Zawsze chciałam mieć takie coś!
Właśnie po to, by miziać się;) Te słowa najlepiej oddają moje odczucia względem
pędzla Lily Lolo Baby Buki. Muszę przyznać, że ilekroć
widziałam produkty tej marki na blogach to zawsze moją uwagę najmocniej przykuwały
już nie tyle kosmetyki co maleńki pędzelek o wdzięcznej nazwie Baby Buki. Już
sama nazwa budzi we mnie pozytywne skojarzenia i niemalże instynkt
opiekuńczy, którego jako osoba z dość mocnym, stanowczym charakterem właściwie
nie posiadam;) Pozostaję nieczuła na wiele uroków, ale ten pędzelek wpadł mi w
oko już gdy zobaczyłam go po raz pierwszy. Przede wszystkim za sprawą
przyjemnego dla oka designu i wyjątkowo kompaktowego rozmiaru. A ja cenię sobie
poręczne, ale zarazem przydatne gadżety, które nie zajmują dużo miejsca w kosmetyczce
i bez problemu można je wszędzie ze sobą zabrać. Pędzelek cały czas miałam w
pamięci, ale wbrew pozorom regularne blogowanie sporo kosztuje i nie jestem w
stanie realizować wszystkich chciejstw na bieżąco. W końcu jednak pędzelek
trafił do mnie za pośrednictwem sklepu Costasy, który jest dystrybutorem marki Lily Lolo w Polsce. Tak oto zaczęłam go
poznawać. Miałam zamiar o nim wspomnieć przy okazji recenzji podkładu
mineralnego, ale przeczuwam, że mogę trochę popłynąć z ilością słów przy
podkładzie. Dlatego też zdecydowałam się poświęcić Baby Buki krótszy, ale
odrębny wpis;)
Opis producenta
Oto młodszy brat Super Kabuki,
naszego bestsellera wśród pędzli. Pędzel Baby Buki wykonany jest z najlepszego
gatunkowo syntetycznego włosia, które jest ultra miękkie. Idealny do nakładania
naszego podkładu mineralnego. Mały rozmiar sprawia, że Baby Buki doskonale
nadaje się do torebki. Mała, szeroka główka pędzla umożliwia precyzyjną
aplikację. Dzięki swojemu niewielkiemu rozmiarowi zapewnia dokładną kontrolę
oraz łatwy dostęp do trudno dostępnych miejsc. Idealny do nakładania podkładu
mineralnego wokół oczu i nosa. Wykonany z najwyższej jakości, niezwykle
miękkiego, syntetycznego włosia. Zapewnia równomierną aplikację, ponieważ
włosie syntetyczne, w przeciwieństwie do włosia naturalnego, nie łamie się. Całkowita
wysokość pędzla to 5cm, a samego włosia 3cm. Może być używany przez wegan.
Moja opinia
Pędzelek otrzymujemy w niewielkim
kartonowym opakowaniu typowym dla produktów tej marki. Kartonik jest nawet
mniejszy niż ten, w którym została umieszczona szminka więc jak nietrudno sobie
wyobrazić pędzel jest naprawdę maleńki. Sam pędzel dodatkowo został
zabezpieczony folią. Nie ma więc szans, że coś się uszkodzi podczas transportu.
Pamiętam, że dawno temu natknęłam się na opinię o tym pędzlu. Rozbawiło mnie
stwierdzenie, że pierwsze wrażenie tej osoby po wyjęciu pędzla brzmiało mniej
więcej: o wow, 50zł za takie małe G? Rzeczywiście wyjmując pędzel z opakowania
można doznać lekkiego szoku:) Pędzel jest naprawdę mniejszy niż ustawa
przewiduje;) Sama nigdy nie miałam tak małego pędzla. Oczywiście nie biorąc pod
uwagę pędzelków dołączanych do kosmetyków kolorowych. Przez chwilę zwątpiłam
czy rzeczywiście uda mi się nałożyć podkład mineralny tym maleństwem, ale pani
Aleksandra z Costasy wcześniej zapewniła mnie, że z całą pewnością jest to
możliwe. Stwierdziłam więc, że na pewno dam radę bo jak nie ja to kto?;)
Przechodząc już do samego designu
pędzelka jak nietrudno się domyślić po moim rozczulającym wstępie estetyka tego
produktu bardzo do mnie trafia. Pędzel posiada niewielki czarny trzonek, który
z jednej strony zdobi logo marki, a z drugiej jego nazwa. Wykonany jest on tak żeby można go było ustawić w pionie. Pędzelek posiada szeroką główkę,
a jego włosie
jest cieniowane. Powiedzmy, że ma zrobione ombre;) Samo włosie jest
syntetyczne, dzięki czemu nie przyczyniamy się do męczenia zwierzaków, a
włosie schnie szybciej po umyciu w porównaniu z tym naturalnym. Włosie nie ma
też skłonności do odkształcania się i wypadania. Mycie przebiega bez problemów. Ja go czyszczę przy użyciu szamponu lub mydła w płynie, a następnie kładę do całkowitego wyschnięcia. Należy pamiętać aby po umyciu nie stawiać pędzla pionowo, ponieważ może to prowadzić do jego uszkodzenia.
Dzięki swojemu niewielkiemu
rozmiarowi Baby Buki sprawdza się idealnie do aplikacji podkładu mineralnego w trudno dostępnych miejscach takich jak np. okolice oczu i nosa. Szczególnie
ważna jest dla mnie możliwość precyzyjnej aplikacji produktu w okolice pod
oczami, ponieważ prawie każdy korektor pod oczy jest dla mnie choć trochę zbyt
blady. Dlatego dla zamaskowania efektu białych placków prawie zawsze nakładam na
korektor odrobinę pudru. Pędzelek zdecydowanie ułatwia jego aplikację nie podrażniając
przy tym wrażliwej skóry wokół oczu. Jednak samo używanie pędzelka tylko w tych
gorzej dostępnych miejscach to byłoby dla mnie zbyt mało. Znając siebie
mogłabym zapominać o użyciu osobnego pędzelka tylko w wybranych strefach.
Poszłam więc oczywiście o krok dalej aplikując przy jego użyciu podkład
mineralny tej samej marki. Przy pierwszych użyciach odnosiłam wrażenie, że
zajmuje mi to nieco więcej czasu w porównaniu z większymi pędzlami. Jednak
błyskawicznie się przyzwyczaiłam i teraz idzie mi to równie szybko jak przy
użyciu każdego innego pędzla. Jakość pędzla jak i komfort użytkowania są na dobrym poziomie. Mimo niewielkiego rozmiaru Baby Buki bardzo wygodnie leży w
dłoni nie sprawiając żadnych problemów. Choć wiem, że niektórzy nie wyobrażają sobie
aplikacji produktów przy pomocy pędzli o tak krótkich trzonkach bo rzekomo im
dłuższy tym bardziej wygodny;) Ja z kolei takiej zależności nie odczuwam. Włosie
jest miękkie i przyjemne w dotyku, dość gęste, ale nie mocno zbite. Nie podrażnia
mojej wrażliwej skóry. Odczuwałam jedynie lekkie kłucie gdy próbowałam nakładać
podkład mocniejszymi ruchami stemplującymi. To już była jednak kwestia mojego
braku wyczucia. Jeśli nie będziemy pastwić się nad naszą skórą pędzel będzie
się spisywał bardzo dobrze. Ze względu na kompaktowy rozmiar pędzel może nam
służyć nie tylko do aplikacji podkładu mineralnego, ale możemy się także
pokusić o aplikację różu/bronzera, pudru wykańczającego, a także do poprawek w
ciągu dnia jeśli tego potrzebujemy. Idealnie nadaje się również do kosmetyczki
lub na wyjazd. Nie ukrywam, że gabaryt tego pędzla stanowi dla mnie dużą zaletę
bo jak już nieraz wspominałam nie lubię wielkich, topornych przedmiotów, które
czasami nawet nie wiadomo gdzie schować. Jeśli macie podobne podejście polecam
ten mały i praktyczny gadżet;) Mały, a dużo może!
Pędzel Baby Buki dostępny jest w
sklepie Costasy. Jego cena regularna wynosi 54,90zł, ale dość
często można trafić na promocje.
lubię jego mięciutkie włosie :)
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, bardzo dobre jakościowo są te pędzle :) Ja mam ten większy i on z kolei mnie najbardziej odpowiada do nakładania pudru, do podkładu mineralnego pewnie taki mniejszy jest wygodniejszy ;)
OdpowiedzUsuńO, tak mówisz? To chyba tym bardziej dobrze wybrałam:)
UsuńTak mówię ;) do mineralnego wg mnie lepszy mniejszy, ale to chyba rzecz gustu :)
UsuńPędzelek wygląda na bardzo elegancki i jakościowy.
OdpowiedzUsuńja ostatnio myłam swojego kabuki z lily lolo i postawiłam go pionowo do wyschnięcia... następnym razem nie powtórzę tego błędu! za bardzo lubię ten pędzel;)
OdpowiedzUsuńMusimy dbać o swoje "dzieci":D
UsuńBardzo lubię te ich pędzle, mam większy kabuki i to chyba jeden z najlepszych pędzli w mojej kolekcji :).
OdpowiedzUsuńTeż mam na niego chęć :)
UsuńNie znam go, ale ja akurat wolę pędzle na długich trzonkach :) Mam jednego takiego malucha z Diora i szczerze mówiąc sięgam po niego jak mi się przypomni :)
OdpowiedzUsuńA właśnie wiem, że wiele osób tego nie lubi. Dla mnie to z kolei zaleta:D
UsuńJestem pędzlowym ignorantem. Mam jeden pędzel "uniwersalny" za przysłowiową złotówkę... Chyba błąd...
OdpowiedzUsuńJa długo miałam 1-2 pędzle i też sobie jakoś radziłam:) Teraz też nie potrzebuję tak dużych kolekcji pędzli jak niektóre blogerki :)
UsuńJest super. Musze upolowac go na promocji.
OdpowiedzUsuńJa wolę pędzle z dłuższym trzonkiem :)
OdpowiedzUsuńja mam cały zestaw wymarzonych pędzli z zoeva, więc na kolejne wcale nie patrzę nawet jakby były ze złota i dawali za darmo haha :D
OdpowiedzUsuńHehe dobre:D Ja dumałam nad zestawami, żaden nie przydałby mi się w pełni więc kupiłam tylko jedną sztukę z Zoevy. A chciałabym jeszcze sprawdzić pędzle Maxineczki;) Choć ja pędzlowa bardzo nie jestem więc na pewno też nie aspiruję do wielkiej kolekcji:)
Usuńmi się długo marzył taki zestaw 8 pędzelków ale, że mój Luby nie wiedział, który to to zamówił mi zestaw bodajże z 14 pędzelkami także jak dla mnie to bardzo dużo :) Maxineckzi też jestem ciekawa ale wiem, że no nie potrzebuje :)
UsuńJa mam chyba z 10-11 twarzowych, z czego 4 dostałam. Także bez szaleństw:D Wielkiej potrzeby też nie mam. Tylko ciekawa jestem czy są rzeczywiście takie szałowe bo podobno przebijają MAC, Zoevę i wszystko. Choć ja wolę by włosie było sztuczne, a tam naturalne... W swojej pseudo-kolekcji nie mam żadnego naturalnego.
UsuńLubię takie maluchy ale nie lubię tak ciemnego włosia ;D
OdpowiedzUsuńNo to rozjaśniacz w ruch:D
UsuńBardzo lubię podkłady mineralne, ale tych LL jeszcze nie miałam okazji używać. Ale myślę, że jak już wykończę te z Annabelle to przyjrzę się także innym , a także akcesoriom :)
OdpowiedzUsuńJa mam zarówno te i te:)
UsuńKuszą mnie produkty Lily Lolo :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam ochotę na produkty Lily Lolo. ; )
OdpowiedzUsuńprzepiękny jest ten dzidziuś, ja wolę takie mniejsze pędzle niż tradycyjnych rozmiarów :-)
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje
OdpowiedzUsuńMarzy mi się ! Wygląda super;)
OdpowiedzUsuńSłodkie maleństwo. Rzeczywiście na podróż jest idealny:)
OdpowiedzUsuńMały, a dużo może! świetnie podsumowane:)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym pędzelku jeszcze, ale teraz jestem bardziej świadoma czego mi brakuje w mojej malej kolekcji:)
pozdrawiam:)
Blorka
Bo tak jest:D
UsuńFajniutki choć malutki. Tak się zastanawiam czy jego rozmiar by mi nie przeszkadzał. Choć faktycznie może zyskiwać precyzją :)
OdpowiedzUsuńDla mnie rozmiar jest zaletą, ale to już kwestia potrzeb:)
UsuńMam taki od Vita Liberata i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńTeż go lubię, ale nie ma co porównywać bo ten jest duużo mniejszy;)
Usuńkuszą mnie produkty tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńMarkę kojarzę, lecz produktów niestety nie ;c Klikniesz u mnie w link ?:)
OdpowiedzUsuńoki.
UsuńFirma ma bardzo ciekawe produkty :-)
OdpowiedzUsuńJeju, ale on słodko wygląda! Przydałby mi się taki pędzelek, bo powiem Ci, że mam cały zestaw z Hakuro kupiony, ale chyba podróbka, bo nie jestem w ogóle zadowolona z niego :(
OdpowiedzUsuńNo słodziak:D O kurcze szkoda:/ Może faktycznie bo ja słyszałam, że Hakuro całkiem niezłe.. Ale sama nie miałam.
Usuńlubie tego typu pedzle, mam ich kilka roznych marek. swietne sa do poprawek w ciagu dnia i wgniatania pudru matujacego w strefe t :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego maluszka :)
OdpowiedzUsuńJa dziś dostałam pędzel super kabuki, jest super mięciutki:)
OdpowiedzUsuńJa dziś dostałam pędzel super kabuki, jest super mięciutki:)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ten:) dobra jakość :)
UsuńAle maleństwo <3 Ja mam większą wersję, Super Kabuki i absolutnie uwielbiam ten pędzel :)
OdpowiedzUsuńmam go, ale wolę większy Kabuki :)
OdpowiedzUsuńale uroczy :)
OdpowiedzUsuńmuszę sie w końcu skusić:)
OdpowiedzUsuńJa mam super kabuki i go uwielbiam pod każdym względem. Nakładanie nim podkładu mineralnego czy pudru jest czysta przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńMam go już dość długo i zawsze noszę w kosmetyczce, fajny jest :)
OdpowiedzUsuńIdealnie się do tego nadaje:)
UsuńJa mam super kabuki i jestem mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pędzel :)
OdpowiedzUsuńTakie maluchy są faktycznie świetne do kosmetyczki, ale też ogólnie lubię pędzle z krótszymi rączkami, bo mimo braku wady wzroku lusterko przy robieniu makijażu lubię mieć bardzo blisko twarzy :D
OdpowiedzUsuńHehe ja korzystam z łazienkowego i czasami czegoś nie domaluję :D bo ja akuat mam wadę wzroku:D
Usuńnie miałam go, ale chyba muszę to naprawić:D
OdpowiedzUsuńpędzle od Lily Lolo zawsze są dobrej jakości :) ten wygląda świetnie i czuję, że sprawdziłby się u mnie rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńZ pozostałymi nie miałam do czynienia:)
UsuńPiękny pędzel choć aktualnie nie czuję potrzeby aby taki mieć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Rzeczywiście uroczy :)
OdpowiedzUsuńUroczo mały ;) Nie używałam nigdy żadnego kabuki ani nie próbowałam podkładów i pudrów mineralnych ale może kiedyś się przekonam. ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam styczności z pędzlami lily lolo ale mi się marzą ;)
OdpowiedzUsuńdo mineralnych pudrów są najlepsze. Konkretnie tego nie miałam ale posiadam inne i też jestem zadowolona
OdpowiedzUsuńZawsze myślałam, że ten pędzel jest większych gabarytów:). W ogóle, bardzo fajna recenzja, jak zwykle ze szczyptą humoru i autoironii;).
OdpowiedzUsuńU mnie nastąpił ostatnio przełom, zaczęłam nakładać podkłady pędzlem:), do tej pory w akcji były zawsze paluchy:).
Hyhy tak już mam;) Jest jeszcze "normalna", większa wersja Kabuki, ale ten jest naprawdę maleńki :) Płynny podkład to nie wiem czy umiałabym nałożyć pędzlem:)
UsuńTeż nie sądziłam, że się to uda, a jednak:). Grunt to mieć odpowiedni pędzel, bo nie każdy da radę zrobić tak, by cera prezentowała się perfekcyjnie.
Usuńładny :) nie wiem czy potrafiłabym się posługiwać tak małym pędzlem :)
OdpowiedzUsuńMałe jest piękne (przynajmniej tak sobie wmawiam przy moim wzroście :) ) ale ciężko mi sobie wyobrazić jego używanie :)
OdpowiedzUsuńładny, widać, że bardzo dobrze wykonany :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJaki on jest uroczy! Również często przykuwa moją uwagę i z ogromną chęcią bym go przygarnęła, gdyż fakt, faktem- nie mam ani jednego pędzla kabuki!
OdpowiedzUsuń