czwartek, 8 października 2015

Vichy Aqualia Thermal Nawilżający balsam pod oczy rozbudzający spojrzenie

Cześć Dziewczyny!

Jeszcze podczas wakacji recenzowałam serum do twarzy z linii Aqualia Thermal. Dziś Chciałabym wspomnieć o stosunkowo nowym produkcie marki Vichy jakim jest balsam pod oczy rozbudzający spojrzenie. Kupiłam go od razu gdy tylko pojawił się w sprzedaży, a zaczęłam go używać na samym początku lipca. Jeszcze go nie zużyłam, ale po ponad trzech miesiącach systematycznego używania mam już wyrobione zdanie o nim:)


Opis producenta

Pierwszy balsam pod oczy od Vichy, który przywraca odpowiedni poziom nawilżenia, zapewniając świeże i piękne spojrzenie przez cały dzień. Widocznie zmniejsza cienie i opuchnięcia, redukuje oznaki odwodnienia skóry. Posiada aksamitną i świeżą konsystencję. Szybko się wchłania. Odpowiedni pod makijaż. Technologia Dynamicznego Nawilżenia + Kofeina o działaniu drenującym stymulują prawidłową cyrkulację wody w skórze wokół oczu. Już od pierwszego zastosowania spojrzenie jest wypoczęte, a worki pod oczami są widocznie zredukowane. Cienie pod oczami są mniej widoczne, nawet wieczorem, po intensywnym dniu. Wskazania: opuchnięcia i worki pod oczami widoczne po przebudzeniu, cienie pod oczami pojawiające się w ciągu dnia/wieczorem. Skóra w okolicach oczu jest najbardziej wrażliwa na pojawianie się oznak zatrzymania lub niedoboru wody. Produkt odpowiedni do oczu wrażliwych.


Moja opinia

Opakowanie

Balsam otrzymujemy w niebieskim kartonowym opakowaniu, którego niestety nie mam na zdjęciach. Wewnątrz znajdziemy niewielkich rozmiarów plastikowe opakowanie z wygodną pompką, która umożliwia precyzyjne i higieniczne dozowanie produktu. Uwielbiam takie poręczne pojemniczki! Opakowanie zawiera 15ml balsamu pod oczy czyli dość standardowo. Buteleczka nie jest przezroczysta więc ciężko na bieżąco obserwować zużycie. W miarę upływu czasu po prostu robi się lżejsza. Ewentualnie można podejrzeć zużycie unosząc opakowanie pod światło;)


Konsystencja i zapach

Balsam pod oczy jest bezzapachowy co mnie osobiście cieszy, ponieważ wychodzę z założenia, że kosmetyk do tak wrażliwej skóry jak ta pod oczami nie potrzebuje dodatkowych substancji zapachowych. Jeśli są to trudno, ale osobiście wolę gdy krem pod oczy niczym nie pachnie. Balsam ma niebieski kolor i delikatną kremowo – żelową konsystencję. Na początku miałam problem z tą konsystencją, ponieważ wydawała mi się dziwna i nieco problematyczna. Gdy nałożyłam niewielką ilość produktu balsam zmieniał się jakby w wodę i miałam wrażenie, że chyba nałożyłam zbyt mało kosmetyku. Gdy dołożyłam większą ilość to z kolei często miałam wrażenie takiej pozostającej śliskiej, lekko tłustawej powłoczki. Musiałam się więc nauczyć nakładać odpowiednią ilość. Ani za mało ani za dużo wtedy osiągam najlepsze efekty i czuję się komfortowo.


Działanie

Balsam jest łagodny dla mojej skóry. Nie zaobserwowałam żadnego podrażnienia, swędzenia, zaczerwienienia czy też łzawienia oczu. Na początku nie widziałam jakiś wielkich efektów związanych ze stosowaniem tego produktu. Ot lekkie wygładzenie i nawilżenie. Miałam mieszane uczucia, ponieważ oczekiwałam od tej nowości czegoś więcej;) Stwierdziłam jednak, że skoro już kupiłam to zużyję, a nuż efekty pojawią się po dłuższym czasie. Wszak moja skóra pod oczami jest bardziej problematyczna niż reszta twarzy więc może potrzebuje więcej czasu. Po jakimś czasie regularnego stosowania doczekałam się efektów. W moim przypadku nie było więc prawdą, że rezultaty są widoczne już od pierwszego zastosowania. Ważne jednak, że ostatecznie się pojawiły. Poza wspomnianym nawilżeniem, które w miarę upływu czasu było coraz mocniej wyczuwalne zauważyłam, że skóra stała się bardziej jasna, świeża i elastyczna. Cienie uległy zmniejszeniu. Nie zostały całkiem usunięte, ponieważ przy dobrze widocznych cieniach to raczej niemożliwe, ale poprawa jest zdecydowanie zauważalna. Zauważyłam również lekkie spłycenie linii pod oczami. Wprawdzie linie zostały mocniej spłycone pod lewym okiem czyli tam gdzie są mniejsze niż pod prawym, ale zawsze to jakiś plus;) Zwłaszcza, że niełatwo z tym walczyć, a ja mam dużą tendencję do pocierania i mrużenia oczu co jeszcze ten problem pogłębia. Po nocy oczy nie były już tak napuchnięte, a skóra była ładnie wygładzona. W miarę stosowania balsam spodobał mi się na tyle, że pierwsze co robię po umyciu twarzy to wklepuję go w okolice oczu;) Produkt nadaje się pod makijaż, ale pod warunkiem, że okiełznamy jego konsystencję tzn. nie nałożymy go zbyt dużo. Wtedy szybko się wchłonie i będziemy mogli nałożyć korektor czy co tam potrzebujemy. Balsam jest wydajny, po niemal 3,5 miesiącach stosowania dwa razy dziennie jestem w połowie litery V;)

Podsumowując mimo początkowych mieszanych uczuć co do tego kosmetyku cieszę się, że nie rzuciłam go w kąt i używam sumiennie. Czasami na efekt trzeba poczekać trochę dłużej, choć chciałoby się mieć go natychmiast;) Koszt produktu wynosi ok. 57zł. 

Więcej informacji znajdziecie na stronie producenta: KLIK.



Lubicie serię Aqualia Thermal? Mieliście okazję poznać nowy produkt z tej serii?

68 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Trochę trzeba poczekać na efekt, ale ogólnie na plus;)

      Usuń
  2. Kto by pomyślałm, że Vichak takie czary mary może zrobić :)
    Ja miałam podobną jazdę z konsystencją w przypadku kremu pod oczy Kiehls. Też się coś dziwnego robiło, jakby tłuszcz oddzielał się od wody i się ślizgało jak diabli. Aż mam dreszcze na samo wspomnienie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie pamiętam jak o nim pisałyśmy i wydaje mi się, że Vichy w jakiś sposób się inspirował tym Kiehl'sem:D Trochę nerwików mnie to kosztowało, ale się dogadaliśmy w końcu :D

      Usuń
  3. Konsystencja wydaje się być ok :) Opakowanie na plus

    OdpowiedzUsuń
  4. jak na vichy cena nie jest wygórowana:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cena bardzo przystępna w stosunku do wydajności. Pomyślę nad wypróbowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Vichy bardzo lubię, tego kremu jeszcze nie miałam,pozdrowionka:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Opakowanie całkiem ładnie się prezentuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam serum z tej serii i bardzo je lubiłam, mogłabym do niego wrócić :) Ten balsamik też chętnie bym wypróbowała, ale jeszcze mam ten żurawinowy Norela - jakie to wydajne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wysłałam Ci kiedyś próbkę, ale nie wiem czy sprawdzałaś. Zresztą po próbce to jeszcze dużo się nie sprawdzi bo on tak w mig nie działa (przynajmniej u mnie). Norelek to chyba aż 30ml ma? Chyba z rok bym zużywała:D Ten ma 15ml a po 3,5 mies jeszcze zostało chyba na 1,5. Ja lubię jak kosmetyki są wydajne, ale nie przesadnie bo zapasy i te sprawy :D

      Usuń
    2. Używałam, właśnie spoko był :) a norel 30ml, katuję go któryś miesiąc, dałam trochę mamie, a jeszcze go dużo :P

      Usuń
  9. dobrze, że się z kremikiem w efekcie dogadałaś :D bym go nawet z chęcią wypróbowała ale mój organique nie chce się skończyć :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe a który masz? Mi Eternal Gold jakoś dość szybko się skończył:D

      Usuń
  10. Nie miałam okazji poznać żadnego kosmetyku z tej serii, ale przy tego typu produktach należy wręcz być cierpliwym i wytrwałym by uzyskać efekty:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety, choć zdarzają się takie po których efekty są szybko widoczne

      Usuń
  11. Działanie wydaje się być interesujące :)

    OdpowiedzUsuń
  12. hmmm ja mam okropne cienie które za nic nie chcą zniknąć a zakryć je to też ciężko :-( jestem ciekawa tego kremiku

    OdpowiedzUsuń
  13. MOJE OCZY TO TEŻ PROBLEMATYCZNA OKOLICA PRZEZ TO ŻE SĄ BARDZO WRAŻLIWE, DOBRZE, ŻE Z CZASEM pojawił się pożądany efekt, rzadko który kosmetyk działa od razu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam dokładnie to samo z kremem pod oczy z Alterry teraz, no konsystencja wygląda trochę inaczej niż tutaj, ale no zachowuje się identycznie, niby jest wodnista i mam wrażenie, ze nałożyłam za mało, a ja nałożę więcej to nagle jest za dużo, no nie mogę jej skumać :D I jak na razie nie zapowiada się, żebym polubiła tamten krem, ale zużyję do końca i dam mu jeszcze czas a może jakoś mnie zaskoczy tak jak Vichy Ciebie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne te konsystencje wymyślają:D z Alterry to w sumie mało co mi pasuje..

      Usuń
  15. Trochę drogi ten balsam, nie wiem czy bym się na niego skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja ostatnio testowałam krem do twarzy z tej samej linii - który był świetny, dostałam także próbkę tego cudeńka pod oczy, jednak po próbce niewiele można stwierdzić. :) Ogólnie produkty Vichy rzadko używam, ceny mają zbyt wygórowane. Można dostać tańsze i czasem lepsze produkty. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem czy aż wygórowane, ten np starcza na długo więc nie jest źle:)

      Usuń
  17. zaciekawił mnie :) ciekawe jakby u mnie się sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  18. Interesujący kremik :) ja aktualnie pod oczy używam kremu z Fitomedu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam próbkę tego kremu (starczyła mi na jakieś 8 użyć) i byłam zachwycona, więc gdy mi się skończą zapasy na pewno go kupię. Jest rewelacyjny, moje wielkie wory pod oczami momentalnie się stawały coraz mniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O czyli u Ciebie szybsze działanie:D Ja przez jakiś czas nie widziałam efektu:D

      Usuń
  20. Lubię toniki od Vichy, takiego kremu jeszcze nie próbowałam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam jeszcze nic z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakoś mnie nie porywa, ale fajny ma kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Hmmm.... myślę, jednak, że masz rację pisząc o nim, że spodziewałaś się po nim czegoś więcej i to już na początku stosowania. Dobrze też że Cię nie podrażnia , bo mam z tym problem i jak czytam że ukogoś coś tam nie "pykło" to od razu dla mnie dyskwalifikacja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, efekty przyszły, ale po prostu nie tak szybko jak myślałam :)

      Usuń
  24. Aqualia Thermal to chyba moja ulubiona seria :) moja cera bardzo lubi te kremy do twarzy. Przedstawianego przez Ciebie produktu nie miałam, ale może kiedyś się skuszę :)) buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam problemy z cieniami pod oczami właśnie, więc ten kosmetyk kusi :))

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie miałam okazji używać tego produktu. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Są świetne :) Cała seria, w ogóle nie wiem czy jestem nieobiektywna ale ja Vichy kocham ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nigdy nie kusiły mnie produkty tej marki, ale ty chyba własnie to zmieniłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie przepadam za kosmetykami z Vichy, ale ten krem wydaje się w porządku ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Miałam kilka próbek kremu z tej serii i wczoraj zużyłam ostatnią. Zastanawiam się nad pełnowymiarowym opakownaiem :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak na Vichy to cena jest przyzwoita i podoba mi się jego kolor :P

    OdpowiedzUsuń
  32. hmmm brzmi kusząco i cena nie za wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
  33. O coś dla mnie! Na pewno kupię! Nie lubię jak nie widać zużycia, ale tak jest z większością produktów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No też nie lubię, ale... jak się uniesie pod światło to widać :)

      Usuń
  34. Nie znam go, ale nie spotkałam się jeszcze z czymś, co rozjaśniło by moje cienie choćby odrobinkę... (Inna sprawa, ze mam cienie bardzo mocne i wynikają z problemów zdrowotnych, więc kosmetyki pewnie i tak niewiele mogą zdziałać.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli cienie wynikają z problemów zdrowotnych to krem niestety nie pomoże...

      Usuń
  35. nie znam tego kosmetyku, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mi się nie raz zdarza coś odłożyć z braku efektów ale zawsze daję drugą szansę. Krem mnie zaciekawił znana i dobra firma

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie miałam go jeszcze. Tak czasem jest że na efekt należy poczekać. Dlatego czasem bawią mnie blogerki które po dwóch aplikacjach kremu już piszą o nim recenzję tak naprawdę nie znając produktu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz czasami też się zdarza, że efekt jest szybciej - tak np miałam w przypadku kremu pod oczy z Organique, ale też poczekałam z recenzją do zużycia, ponieważ niekiedy wszystko może się zmienić, przestać działać etc. Jeśli używam czegoś krócej to najczęściej zaznaczam to we wpisie jako pierwsze wrażenie np.

      Usuń
  38. Nie miałam przyjemności go poznać ≧❀‿❀≦

    OdpowiedzUsuń
  39. Lubię Vichy, choć już od dość dawna nie uzywalam niczego tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ładne opakowanie. Bardzo lubię kosmetyki Vichy.

    OdpowiedzUsuń
  41. na razie nie mam potrzeby kupować kremu pod oczy w tej cenie :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Oj kuszący kosmetyk i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Ale ma ładny kolor :) Mi wystarcza w kremach pod oczy na razie nawilżenie, chociaż ze zmarszczkami mimicznymi mogłabym zacząć walczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja właśnie szukam czegoś na cienie pod oczami :) na razie kończę Dermedic

    OdpowiedzUsuń
  45. Miałam krem do twarzy z tej serii i był bardzo ok.:) Choć pewnie nie wrócę do niego, bo ciągle kuszą jakieś nowości....

    OdpowiedzUsuń
  46. Polecam w 100 % uzywam poki co próbki i jestem zadowolona. Na pewno zaopatrze się w produkt pelnowymiarowy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...