Markę Iwostin poznałam dobre 10 lat temu kiedy niespodziewanie
wiele perfumowanych kremów do twarzy i balsamów do ciała zaczęło mi mocno
przeszkadzać. Problem był na tyle poważny, że wielu produktów nie byłam w
stanie używać. Wtedy w aptece polecono mi bezzapachowy balsam do ciała, krem do
twarzy oraz wodę termalną Iwostin. Przez jakiś czas wracałam do tych kosmetyków
oraz próbowałam też innych marek aptecznych proponujących kosmetyki
bezzapachowe albo te o delikatnych zapachach. Po jakimś czasie mój problem
ustąpił i mimo, że nadal mój nos jest nadwrażliwy na niektóre aromaty to mogę
już spokojnie używać przynajmniej części aromatyzowanych produktów. Długo już
nie miałam do czynienia z marką Iwostin, ale jakiś czas temu poznałam dwa
produkty do pielęgnacji twarzy z serii Purritin – żel do mycia twarzy oraz żel punktowy.
Iwostin Purritin żel do mycia twarzy
Opis producenta
Dokładnie oczyszcza skórę.
Normalizuje pracę gruczołów łojowych. Ogranicza rozwój bakterii P. acnes. Stymuluje regenerację naskórka. Nie podrażnia i nie wysusza skóry. Nie zawiera mydła. Nie wysusza skóry.
Moja opinia
Mój żel mieścił się w niewielkiej
100 ml tubce o prostej szacie graficznej, ale dostępna jest również wersja o
pojemności 300ml w opakowaniu z pompką. Żel jest przezroczysty, a jego
konsystencja pośrednia – ani zbyt gęsta ani bardzo rzadka. W przypadku tej
serii zapach występuje, ale jest bardzo delikatny i wyczuwalny jedynie podczas
mycia. Żel szczególnie polecany jest do cery tłustej, a nawet trądzikowej. Moja
nie jest ani tłusta ani trądzikowa. Jest mieszana i jednocześnie wrażliwa. Mimo
tego wiedziałam, że produkt może się u mnie sprawdzić gdyż już niejednokrotnie
korzystałam z tego typu kosmetyków i dobrze na tym wychodziłam. Nie miałam więc
żadnych szczególnych obaw związanych z tym produktem. Tym bardziej, że jest to
marka apteczna, a jak wiecie takie marki z reguły się u mnie sprawdzają i darzę
je większym zaufaniem. Żelu używałam zarówno do porannego jak i wieczornego
oczyszczania twarzy. Jest delikatny dla skóry i nie wysusza, ale oczyszcza
skutecznie. Całkiem nieźle radzi sobie z makijażem, ale od razu zaznaczam, że
rzadko używam podkładów, a mój makijaż do głównie formuły pudrowe, które nie są
tak trudne do usunięcia jak np. te bardziej kryjące podkłady. Stosowałam go
również w połączeniu ze szczoteczką soniczną Foreo Luna. Nie używałam do
demakijażu powiek, ponieważ do tego celu preferuję płyny dwufazowe. Nie
zauważyłam żeby wyrządził mi jakąkolwiek krzywdę więc prawdopodobne, że jeszcze
kiedyś do niego wrócę lecz w takim przypadku skuszę się na wersję 300ml gdyż
wydajność nie jest mocną stroną tego żelu;) Produkt zawiera SLES co dla niektórych
może być problemem. Mnie akurat ten składnik nie podrażnia więc nie zwracam na
to uwagi.
Iwostin Purritin żel punktowy
Opis producenta
IWOSTIN Purritin żel punktowy -
natychmiast łagodzi stany zapalne skóry, przyspiesza proces gojenia
się wyprysków, działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie
oraz reguluje wydzielanie sebum.
Właściwości:
- natychmiast łagodzi stany zapalne skóry
- przyspiesza proces gojenia się wyprysków
- działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie
- reguluje wydzielanie sebum
Moja
opinia
Żel punktowy otrzymujemy w białej
tubce o pojemności 15ml z wąskim zakończeniem. Jego zapach może nie należy do
najwspanialszych, ale to typowe dla takich produktów. Zapach ten jest jednak
bardzo ulotny więc nie męczy swą obecnością. Produkt ma postać przezroczystego,
rzadkiego żelu, który łatwo wypływa z opakowania więc trzeba być uważnym
podczas aplikacji. Można w nim wyczuć coś w rodzaju mikro-drobinek.
Zwłaszcza w momencie gdy aplikujemy produkt. Jak już nieraz wspominałam moja
cera nie należy do trądzikowych, jest mieszana i nigdy nie miałam typowego
trądziku. Jednak jestem z tych osób pt.: „przezorny zawsze ubezpieczony” więc
zawsze mam w zanadrzu coś na drobne wypryski, które niekiedy pojawiają się u
mnie chociażby przed okresem. Nie jestem więc w stanie przewidzieć jak preparat
sprawdziłby się w przypadku wielkich, podskórnych niedoskonałości czy też
poważnego trądziku, ale w przypadku niewielkich i nielicznych niedoskonałości
jest skuteczny. Najlepiej zastosować go gdy już czujemy, że coś się „rodzi” pod
skórą. Zmiana wtedy zostaje szybciej złagodzona. Dodatkowo żel stosowany
punktowo na niewielkie powierzchnie nie wysusza i niepodrażania skóry. Oczywiście
mam na myśli umiejętne stosowanie, a nie pół tubki na raz;)
Znacie
produkty marki Iwostin? Które serie dobrze Wam służą?
Ja lubię się z tym żelem :) I rzeczywiście w nagłych przypadkach warto go pmieć pod ręką :)
OdpowiedzUsuńPrzezorny zawsze ubezpieczony hihi
UsuńŻel do mycia bardzo lubie. Punktowego nie znam, ale generalnie to moja ulubiona marka apteczna.
OdpowiedzUsuńJa z aptecznych najbardziej lubię Pharmaceris, apteczną Eris i Vichy:)
UsuńŻel do mycia twarzy sporo czasu był moim ulubieńcem i miałam w domu zapas kilku opakowań. Zrezygnowałam z niego tylko dlatego, że mi się zwyczajnie znudził (taka moja natura), ale uważam, że jest naprawdę fajny. Co do tego punktowego to cudów nie działa, ale faktycznie nieco łagodzi stany zapalne i zmniejsza ból. Bardzo lubię markę Iwostin i też bym oba te produkty poleciła :)
OdpowiedzUsuńJa tak kiedyś ciagle kupowałam niebieski żel nivea i żele lirene, ale w końcu mi się znudziło :D
UsuńMój R bardzo lubi produkty z tej serii, żelu zużył kilka tubek :) a odnośnie samej marki: antyperspirant np, taki z czerwoną nakrętką kupuję mi stale, żaden inny mu nie pasuje ;) sama z kolei raczej z tą firmą nie mam styczności :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak coś kojarzyłam jeszcze z czasów klubowych, że Twój uźywał;)
Usuńu mnie ten żel punktowy nie sprawdził się bo nie miał za bardzo możliwości, oddałam go siostrze tak jak żel myjący bo dla mnie był aż za bardzo oczyszczający.
OdpowiedzUsuńTy chyba masz cerę suchą jeśli dobrze kojarzę?
UsuńMiałam ten punktowy, byłam z niego zadowolona. Ciekawi mnie żel - zastanawiam się kupić albo właśnie ten albo pianką. Miałaś piankę?
OdpowiedzUsuńNie, ale też się zastanawiałam czy pianka dobra bo lubię pianki...
UsuńNiestety i tak jej nie było. Chyba zapoluje na tą piankę
Usuńja ma taki żel z Synergel i jestem z niego zadowolona, choć musze przyznać, że nie często po niego sięgam, bo nie mam szczególnych problemów z niechcianymi przygodami :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Ja na szczęście też nie, ale wolę mieć w zanadrzu :)
UsuńNie miałam okazji używać ;]
OdpowiedzUsuńAle ten specyfik do mycia buźki bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńMiałam oba produkty i spisały się okej ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać:)
OdpowiedzUsuńPolecam żel,u mnie się sprawdził;)
OdpowiedzUsuńO, wygląda ciekawie :) Nie miałam jeszcze nic z Iwostinu ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Nigdy nie miałam przyjemności poznać tych produktów :)
OdpowiedzUsuńnigdy o nich nie słyszałam, ale wydają się bardzo ciekawe :) też mam cerę mieszaną, ale czasem używam produktów np. do bardzo suchej i rownie dobrze na tym wychodzę : )
OdpowiedzUsuńTeż co ciekawe czasem używam do suchej i potrafią się sprawdzić:D
UsuńNie miałam okazji używać. :)
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy czytałam o tym duecie i powoli nabieram ochoty na przetestowanie go :D
OdpowiedzUsuńPunktowy żel niestety się u mnie nie sprawdzał ;/
OdpowiedzUsuńmoja buzia nie lubi iwostinu, po każdym z produktów iwostin robi się kapryśna:/
OdpowiedzUsuńwidocznie coś Ci w nich nie pasuje, tak czasami bywa;/
UsuńNie miałam jeszcze okazji używać żelu, ale mam krem od Iwostin i to mój pierwszy produkt z tej marki i powiem, że coraz bardziej podoba mi się jego działanie :)
OdpowiedzUsuńMiałam, dawno już temu co prawda, ale miałam - kilka opakowań.
OdpowiedzUsuńOczyszczał rzeczywiście bardzo dobrze, nie podrażniał oczu, ale niestety - mnie bardzo wysuszał.
Myślę, że cerze nie trądzikowej albo trądzikowej jedynie od czasu do czasu nie zaszkodzi, typowo tłustą przesuszy, a wskutek tego będzie się broniła i "tłuściła" jeszcze bardziej.
Przynajmniej jeśli źle znosi SLS.
Aczkolwiek i tak uważam, że jest to jeden z łagodniejszych tego typu preparatów aptecznych.
Mi na szczęście SLS nie szkodzi, ale w przeciwnym wypadku może być niestety różnie..
UsuńJa nawet lubię markę Iwostin, to solidne kosmetyki.
OdpowiedzUsuńNie miałam produktów Iwostin z tej serii. Mnie niestety SLES mógłby przy codziennym stosowaniu podrażniać albo wysuszać :C
OdpowiedzUsuńTo w takim przypadku lepiej odpuścić:)
UsuńMiałam do czynienia z tą serią, ale nie odpowiadała do końca potrzebom mojej cery więc podarowałam je swojej ówczesnej przyjaciółce - ogólnie jeśli chodzi o Iwostin to najbardziej lubię ich peelingi profesjonalne :)
OdpowiedzUsuńA to z kolei nie wiedziałam, że oni mają profesjonalne peelingi:) Coś słyszałam o peelingu na noc, ale nie wiem czy to o to chodzi;)
UsuńMam ten żel i całkiem ok się spisuje, choć ja też nie mam dużych problemów, czasem coś tam się znajdzie, więc warto mieć go pod ręką.
OdpowiedzUsuńŻel do mycia twarzy kiedyś miałam i bardzo go sobie chwaliłam :-)
OdpowiedzUsuńJa na razie mam żel do mycia twarzy z Avonu i naprawdę świetnie zmywa makijaż :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała sięgnąć. Żelu punktowego używałam, gdy byłam na wycieczce klasowej, bo moja koleżanka mi go pożyczała i działał niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńx-lauraxx.blogspot.com
ciekawe produkty!
OdpowiedzUsuńa zdjęcia skradły te przesłodkie kule do kąpieli :)
ja miałam podobną serie z ziajki i była całkiem ok :) (liście manuka czy jakoś tak, nie pamiętam bo trochę temu to było :) Mam podobnie jak ty że wyjdzie mi coś przed "zołzą" :). Stosowałam też takie naklejki punktowe na wypryski nawet z tymi pyci pyci sobie nie radziły :P.
OdpowiedzUsuńz Iwostin miałam próbki żelu do mycia ale za mało tego było bym mogła coś napisać, natomiast tego punkowego nie miałam :)
cała seria nie do mojego rodzaju skóry, ale pamiętam, że używałam kiedyś jakiegoś kremu do skóry naczynkowej z iwostinu i był nawet nawet :D
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię krem na dzień z serii Hydratia :) Miałam też kremy z serii Rosacin, Purritin i Capillin, ale jakoś mnie nie zachwyciły.
OdpowiedzUsuńFajny ten żel. Dobrze mieć pod ręką taki specyfik na atakujących czasem znienacka nieprzyjaciół. JEśli przy tym nie robi krzywdy i nie wysusza, to brawa dla niego :)
OdpowiedzUsuńŻel punktowy miałam i sprawdził się u mnie bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńZnam ten żel do twarzy i bardzo lubię. Żel punktowy i u mnie znalazłby zastosowanie - już nie mam takiej kapryśnej cery, jak kiedyś, ale czasem co nieco wyskoczy :)
OdpowiedzUsuńMiałam krem tej marki, który nie bardzo się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńJa mam mieszane uczucia w stosunku do Iwostinu, ale z tej linii akurat korzysta moja siostra, a nie ja
OdpowiedzUsuńZ marki Iwostin jeszcze nie wypróbowałam żadnego kosmetyku, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMarkę znam ale słabo :) w sumie z tego co miałam okazję używać jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńja się zraziłam do marki, ponieważ nie zauważyłam żadnego działania na mojej skórze peelingu z kwasami. Szkoda. Produkt ma niezłą opinię, ale u mnie po prostu nie działa
OdpowiedzUsuńżadnego innego produktu tej marki
chyba nie miałam, przynajmniej sobie nic nie przypominam :)
Usuń