Znacie to, że jak coś się kończy
to kończy się wszystko na raz? W dużej mierze miałam tak w listopadzie;)
Oczywiście jak zawsze nie trzymałam pustych opakowań. Robiłam zdjęcia gdy
zdenkowałam część produktów, a część zbliżała się do dna;) Wygodnie i
porządnie;) Chociaż nie... kilka opakowań odłożyłam dla Kasi;) Zrecenzowane już produkty są po prostu podlinkowane, a o reszcie
napisałam kilka słów. Jak
ja to mówię taniej i „ekologiczniej”;) Zresztą moje recenzje
najczęściej są na tyle szczegółowe, że nie ma co się 10 razy rozwodzić
nad tym samym;)
L’Oreal Professionnel Pro Fiber szampon, odżywka i booster, BiodermaHydrabio Mousse, Lirene Vital Code balsam i olejek, Clarins Daily Energizer Lovely Lip Balm, Vichy Aqualia Thermal balsam pod oczy, Sensilis Pure Perfection, Be Organic peeling, U20 tonik antybakteryjny, Wibo bibułki matujące, Bielenda olejki do kąpieli i pod prysznic.
Farmona
mus brzoskwiniowy – ładny zapach, przyjemna
konsystencja i cena, ale działanie przeciętne.
Sally
Hansen krem do rąk i paznokci – całkiem
przyjemny o łagodnym zapachu krem.
Eveline
serum do ust sensitive – bezzapachowe i lekkie, ale
dość szybko znika z ust.
Nivea
żel pod prysznic jagodowy – zapach bez szału, ale
działanie przyjemne i fajnie wygładzał skórę.
Dr
Irena Eris Clinic Way Dermokapsułki Rewitalizujące – bardzo przyjemne w użyciu i szybko działające.
Lirene Derma Matt żel do mycia twarzy – przyjemny kremowy, napiszę recenzję zbiorczą za jakiś czas.
Equilibra krem do rąk – dobry, może będzie recenzja, no nie wiem;)
Lirene Beauty Collection peeling – najładniejszy zapach z tej serii
Fuss Wohl krem do stóp – tani i naprawdę super
Organique Bloom Essence do higieny intymnej – ciut drogi, ale tytan wydajności i pięknie pachnie:)
Greenland pianka pod prysznic – od Nie bieskiej, ładnie pachnie mleczkiem i byłam z niej zadowolona, lubię wynalazki.
Dr Irena Eris Clinic Way Dermokapsułki Rewitalizujące – świetne są
KA-HA czyli Mineralna Kasia pianka do mycia o zapachu czekolady – mistrzostwo! To takie spełnione kosmetyczne marzenie, serio:) Będzie o niej.
KA-HA
peeling masełkowy – totalnie mnie zaskoczył, to był taki
peeling w formie kostek, bardzo ładnych zresztą. Działanie bardzo na plus,
zapach trochę męski.
Vichy odżywka do włosów, Organique pianka grecka, Norel serum żurawinowe
Avon Hello Kitty - czyli płyn do kąpieli od Interendo, taki cukierasek. Trochę nie moje klimaty zapachowe, ale ogólnie przyjemny.
Moraz krem do rąk - dosyć przyjemny, ale brudzi rękawiczki
Isana Young krem do rąk - zapach sztuczny lecz delikatny, działanie przeciętne
Organique maska melonowa - super zapach, niby wszystko fajnie, ale mnie zapychała:/
Alterra pomadka rumiankowa - zawsze się wzbraniałam, ale jest nawet ok. Jeszcze kupię.
Nacomi peeling do rąk - wszystko fajnie poza opakowaniem (tubka byłaby lepsza w przypadku peelingu do rąk, choć ze względu na konsystencję to by się nie udało).
Ka-Ha peeling do ciała owocowy - przyjemny, dość mocny. Zapach jakby ananasowy.
N 36 perełki do stóp - nie wiem po co to komu? Chyba z 1,5 roku męczyłam.
Z całym szacunkiem, ale tekst się trochę rozjechał i blogger nijak nie pozwala tego poprawić.
Znacie coś z tych produktów? Czy tylko mi nie działa pole wyszukiwania na blogu?
Bye, bye pustaki, a Wam życzę udanego Sylwestra oraz Szczęśliwego Nowego Roku!
Vichy odżywka do włosów, Organique pianka grecka, Norel serum żurawinowe
Avon Hello Kitty - czyli płyn do kąpieli od Interendo, taki cukierasek. Trochę nie moje klimaty zapachowe, ale ogólnie przyjemny.
Moraz krem do rąk - dosyć przyjemny, ale brudzi rękawiczki
Isana Young krem do rąk - zapach sztuczny lecz delikatny, działanie przeciętne
Organique maska melonowa - super zapach, niby wszystko fajnie, ale mnie zapychała:/
Alterra pomadka rumiankowa - zawsze się wzbraniałam, ale jest nawet ok. Jeszcze kupię.
Nacomi peeling do rąk - wszystko fajnie poza opakowaniem (tubka byłaby lepsza w przypadku peelingu do rąk, choć ze względu na konsystencję to by się nie udało).
Ka-Ha peeling do ciała owocowy - przyjemny, dość mocny. Zapach jakby ananasowy.
N 36 perełki do stóp - nie wiem po co to komu? Chyba z 1,5 roku męczyłam.
Z całym szacunkiem, ale tekst się trochę rozjechał i blogger nijak nie pozwala tego poprawić.
Znacie coś z tych produktów? Czy tylko mi nie działa pole wyszukiwania na blogu?
Spore denko :) chyba skuszę się na krem do stóp :)
OdpowiedzUsuńPianka o zapachu czekolady od Ka-hy bardzo mnie ciekawi :) czekam na recenzję :) bardzo ładne denko :D
OdpowiedzUsuńSporo tego i wiele z tych kosmetyków pierwszy raz widzę na oczy
OdpowiedzUsuńNiektóre na pewno widziałaś w recenzjach :)
UsuńStrasznie dużo tego.
OdpowiedzUsuńNo myślałam, że będzie mniej bo jednak zimą mniej używam (tak mi się wydaje), a tu niespodzianka. Ale ogólnie pracuje nad tym żeby zużywać mniej;)
Usuńu mnie denko nie jest chyba takie duże ;) ale również z 2 miesięcy :)
OdpowiedzUsuńWow ależ tego nazbierałaś ;) wszystkiego dobrego w NR :)
OdpowiedzUsuńZbierać to za bardzo nie zbierałam bo ja bardziej na bieżąco robię foty. Choć np przy 1 zdjęciu większość z tych rzeczy skończyła się praktycznie na raz:D Ale uważam, że za dużo zużywam. Może w NR uda się mniej:P
UsuńKochana Gratuluję wytrwałości w wykończeniu kosmetyków , ja muszę być bardziej dla siebie stanowcza;)
OdpowiedzUsuńNo fakt wykańczanie idzie mi dobrze bo z reguły nie otwieram wielu kosmetyków z tej samej kategorii na raz;) Chyba, że z takich które i tak szybko się zużywają to wtedy można otworzyć to jedno opakowanie więcej bo i tak szybko zejdzie np. żel pod prysznic;)
Usuńpłyn Pharmaceris muszę kupić bo polubiłam tą serię :) teraz kwasy używam i aż nie mogę uwierzyć jaką mam jaśniutką buzię :)
OdpowiedzUsuńSzczerze Ci polecam ten płyn:) miałam kolejny raz i kolejne w zapasie:) choć mam też tonik z kwasem Bielendy teraz i też całkiem dobry, podobny działaniem:)
UsuńNieźle, nieźle:). Ka- hę lubię najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńJak Ci ładnie poszło, nie znam praktycznie żadnego produktu.
OdpowiedzUsuńOj Norel żurawinowy - czaję się na niego ;) A najbardziej ciekawią mnie Ka-Howe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńPozytywnie mnie zaskoczyły. Zwłaszcza pianka <3
UsuńBardzo udane denko :) Organique uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńWow co za wytrwałość w kończeniu kosmetyków- mi niestety połowy moich zazwyczaj nie udaje sie zużyć. Przyznanym ze bardzo udane denko:) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńJa jak jestem zadowolona to za zwyczaj nie mam problemów ze zużyciem ;)
UsuńZnam tylko krem do stóp i pomadkę Altera, oba fajne produkty :)
OdpowiedzUsuńMatko, a myślałam, że tylko ja mam problemy z bloggerem :-/ Czasami wgrywam posty po 3 razy, bo nie mogę opanować rozjeżdżania się!
OdpowiedzUsuńPięknie Ci poszło!
P.S. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku :-*
Wiesz co czasami za Chiny tego nie można poprawić. Zmienia mi czcionki i rożne cuda:/ Archiwum częściowo nie działa:/ pole wyszukiwania też, strasznie mnie to wkurzyło ;/
UsuńSzczęśliwego Nowego Roku:)
Sporo tego i dużo marek, które sama lubię. Bielenda czy Lirene. :-)
OdpowiedzUsuńLubię produkty Pharmaceris. :) Kupiłaś sobie płyn Hello Kity? Haha :D Różowe klimaty. ;)
OdpowiedzUsuńNie, dostałam od Interendo;)
UsuńJak dla mnie same nowosci:)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :*
__________________
Spore denko gratuluję. :)
OdpowiedzUsuńgratuluję, sporo zużyłaś. przed sylwestrem też postanowiłam pozbyć się śmieci, ale teraz denko pokazuję już tylko na fb. Szczęśliwego Nowego Roku! Oby był lepszy od poprzedniego,
OdpowiedzUsuńSpore denko. Jestem pełna podziwu ile Ty tego potrafisz zużyć w 2 miesiące :D
OdpowiedzUsuńja też, ale w sumie takiego średnio pozytywnego. Cały czas pracuję nad minimalizacją zużyć, ale coś średnio mi idzie;)
Usuńmoje denka są zdecydowanie mneijsze ;)
OdpowiedzUsuńMoje denka na szczęście też są mniejsze. Znam sporo z przedstawionych przez Ciebie produktów. Szczęśliwego Nowego Roku. Pozdrawiam BlackLine <3
OdpowiedzUsuńJak zaczynałam blogowanie to też moje denka były duuużo mniejsze;)
UsuńSpore te Twoje denko :) Miałam jedynie pomadkę Alterry :)
OdpowiedzUsuńwow, co za denko! dno właściwie:D
OdpowiedzUsuńAle ogromniaste denko! Chciałabym też tyle zużywać :D Wtedy częściej sięgałabym po zapasy, które są niestety bardzo duże :P
OdpowiedzUsuńO jejku jakie pokaźne denko! :) O peelingu do rąk akurat nie słyszałam, więc być może przetestuję :)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci poszło. Znam jedynie serum bielendy, bardzo je lubiłam:) Tez jest w moim denku, które pojawi sie chyba jutro:)
OdpowiedzUsuńSuper denko...takie formy denek najbardziej mi odpowiadają, krótko i na temat :)
OdpowiedzUsuńSporo Ci się uzbierało :) Do bibułek matujących Wibo wróciłam po dłuższej przerwie i jakoś nie do końca mi odpowiadają :)
OdpowiedzUsuńDenko gigant ;)
OdpowiedzUsuńsporo denek, wow ! :D
OdpowiedzUsuńDuże fajne denko, bardzo ciekawi mnie Bielenda, muszę na sobie wypróbować akurat pokończyłam olejki ;)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego 2016 :))
lubię peeling Lirene :)
OdpowiedzUsuńSporo pustaków nazbierałaś ;) ja pomadkę alterry bardzo lubię i dużo już ich zużyłam ;) szczęśliwego Nowego Roku! ;*
OdpowiedzUsuńHappy New Year!
OdpowiedzUsuńhttp://alliness.blogspot.com/
Wow, spore to denko :D Szczęśliwego nowego roku! :*
OdpowiedzUsuńZapraszam byc-twoim-marzeniem.blogspot.com
miło wspominam balsam Lirene
OdpowiedzUsuńSporo tego, ale ja też tak mam - albo się nic nie kończy, albo się kończy wszystko seryjnie.
OdpowiedzUsuńPeeling z mango teraz będzie chodził mi po głowie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ładne zuzycia ;)
OdpowiedzUsuńZnam kilka z Twoich zużyć, u mnie dwumiesięcznie denko wyszło znacznie mizerniejsze :P
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego 2016 Roku! :)
Taki peeling z mango mógłby być fajny ;)
OdpowiedzUsuńnie widzę tam nic swojego :D
OdpowiedzUsuńPianka do mycia o zapachu czekolady brzmi fantastycznie :D
OdpowiedzUsuńOooo kurcze, bardzo spore denko!
OdpowiedzUsuńWiększość kosmetyków kojarzę wyłącznie z Twoich recenzji :P
tej czekoladowej pianki musującej od Kasi CI zazdroszczę, też chce :D mi działa wyszukiwarka, a no i Szczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńSporo tego uzbierałaś :)
OdpowiedzUsuńspore denko :)
OdpowiedzUsuńja myślę o tym kremie sensilis, ale nie wiem czy nie będzie za mocny?
OdpowiedzUsuńteraz mi się kończy eris i muszę szybko myśleć co dalej ;)
Nie wiem w jakim sensie może być za mocny;) przecież nie jest to krem 60+;)
UsuńZnam krem do rąk Sally Hansen i jest super, ale jeden ogromny minus to jego zapach, nie mogę go polubić za nic w świecie.... Ale mój krem jest z innej linii niż Twój, więc kiedyś spróbuję Twego:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki Organique, mnie nie zapychają, natomiast rewelacyjnie odżywiają cerę. Nie próbowałam jednak wersji melonowej, bo nie lubię tego zapachu. Inne są ok:)
Zapach nie był jakiś niesamowity też, ale łagodny;) chyba go wycofali bo w Ross go kupiłam jako cena na do widzenia;) Dla mnie z kolei melonowe rytuały mają najlepszy zapach. Mus lubiłam, ale maska zapychała
UsuńDzięki Tobie poznałam masło kakaowe Balea:) nie żałuję, jak będzie okazja jeszcze, a nie wycofają go z DM to chętnie powtórzę z nim pielęgnację skóry.
OdpowiedzUsuńJuż dawno je wycofali niestety;) ale miałam schowane ostatnie opakowanie w zapasach;) gdzieniegdzie można je jeszcze kupić w sklepach internetowych
UsuńHello Kitty górą ;p ja bym bielende przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńNawet jak na dwa miesiące to spore to denko Ci wyszło :) Ale krem do rąk brudzący rękawiczki to coś nowego dla mnie :)
OdpowiedzUsuńwow dałaś czadu ze zużyciami :D
OdpowiedzUsuń