Jeszcze
jesienią marka Isana wypuściła zimowy żel pod
prysznic oraz mydło. O
ile nie jestem szczególną entuzjastką żeli pod prysznic Isany to mydła w płynie
kupuję głównie z tej marki. Do moich ulubionych należy wersja z orchideą oraz
mydło kuchenne, które jest pomocne zwłaszcza gdy przygotowywaliśmy te bardziej
aromatyczne potrawy albo np. ryby. Dlaczego kupuję akurat mydła Isany, a nie
inne? Z prostej przyczyny. Mydła schodzą u mnie jak woda. Zawsze mam w użyciu
jedno w płynie i 1-2 kostki, a i tak zużywane są w zastraszającym tempie mimo,
że używane są u mnie w domu głównie do mycia rąk;) Mydlane zużycia
są na tyle duże, że nie pokazuję ich nawet w denku bo to nie ma sensu.
Przerobiłam już mydła różnych marek i wydajność jest u mnie na podobnym
poziomie niezależnie od ceny. Doszłam więc do wniosku, że w kwestii mydła nie
ma sensu przepłacać. Lepiej kupić droższy krem albo kolorówkę, a na mydle
zaoszczędzić i tak oto od wielu miesięcy kupuję głównie mydła Isany. Cóż za
wywód;) W świątecznej paczce od Rossmanna dodatkowo zostałam uraczona
egzemplarzem mydła świątecznego, które było mi już znane oraz żelem zimowym. Pomyślałam,
że z racji pory roku napiszę kilka słów o tym zimowym duecie. Nie znalazłam
dokładnych opisów producenta więc będzie jedynie moja opinia;)
Isana mydło
zimowe, edycja limitowana
Mydło
umieszczone zostało w 500ml opakowaniu wyposażonym w wygodną pompkę. Opakowanie
jest nieco szerokie więc zajmuje trochę miejsca;) Szata graficzna nawiązuje do
świąt. Jest przyjemna dla oka, choć bywały ciekawsze;)
Konsystencja jest
pośrednia, lekko kremowa. Zapach jest bardzo przyjemny, słodki, waniliowo-karmelowy.
Idealny dla osób, które lubią „jedzeniowe” zapachy, innych może nieco zemdlić;)
Ja akurat lubię takie zapachy więc dla mnie na plus.
Mydło spełnia swe zadanie
czyli myje, pieni się dość dobrze choć nie bardzo mocno;) Ja mydeł używam
jedynie do mycia rąk, pędzli lub ewentualnie do przeprania czegoś na szybko.
Wersja zimowa nie wykazuje działania pielęgnacyjnego. Tego typu działanie
zauważam jedynie w mojej ulubionej wersji z orchideą. Nie mam jednak za złe
braku nawilżenia, czego wymagać od mydła, które kosztuje 2,99zł w cenie regularnej;)
Większość znanych mi nawet dużo droższych mydeł w płynie tego nie robi;)
Wyjątkiem pod tym względem są jedynie kostki Dove, które rzeczywiście ładnie
moje rączki wygładzają i lekko nawilżają. Dlatego też zawsze mam w użyciu
jednocześnie kostki i mydła w płynie;) Wydajność jak już wspominałam we wstępie
niska co jest dla mnie normą dla absolutnie każdego mydła. Z tego powodu
uważam, że na co dzień nie warto dużo inwestować w mydła. Właśnie sobie
uświadomiłam, że po raz pierwszy napisałam na blogu o mydle;)
Isana zimowy żel
pod prysznic, edycja limitowana
Żel
znajduje się w 300ml opakowaniu o identycznej jak mydło szacie graficznej.
Opakowanie jest wygodne, z zamknięciem na zatrzask choć bez jakiś szczególnych
bajerków:)
O ile mydła Isany lubię to z żelami pod prysznic tej marki mam
nierówną relację. Zdarza się, że skusi mnie szata graficzna albo zapach, ale
niekiedy podczas używania okazuje się, że żel nie do końca mi odpowiada. Wtedy
też część zużywam jako żel, a resztę jako mydło;) W tym przypadku było jednak ok.
ze względu na zapach trafiający w mój gust. Słodki, karmelowy z nutką wanilii, taki do
zjedzenia:) Utrzymuje się na skórze
jeszcze przez krótką chwilę po użyciu. Ten zapach zdecydowanie przebił zapach żelu Chocomania z TBS, który niestety okazał się dla mnie rozczarowaniem. Kolor i konsystencja żelu są lekko kremowe. Żel ma typowo drogeryjny skład więc nie
każdemu będzie odpowiadał, ale jak już nieraz podkreślałam w moim przypadku
skład żelu nie ma kluczowego znaczenia, ponieważ jeszcze się nie zdarzyło żeby
jakiś mnie podrażnił lub w inny sposób zaszkodził. Skoro więc nie muszę się tym
przejmować to tego nie robię, zwłaszcza, że żel ma kontakt ze skórą tylko przez
krótką chwilę, a następnie jest zmywany;)
Żel spełniał podstawowe zadanie jakim było oczyszczanie, mojej skóry nie wysuszał i nie podrażniał, ale też nie
nawilżał. Wydajność standardowa co w moim przypadku oznacza, że zużywa się
szybko;) Koszt żelu to również poniżej 3zł.
Znacie zimową edycję limitowaną Isany? Sięgacie po
produkty tej marki?
kuszą! :) zawsze jak jestem w Ross to już ich nie ma :p
OdpowiedzUsuńNo to się widzę rzucają na nie u Ciebie:D u mnie na ogół są:)
UsuńMuszę poszukać. Dwa lata temu była wersja świąteczna z żurawiną. Świetna była ;-)
OdpowiedzUsuńA to nie kojarzę:) rok temu miałam taki z pingwinkiem zdaje się, ale zapach był dużo gorszy niż ten:)
UsuńJestem tak ciekawa zapachu tej serii, a jak byłam w Rossku przed Świętami to zwyczajnie zapomniałam ich powąchać! :-) Cóż!
OdpowiedzUsuńNie miałam ani ich żeli ani mydeł. Ciekawi mnie zapach, bo uwielbiam karmel :D Szata graficzna tej serii akurat mnie nie kusi, bardziej mi się podobały letnie limitki :)
OdpowiedzUsuńMnie się wizualnie podobał np ten z pingwinkiem ;)
Usuńlubię takie serie limitowane
OdpowiedzUsuńMuszę sprawdzić zapach. Ja od takich produktów nie oczekuję wiele. Mają ładnie pachnieć, myć i nie wysuszać. To wystarczy.
OdpowiedzUsuńJa taką cenę ja też nie oczekuję niewiadomo ile;) Ich mydła mi pasują, ale żele nie zawsze lubię;) ten akurat mi pasował ze względu na ten zapaszek.
UsuńTa zimowa edycja jest moim zdaniem fenomenalna. :-)
OdpowiedzUsuńJak na Isanę, z którą bywa różnie to rzeczywiście bardzo udana. Zapach w sam raz dla mnie:)
UsuńLubię produkty Isany za składy, zapachy, nowości no i ... ceny :)
OdpowiedzUsuńTa limitka wygląda kusząca i zapach dla mnie, muszę rozejrzeć się w swoim rossku :D
Składy fajniejsze ma Wellness&Beauty, choć cenowo rzeczywiście Isana wypada bardzo korzystnie;) Ja generalnie nigdy wielką fanką Isany nie byłam. Głównie stawiam na ich mydła w płynie bo żele nie zawsze mi pasują, ale akurat ta seria spodobała mi się zapachem:) panie w ross też chwaliły :D
UsuńChętnie spróbuję, jeśli jeszcze znajdę te kosmetyki w Rossmannie.
OdpowiedzUsuńU mnie cały czas są dostępne, ale nie wiem jak w innych miastach;) może nawet sprawię sobie jeszcze ;)
UsuńKupiłam zapas mydła do dozownika, ale zapach tym razem mi nie odpowiadał:( często kupuję żele Isany zwłaszcza edycje limitowane.
OdpowiedzUsuńMiałam krem do rąk Isana i był naprawdę ok:) Innych kosmetyków Isany nie używałam:)
OdpowiedzUsuńMam to mydło :)
OdpowiedzUsuńInteresujący zapach... :D
OdpowiedzUsuńMam to mydło w kuchni, strasznie wysusza ręce, ale jak pachnie! :)
OdpowiedzUsuńOj to mnie by mogło trochę zemdlić, bo za "jedzeniowymi" zapachami średnio przepadam, no ale trzeba by było powąchać :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie jadalne zapachy w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńZnam mydełko, zużyłam je w połowie i bardzo je lubię ;)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę można wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńZapach jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie zapach stanowczo za słodki i zbyt mdlący.
OdpowiedzUsuńno tak jak wspominałam niektórych ten zapach może zemdlić niestety;)
UsuńMam to mydełko i bardzo lubię :). Ma fajną, kremową konsystencję i ładnie pachnie ;).
OdpowiedzUsuńo tak lubię ten duet!
OdpowiedzUsuńAaaa muszę obwąchac:)
OdpowiedzUsuńMiałam i zapach cudny :D
OdpowiedzUsuńOjjjj ja chcę :D
OdpowiedzUsuńzapach bardzo kuszący :3
OdpowiedzUsuńOpakowania bardzo ładne, niestety mydła Isana bardzo przesuszają mi dłonie, a szkoda bo zwykle bardzo ładnie pachną ;)
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj wersji z orchideą, w moim odczuciu jest najłagodniejsza;) jest chyba jeszcze Sensitive.
UsuńUwielbiam produkty z Isana :D
OdpowiedzUsuńja tak niekoniecznie, ale te się spisały bo fajnie pachniały;)
Usuńja mam na razie zapas żeli, za nowymi się nie rozglądam, bo nawet nie miałabym ich gdzie trzymać:P dlatego rzadko kiedy uda mi się coś kupić z limitowanych edycji:/
OdpowiedzUsuńOj tak, ja zawsze mam spore złoża żeli, ale akurat szybko mi wchodzą więc za mocno się nie martwię. Choć w tym roku będę się już starała nie robić tych zapasów.
UsuńMiałam żel Isany i polubiłam go, myślę że te zapachy przypadły by mi do gustu
OdpowiedzUsuńW moim Rossmannie nie ma śladu po tej edycji limitowanej ;/
OdpowiedzUsuńMam mydło i podoba mi się zapach :) Ogólnie lubię mydła i żele Isany, zapachy i grafika mnie często przyciągają. No i nie szkodzą mojej skórze.
OdpowiedzUsuńZapach wydaje mi się ciekawy, zwłaszcza ze względu na aurę jaka ostatnio zapanowała :]
OdpowiedzUsuńEdycja z pingwinkiem rok temu wyglądała lepiej :P ale raczej się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńTak wizualnie była ładniejsza, ale zapach jak dla mnie ten dużo lepszy :)
UsuńZaopatrzyłam się w tą wersje właśnie jak byłam w PL i zapach jest bardzo ładny
OdpowiedzUsuńSzata graficzna bardzo mi się podoba i myślę , że z zapachu również byłabym zadowolona. Podobnie jak Ty, nie lubię za bardzo żeli pod prysznic. Miałam dwa kiedyś i już więcej nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńJa żele jako produkty bardzo lubię choć niekoniecznie Isany;) ale akurat ta wersja jest udana bo taka jadalna;)
UsuńTak,tak. Żele lubię oczywiście,chodziło konkretnie o te z Isany ;)
UsuńTak,tak. Żele lubię oczywiście,chodziło konkretnie o te z Isany ;)
UsuńMało kiedy sięgam po Isanę, ale ten zapach mnie kusił :).
OdpowiedzUsuńMydło pachnie bardzo ładnie, ale niestety strasznie wysusza moją skórę dłoni :/
OdpowiedzUsuńto mydło.. <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach tej serii. Mam zarówno mydełko jak i żel pod prysznic ;)
OdpowiedzUsuńJa mogłabym się z tym zapachem nie polubić :) Ale generalnie mydła isany też kupuję dość często ;)
OdpowiedzUsuńśliczna ta limitka szkoda że ani razu nie trafiłam na nią w Rossmannie
OdpowiedzUsuńPodobno ślicznie pachnie ta seria :)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda ;) zachęca :)
OdpowiedzUsuńWyglada super i na pewno zapach jest idealny na zime!
OdpowiedzUsuńPearl in Fashion
Uwielbiam tą serię, jak dla mnie to najlepszy zapach Isany jak do tej pory :)
OdpowiedzUsuńja jakoś nie przepadam za Isaną:P
OdpowiedzUsuńMydła akurat używam, na żel się nie skuszę, bo mam już kilka w zapasie ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadamy za produktami tej marki jakoś:):)
OdpowiedzUsuńKupiłam z mamą mydło,ale zapomniałyśmy je użyć :D Leży już miesiąc w szafeczce :)
OdpowiedzUsuńmmmhmm wanilia i karmel to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńżel miałam i zużyłam ekspresowo. Pięknie pachniał! Szkoda, że nie zostawiał tego zapachu na skórze na dłużej
OdpowiedzUsuńŻałuje, ze nie wziełam ich z półek, sadziąłam ze bedzie to zapach cynamonowy, gozdzikowy - korzenny a tu taka niespodzianka !
OdpowiedzUsuńJa nie mogę używać żeli z Isany, bo mnie wysuszają, ale ich mydła w miarę lubię- z wyjątkiem wersji z pomarańczą :)
OdpowiedzUsuńMa bardzo ładny zapach ta seria :)
OdpowiedzUsuńMuszę skusić się na tą serie ze względu an zapach :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Isane to testowałam kremy do rąk i nie jestem zadowolona - bardzo gęsty o nieciekawym zapachu. Natomiast ich mydła uwielbiam bo pięknie pachną, a do tego są naprawdę wydajne.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie! Nazywam się Kamila i prowadzę bloga poświęconego grafice komputerowej. Może zachciałabyś zajrzeć, pozostawić komentarz lub zaaobserować? Chętnie odwdzięczę się tym samym :) http://only-4-art.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie używałam żeli pod prysznic z Isany. Mydła owszem. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam byc-twoim-marzeniem.blogspot.com
Jestem pewna, że zapach jest zachwycający :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś niewiele produktów z Isana skusiło do zakupów. Zdecydowanie jednak zgadzam się, że szata graficzna kilku produktów oraz zapach może łatwo przekonać do zakupu. A ten jedzeniowych zapach myślę, że przypadłby mi do gustu bo wanilię uwielbiam. Zimą w szczególności nie mogę się jej oprzeć :)
OdpowiedzUsuńznam tylko mydełko :)
OdpowiedzUsuńFajny zapach, nawet wyczuwam woń lekko solonego karmelu :) czy Wasze żele pod prysznic też się tak mega źle otwiera? Żeli Isany używam długo i co jakiś czas mam taki problematyczny egzemplarz.
OdpowiedzUsuńTeż lubię mydła Isany, tej wersji akurat nie znam, ale sprawdziłam już wiele :)
OdpowiedzUsuń