Kosmetyczne nowości lutego…
Właściwie nie wiem skąd się wzięły, ale jakieś tam są więc niech sobie będą:)
ZAKUPY
Seria MultiVitamin marki Norel Dr
Wilsz wpadła mi w oko od razu gdy została wprowadzona do sprzedaży czyli
już jakiś czas temu. Po przeczytaniu niektórych opinii korzystając z promocji w
Douglasie zdecydowałam się zamówić Energizujący
sorbet witaminowy oraz rozświetlający
krem pod oczy.
Skuszona kolejną zniżką oraz gratisami (w postaci miniaturek Norel, Estee Lauder i Dr Irena Eris) poczyniłam kolejne zamówienie. Tym razem znalazł się w nim krem pod oczy Dr Irena Eris Institute Solutions Neuro Filler oraz maska głęboko nawilżająca Dr Irena Eris Algorithm. Są to produkty teoretycznie przeznaczone dla starszej grupy wiekowej, ale ja chciałam ich używać więc mam;) Oprócz tego na zdjęciu Dalan d'Olive czyli jakiś cud do rąk wynaleziony przez siostrę.
Rozświetlacz Dior Diorskin Nude Air Glowing w odcieniu 002 Glowing Nude to efekt mojego arcy asertywnego zachowania pt: "Taki, taki ładny, ale będę rozsądna i nie kupię". Taaa. Pokochałam wodę perfumowaną Givenchy Ange ou Demon Le Secret i całkowicie w ciemno, bez wąchania pokusiłam się o zakup miniatury w wersji EDT, która ma nieco inne nuty:)
Skuszona kolejną zniżką oraz gratisami (w postaci miniaturek Norel, Estee Lauder i Dr Irena Eris) poczyniłam kolejne zamówienie. Tym razem znalazł się w nim krem pod oczy Dr Irena Eris Institute Solutions Neuro Filler oraz maska głęboko nawilżająca Dr Irena Eris Algorithm. Są to produkty teoretycznie przeznaczone dla starszej grupy wiekowej, ale ja chciałam ich używać więc mam;) Oprócz tego na zdjęciu Dalan d'Olive czyli jakiś cud do rąk wynaleziony przez siostrę.
Zamówiłam też kubek i
filiżankę Mugs and Hugs. Wprawdzie
to nie kosmetyk, ale kubki tworzy pewnie dobrze Wam znana Magda więc stwierdziłam, że pokażę:)
POZOSTAŁE
Przybyła do mnie niespodzianka w postaci kosmetyków
marki Bjobj. Wiedziałam, że
coś ma do mnie dotrzeć (właściwie to już daaawno), ale nie wiedziałam co.
Zaznaczyłam jedynie, że nie chcę niczego do twarzy. Niespodzianką okazał się
być ochronny krem do rąk z owsem
oraz delikatne mydło w płynie z owsem.
Kolejną niespodzianką były
kosmetyki KA-HA czyli dzieło Mineralnej Kasi. Były to 3 mydełka, czekoladowa pianka, którą zachwycałam się tutaj (tym razem ma inną
barwę) oraz pianka kawowa. Mmmm!
Zaiste zużyłam z rozkoszą:)
Przedpremierowo przywędrowała do mnie książka Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji. Natomiast kolejny błyszczyk Provoke przybył do mnie w ramach wymiany punktów za zakupy dla nie-anonimowych zakupoholików;) Do wypróbowania przybyły do mnie żel do mycia twarzy i żel punktowy marki Iwostin oraz coś od marki Dr Irena Eris czyli krem i serum z serii Clinic Way.
Przedpremierowo przywędrowała do mnie książka Sekrety urody Koreanek. Elementarz pielęgnacji. Natomiast kolejny błyszczyk Provoke przybył do mnie w ramach wymiany punktów za zakupy dla nie-anonimowych zakupoholików;) Do wypróbowania przybyły do mnie żel do mycia twarzy i żel punktowy marki Iwostin oraz coś od marki Dr Irena Eris czyli krem i serum z serii Clinic Way.
Pewnego dnia byłam z mamą i
siostrą na babskim wieczorze w knajpce. Wiadomo, wszystkie drogi prowadzą do
Ross. więc później musiałyśmy tam też zajrzeć (bo inaczej bym umarła?).
Nienawidzę masek w saszetkach, ale tego dnia naszło mnie na wypróbowanie masek Lirene do tego dorzuciłam też puder Synergen. Moja siostra używa go prawie zawsze i jest mega
zadowolona więc stwierdziłam, że chcę choć opakowanie nie nastraja pozytywnie;)
Rzecz jasna chciałam uiścić opłatę za te "grube zakupy" lecz po wyjęciu ich z
koszyka nieoczekiwanie mama wyrwała mi je z łapek z groźnym tekstem „bo ci
strzelę” :D I tak oto trafił mi się mały gift, a przy okazji jakiś chłopak miał
z naszej trójki ubaw:P
Niedawno popełniłam małe grafomaństwo u Sisi. Tekst pisałam wyłącznie dla rozrywki, po czym okazało się, że czeka mnie coś w rodzaju nagrody;) Wśród giftów znalazłam perfumy Masaki Matsushima Chocolat Mat, sekretną wodę T. Leclerc (marka niszowa), krem Planters, maseczkę w płachcie Skin79, rękawicę Glov, błyszczyk Isabelle Dupont, wosk YC, mini balsam do ciałka, masełko oraz peeling Embrace. Poszalała czyż nie? Zapraszam na jej blogaska.
Niedawno popełniłam małe grafomaństwo u Sisi. Tekst pisałam wyłącznie dla rozrywki, po czym okazało się, że czeka mnie coś w rodzaju nagrody;) Wśród giftów znalazłam perfumy Masaki Matsushima Chocolat Mat, sekretną wodę T. Leclerc (marka niszowa), krem Planters, maseczkę w płachcie Skin79, rękawicę Glov, błyszczyk Isabelle Dupont, wosk YC, mini balsam do ciałka, masełko oraz peeling Embrace. Poszalała czyż nie? Zapraszam na jej blogaska.
Założenie było takie, że w lutym wreszcie będę oszczędna podczas kosmetycznych zakupów;) Biorąc pod uwagę, że kupiłam tylko 6 kosmetyków i miniaturę zapachu chciałoby się rzec, że poszło nieźle, ale z tą oszczędnością to już mogłabym nieco polemizować;)
A
jak Wam poszło w lutym? Spokój czy nieposkromiony apetyt na kosmetyczne
dobra?:)
same ciekawe produkty! większość kosmetyków mi nieznana, więc z chęcią poczytam o nich wiecej :)
OdpowiedzUsuńu mnie luty bgaty, bo urodziny byly a sama tez musiałam uzupelnic braki np podklad korektor itd
No Twoje urodziny były na bogato!:D
Usuńz tych wszystkich rzeczy znam tylko puder synergen ;) a kubki są przesłodkie :D całkiem sporo u Cibie tych nowości w porównaniu do moich ;)
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczę Twoje:)
Usuńdiorowskie rozświetlacze zawładnęły moją kosmetyczką ;)kosmetyki norel też na pewno niedługo u mnie zagoszczą. umówiłam się na konsultacje w sprawie ich doboru, bo nie chce kupować w ciemno, żeby sobie ich źle nie dobrać ;)
OdpowiedzUsuńW moim przypadku za zwyczaj to ja potrafię sobie najlepiej dobrać :D Choć zdarzają się wyjątki:)
Usuńja wolę nie próbować sama, bo dobór metodą prób i błędów prowadzi do bankructwa. dostałam zaproszenie na takie konsultacje i będę akurat w pobliżu to wstąpię :)
UsuńNo jak się samemu nie wie to wtedy takie konsultacje mogą być dobrą opcją:) Ja na ogół mam dobrą intuicję no i znam swoje potrzeby jak nikt inny:)
UsuńWszystko mnie zaciekawiło! :-) A najbardziej chyba cuda Mineralnej Kasi. :-)
OdpowiedzUsuńO piankach już trochę było;)
Usuńseria Norel bardzo mnie zaciekawiła, ostatnio stałam się maniaczką kremów :D cudowne kosmetyki dostałaś od Mineralnej Kasi, muszą niesamowicie pachnieć. Ja w lutym kupiłam jedynie krem pod oczy Estee Lauder, micel, tusz i perfumy Chloe - skromnie no nie? :D
OdpowiedzUsuńNo tak... To tak samo skromnie jak u mnie bo niby tylko kilka produktów, ale już cenowo tak skromnie nie wychodzi :D
UsuńJa w przypadku tego rozświetlacza byłam tak samo asertywna :P taka karma ;) a nowości fajne, miłego testowania! Moja mama też zazwyczaj nie chce żebym płaciła za jakieś drobiazgi jak z nią jestem, ale teksty ma mniej bojowe :D
OdpowiedzUsuńMoja jest autorką wielu bojowych tekstów, ja chyba zresztą też mam to po niej:P U mnie od momentu kiedy skończyłam 18 lat zdarzyło się to może 3x więc byłam zdziwiona :P
UsuńMoże być, genów się nie oszuka :D
UsuńWspaniałe nowości :) chyba nic z nich nie znam, więc chętnie o nich poczytam :)
OdpowiedzUsuńDużo nowości :-) I ten piękny Diorek <3
OdpowiedzUsuńMmmmmm... Moja asertywność też by padła przy takiej piękności!
OdpowiedzUsuńBardzo mnie interesują kosmetyki Dr Irena Eris i Norel
O Erisach na pewno będzie, wszak to jedne z moich ulubionych;) O Norel pewnie też;)
UsuńŚwietne nowości, na rozświetlacz Diora sama mam ochotkę i też nie przeszłabym koło niego obojętnie, no a Sisi? Tak poszalała i to jak :D
OdpowiedzUsuńPoszalała, byłam w lekkim szoku:P
UsuńWszystko super :) Kubek i filiżanka są przeurocze :))
OdpowiedzUsuńWow, te filiżanki są cudowne, urocze i bardzo mi się podobają. Bardzo lubię kosmetyki marki Bjobj.
OdpowiedzUsuńJak mi miło, że wspomniałaś o Mugs and Hugs :* :) Uwielbiam to zdjęcie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOj te kubeczki z Mugs and Hugs cudowne <3 Chyba sama sobie takie sprawie...no i kosmetyki od Mineralnej Kasi ^^ Marzenie :P
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Sporo fajnych nowości, kubeczki są urocze :)
OdpowiedzUsuńUlalala :D wiedziałam, że będzie na bogato :D Kubeczki są przepiękne- sama czaję się na zamówienie dwóch podobnych :) Erisków zazdroszczę i pomału przymierzam się do pierwszego zamówienia - moje zdanie na temat Diora już znasz i nadal się rozpływam jak widzę <3
OdpowiedzUsuńErisków miałam już sporo i na ogół dobrze wypadają:) Dior cudny, cieszę się, że kupiłam mimo wszystko:D
UsuńIle nowości :D Sekrety urody Koreanek bardzo przypadły mi do gustu, bardzo fajnie napisana książka, w taki przystępny sposób ;)
OdpowiedzUsuńniesamowicie przystępnie, wręcz tak "młodzieżowo";)
UsuńKubek i filiżankę przygarnęłabym :D Dużo ciekawych nowości, a Sisi faktycznie zaszalała ;)
OdpowiedzUsuńWidzę duuuużą gromadkę pięknych rzeczy :D
OdpowiedzUsuńZ żelu Iwostin byłam zadowolona, serum punktowego nie miałam, ale mam krem i ten mnie nie zachwycił...
Miłego testowania! :)
Mam je w użyciu i całkiem spoko:)
UsuńBardzo przyjemne nowości, używam teraz kremu Norel. :) pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam Dorotko:)
UsuńW tym miesiącu było u mnie dosyć spokojnie, ale Ty kochana poszalałaś, chociaż doskonale wiem, że promocje i dodatki kuszą 😊
OdpowiedzUsuńjak na mnie to niewiele kupiłam, ale trochę treściwie:D
UsuńPodziel się :P u mnie było też delikatnie tak naprawdę wydałam w lutym ok100zł na kosmetyki i te do pielęgnacji i te z kolorówki :) więc jestem z siebie dumna :P
OdpowiedzUsuńNooo to jestem z Ciebie dumna! Ja już w marcu tą stówę przekroczyłam ech!
UsuńIle dobroci <3 Diorek jest naprawde piękny, więc wcale się nie dziwię, że jednak uległaś pokusie ;) Ja mam jeszcze mojego MAC Lightscapade i pigment MAC Vanilla, więc póki co staram się nie patrzeć w stronę innych "świecidełek" :D
OdpowiedzUsuńKubeczki są super :)
OdpowiedzUsuńZa każdym razem zastanawiam się, co ty z tymi rozlicznymi dobrami robisz :D Ja ze swoimi wiele razy skromniejszymi zakupami nie ogarniam ich zużywania mając 1 twarz i 1 ciało, może odpowiedzią na moje pytanie jest 50 twarzy Eweliny XD
OdpowiedzUsuńPaczuszka od Sisi piękna <3 Aczkolwiek T. Leclerc to nie jest niszowa marka, tylko po prostu u nas nie ma szerszej dystrybucji, we Francji i Belgii jest prawie w każdej aptece ;)
E te 7 kosmetyków, które kupiłam w lutym to jak na mnie duuuuży postęp:D Choć w marcu już coś tam kupiłam, a miesiąc dopiero się zaczął;] Z twarzą to najciężej bo o ile serum dość szybko się zużywa - jakieś 1,5 miesiąca to z kremami już trochę dłużej trwa, a już najgorzej z kremami pod oczy. Za to wszelkie żele do mycia twarzy/ciała, balsamy, masła, nawet kremy do rąk szybko u mnie schodzą, a najszybciej to już chyba mydła:P Zużywam całkiem sporo.
UsuńAle prawda jest taka, że teraz już coraz bardziej muszę uważać co i ile kupuję ze względu na zapasy. Żeby mi się nic nie przeterminowało. Mam już taki mały stan alarmowy w kwestii pielęgnacji. Czasami coś oddam siostrze, mamie albo koleżance. Zwłaszcza jeśli mam podejrzenie, że u nich się lepiej sprawdzi albo, że nie zdążę zużyć.
O, a to nie wiedziałam - Sisi mi tak powiedziała, że jest to marka niszowa, a nie np marketowa:D Ja osobiście nigdy wcześniej o niej nie słyszałam.
No cóż... W aptece? U nas dostępna wyłącznie w perfumerii Missala... Hmm
UsuńOsobiście się nie orientuję. Po wygooglowaniu wyskakuje strona Beautyicon gdzie ona podaje, że kosmetyki te dostępne są w perfumeriach Quality Missala.
UsuńTak, i Missala ma absurdalne marże na nich. Kiedyś interesowałam się tą marką, bo chciałam słynny bananowy puder. Kupiłam go we francuskiej aptece on-line a w Missali był 50% droższy...
UsuńThéophile LeClerc był znanym aptekarzem i w tych krajach ta marka ma standy w aptekach :) W Polsce faktycznie marka jest nieznana, ale niszowa to nie jest dobre słowo, to trochę tak jakby powiedzieć, że Iwostin jest niszową marką we Francji ;) Niszowe kosmetyki kojarzą się z byciem poza mainstreamem (np. perfumy niszowe, które charakteryzują się niespotykanymi raczej kompozycjami), z czymś bardzo specyficznym a nie z tym, że są nieznaną marką w danym kraju. Sorry, że się tak przyczepiłam do tego słowa, ale bardzo mi ono nie pasuje do tej marki :D
Ew... Chciałam jak najlepiej.;)
UsuńSpokoooojnie, luzik:)
UsuńEj, ale to jest bardzo dobra marka z wyższej półki i sama chętnie bym coś przygarnęła, mają takie śliczne opakowania :) Niszowe to nie jest z automatu pozytywne słowo i naprawdę to, że coś niszowe nie jest nie oznacza, że jest w jakikolwiek sposób gorsze, po prostu chciałam tylko się podzielić wiedzą, że ta marka jest w innych krajach dobrze znana i nie zalicza się do niszy rynkowej, jak np. perfumy Amouage.
UsuńJakiś zamęt tu wprowadziłam ;) Sisi - naprawdę super paczka :)
Wow, ile nowości ^^
OdpowiedzUsuńRozświetlacz DIOR jest obłędny ! <3
OdpowiedzUsuńNiewiele znam kosmetyków z Twoich nowości, chyba że z widzenia w internecie ;) Rozświetlacz wygląda ślicznie, a wiem z innych blogów, że jest świetny :) Kubeczki cudne, kosmetyków Kasi Ci zazdroszczę :)) a Twój post u Sisi oczywiście czytałam i bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńA z mojego nie? Wszak też o nim pisałam:D
UsuńZ Twojego też :D
Usuńhyhy, no masz szczęście!:D
UsuńCo miesiąc próbuję wprowadzić ograniczenie zakupów ale zawsze trafi się jakaś okazja/promocja/chciejstwo :) Ale 6 kosmetyków to nie tak źle :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ciągle coś, ale i tak jest dobrze biorąc pod wagę, że czasem kupowałam naprawdę baaardzo dużo.
Usuńmam nadzieje, że też w końcu przetestuje coś od norel, ale jakoś zawsze zapomnę zamówić :) no i książki jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńCałkiem sporo Ci się tego uzbierało. CIekawią mnie bardzo produkty marki Norel i pewnie w końcu coś zakupię na wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuńU mnie w lutym mało nowości - wyjątkowo i nie opłaca się robić wpisu na ich temat ;)
Oddawaj rozświetlacz! ;) :D
OdpowiedzUsuńRozświetlacz z Dior-a LOVE<3
OdpowiedzUsuńU mnie z kupowaniem jest temat cały czas aktualny, więc....;)
OdpowiedzUsuńAle i Tobie nieźle przybyło nowości;) - puderka Diorowego zazdroszczę - już wiesz o tym;)
świetne nowości
OdpowiedzUsuńWow, aż wzroku nie mogę oderwać od tylu cudowności :) Ciekawią mnie: sorbet Norel oraz czekoladowa pianka, o której lecę czytać :)
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości ;) Ciągle intryguje mnie ta książka, zapowiada się być naprawdę interesująca :D
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych nowości :)
OdpowiedzUsuńU mnie luty był spokojny :)
Zapraszam Mój Blog :)
Świetne nowości. U mnie w tym miesiącu raczej skromnie :)
OdpowiedzUsuńWow!!! Ale dobroci... i mnie było sucho i to bardzo :(
OdpowiedzUsuńWow!!! Ale dobroci... i mnie było sucho i to bardzo :(
OdpowiedzUsuńAle chętnie bym to wypróbowała! Zwłaszcza norel. :-)
OdpowiedzUsuńSame cudeńka. Miłych testów kochana :-)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście w lutym nie pojawiły się kosmetyczne nowości :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam miniatury perfum ♥
OdpowiedzUsuńU mnie coś tam się pojawiło;) Głównie prezenty na urodziny. Jeszcze nie miałam styczności z tą marką Norel ;)
OdpowiedzUsuńWspaniałe nowości - miłego testowania! :)
OdpowiedzUsuńNowości od Norel bardzo mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie spokój :), zauważyłam, przeglądając blogi, że stosunkowo mało kosmetyków denkuję
OdpowiedzUsuńKrem pod oczy Norel jest genialny :)
OdpowiedzUsuńŚwietne produkty :) Ja uwielbiam rozświetlacze Diora :)Muszę wypróbować produkty z Norel :)
OdpowiedzUsuńwww.khatstyle.blogspot.com
Magdy kubełki boskie :)
OdpowiedzUsuńJa tam Cię rozgrzeszam. Co to jest 6 sztuk w skali długich prawie 30 dni! :D
OdpowiedzUsuńKubolki boooskie! <3
Wiedziałam, że na Ciebie można liczyć:D Jak na mnie te kilka produktów to niemalże post:D
UsuńŚwietne nowości :)
OdpowiedzUsuńPowiem tak...ogrom! :D Bardzo kuszący ogrom! Książkę udało mi się wygrać w Beautikon :) Bardzo ciekawią mnie Norelki.
OdpowiedzUsuńOpakowanie rozświetlacza z Diora jest zjawiskowe. Te wytłoczenia są bardzo atrakcyjne i przyciągające uwagę. :) Uwielbiam krem do rąk z Dr Irena Eris, który masz na zdjęciach. Dostałam go od Narzeczonego i pachnie tak cudnie, że gdy kremuję się w samochodzie, całe wnętrze pachnie zmysłowymi różami. :D
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu jest mini balsam, ja jeszcze go nie używałam:)
Usuńmnóstwo świetnych nowości ;)
OdpowiedzUsuńFantastyczne są kosmetyki z linii Dr Ireny Eris!
OdpowiedzUsuńSporo nowości! U mnie znowu skromnie z kosmetycznymi zakupami ;-)
OdpowiedzUsuńSame ciekawe produkty. :)
OdpowiedzUsuńNo no no :) na bogato :P ciekawe produkty! Jak będę w Pl to muszę sie zaopatrzyć w te kosmetyki Norel bo dużo pozytywów czytam o nich ;)
OdpowiedzUsuńale zakuy, pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne te kubki ♥
OdpowiedzUsuńJa w lutym niestety trochę poszalałam i coś mi się wydaje, że marzec też nie będzie zbyt skromny :/
OdpowiedzUsuńU mnie trochę wpadło, chociaż nie aż tyle :)) Zainteresował mnie ten sorbet witaminowy :) A kubki piękne :)
OdpowiedzUsuńświetny kubek i filiżanka :)
OdpowiedzUsuńJestem ogromnie ciekawa jak się sprawdzi ten sorbet witaminowy :)
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńMega fajne kosmetyki do testowania. Muszę się przyznać, że też sporo kupiłam i sama się zastanawiam kiedy ja to wszystko zużyję. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAnge ou Demon Le Secret edt to zupełnie inny zapach niż edp i ta herbaciano-owocowa wersja bardziej mi się spodobała, ale była niestety nietrwała:/.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa perfum Chocolat Mat. Napiszesz o nich?:)
Mnie się obie podobają:) ale rzeczywiście edt mniej trwała.
UsuńMyślałam by napisać, ale to może sporo potrwać bo mam jeszcze do opisania dużo produktów takich, które już np dłuższy czas temu zużyłam i chcę coś napisać, a nie dostąpiły jeszcze łaski:D Za dużo zużyć, za mało czasu! Więc myślę, że pewnie ja jesieni heh;O
One na początku pachną jak taka czekoladowa bombonierka, a potem przechodzą jakby w orientalne nuty. Są dość mocne i trwałe więc wystarczy psiknąć niewiele. Flakon niezbyt mi się podoba;)
Dzięki:). Mam już wyobrażenie o tym zapachu:). Na szczegóły poczekam do jesieni:).
UsuńFajowości Kochana :) wiele kosmetyków nie znam i czekam na recenzje :)
OdpowiedzUsuń