niedziela, 20 grudnia 2015

Under Twenty

Cześć Dziewczyny!

Jak wiecie jestem już over twenty (w tym roku 2 z przodu po raz ostatni), ale jak już wspominałam przy okazji wpisu na temat produktów Isana Young nie zawsze kieruję się przedziałami wiekowymi umieszczonymi na opakowaniach kosmetyków. Bardziej potrzebami mojej cery. Dlatego dziś chciałabym się z Wami podzielić moimi wrażeniami ze stosowania kosmetyków Under Twenty. Produkty tej marki są mi znane nie od dziś. Gdy byłam nastolatką, a nawet już trochę po 20stce często je kupowałam. Pamiętam nawet, że niektóre produkty miałam po kilka razy. Dziś już rzadko mi się zdarza kupować te same produkty kilka razy pod rząd, ponieważ coraz częściej kuszą mnie nowości albo zmieniają się potrzeby mojej skóry. Jakiś czas temu jednak wróciłam do tych kosmetyków po paru latach, ponieważ z tego co pamiętam po raz ostatni używałam ich mając 22-23lata. Pamiętam nawet jeszcze dawne szaty graficzne;) We wrześniu otrzymałam kilka produktów Under Twenty i stwierdziłam, że wypróbuję. Sprawdzę co się zmieniło i czy jeszcze można ich używać w moim wieku;) Dwóch produktów używałam ja, natomiast kremu używała moja siostra.



Under Twenty tonik antybakteryjny przeciw zaskórnikom, cera wrażliwa


Do tego produktu podeszłam z największym zaufaniem, ponieważ miał oznaczenie cera wrażliwa. Uznałam więc, że pewnie krzywdy mi nie zrobi. W swoim składzie tonik zawiera wyciąg z aloesu, kwas migdałowy, allantoinę oraz cynk. Na wizażu też miał dobre opinie, choć przyznam, że moje opinie nie zawsze się pokrywają z tymi na kwc;) Tonik umieszczony został w ładnym (bo niebieskim) wygodnym opakowaniu o pojemności 200ml z zamknięciem na zatrzask. Niestety producent średnio się postarał z tym zamknięciem, ponieważ zatyczka mi się oderwała już po paru użyciach. Na szczęście w taki sposób, że nadal mogłam zamykać opakowanie, ale gdybym chciała je gdzieś ze sobą zabrać byłby już trochę większy problem. Przez opakowanie można na bieżąco śledzić poziom zużycia produktu. Konsystencja toniku jest oczywiście płynna, a zapach jest według mnie jakby lekko męski. Na początku mnie trochę irytował, ale w miarę stosowania przywykłam do niego i szybko przestawałam go czuć po użyciu. Jak wiecie nie przepadam za aromatycznymi tonikami. Ideałem są dla mnie te bezzapachowe. Po aplikacji skóra była gładka i odświeżona. Nie była jakoś szczególnie zmatowiona – bardziej powiedziałabym, że pół-satynowa. Jednak zastosowany na niego krem lub serum lepiej się wchłaniały, często właśnie do matu. Tonik nie podrażniał i nie wysuszał skóry. Zauważyłam, że lekko zmniejszał widoczność porów i podczas korzystania z niego drobne niedoskonałości szybciej się goiły. Jak na drogeryjny tonik jest całkiem przyzwoity, choć nie aż tak dobry jak apteczny płyn bakteriostatyczny z Pharmaceris:) 

Under Twenty płyn micelarny o działaniu antybakteryjnym


Tego produktu troszkę bardziej się obawiałam, ponieważ nie miał znaczka „cera wrażliwa”, ale dałam mu szansę. Produkt zawiera wyciąg z soczewicy, salicylan sodowy, glicerynę oraz D-panthenol. Przyznam, że nie jestem jakąś wielką zwolenniczką płynów micelarnych. Prawie zawsze jakiś posiadam, niektóre bardzo lubię (np. Le’maadr), ale nie jest tak żebym nie mogła się bez nich obejść. Powiek raczej nie zmywam płynami micelarnymi gdyż do tego celu wolę płyny dwufazowe. Zresztą ze względu na właściwości antybakteryjne płynu Under Twenty używałam go tylko do twarzy i raczej nie polecałabym zmywać nim makijażu z powiek. Jego opakowanie jest bardzo podobne do opakowania toniku z tym, że przezroczyste. Konsystencja również jest wodnista, a zapach jakby lekko miętowy z domieszką czegoś bliżej nieokreślonego. Jest on jednak subtelniejszy niż w przypadku toniku. Używałam go wyłącznie do demakijażu twarzy. Mój makijaż twarzy najczęściej składa się z podkładu mineralnego, różu/bronzera i rozświelacza. Płynu używałam do wstępnego demakijażu, ponieważ miałam wrażenie, że nie zmywa kosmetyków do końca. Po takim wstępnym demakijażu używałam jeszcze pianki do mycia twarzy wraz ze szczoteczką Foreo. Produkt nie podrażnił mojej cery ani nie przyczynił się do powstawania niedoskonałości. Sądzę jednak, że osoby które używają płynnych lub mocno kryjących fluidów i chcą zmyć makijaż jednym gestem nie będą z tego płynu zadowolone gdyż produkt może sobie z tym nie poradzić. Alternatywnie można go jednak używać zamiast toniku. Przynajmniej mnie się zdarzało.


Under Twenty Matujący krem normalizujący o działaniu antybakteryjnym z 2% kwasem migdałowym

Ten krem podarowałam siostrze i ona go testowała. Produkt umieszczony został w kolorowym, tekturowym opakowaniu o lekko fikuśnym kształcie. Sam krem mieści się w wygodnej tubce o pojemności 50ml z zamknięciem na zatrzask. Pachnie on moim zdaniem jak syntetyczne truskawki;) Przyznam, że opinia siostry mnie zaskoczyła, ale na własne oczy widziałam, że wydusiła ten krem do ostatniej kropli:D Co ciekawe kiedy go zużyła dałam jej inny krem z U20 - Aktywny krem redukujący niedoskonałości i zaczerwienienia trądzikowe i mówi, że on z kolei nie działa.

A oto opinia siostry odnośnie kremu U20 z kwasem migdałowym:
 

Są momenty, gdy moja cera utwierdza mnie w przekonaniu, że miewała się zdecydowanie lepiej będąc „under twenty” niż teraz, kiedy jest już „over twenty”. „Daj no mi coś do cery trądzikowej, antybakteryjnego” – rzekłam do siostry, i w ten sposób zaczęłam używać kremu matująco-normalizującego, działającego przeciwtrądzikowo. Kosmetyk bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Pierwsze wrażenie: gładka skóra. Zapach jest nieco dziwny, lecz nie ma to znaczenia. W niedługim czasie zauważyłam, że stan cery się poprawił, nie pojawiają się nowe niedoskonałości. Przede wszystkim jednak krem ujarzmił moją skórę pod względem błyszczenia się. Krótko, zwięźle i na temat: jest to pierwszy kosmetyk, który mogę uznać za matujący. A ja już nie nucę „…świecisz jak miliony monet” widząc swoje odbicie w lustrach. Super, polecam!  

Czy kiedykolwiek używaliście U20? Znacie któryś z tych kosmetyków?

Wpis miał się pojawić ponad miesiąc temu bo produkty dawno już zużyte, ale wyszło jak wyszło:D

67 komentarzy:

  1. Nie używałam i raczej nie będę.. :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. gdy byłam młodsza, a raczej znacznie młodsza używałam tej serii

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś używałam, ale już nawet nie pamiętam co to było - chyba kremy ;) Nie mam ochoty wracać do nie

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno nie miałam nic z serii Under Twenty ale krem mnie zainteresował najbardziej skoro ogranicza świecenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No siostra była zachwycona. Mówiła, że teraz jest w promo w ross i musi sobie odkupić bo ten drugi o którym wspomniałam podobno niestety nie działa...

      Usuń
  5. Ja niestety potrzebuje już silniejszych produktów. Dwójka z przodu... Kiedy to było :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No u mnie już ostatni raz, ale nie kieruję się aż tak etykietkami;)

      Usuń
  6. Moja siostra używa UT i jest bardzo zadowolona. Ja w jej wieku wolałam Garniera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie chyba pierwszymi tego typu kosmetykami były toniki Ziaja i Garnier, a potem kremy U20;D

      Usuń
  7. Mam żel do mycia z tej serii, ale niestety kompletnie nie widzę w nim właściwości antytrądzikowych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żelu to chyba nie znam, mam w zapasie piankę. Ale wydaje mi się, że sam produkt oczyszczający wiele nie zadziała. Musi być do tego dobrze dobrany krem i tonik

      Usuń
  8. Matujący krem chyba będę musiała kupić :) Zastanawiałam się między serią Manuka Ziaja a właśnie U20. Oby dwie firmy wypuściły na rynek kremy z kwasem migdałowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siostra z Manuka miała tonik, ale widzę, że jej nie podchodzi bo zużyła gdzieś do połowy i leży odłogiem:D A tym kremem zachwyciła się na tyle, że ma zamiar kupić ponownie. Podobno teraz jest na promo w ross:)

      Usuń
  9. Z tej marki miałam ostatnio rozgrzewający peeling, ale nie sprawdził się najlepiej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też coś peelingującego miałam, ale dla mnie trochę zbyt agresywne było :D

      Usuń
  10. Kiedyś tego używałam, ale już niestety za słabe jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. kiedyś jak byłam nastolatką używałam ich produktów:P

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja jakoś zawsze omijalam tę markę :) ❤

    OdpowiedzUsuń
  13. moja skóra nigdy nie lubiła tej serii

    OdpowiedzUsuń
  14. Dawno temu miałam okazję, teraz jakoś nie zerkam w ich kierunku :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też już nie jestem "under 20", ale akurat teraz używam kremu tej firmy, bo znów zaatakowały mi pryszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie używałam nigdy tej serii, choć jest bardzo popularna i dostępna w każdej drogerii:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam ten krem i jest naprawdę świetny! Super wygładza, ale to jednak jego zapach najbardziej mnie zachwyca. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wg nas z kolei zapach taki sobie, ale to już indywidualna kwestia :)

      Usuń
  18. Gdy byłam młodsza, używałam żelu Under Twenty, który spisywał się całkiem przyzwoicie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam w zapasie piankę i jestem ciekawa jak się sprawdzi :)

      Usuń
  19. Kosmetyki Under Twenty gościłu u mnie tak dawno ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze nie używałam, ale chyba zacznę od tego ostatniego, który pokazałaś. Zapraszam na nowy post http://domkaa-g.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No siostra mega zadowolona:) uznała, że musi odkupić:)

      Usuń
  21. Kiedyś miałam kilka produktów z tej serii, ale już do niej nie wrócę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. To chyba jestesmy równolatkami:) O dziwo w tym roku po raz pierwszy sięgnęłam po under20 i... jestem zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co pamiętam to tak;)
      Ano widzisz, dlatego ja nie patrzę tak mocno na te ramy wiekowe wyznaczone przez producenta, a bardziej na to czy kosmetyk ma u mnie szansę się sprawdzić;)

      Usuń
  23. Tych nie znam ale miałam co innego i bardzo lubiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. nigdy nie używałam tych kosmetyków i chyba jakoś mi do nich nie po drodze :p

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja tych kosmetyków nie używałam, u mnie zgarnęli je mąż i brat i z tego, co wiem, są całkiem zadowoleni ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anka też zadowolona;) Ty chyba tych trzech akurat nie miałaś o ile dobrze pamiętam;)

      Usuń
    2. Któryś ma na pewno krem :) tak to mam jeszcze jakąś piankę do mycia twarzy, nie wiem czy właśnie nie tonik i więcej nie pamiętam ;)

      Usuń
    3. Tak, ale nie ten z kwasem o ile chodzi o produkty z paczki, które pamiętam z Twoich zdjęć rzecz jasna;) W tej październikowej z kolei był taki czerwony - to Ance dałam i mówi, że nie działa nic w porównaniu do tego z kwasikiem. No i był jeszcze zwężający pory, pianka i 3 stopniowa kuracja.

      Usuń
  26. Miałam kiedyś, dawno temu tonik i żel do mycia twarzy. Obecnie używam innych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  27. Kiedyś bardzo lubiłam te kosmetyki i często je kupowałam, teraz już rzadziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam, że chyba kiedyś wspomniałaś o kremie;) no preferencje z czasem się zmieniają:)

      Usuń
  28. U mnie jeszcze 2 z przodu trochę będzie i juz od dawna nie używam tej marki:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wieki temu używałam tej marki...nie pamiętam jednak, czy mi służyły, czy nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. seria nie dla mnie, ale słyszałam już nie raz że krem bb z tej serii jest dobry dla "pań" po trzydziestce :) mam zamiar kiedys wyprobowac :P

    OdpowiedzUsuń
  31. Też już jestem bardziej under thirty, ale ostatnio również miałam okazję poużywać kilku kosmetyków tej marki i dość fajnie się sprawdziły :) Ale akurat nie miałam żadnego z Twoich :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Moje siostrzyczki bardzo chwalą sobie te kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Miałam kiedyś kilka produktów z tej linii, były ok ale nie na tyle by kupić je ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  34. Mimo iż ja tez już jestem over twenty to również lubię kosmetyki tej firmy. Lubię wracać do ich kremu BB :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam, że jest niezły ten BB choć w sumie mnie do takich produktów za mocno nie ciągnie:)

      Usuń
  35. Pamięyam te kosmetyki jeszcze z dawnych lat, ale sama jestem już grupo po 20-stce więc raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  36. Jeszcze wczoraj chciałam skomentować, ale niestety mobilny bloger przyprawia mnie czasem o złość ;)
    Cieszę się, że kosmetyki się sprawdziły! Bez względu na przedział wiekowy :)
    Kosmetyki Under20 znam już baaaaardzo długo ;) Bo z tej serii był mój pierwszy krem do twarzy ;) Byłam jeszcze wtedy nastolatką i potrzebowałam na zimę półtłustego kremu. I wtedy akurat seria Ubnder20 była nowością na rynku. A były to jeszcze lata 90-te ;)Tak więc mam do tej serii mega sentyment! Wtedy opakowania były jeszcze czarno-białe, ale Logo się nie zmieniło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, blogger czasem doprowadza do szału. U mnie rożne cuda robi, zmienia czcionki etc, ech;) Czasami za Chiny nie można poprawić.
      Ja właśnie też pamiętam, że były inne opakowania. Używałam już tak po 2000r i też były to jedne z pierwszych moich kosmetyków obok Garniera i Ziaji;) Sentymencik pozostał:)

      Usuń
  37. kosmetyki tej marki pamiętam z okresu trądzikowego, jak byłam nastolatką, niestety wówczas u mnie się nie sprawdzały, zresztą jak wiele innych. teraz na szczęście nie mam już takich problemów skórnych :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście nigdy nie miałam cery typowo trądzikowej, ale od czasu zdarzają się drobne ciekawostki;)

      Usuń
  38. nigdy nie używałam, nie było takiej potrzeby :)
    u mnie na wakacje już 3 z przodu będzie

    OdpowiedzUsuń
  39. Szczerze powiedziawszy to nie miałam nigdy żadnego produktu Under20

    OdpowiedzUsuń
  40. Nigdy nie używałam produktów Under twenty ale zawsze wydawało mi się, że nie mają dobrej opinii?

    OdpowiedzUsuń
  41. nigdy nie kupowałam tych produktów, od zawsze byłam wierna Ziai :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja jestem po trzydziestce, ale lubię sięgać po niektóre kosmetyki Under Twenty :)

    OdpowiedzUsuń
  43. jeszcze nie miałam żadnego produktu Under Twenty

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie miałam tego przedziału wiekowego :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Wlasnie kończy mi sie tonik i myslalam o nim ale jakos nie jestem do końca do niego przekonana. Opakowanie jest dla mnie dosyć ważne i denerwuje mnie jak jakaś cześć sie odrywa, ale dobrze ze chociaż działanie ma dobre. Jeszcze muszę sie nad nim zastanowić :D

    OdpowiedzUsuń
  46. Jakoś jeszcze nie miałam okazji poznać U20, choć opinia Twojej siostry zachęca mnie by poznać kremik :D Co do toniku, bo on też mnie kusi, to chyba na razie jednak zakupię płyn bakteriostatyczny (który uwielbiam), a z tonikiem poczekam na lepsze czasy mojej cery ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...