubieńców. O kremie Sensills już słyszałam i mam na niego ogromną ochotę.
OdpowiedzUsuńFajny jest to krem:)
Usuńuwielbiem kawowo-śmietankowe masło do ust Stenders
OdpowiedzUsuńmuszę kupic sobie kolejne opakowanie :)
Szkoda, że nie ma takich w sztyfcie;) ciekawa jestem czy żurawinowe też dobre
Usuńmiałam ale wydałam bo dwa za jednym razem to było dla mnie za duzo :D
UsuńNo tak:D mój ma krótką datę ważności bo kupiłam na wyprz i nie spojrzałam. Myślałam, że nawet ja nie dam rady zużyć, ale widzę, że pól już praktycznie wydziobałam więc przez ten miesiąc na pewno dam radę:D Tym bardziej, że działanie fajne. Sprawdza się nawet przed wyjściem na plażę;)
UsuńNiektórych Twoich ulubieńców kompletnie nie znam. :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego ulubieńca :)) Mnie chyba nic nie zaskoczyło w tym miesiącu.
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z Twoich ulubieńców, ale zaciekawiłaś mnie tym balsamem do ust :)
OdpowiedzUsuńŻele Balea na lato uwielbiam ze względu na soczyste zapachy, które momentalnie poprawiają mój nastrój :)
OdpowiedzUsuńBalsam do ciała Stenders nęci bardzo, w ogóle ta marka mnie kusi już dawno :)
OdpowiedzUsuńMają jeszcze parę innych zapachów;) w zapasie mam borówkowy;)
UsuńMm borówkowy brzmi very nice :D
UsuńMam taką nadzieję;) to jakaś nowość i się skusiłam. Jeszcze był lipowy, podobno bardziej odżywczy;)
UsuńNie znam Twoich ulubieńców ale żel Balea czeka 2 zapasach :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych kosmetyków, ale zainteresował mnie olejek ;).
OdpowiedzUsuńPojawiła się u mnie wishlista z NewDress. Mogę liczyć na Twoje kliknęcia? Z góry dziękuję.
Jestem jeszcze nad morzem, ale coś tam kliknę;)
UsuńNie znam Twoich ulubieńców;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tych produktów , olejek mnie zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńPowoli ma się ku końcowi więc będzie o nim we wrześniu;)
UsuńDla mnei ciekawie wygląda ten melonowy balsam. Nie miałam i ciekawa jestem jak by się u mnei sprawdził :P Balea pod prysznic też jest ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców. Najbardziej zaciekawily mnie kosmetyki firmy Stenders.:-)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że dorwę tego arbuza we wrześniu jak będę w DM ! <3
OdpowiedzUsuńo nieeeee, ten śmietankowo-kawowy Stenders musi być mój!!! a miałam sobie tylko niezobowiązująco przejrzeć, co polubiłaś w tym miesiącu. dzięki, jak zwykle ;P
OdpowiedzUsuńHehe sorry;)
UsuńTylko zwróć uwagę na datę ważności;)
Miałam kosmetyki Stenders (akurat nie z tej serii)i wiem, że są super :)
OdpowiedzUsuńTrochę ich miałam, nie wszystkie mnie zachwyciły, ale te akurat przypadły do gustu;)
UsuńTestowałam GoCranberry i GoArgan+ i są rewelacyjne. Zapach delikatny ale tak piękny, że siedzi w moim nosie przez cały dzień :) Kto nie testował niech żałuje i leci do sklepu :)
OdpowiedzUsuńReszty ulubieńcow nie znam, ale na pewno wcześniej czy później poznam :)
Zapach olejku bardzo mi przypadł do gustu:) W przypadku GoCranberry spodziewałam się jakby innej nuty zapachowej, ale działanie przypadło mi do gustu:)
UsuńMnie zainteresował najbardziej ten żel :) jakoś inne produkty mnie skusiły :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kosmetyki :) Jeszcze ich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie ten olejek do ciała, bo brzmi kusząco. :-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się melonowy balsam :)
OdpowiedzUsuńnie znam nic :) ale melon opanował Twoje kosmetyczne półki
OdpowiedzUsuńChyba nie miałam nic z tych kosmetyków, ale Balea zawsze mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tych kosmetyków, ale ta Balea... przestań już nią kusić :D
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców, ale mam ochotę na wszystkie, a w szczególności na kawowo-śmietankowe masełko Stenders`a :)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam:) byłam zła na krótki termin, ale na szczęście działanie jest bez zarzutów :)
UsuńNie znam Twoich ulubieńców ;]
OdpowiedzUsuńOo jacie, arbuzowa Balea!! Czmeu ja jej nie miałam :(
OdpowiedzUsuńMówiłaś, że masz dosyć Balei to może dlatego!:D pewnie będzie jeszcze okazja nabyć:)
UsuńCiekawa jestem tego masełka do ust:)
OdpowiedzUsuńnie znam tych kosmetyków, ale z pewnością muszę kupić masełko do ust, bo kończę te które posiadam. A gdzie można kupić Stenders stacjonarnie?
OdpowiedzUsuńListę sklepów znajdziesz tutaj http://www.stenders-cosmetics.pl/shops
UsuńNiestety niewiele ich mają w Polsce, choć w moim mieście są nawet dwa;)
Argan i malina, ciekawe połączenie :)
OdpowiedzUsuńolejek do ciała fajowo się prezentuje :) ja polubiłam bardzo krem nawilżający Bielendy w te wakacje :)
OdpowiedzUsuńChyba najładniejszy olejek jaki miałam :) Bielenda mnie ostatnio bardzo miło zaskakuje <3 ciekawa jestem co to za kremik:)
UsuńMelon brzmi ciekawie ;D
OdpowiedzUsuńInteresuje mnie ta marka Stenders- może będę miała okazję poznać kiedyś ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńMusze wreszcie zakupic ta wersje Balea ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zapachy kosmetyków <3 Uwielbiam arbuz, muszę dorwać balea! U mnie w wakacje królują słodkie owoce ;)
OdpowiedzUsuńja nie wiem jak to jest, że przeważnie nie znam ulubieńców innych blogerek...
OdpowiedzUsuńA to ja też często tak mam;) jest takie zróżnicowanie dostępnych produktów, że w sumie nic dziwnego :)
UsuńZ Twoich ulubieńców znam tylko żel Balea :))
OdpowiedzUsuńŻadnego kosmetyku nie znam, ale ten żel Bala chętnie bym wypróbowała :]
OdpowiedzUsuńten olejek z malina kusi i to mocno czekam na recenzje obszerniejszą :)
OdpowiedzUsuńOstatnio robiłam małe zamówienie w Stenders i myślałam o tym masełku bo było na promocji ale odpuściłam tym razem.
OdpowiedzUsuńA co ciekawego kupiłaś? Musiałabyś też szybko zużywać bo te promocyjne mają krótkie daty ważności
UsuńNiczego nie znam. Balea musi pięknie pachnieć, uwielbiam arbuzy pod każdą postacią :)
OdpowiedzUsuńTo masełko do ust wpadło mi w oko :) Przyjrzę się mu bliżej gdy odwiedzę Łódź :)
OdpowiedzUsuńMam próbkę tego kremu Sensilis i muszę jak najszybciej spróbować :-)
OdpowiedzUsuńMelonowy balsam do ciała - brzmi kusząco
OdpowiedzUsuńSame ciekawe produkty :-) osobiście znam tylko Balea :-)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem tego kremu i olejku do ciała
OdpowiedzUsuńojej, Balea na pewno by mnie zachwyciła!
OdpowiedzUsuńJa tez daje wielki plus dla Sesnils. Tez w sumie od pierwszego sloiczka pokochałam te kosmetyki.
OdpowiedzUsuń