W miarę na bieżąco śledzę nowości
Organique więc oczywiście szybko się dowiedziałam o
wprowadzeniu masła
do skórek i paznokci. Po ostatniej średnio udanej
przygodzie z produktem do skórek innej marki w takim właśnie
słoiczkowym opakowaniu miałam wątpliwości czy skusić się na ten produkt.
Dostałam go jednak od Ines i wypróbowałam jeszcze tego samego dnia czyli wraz z końcem listopada;)
Opis producenta
Regenerujące masło skomponowane z
odżywczych, naturalnych olei, maseł i ekstraktów roślinnych. Zapewnia
kompleksową pielęgnację paznokciom i otaczającym je skórkom, narażonym na
działanie wielu niekorzystnych czynników. Systematycznie stosowane zapobiega
przesuszaniu, poprawia elastyczność łamliwych paznokci, zmiękcza i wygładza
skórki.
Moja opinia
Opakowanie
Masełko zostało umieszczone w
takiej małej papierowej, hermetycznie zamkniętej torebce więc żeby dostać się
do produktu musimy ją rozerwać;) Na odwrocie torebki mamy skład i propozycje
pielęgnacyjnych rytuałów dłoni w 5 krokach. Przyznam, że nie zagłębiałam się w
nie i nie wyszły mi też niestety na zdjęciach. Sam produkt został umieszczony w
niewielkiej odkręcanej puszcze identycznej jak w przypadku balsamów do ust. Różni je jedynie szata graficzna. Pojemność
produktu wynosi 15ml czyli całkiem sporo. Dla porównania Sally Hansen Cuticle Rehab zawiera 8,8ml. Na zużycie mamy 12 miesięcy od momentu otwarcia.
Konsystencja
i zapach
Konsystencja jest typowa dla
masła shea czyli zbita, odżywcza i nieco grudkowa. Rozpływa się pod wpływem
ciepła palców;) Nie każdy akceptuje tą konsystencję więc jeśli nie przepadacie
za czystym masłem shea może Was zwyczajnie irytować. Ja nie mam z tym
problemów, ponieważ produkty do skórek stosuję jedynie na noc, a masło shea nie jest mi obce;) Zapach jest
bardzo przyjemny, niedrażniący. Kojarzy mi się ze słodkim winogronem, choć tak
naprawdę jest w nim chyba jeszcze coś innego. Intensywność zapachu jest trochę mniejsza
niż w przypadku pozostałych maseł shea z Organique.
Działanie
Mimo obaw, że słoiczkowa forma
opakowania będzie mnie drażnić (poprzedni tego produkt zirytował mnie na tyle,
że go wyrzuciłam!) okazało się, że tutaj mi to nie przeszkadza. Może dlatego,
że masło z Organique nie marze się w opakowaniu tak jak to poprzednie. Oczywiście
wolałabym żeby masełko występowało w innej formie opakowania, ale takiej
konsystencji właściwie nie da się zamknąć w tubce;)
Produkt można stosować zarówno na
skórki jak i paznokcie. Jeśli chodzi o paznokcie nie mam z nimi najmniejszych
problemów, ponieważ jak już nie raz wspominałam stosuję manicure japoński więc na paznokcie stosuję masełko tylko tak pro
forma, a nie z potrzeby. Jednak moje skórki mają skłonności do przesuszenia i wymagają uwagi. Masło
stosuję zawsze na noc przed posmarowaniem rąk kremem, a następnie wkładam na
kilka minut bawełniane rękawiczki. Jak już wspominałam to mój typowy i
wieloletni rytuał, zmieniają się tylko produkty;) Działanie produktu na tym
polu jest bardzo dobre. Już po pierwszym zastosowaniu moje skórki były miękkie,
gładkie, zregenerowane i nawilżone. Żeby efekt się utrzymywał produkt stosuję
raz na dobę (na noc). Ze względu na konsystencję produkt najlepiej sprawdzi się
właśnie do stosowania na noc. Na dzień może być lekko tłustawy lub po prostu
należy nałożyć wtedy bardzo minimalną ilość. Ja wolę nałożyć nieco więcej, ale
tylko na noc. Nie lubię bowiem sięgać po takie produkty w ciągu dnia. Podobnie
jak po kremy do rąk. Robię to jedynie przed snem;) To wystarczy aby moje skórki
były w naprawdę dobrym stanie;) Szczerze polecam jeśli macie podobne wymagania:)
Produkt dostępny jest oczywiście
w salonach Organique i online. Jego koszt wynosi 22zł/15ml. Moim zdaniem
całkiem korzystnie jak na tak dobry produkt.
Znacie
masło do skórek i paznokci z Organique? A może chwalicie sobie coś innego lub w
ogóle nie stosujecie tego typu produktów?
Cofnęłam sie w czasie i powróciłam do wpisu o manicure japońskim. Kurcze super to wyglada. Jak zdejmę hybrydę to chyba tez spróbuje.
OdpowiedzUsuńTo był jeden z moich pierwszych wpisów więc może trochę lipnie napisany:D Ale nadal uważam, że MJ odmienił moje życie:D w styczniu kupiłam Scholl do paznokci i niestety szału nie ma.
UsuńNie znam, sama niespecjalnie mam też problem ze skórkami i paznokciami, więc raczej stosuję takie produkty, aby zapobiegać, a nie ratować;)
OdpowiedzUsuńZapobiegawczo też się spisze:P
UsuńRzadko stosuję takie produkty, zazwyczaj skórki traktuję zwykłą oliwką.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty od Organique. :-) Do paznokci i skórek nie miałam, ale do ciała już owszem i byłam zadowolona. :-)
OdpowiedzUsuńDo ciała najbardziej lubię masełka i peelingi :)
UsuńMnie by się właśnie przydało coś dobrego na skórki, bo mam z nimi spore problemy ;)
OdpowiedzUsuńja akurat na skórki czesto stosuje olejek rycynowy,szkoda że się tak do wszystkiego klei :D
OdpowiedzUsuńoj rycynowy tłuściutki, chyba bardziej niż masło shea:)
UsuńPierwszy raz widzę to masełko
OdpowiedzUsuńJa mam maselko burts bees i jak jes stosuje to mestem z niego zadwolona, ale wlasnie nei mam wyrobionego tego nawyku...
OdpowiedzUsuńwłaśnie takie produkty warto stosować choć raz na dobę:)
UsuńNie znam tego masełka ale chętnie się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam problem z skórkami ;/ Są suche jak wiór ;/
OdpowiedzUsuńIdealny do przetestowania dla mnie. Osobiście mam problem ze skórkami wiec chętnie wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńDostałam kiedyś takie masełko jako próbkę, gdy robiłam zakupy innych kosmetyków Organique. Wzięłam je kiedyś w podróż, bo szkoda mi było ciągnąć całą tubkę kremu. Pamiętam, że byłam nim zachwycona. Mi trochę przypominało olejek kokosowy swoją konsystencją i faktycznie nadawało się tylko na noc. Na pewno będę musiała upolować to masełko, gdy będę w Polsce :)
OdpowiedzUsuńNo na dzień bym nie polecała, zresztą w dzień pewnie nie użyłabym nawet lekkiego olejku jak znam życie!:D Takie rzeczy robię głównie na noc;)
UsuńNie znam, ale na pewno kupię przy okazji :) Ja zazwyczaj stosuje oliwki :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne jest to masełko, również jestem z niego zadowolona. Mnie takie malutkie i zgrabne pudełeczka urzekają;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i Tobie pasuje ten wynalazek bo byłby smuteczek!:D
UsuńPasuje, pasuje;)
UsuńBardzo dawno nie stosowałam niczego tylko na skórki, ale chyba czas zacząć
OdpowiedzUsuńNie używam tego typu kosmetyków, ale przyznam że inne kosmetyki tej marki bardziej mnie kuszą
OdpowiedzUsuńCoś byś na pewno wybrała:D
UsuńMarka Organique todla mnie głównie glinki ewentualnie peelingi. Innych ich kosmetyków nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńGlinki i peelingi cieszą się dobrą sławą, ale marka ma do zaoferowania dużo więcej:)
UsuńNie stosowałam nigdy masełek do skórek ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam , ale piekne kule do kąpieli!!!
OdpowiedzUsuńdlatego ich nie zużywam:D
UsuńNie wiedziałam, że Organique wprowadził do oferty masło do skórek! Z przyjemnością je wypróbuję, bo moje paznokcie i skóra dłoni ostatnio są w fatalnej kondycji :(
OdpowiedzUsuńZimą skórki są najbardziej narażone:(
Usuńże tak to ujmę namówiłaś mnie, kupię, a co :D tylko musis minąć trochę czasu, bo dziś kupiłam płaszcz :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że ostatnio szalejesz:D
Usuńnie nie :D płaszcz był koniecznie, ale jeszcze nie wiem czy go zostawię :D
UsuńCiekawi mnie ten produkt.produkt. Wcześniej się z nim nie spotkałam. :)
OdpowiedzUsuńbo chyba nikt przede mną nie opisywał hehe:D
UsuńPrzydałby mi się taki produkt na moje skórki ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie używam tego typu kosmetyków, choć na pewno by się przydały :)
OdpowiedzUsuńZapraszam byc-twoim-marzeniem.blogspot.com :)
A skład jaki? Masło shea i coś jeszcze? :)
OdpowiedzUsuńCoś jeszcze, ale nie podam Ci bo opakowanie, na którym był skład dawno wyrzuciłam, a aż tak dokładnej pamięci nie mam:D Dla mnie ważne, że działa;)
UsuńJa nie stosuję takich masełek, używam tylko kremów do rąk i żelu do skórek SH (tyle, że to już trochę inna bajka ;))
OdpowiedzUsuńNo zupełnie inna, ale również skuteczna w tym, w czym skuteczna być powinna:)
UsuńLubię tego typu produkty, bo mam spore problemy ze skórkami :(
OdpowiedzUsuńJak wiesz mam podobne masełko do skórek z Diora, które jest rewelacyjne :) No ale Organique też lubię, więc prędzej czy później pewnie i tak je poznam ;)
OdpowiedzUsuńCo Dior to Dior - też chętnie bym wypróbowała;)
Usuńcudowne, zaraz po nie sięgnę :P
OdpowiedzUsuńNo no jaka motywacja:D
Usuńmam masło shea co prawda nie organique ale moze tez wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa również takich produktów do paznokci używam tylko przed snem :-)
OdpowiedzUsuńNie znosze takich opakowań przy takich produktach ;D
OdpowiedzUsuńTeż miałam watpliwości, ale o dziwo mnie nie wkurzyło :D
Usuńja teraz kupiłam masełko cynamon-jabłko jeszcze nie testowałam po kąpieli ale musiałam otworzyć i powąchać zapach ma mega cudny ale zobaczymy jak działa :)
OdpowiedzUsuńJa mam w słpoiczku póki co odżywkę Tisane do pazurów, ale może jak skończę ją :)
OdpowiedzUsuńmasełko masełkiem, ale mnie te kule do kąpieli zauroczyły-cudne !!
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu zająć swoimi skórkami, a właściwie paznokciami, bo wołają o pomstę do nieba.
OdpowiedzUsuńMoże właśnie na Organique się skuszę :)
Też wolę produkty tego typu stosować na noc, w ciągu dnia robimy wiele czynności i nie lubię gdy kleją mi się dłonie. Krem do rąk używam w ciągu dnia, ale tylko na wierzch dłoni. Fajny produkt, przydałby mi się ;)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki ORGANIQUE :) miałam kilka rzeczy i byłam zadowolona. Tego masełka nie znam ale dzieki za informacje bo nie wiedziałam ze maja takie cudo w ofercie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No to chyba go chcę, bo moje skórki od lat są wymagające i upierdliwe wręcz :)
OdpowiedzUsuńSkuteczne jest, ale nie wiem czy lubisz konsystencję masła shea:) na dzień się nie nada za bardzo, ale na noc jak dla mnie może być ;)
UsuńFajnie, że się sprawdziło u Ciebie. Ja nie stosuję nic dodatkowo na skórki, chyba, że wyjątkowo mam z nimi jakiś problem, to wtedy podbieram jakieś naturalne masło z zapasów do włosów. Ja ogólnie jakoś nie mam cierpliwości do pielęgnacji dłoni.
OdpowiedzUsuńDziękujemy za miłą recenzję <3
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym masełkiem, skóra wokół moich paznokci jest dosyć problematyczna, muszę więc je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńO matko, zjadłabym je :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś takie masełko do skórek, ale innej firmy, już nie pamiętam jakiej i też fajnie się sprawdzało :) Też używam tego typu kosmetyków na noc :)
OdpowiedzUsuńmoje skórki zaczęły ostatnio lepiej wyglądać, ale czasem przydałby mi się taki kosmetyk, bo niestety bardzo lubią się przesuszać ;(
OdpowiedzUsuńWypróbowałabym je, by się przekonać czy pobije w działaniu maść witaminową;).
OdpowiedzUsuńPS. Cofnęłam się do wpisu o manicure japońskim - ciekawa metoda i byłaś chyba pierwszą osobą, która o tym napisała:).
Udanej niedzieli:).
Przydałby mi się bo po powrocie do pracy moje dłonie, paznokcie i skórki znowu są w złym stanie :(
OdpowiedzUsuń