Pomysł
na ten wpis powstał równocześnie z radości i rozczarowania. Jeden z produktów
bardzo przypadł mi do gustu, a drugi bardzo rozczarował swoim zapachem. Oba
mają ze sobą coś wspólnego, ale tylko pozornie;) Jeżeli jesteście ciekawe który
zyskał, a który podpadł zapraszam do dalszej części wpisu;)
KA-HA vel
Mineralna Kasia Czekoladowa pianka pod prysznic
Jestem
fanką pianek pod prysznic, ale też czekolady. Nie tylko tej spożywczej, ale też
kosmetycznej. Lubię produkty o zapachu czekolady oraz czekoladowe tłoczenia w
produktach do makijażu. Jeśli chodzi o pianki bardzo lubię te z Organique, ale
niestety ta marka nie ma w swej ofercie ani pianki czekoladowej ani kawowej,
która też mi się marzy. Z pomocą przyszła mi Mineralna Kasia spełniając to moje
małe kosmetyczne marzenie o czekoladowej piance do mycia ciała. Jak dokładnie
ją zrobiła nie wiem i nie chcę wiedzieć, ponieważ i tak sama tego nie powtórzę.
Jakbym się postarała to może nawet miałabym szansę, ale spójrzmy prawdzie w
oczy. Jestem na to zbyt nerwowa;) Będę więc korzystać z innych swych talentów
(chyba jakieś mam?), a za DIY się nie zabieram;)
Produktów pod prysznic używam
prawie zawsze wspólnie z siostrą i jeśli chodzi o tą piankę zastawiłam na siostrę
zasadzkę;) Zostawiłam piankę w łazience bo wiedziałam, że się na nią
połasi, a byłam ciekawa jej zdania zwłaszcza, że nie wiedziała, że ktoś tak po
prostu zrobił to cudo w domowym zaciszu;) Nazajutrz zapytałam i jak tam
używałaś tej pianki, która leży w łazience? Tak! - I jak? Zajebista! Z góry
przepraszam za określenie, ale było właśnie takie poza tym jakże dobrze opisuje
ten produkt. Krótko i prawdziwie;) Pianka umieszczona została w plastikowym pojemniczku.
Po otwarciu zaskoczyła mnie różowa barwa. Spodziewałam się brązowej, ale różowa
całkiem wesoła;) Konsystencja jest bardzo przyjemna, aksamitna i piankowa jednocześnie, a produkt łatwo
się rozprowadza. Można w niej wyczuć śladowe ilości niewielkich drobinek.
Początkowo myślałam, że to cukier, ale Kasia wyjaśniła, że to SCI, które dość
trudno rozpuścić. W każdym razie te mini drobinki nie wpływają na jakość
pianki. Pianka całkiem nieźle się pieniła. Słabiej niż żel, ale to oczywiste.
Oczyszczanie ciała również przebiegało bez zarzutów. Kosmetyk nie podrażniał
skóry, a miałam wrażenie, że nawet subtelnie ją nawilżał. Nie doznałam też
żadnego uczulenia i krostek. Najważniejszy był jednak zapach bo tak wspominałam
nie znalazłam dotąd marki, która miałaby w swej ofercie czekoladowe pianki do
ciała (duży błąd!). KA-HA spisała się na medal:) Pianka była prawdziwie
czekoladowa, świetnie wyważona bez przesłodzenia albo nadmiernej cierpkości i
nawet siostra parę razy dopytywała kiedy znowu będę taką miała:) Bardzo udany
kosmetyk, tym bardziej, że Kasia oznajmiła, że był to właściwie prototyp. Co
oznacza, że kolejne mogą być jeszcze lepsze:) Mniam!
The Body Shop
Chocomania
Jeżeli
czytałyście to co wyżej to już pewnie wiecie, że tym razem TBS mi podpadł. Latem
byłam bardzo zadowolona z zapachu żelu Virgin Mojito. Zapragnęłam więc
przygarnąć więcej zapachów. Jako że lubię czekoladowe zapachy wśród nich
koniecznie musiał się znaleźć żel z serii Chocomania. Przetrzymywałam go w
zapasach specjalnie do grudnia żebym mogła się rozkoszować (taką miałam
nadzieję) wspaniałym czekoladowym zapachem w okresie około świątecznym. Jeśli chodzi
o właściwości żel był ok. Nie wysuszał skóry, dobrze mył, a jego konsystencja
była przyjemna. Nie ukrywam jednak, że kupiłam go dla zapachu i tutaj niestety
rozczarowanie. Zapach w żaden sposób nie przypominał mi woni czekolady, to nie
był nawet wyrób czekoladopodobny. Dla mnie miał w sobie jakieś męskie nuty,
niezbyt przyjemne. Siostrze w miarę się podobał, ponieważ lubi takie trochę
męskie zapachy w kosmetykach, ale ja byłam rozczarowana i na pewno więcej już
nie kupię. Przy okazji zapytałam mamę czym jej to pachnie. Opowiedziała, że zgnilizną czyli chyba uznała ten zapach za jeszcze gorszy niż ja;) Na domiar złego dodam jeszcze, że o milion razy bardziej przypadł mi do gustu zapach świątecznego żelu Isany (a za marką nigdy nie szalałam) niż tego! Jedyny plus był taki, że zapach szybko znikał. Cieszę się, że nie
dokupiłam masła albo balsamu do kompletu bo byłby problem;) I jak to jest, że
Kasia umie zrobić czekoladkę, a TBS nie? Przez chwilę zastanawiałam się czy może żel nie był wcześniej przez kogoś otwierany w salonie i po prostu zapach się spaskudził bo np. minęło 12 miesięcy od otwarcia, ale ciężko powiedzieć. Podejrzewam, że jednak panie w salonie dbają o to by klienci nie otwierali pełnowartościowych kosmetyków.
Lubicie zapach czekolady w kosmetykach? Mieliście
okazję poznać radosną twórczość Kasi? A może znacie tego gagatka z TBS?
Nie przepadam za zapachem czekolady w kosmetykach, raz zraziłam się do jednego balsamu, bo mnie uczulił...
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam, ale nieraz ciężko trafić na taką "smaczną" czekoladę ;)
UsuńUwielbiam zapachy czekolady w kosmetykach :), a do Kasi chętnie zaglądam i z podziwem patrzę na jej wyroby, takie kosmetyki diy są zdecydowanie lepsze i zdrowsze od tych sklepowych.
OdpowiedzUsuńJa akurat nie jestem wielką fanką diy - tzn sama bym się za to nie zabrała, ale akurat pianka o zapachu czekolady była spełnieniem moich kosmetycznych marzeń:) marzy mi się jeszcze kawowa :)
UsuńJednocześnie podziwiam, że ludzie tak potrafią sobie cuda wyczarować i to takie, których nie ma w sklepie;)
Muszę coś zamówić od Kasi :)
OdpowiedzUsuńTeż chcę taką piankę! *.*
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty od Kasi :) Teraz używam cynamonowego peelingu cukrowego od niej i mam ochotę zjeść :D Planowałam kupić masełko z TBS o zapachu czekolady, ale w takim razie chyba sobie daruję :(
OdpowiedzUsuńTeż planowałam napawać się całą serią TBS, ale po przygodzie z żelem mam dosyć;P jeśli masło, peeling i balsam pachną podobnie to ja dziękuje ;)
UsuńZapach czekolady w kosmetykach, uwielbiam zwłaszcza w okresie zimowym :D, a tego gagatka nie znam
OdpowiedzUsuńPianka ma przeuroczy, nie mój, ale wciąż - przeuroczy kolor! Natomiast z czekoladek od TBS lubię peeling. I przypomina mi zapachowo nie czekoladę a brownie ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam chęć na całą serię TBS, ale po tym żelu się zniechęciłam :D
UsuńKolor też nie mój, ale nie da się odmówić, że optymistyczny. Róż w kosmetykach do pielęgnacji mi nie przeszkadza :D
Ja niezbyt przepadam za zapachem czekolady :) a KA-HA to zdolna Kobietka!
OdpowiedzUsuńŻelu nie miałam, ale niestety mam peeling i on nie pachnie tak jakbym sobie tego życzyła- to samo jest z wersją kokosową. Pewnie tak samo pachnie jak ten Twój żel :) Zapachy, które mogę polecić z czystym sumieniem to mango, grejpfrut i papaja. Te zapachy są boskie i przypominają faktycznie owoce zerwane z krzaczka jak ja to mówię :)
OdpowiedzUsuńJa mam w zapasie grejpfrut, malinę i marakuję. Liczę, że będą lepsze;) Sama dobrze wspominam Virgin Mojito ;)
Usuńchetnie bym przetestowała :>!
OdpowiedzUsuńNie jestem fanka zapachu czekolady, bo przewaznie jak juz cos ma nia pachniec jest wlasnie przeslodzone
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z tą pianką czekoladową :) Ale szkoda, że TBS nie poradziło sobie z zapachem.
OdpowiedzUsuńZ produktami Kasi miałam do czynienia i jestem absolutnie zachwycona! :-)
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam czekoladę, pod każdą postacią. Tą piankę od Kasi chętnie bym wypróbowała, skoro jest taka świetna ;)
OdpowiedzUsuńSkoro pianka jest zajebista to ja też muszę ją poznać. :) po kolorze pomyślałabym, że może pachnieć np. malinami a nie czekoladą ale ten zapach też uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJa jak wiesz, od czekolady stronię, ale szkoda, że TBS Cię zawiódł... Ciekawią mnie te Kasi pianki :)
OdpowiedzUsuńKasia ostatnio wspominała, że można zrobić inne zapachy, ale mi się właśnie zawsze marzyła czekoladowa lub kawowa bo takich nie ma w sklepach;)
UsuńZ TBS myślałam, że będzie hit, ale tym razem się pomyliłam. Był przebrzydły:D na pewno bym go nie zabrała do domu gdybym powąchała tester :D Dobrze, że nie pokusiłam się o zestaw, a miałam takie myśli;)
WOW! Miałam piankę Organique chyba? Uwielbiałam ją i jestem bardzo ciekawa tej pianki Kasi. Kolor faktycznie nie wskazuje na czekoladę, bardziej na truskawkę - ale to takie miłe zaskoczenie ;)
OdpowiedzUsuńJa właśnie uwielbiam pianki Organique, ale akurat nie mają w ofercie takiej czekoladki ;)
Usuńzazdroszczę ci tej pianki od Kasi ;) sama bym chętnie wypróbowała
OdpowiedzUsuńByła mniam :)
UsuńUwielbiam czekoladowe zapachy w kosmetykach a pianka wygląda wspaniale ;)
OdpowiedzUsuńKasiowe smarowidełka napewno są 100 razy lepsze niż sklepowe, bo kręcone z miłością i pasją.
OdpowiedzUsuńJa lubię zapach czekolady ale moja siostra za t nie znosi :-P
OdpowiedzUsuńCzekolada w kosmetykach rzadko pachnie naturalnie, poza tym balsamy czy masła do ciała o tym zapachu w połączeniu z "chemią" skóry lubią zmieniać zapach na niezbyt przyjemny...Dlatego jeśli już mam kupić coś czekoladowego, to będzie to co najwyżej żel pod prysznic lub peeling, czyli rzeczy, których zapach za bardzo na skórze nie zostaje. Miałam kiedyś peeling Chocomania z The Body Shop, fajnie ścierał ale pachniał taką raczej sztuczną czekoladą, może nie nieprzyjemnie, ale też nie naturalnie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ciężko w sklepach znaleźć coś co nie pachniałoby dziwnie, choć zdarzało mi się;)
UsuńTak myślałam, że Kasi pianka wygra to starcie ;) Jestem szalenie ciekawa Ka-Howych kosmetyków!
OdpowiedzUsuńCiekawa pianka :D bardzo fajnie się zapowiada :D aż chce się wypróbować
OdpowiedzUsuńKA-HA to najlepsza firma ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam takich pianek :)
OdpowiedzUsuńMi pewnie też spodobałaby sie ta pianka :)
OdpowiedzUsuńOj pianki to ja jeszcze nie miałam w swoim asortymencie kosmetycznym ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to możliwe, ale nie miałam jeszcze żadnej pianki pod prysznic:/
OdpowiedzUsuńWszystko jest możliwe;)
UsuńUwielbiam czekoladę, zwłaszcza w kosmetykach do ciała. W Organique jest takie masło do ciała i peeling ooooj można by się pomylić, gdzie to aplikować :-P
OdpowiedzUsuńMasło miałam, ale miało dla mnie taki niezbyt czekoladowy zapach niestety. Za to peeling dobrze wspominam, ale pianki nie mają:P
UsuńTeż lubię takie zapachy :). Wiedziałam, od początku, że ta od Kasi się Tobie spodoba :D. Dziewczyna ma talent i rękę do robienia takich rzeczy. Trzeba ją tylko namówić na sklep :D
OdpowiedzUsuńOj ma! Sklep to byłby świetny pomysł :)
UsuńPianka musiałaby naprawdę fajna. Wygląda obłędnie :) Szkoda, że ten drugi produkt tak Cię zawiódł. Ja za zapachem czekolady nie do końca przepadam. Chyba, że jest to naprawdę bardzo delikatna nuta. Wtedy jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czekoladowe kosmetyki :) ale ciężko jest trafić na naprawdę dobry zapach. Jestem zaskoczona, że TBS wypadło słabo
OdpowiedzUsuńJa też bo ogolnie lubię TBS :)
Usuńpianka do mycia :) wyglada mniem!
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel TBS i obstawiam, że coś z nim było nie tak, bo mój pachniał pięknie <3 A co do otwierania, to niestety, ale panie o to nie dbają - kiedyś jak robiłam u nich zakupy pani sama otwierała żele i podsuwała mi do powąchania, choć żaden z nich nie miał napisu "tester"...
OdpowiedzUsuńSama już nie wiem, ale brałam pod uwagę taką ewentualność. Gdybym wybierała sama to pewnie powąchałabym przed zakupem tester i bym wiedziała czy zapach mi będzie pasował, a tak wzięłam w ciemno i wyjątkowo mi nie leżał. Szkoda bo Virgin Mojito bardzo miło wspominam, ale oby pozostałe były przyjemne:)
UsuńKasia robi niesamowite cuda :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czekoladę w kosmetykach. Nawet bardziej niż ją jeść:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czekoladę w każdym wydaniu, także kosmetycznym :) Szkoda, żę TBS nie dał rady stworzyć czekoladowego aromatu...
OdpowiedzUsuńAni pianki pod prysznic nie miałam, ani nie dostąpiłam zaszczytu wypróbowania Kasiowych cudeniek <3 różowa czekolada wygląda super xD TBS.. w sumie to jakoś nie powalają swoimi produktami, więc mmyślę, że powinni trochę zejść z cen- może nie są zaraz wygórowane, ale czy za zwykły produkt o działaniu na równi z niszowymi markami jest wart wydania większej sumy, skoro za taką cenę możemy znaleźć wartościowsze pod względem działania produkty? Zawsze reklamują głównie zapach swoich kosmetyków, bardzo to podkreślając plus ''drobnym druczkiem'' wspomną o jakimś nawilżeniu. Czy tylko ja mam takie wrażenie czy też to zauważyłaś? @_@
OdpowiedzUsuńPianki to fajna alternatywa dla żeli :)
UsuńRzeczywiście TBS kładzie nacisk głównie na zapach choć zdarzały mi się produkty przy których zapach szedł w parze z dobrym działaniem np masełka;)
No proszę! Brawa dla Kasi - za to, że robi prawdziwe cuda kosmetyczne i że znane marki mogą się od niej uczyć! Super:) Zaskakująca recenzja - pozytywnie oczywiście;)
OdpowiedzUsuńMyślałam że piaka będzie w kolorze czekolady :)
OdpowiedzUsuńTeż kocham czekoladę! Równie mocno spaożywczą jak i kosmetyczną! Czekoladowa seria z Organique mi akurat mocno nie podpasowała. Mam nadzieję, że jak wpadną kiedyś na pomysł czekoladowej pianki, będzie nieco lepiej ;)
OdpowiedzUsuńJa peeling lubiłam, ale masło nie bardzo;) ciekawe jakby im pianka wyszła;)
UsuńNo właśnie mając na uwadze tę obecną w ich ofercie serię czekoladową mam pewne obawy ;)
UsuńNo właśnie nie wiadomo:) ja kiedyś myślałam, że Organique to chodzący ideał, ale wypróbowałam tyle ich produktów, że zdarzały się i słabsze. Czyli jak w każdej marce ;)
Usuńjestem zaskoczona tym, że czekoladowa pianka jest... różowa:P
OdpowiedzUsuńCzekolada i ja to dobre połączenie, uwielbiam czeko-kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńTo musi być wspaniałe :) musze wypróbować
OdpowiedzUsuńpianka czekoladowa o różowym kolorze? musi być MEGA fajna :-) za zapachem czekolady w kosmetykach nie przepadam ale na tę bym się skusiła :-)
OdpowiedzUsuńLubię zachodzić do The Body Shop i wąchać ich kosmetyki, ale ceny są trochę zawyżone.
OdpowiedzUsuńo rany jak ta pianka kusi wyglądem! :o ♥
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy pianek ;) A ten żel, szkoda, że ma tak zły zapach, ale jeśli działanie jest ok to chyba nie najgorzej. :)
OdpowiedzUsuńKrótko mówiąc nasza Kasia Mineralna spisuje się lepiej niż Body Shop. :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię "czekoladowe" kosmetyki. :-)
Bardzo się cieszę że Ci mogłam takie marzenie spełnić;) No czad :) specjalnie zrobiłam taki kolor heheh wiem przy brązie można by było pomylić i zjeść:) Kaw jak do tej pory nie spotkałam ładnej niestety ......jedynie drogi olejek eteryczny kawowy lub maśło kawowe na półproduktach ale zapach jest obłedny moze faktycznie nastepną piankę zrobię Wam kawową:) Dzięki za miłe słowa:)I i wielkie dzieki za pustaczki :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szkoda z tą kawą bo to też mógłby być hit:) Dziękuję, pianka była naprawdę super co jak widać potwierdziła także moja zupełnie niczego nieświadoma siostra:D
Usuńładnie siostre wpakowałaś:) poczaruje cos w ferię :) moze wyjdze ta kawa sama bym chciała dla siebie :)
UsuńTaka wredota ze mnie, w końcu skorpion :D
Usuńpianka wygląda super :D
OdpowiedzUsuńPianka wygląda świetnie :) Z tymi czekoladowymi zapachami w kosmetykach to właśnie bywa różnie, osobiście średnio lubię, a jak już to tylko w okresie jesienno - zimowym, kiedy chcę się solidnie dosłodzić :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie uwielbiam zapach Chocomania z TBS :D Miałam, byłam zakochana, skończył się, a cena jest zaporowa i to jedyny powód, czemu nie wróciłam do tej serii.
OdpowiedzUsuńOj dla mnie niestety ten zapach TBS nie miał nic wspólnego z czekoladą:/ za to dobrze wspominam Virgin Mojito;)
UsuńChętnie taką piankę bym przygarnęła ale w nieco orzeźwiającym zapachu, czekolada pod prysznicem to nie mój zapach ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat pianek Organique nie lubię i były moim ogromnym rozczarowaniem. Na pewno już bym ich drugi raz nie kupiła. A, że Kasia cuda wyprawia to słyszałam :) Zazdroszczę takiej czekoladowej pianki. Też uwielbiam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię, miałam już je wiele razy i na pewno jeszcze kupię ;)
UsuńZazdroszczę rozkoszowania się tym cudeńkiem od Kasi:). Opinia Twojej siostry musi mieć potwierdzenie w faktach:), bo takich słów nie rzuca się bezwiednie:).
OdpowiedzUsuńTo fakt. Staram się ich nie nadużywać na blogu bo w rzeczywistości to bywa różnie;)
Usuń* miało być - nie rzuciłaby bezwiednie:).
UsuńTo mamy identycznie;).
Może sukces pianki Kasi polegał na tym, że robiła ją z sercem, a TBS dla zysku :D
OdpowiedzUsuńChocomania to dość specyficzna linia TBS :) Moim zdaniem masło do ciała pachnie super, ale już peeling z tej samej serii miał bardzo dziwny zapach. Żelu pod prysznic nie miałam i chyba już do końca mnie kusi, ale za to tą czekoladową piankę chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńA więc to tak... To może masło miałoby szansę. Szkoda, że takie różnice.
UsuńJak byłam w TBS to masło z tej serii spodobało mi się i miałam w planach go kupić, bo pachniało idealną gorzką czekoladą :) A co do pianki Kasi to bardzo mnie nią zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńKasia potrafi wyczarować cuda, sama coś o tym wiem :) Ja teraz używam jej peelingu o cudownym zapachu granatu (tak twierdzi Kasia) i zielonym (!) kolorze :)
OdpowiedzUsuńA czekoladowe klimaty w kosmetykach też uwielbiam. Bardzo trafiony zapachowo jest balsam pod prysznic z Eveline masło kakaowe, więc jeśli lubisz tego typu produkty to wypróbuj :)
O, dzięki :)
UsuńTak! Też polecam :) Uwielbiam czekoladę w kosmetykach, od razu się rozpuszczam :) A balsam pod prysznic z Eveline o kakaowym zapachu to jeden z moich łazienkowych faworytów
UsuńAromaty czekoladowe w kosmetykach to jedne z moich ulubionych :) Szkoda, że lubię tak bardzo też tę czekoladę do jedzenia :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tej pianki. Kolor różowy też by mnie zdziwił :D
OdpowiedzUsuń