Część produktów, które wybrałam
do lutowych ulubieńców, to takie z którymi mam nieco dłuższy bo np. 3 –
miesięczny romans. Wolałam się jednak co do nich upewnić gdyż nie lubię rzucać
słów na wiatr. Nawet jeśli chodzi jedynie o kosmetyki.
Masło
kawowe marki Organique może nie do końca powinno tu być gdyż zaczęłam je
jeszcze w styczniu, a skończyłam w pierwszej połowie lutego. Jednak nie zawsze
wszystko się pięknie zgrywa czasowo, a produkt naprawdę zasługuje na pochwałę.
Więcej napiszę w recenzji, a rzucę enigmatycznie, że masła Organique to klasa
sama w sobie i dotyczy to również kawowego, które jest jednym z lepszych:) Zapach bardzo mi odpowiadał, a pielęgnacja była na najwyższym poziomie. Z masełkiem świetnie korespondowała kawowa pianka do mycia ciała od Mineralnej Kasi. Kasia potrafi spełnić te moje najbardziej wyuzdane (oczywiście kosmetyczne!) marzenia:D Pachniała inaczej niż masełko, ale w końcu mamy wiele odmian kawy, prawda? Dla mnie mniam. Duoaktywny krem pod
oczy Pharmaceris A czekał tak długo na użycie, że w
takich momentach zastanawiam się po co robiłam zapasy? Ale w grudniu w końcu
miał swoją inaugurację pod mym okiem i mogę rzec, że szybko przypadł mi do
gustu. Świetnie nawilża i wygładza. Jest łagodny i nadaje się pod makijaż, a
więcej jak zużyję lub gdy będę ku końcowi. Po 3 miesiącach jeszcze się nie
skończył. Regenerującej
pianki pod prysznic Pantene również
zaczęłam używać w grudniu i muszę powiedzieć, że było dobrze. Pewnie, że jest gorsza
od Vichy, ale jak na niedrogą odżywkę drogeryjną to jest
naprawdę warta uwagi! Fajny sposób podania, łatwość użycia, a włosy miękkie,
gładkie i nawilżone. Zużyłam i również będzie recenzja!
*Natknęłam się już na parę „nagonek” odnośnie pianek Pantene, że pochlebne opinie na ich
temat są nierzetelne. Sorry, ale skoro mi pasuje to dlaczego mam nie pochwalić?
Powiem jedno! Nie traktujcie recenzji na blogach jak prawdy objawione. Każdą
recenzję trzeba przefiltrować przez swoje wymagania, potrzeby, typ
skóry/włosów (a czasami jeszcze milion innych czynników). Masz swój rozum i wolną wolę? Wiesz co lubisz? To przede wszystkim bazuj na swoim doświadczeniu i wiedzy. Miej swoje zdanie choćby nie było głosem ogółu
bo kosmetyków używasz dla siebie i swojego zadowolenia, a nie dla zaspokojenia cudzych
potrzeb i oczekiwań. To co dla kogoś jest bublem dla Ciebie może być nawet objawieniem i odwrotnie
kosmetyk wychwalany nawet przez najsłynniejszą blogerkę dla Ciebie może się okazać
utrapieniem. Pamiętaj, że za każdą recenzją stoi jednostkowy
konsument, który wygłasza swoją opinię i swoje odczucia. Nie jest to więc żaden głos narodu, a mam wrażenie, że niektórzy nie widzą różnicy. Ja nie zamierzam
owijać w bawełnę. Coś mi się podoba - nie zawaham się ubrać swego zadowolenia w słowa. Jestem rozczarowana - zjadę
choćby to był ulubieniec połowy blogosfery. W większości recenzji oraz w mailach staram się coś doradzić, podpowiedzieć, ale na 100% wiem tylko tyle ile sprawdziłam na sobie. Reszta jest więc kwestią połączenia wiedzy, logiki i podstawionej hipotezy, które nie zawsze zostaną potwierdzone w praktyce u innych osób. Nikt nie jest Alfą i Omegą - ani ja ani Ty blogerze z innego bloga. Blogi odgrywają coraz większą rolę w wyborach konsumentów, ale podczas czytania trzeba pamiętać przede wszystkim o swoich potrzebach.
Kolejnym ulubieńcem są perfumy Givenchy Ange ou
Demon Le Secret. Zdaję sobie sprawę, że coraz
częściej w moich ulubieńcach pojawiają się zapachy, ale wszystko to jest zgodne
z moimi odczuciami więc myślę, że ograniczenia i limity nie interesują mnie;) Zapachy
to temat rzeka więc więcej prędzej czy później pojawi się w osobnej recenzji.
Zdradzę tylko, że jest miłość, a do tego flakonik bardzo mi się podoba:)
Ostatnim ulubieńcem jest puder Lirene City Matt w odcieniu 03. Kupiłam go absolutnie bez przekonania podczas wielkiej promocji w Rossmannie chyba tylko dlatego, że był nowością;) Mimo, że zdecydowałam się na najciemniejszy odcień bałam się, że będzie zbyt jasny albo co gorsza zbyt różowy, ponieważ produkty mające w nazwie "beige" mają do tego skłonność. Długo leżał aż dostąpił mojej łaski, ale warto było się przemóc bo okazało się, że to zaskakująco dobry produkt. Używam go solo czyli tylko na pielęgnację, odcień dobrze się dopasowuje (przynajmniej póki mamy zimę). Cera wygląda świeżo, jest jednocześnie matowa i rozświetlona. Posiada drobinki i nie każdemu to się spodoba, ale mi nie przeszkadza;)
Ostatnim ulubieńcem jest puder Lirene City Matt w odcieniu 03. Kupiłam go absolutnie bez przekonania podczas wielkiej promocji w Rossmannie chyba tylko dlatego, że był nowością;) Mimo, że zdecydowałam się na najciemniejszy odcień bałam się, że będzie zbyt jasny albo co gorsza zbyt różowy, ponieważ produkty mające w nazwie "beige" mają do tego skłonność. Długo leżał aż dostąpił mojej łaski, ale warto było się przemóc bo okazało się, że to zaskakująco dobry produkt. Używam go solo czyli tylko na pielęgnację, odcień dobrze się dopasowuje (przynajmniej póki mamy zimę). Cera wygląda świeżo, jest jednocześnie matowa i rozświetlona. Posiada drobinki i nie każdemu to się spodoba, ale mi nie przeszkadza;)
Pochwalcie
się swoimi ulubieńcami i dajcie znać czy mieliście styczność z moimi?
mój ulubieniec to reduktor blizn potrądzikowych z ziajki ;D
OdpowiedzUsuńuuu to nie znam!
Usuńpierwsze co rzuciło mi się w oczy, też o nim nie wiedziałam :)
Usuńpodzielam zdanie a'propos kawowego masła do ciała - wszystko co z kawą jest dobre ;)
Niestety nie znam żadnego z Twoich ulubieńców, ale wiesz co? Ostatnio mi własnie jedna dziewczyna zarzuciła nierzetelność, że u niej mgiełka z Jantara nie działa, a u mnie działa i że ja na pewno ją kłamie :D
OdpowiedzUsuńAno właśnie o to chodzi:D nie ma jednego dobrego produktu dla każdego... Nierzetelność to jest dla mnie np jak ktoś pisze, że krem mu wyprasował zmarszczki po tygodniu:P
UsuńNiestety nie znam nic z twoich ulubieńców :D
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec to kolagen i pomadka peeling z sylveco :)
OdpowiedzUsuńMasło kawowe? I to jeszcze Organique! Osz Ty, ale mnie kusisz, a przecież miałam tylko kupić serię Eternal Gold :) Ja również jestem z pianki zadowolona, chociaż nie dostałam jej od marki za darmo. Wystawiałam jej recenzję na blogu i była jak najbardziej pochlebna, choć słyszałam już, że piszemy dobrze tylko dlatego, że produkt ten został rozdany. Nie jest to odżywka, która naprawi zniszczone włosy, ale ja uwielbiam ją za szybką aplikację i wygodne opakowanie. Masz rację, że czasem zbyt serio są traktowane nasze opinie i coraz częściej słyszy się: "Jak to nie sprawdziło się? Ja jestem bardzo zadowolona". Jak hity blogesfery dla Ciebie są bublem to od razu jesteś obrzucana błotem i zarzuca Ci się, że się nie znasz. Fajnie, że o tym wspomniałaś :)
OdpowiedzUsuńPowąchaj sobie, może zapach przypadnie Ci do gustu bo działanie dobre - jak dla mnie:D trochę się obawiałam bo ono niby wyszczuplające, a ja chudzina i mi takie efekty niepotrzebne, ale na szczęście nie schudłam od tego:D No ja pianki akurat wygrałam, ale tak czy siak bym kupiła bo mnie kuszą takie wynalazki;) Nie jest to produkt idealny o czym jeszcze dokładnie będzie w osobnej recenzji, ale ja go bardzo polubilam:) No ale nie ma tak żeby każdemu pasowało i ja to rozumiem, ale żeby od razu, ze jak ktoś chwali to ściemnia.. No sorry, ja sobie nie będę posypywać głowy popiołem bo lubię piankę;) Nie ma uniwersalnych kosmetyków. Dużo osób np chwali meteoryty Guerlain, banię agrafii, odżywkę do rzęs Eveline, a ja np tych produktów nie lubię i koniec!:P nie są dla mnie;) A przecież nie chodzi o to żeby czytać blogi i zaraz po to wszystko biec, trzeba przemyśleć co będzie dobre dla nas. Taki pozytywny egoizm;)
UsuńNie przepadam za Pantene ale ta odżywka mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te pudry lirene :)
OdpowiedzUsuńdokładnie tak jest tymi recenzjami, każdy może w komentarzu wyrazić swoją opinię że akurat nie podpasowało ale to nie znaczy że Tobie też nie pasuje, np. mi nie pasuje tusz z lovely i nie robi na moich rzęsach nic a kobo świetnie się sprawdza a innym nie :) no bywa takie życie ;) każdy ma inne wymagania, potrzeby i jego organizm, skóra, cera oczy zachowują się inaczej
OdpowiedzUsuńNo właśnie mnie ten tusz np nie zachwycił i co poradzę;)
UsuńGivenchy uwielbiam ❤️
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym ten krem pharmaceris :) o, i też lubię ten puder lirene ;) a piankę pantene mialam i akurat ja nie byłam zadowolona, choć miałam inny rodzaj. Zupełnie nie mogłam po niej rozczesać włosów ;) z tym pod gwiazdką zgadzam się w 100% :)
OdpowiedzUsuńNo tyle u mnie czekał, że dopiero na początku grudnia otworzyłam ech;) a teraz będzie to samo bo w tym miesiącu kupiłam dwa kremy pod oczy hehe i jeszcze jeden gratis. A którą miałaś? Ja teraz otworzę Aqua Light. Anka miała Volume i coś tam narzekała, że miała po niej przyklap. Co tylko potwierdza to co napisałam, że tak to ujmę;) Zresztą najbardziej jaskrawy przykład jest w naszym przypadku. Powiedzmy, że Ty nie kupisz jakiegoś tam rozswietlacza w ciepłej tonacji, a ja nie kupię jasnego i w chłodnej bo będę wyglądać źle. No i fajnie bo to ma pasować do określonej karnacji etc;)
UsuńWłaśnie aqua light :) wszystko trzeba przefiltrować przez swoje potrzeby i upodobania, nie ma przebacz ;)
UsuńHehe to ciekawe czy będzie gorsza od tej regenerującej:D Ja swoje kudły zawsze rozczesuje jeszcze mokre bo one strasznie niesforne są;)
UsuńNo to daj znać, bo aż jestem ciekawa ;) ja rozczesuję takie lekko wilgotne :)
UsuńDam znać:) ja takie już lekko osuszone ręcznikiem, ale nadal mokre. Moje długo schną:D
UsuńNajbardziej ciekawią mnie perfumy ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą - osobiście najbardziej lubię mieć wszystko przefiltrowane sama przez siebie - inaczej LYPA :D
OdpowiedzUsuńZaiste! Ja nieraz czuje się kuszona czytając opinie, ale zawsze staram się na szybko przeanalizować czy na pewno, czy aby na pewno u mnie ten kosmetyk będzie miał szansę się sprawdzić?;D bo jak czuję, że nie to po co mi:P
UsuńJuz Ci kiedyś pisałam ze używam lekki krem pharmateris z serii A i bardzo go chwale ale nie zauważyłam w ofercie kremu pod oczy, dzięki ze napisałaś o tym kremie ☺
OdpowiedzUsuńFajny jest i bardzo lekki, a do twarzy też chętnie bym wypróbowała :)
UsuńPharmaceris z serii A to dobre produkty i u mnie się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńNieraz tak miałam, że coś u mnie się nie sprawdziło a inni zachwalali - każda z Nas jest inna i ma inną skórę/potrzeby pielęgnacyjne itp.
Dokładnie, chyba każdy tak czasem miał;) Z serii A chciałabym jeszcze wypróbować piankę i kremy:)
UsuńUwielbiam produkty z organique, masz racje klasa sama w sobie :)
OdpowiedzUsuńGdzie mozna kupić maselko kawowe organique bo na ich stronie w ofercie nie widze ☺
OdpowiedzUsuńTo jest to masło -> http://www.organique.pl/sklep/kosmetyki/domowe-spa/terapia-kawa/antycellulitowe-kawowe-maslo-do-ciala-4013/ ostatnio zmienili trochę opakowanie. Na stronie jest też lista sklepów stacjonarnych. Ja najcześciej kupuję jak są promocje -20%, czyli od czasu do czasu;)
UsuńMnie interesują perfumy, poszukuję czegoś na wiosnę/lato. Jakiego rodzaju jest to zapach? Świeży czy raczej słodki i ciężki?
OdpowiedzUsuńOne są takie słodko-kwaśne, owocowo-kwiatowe, absolutnie nie ciężkie, ale najlepiej powąchać samemu przed ewentualnym zakupem;)
Usuńnuta głowy: żurawina, cytryna, zielona herbata
nuta serca: jaśmin, biała piwonia, kwiaty wodne
nuta bazy: białe piżmo, paczula, akord drzewny
Na wiosnę/lato w sam raz, choć ja i zimą używam bardzo chętnie:)
Dzięki za odpowiedź! Oczywiście, że zamierzam powąchać, nigdy nie kupuję perfum w ciemno :D Spodobała mi się już mgiełka Biotherm, którą polecałaś dlatego podejrzewam, że i te mogą przypaść mi do gustu :)
UsuńU mnie w przypadku tych perfum wystarczyła jedna próbka i to taka saszetkowa. Powachałam i od razu wiedziałam, że to jest to:D
UsuńTe perfumy są śliczne :) Jak dla mnie to na początku są słodkie, a później pachną kwiatami:)
UsuńW ogóle co do letnich perfum to ja rozważam tegoroczną limitkę Escada Aqua del sol. Tyle, że jeszcze nie wąchałam;) muszę sprawdzić czy jest warta uwagi;)
UsuńNie znam nic z Twoich ulubieńców, ale wyobrażam sobie jak pięknie musi pachnieć pianka od Kasi:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, koniec końców i tak każdy powinien przeanalizować czy dany produkt będzie dla niego dobry. Mnie te pianki nie przekonują, bo mam suche włosy i one potrzebują po prostu dociążenia. Odżywka w lekkiej formie nie dałaby rady :)
OdpowiedzUsuńMoja siostra ma suche włosy i próbowała wersji Volume. Ona z kolei mówi, że jej obciąża. Także właśnie tak jak mowię, różnie z tym może być. Najważniejsze by kierować się swoimi potrzebami :D
UsuńNigdy nie stosowałam żadnego z tych kosmetyków, ale ta kawowa pianka wygląda zachęcająco :D A co do opinii o kosmetykach to wiadomo, że oceniasz subiektywnie w zależności od swoich własnych odczuć, a nie od tego co mówią inni ludzie - dla mnie to oczywiste :P
OdpowiedzUsuńhttp://sakurakotoo.blogspot.com/
Dla mnie też, ale coraz cześciej mam wrażenie, że niestety nie dla wszystkich;)
UsuńŻiwąszaka bardzo lubię, a masełka kawowe z Organique to ulubieniec mojego męża. Dla mnie nieco za dużo kawy w kawie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne podsumowanie! Mogę podpisać się pod abolutnie każdym słowem! <3
Hihi mąż wie co dobre:D ja lubię kawowe kosmetyki bo kawy za bardzo nie mogę pić więc chociaż się wysmaruję:D
UsuńHeh no musiałam wtrącić w końcu swoje 3 grosze:D
Ja właśnie, nieco przekornie, kawy nie piję, nie lubię.. ale zapach świeżo zaparzonej uwielbiam ♥
UsuńNo i bardzo dobrze! Mądre te 3 grosze! :)
Z chęcią bym wypróbowała to masełko i piankę Pantine :-)
OdpowiedzUsuńzapach perfum znam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Pharmaceris bardzo lubię. Odżywka w piance pod prysznic u mnie się nie sprawdziła strasznie obciążała mi włosy. Jeśli chodzi o resztę produktów to żadnego nie miałam i ciekawią mnie najbardziej te perfumy ale to bym musiała testerem się wypsikać czy będą mi odpowiadały :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie bo nie ma co ryzykować dlatego najpierw lepiej sprawdzić i powąchać :)
UsuńMam tą odżywkę i na moich włosach jej działanie jest bardzo delikatne, ale nie skreślałabym pozytywnych opinii na jej temat. Tak jak piszesz każdy ma inne potrzeby i inne kosmetyki mogą się u niego sprawdzić, więc nie trzeba od razu posądzać danej osoby o nierzetelność.
OdpowiedzUsuńMarkę Organique bardzo lubię, perfumy Givenchy Le Secret są bardzo przyjemnym zapachem i świetnie się noszą:)
OdpowiedzUsuńJa w lutym otworzyłam trochę nowych kosmetyków, i bardzo fajnie mi się używa Pat & Rub, mam krem do biustu oraz ekoampułkę 2 do twarzy. Skończyłam tez krem Yonelle, który był świetny, ale używałam go w sumie od grudnia, więc dłużej niż miesiąc;)
Ponadto uwielbiam kosmetyki do ciała Stenders, którymi raczyłam się lutym;) oraz The Body Shop. Mam też trochę miniaturek i kosmetyków Nuxe, które też namiętnie stosuję:)
No ja właśnie też niektóre zaprezentowałam z takich co używałam np 3 miesiące:) a ja jestem ciekawa tej Twojej wersji Elixir. Mam nadzieję, że będzie dostępna bo chcę powąchać :) Te ekoampułki mnie zawsze ciekawiły:)
Usuńnie znam twoich ulubieńców :) ale perfuma mnie zaciakawiła ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny jest ten krem pod oczy :) PS: A co do recenzji, to zgadzam się w zupełności!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to napisałaś i ja się podpisuję - nie traktujmy opinii jak wyroczni :) Każda z nas ma inne wymagania, potrzeby i oczekiwania, więc trzeba wyciągać z opinii max info dla siebie :)
OdpowiedzUsuńO jaaa same fajne rzeczy tu widzę <3
OdpowiedzUsuńmoi ulubieńcy?
OdpowiedzUsuńLRP hydraphase, pianka do mycia twarzy yasumi, skinoren, szampon BC moisture kick i odżywka w sprayu z tej samej serii ;)
Twoich kosmetyków o dziwo nie znam!
Lubię kawowe rzeczy, więc bym się polubiła z masłem. Pianki kawowej zazdraszczam!!!
OdpowiedzUsuńNie znam "osobiście" żadnych z Twoich ulubieńców ;-)
To masło kawowe mnie prześladuje, w końcu muszę je nabyć. Zdradzisz jak się wchłania? Bo mój elementarny problem z używaniem kosmetyków do ciała polega na tym, że nie chce mi się czekać aż coś wchłonie, więc kończę zwykle z niczym na ciele. Kocham kawę w kosmetykach i w ogóle we wszystkim :D
OdpowiedzUsuńJa kawy za bardzo nie mogę pić więc sobie trochę rekompensuję w kosmetykach;)
UsuńWchłaniało się jak to masło czyli wolniej niż np balsamy czy mleczka, ale nie jakoś uciążliwie. W każdym razie ja dyskomfortu nie czułam. Z kilka minut;)
a ja dziś naczęłam pienkę peelingującą z Organique mrożoną herbatę bardzo mi zapach do gustu przypadł oj bardzo
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten puder Lirene. Nie przepadam za tą marką, ale może by się spisał :)
OdpowiedzUsuńnic nie znam;(
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tą wersję odżywki pantene,
OdpowiedzUsuńale lubię też tą aqua light do przetłuszczających się włosów :)
Teraz właśnie zacznę Aqua Light:)
UsuńU mnie luty okazał się ciężkim miesiącem jeśli chodzi o regularne dbanie o siebie :D
OdpowiedzUsuńZ Twoich ulubieńców nic nie miałam, ale kusi mnie ta odżywka w piance.
uwielbiam Organique, ale takiego masła jeszcze nie miałam, piankę Pantene kupię sobie bo bardzo mnie ciekawi. Co do "prawd objawionych" na blogach to powiem Ci, że ostatnio sobie myślałam że ze mną jest co nie tak. Miałam aktywator z wit C Avy tak zachwalany przez blogerki a u mnie kompletnie nic nie zrobił, zero efektów. Tak samo Biolaven świetna seria a u mnie wysusza cerę a szampon niesamowicie plącze i wysusza mi włosy. Dobrze piszesz, że każdą recenzję trzeba przefiltrować, bo to co jest dobre dla jednego dla innego może być porażką
OdpowiedzUsuńNo właśnie mnie już parę razy zdarzyło się nie być zadowoloną z "kosmetycznych hitów";) Naturalne szampony też np się u mnie rzadko sprawdzają.
UsuńChyba wypróbuję tą odżywkę w piance :) Produkty do twarzy z Pharmaceris bardzo mi odpowiadają :)
OdpowiedzUsuńnie znam tych produktów, gdyż jeszcze nie miałam okazji ich używać, jednak dobrze wiedzieć, że są warte uwagi ;)
OdpowiedzUsuńMam te perfumy i jestem w szoku jak bardzo są niewydajne, nie wiem czy też zwróciłaś na to uwagę? Dosłownie po kilku użyciach nie miałam 1/4 flakonika.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie. Mimo, że mam tylko 30ml;) Może dość sporo na siebie wylewasz...
UsuńOdżywkę w piance mam i polubiłam się z nią ;]
OdpowiedzUsuńPuderek ma ładną fakturę, nie znałam go w ogóle :)
OdpowiedzUsuńMasło kawowe mnie zainteresowało :))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię puder od Liren :) piękne zdjęcia, bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą kawową pianką od Kasi :)
OdpowiedzUsuńNie znam zadnego produktu z powyzszych :<
OdpowiedzUsuńNie używałam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńMialam kiedys maslo kawowe, ale nie z Orgqnique, a z Zjaji... Omg, wchlanialo sie tak wolno, ze szalu mozna bylo dostac! :P Co do zapachu, to APROBUJE wybor :D :D
OdpowiedzUsuńA to nie kojarzę:) Z Ziaji kojarzę tylko masło kakaowe. Kiedyś lubiłam, ale już nie pamiętam jak się wchłaniało;) zapach cudo!:)
UsuńUwielbiam kawę i jej zapach a tu masło kawowe, pianka kawowa... Aż mi ślinka pociekła na samą myśl :D
OdpowiedzUsuńDogodzić wszystkim się nie da,nie ma sensu tym się przejmować.
OdpowiedzUsuńNa kawę mam chęć ;)
Ja nie zamierzam nikomu dogadzać;) chodzi jedynie o swego rodzaju świadomość ;)
UsuńMoim ulubieńcem jest balsam do ust z Vaseline i właśnie pianka którą zaprezentowałaś na zdjęciu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję!
http://czaswobiektywie.blogspot.com/
Co do recenzji to jasne - jeżeli coś mnie zainteresuje, a się ludziom nie spodoba to i tak wolę sprawdzić na własnej skórze ;) A piankę z Pantene też bardzo lubię, kupiłam już kolejne opakowanie :) Givenchy pachnie świetnie!
OdpowiedzUsuńpuder mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńTen zapach Givnechy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPiękni ulubieńcy Kochana :*
to masło kawowe musi chyba bosko pachnieć :)
OdpowiedzUsuńOstatnio moim ulubieńcem stała się maseczka z papai Organique :), co do odzywki w piance Pantene Intensywna regeneracja - jestem w fazie testów :D
OdpowiedzUsuńdobrze powiedziane :) od dawna wiadomo, że to co u mnie się spawdza, może się nie sprawidzić u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tym kemem pod oczy, nie wiedziałam, że istanieje krem z tej serii, ale muszę zagłebić się bardziej w jego temat, bo dla mnie może się jednak okazać za słaby ;)
Nie znam nic z tego ale te kule wyglądają przesłodko! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam to kawowe masło !!! Miałam i byłam mega zachwycona :)
OdpowiedzUsuńDo dzis czuje jego zapach :P
Odżywka w piance ciekawi mnie właśnie przez to, że jest trochę inna niż zwykłe odżywki :)
OdpowiedzUsuńHey very interesting blog!
OdpowiedzUsuń