Uwielbiam kiedy coś można zrobić…
na szybko np. pod prysznicem i dodatkowo mieć z tego odrobinę zabawy oraz
urozmaicenia;) Dlatego kiedy tylko dowiedziałam się o wprowadzeniu przez Pantene odżywek w piance wiedziałam, że to coś stworzonego
specjalnie z myślą o takich gadżeciarach jak ja!:) Jesienią wygrałam dwie takie
pianki u Obsession. Musiały one poczekać aż dokończę to co miałam do
dokończenia i w grudniu rozpoczęłam stosowanie jednej z nich;) Na pierwszy
ogień poszła wersja regenerująca, ponieważ uznałam, że będzie dobrą opcją na
zimę.
Opis producenta
Lekka Odżywka W Piance Pod
Prysznic Intensywna Regeneracja do włosów cienkich i zniszczonych. Lekka
odżywka w piance Pantene Pro-V zapewnia delikatnym, cienkim włosom wszystkie
niezbędne składniki odżywcze, bez efektu obciążenia. Włosy staną się łatwe do
rozczesania, jedwabiście miękkie i lekkie. Formuła Lekkiej Odżywki W Piance
Pantene Pro-V: Ta lekka odżywka o konsystencji pianki umożliwia równomierne
rozprowadzanie, pielęgnuje i regeneruje włosy na całej długości, a po spłukaniu
nie pozostawia niepożądanych osadów obciążających delikatne, cienkie włosy.
Moja
opinia
Opakowanie
Opakowanie przypomina pianki do
golenia. Jest białe i pod względem szaty graficznej spójne z innymi produktami
tej marki. Zawiera ono 180 ml produktu, czyli mniej niż statystyczna odżywka,
ale przy moich krótkich włosach mniejsza pojemność jest nawet zaletą;) Ucieszyłabym się też gdyby do stałej sprzedaży weszły wersje mini (te po 50ml).
Konsystencja
i zapach
Zapach jest typowo „pantenowy”,
delikatny. Jeśli znacie produkty tej marki to na pewno wiecie co mam na myśli.
Ciężko ten zapach porównać do czegoś konkretnego. Jest przyjemny i ulotny.
Produkt ma postać gęstej, puszystej pianki. Przypomina mi tą z pianki do mycia twarzy Bioderma;) Konsystencja ta jest więc
bardzo przyjemna zarówno dla naszych dłoni jak i włosów. Podczas wsiąkania we
włosy cichutko skrzypi;)
Działanie
Produkty Pantene znam dość
dobrze. Choć bardziej z lat gdy miałam długie włosy. Przy krótkich włosach
częściej inwestowałam i doceniałam droższe odżywki np. fryzjerskie typu L’Oreal
Professionnel lub Vichy, którą nadal z czystym sercem rekomenduję (bo już
np. z L’Orealem Pro nie zawsze było pro;)) Przy krótkich włosach kosmetyki
wystarczają na dłużej więc spokojnie można zainwestować więcej w odżywki.
Natomiast przy długich zaczynają się już schody więc posiadaczki takich włosów
często szukają tańszej alternatywy (o czym mam nadzieję się znowu przekonać,
ponieważ zapuszczam włosy). Czy odżywka Pantene zdała egzamin na moich póki co
jednak krótkich włosach?
Tak! Co prawda wspomnianej
odżywki Vichy nie pobiła, ale jest dobrze. Dobrze i niedrogo! Przede wszystkim
polubiłam formułę tej gęstej i zarazem lekkiej pianki, która szybko wnika we
włosy wydając przy tym subtelne odgłosy;) Coś jak skrzypiący pod stopami śnieg
tyle, że dużo ciszej;) Produkt bardzo dobrze się rozprowadza. Powiedziałabym,
że nawet szybciej i lepiej niż przy tradycyjnej odżywce. Początkowo miałam
jednak trudności z wydobyciem odpowiedniej ilości. Zdarzało się, że wyciskałam
zbyt wiele. Choć muszę przyznać, że pianki mogę nałożyć i tak dużo więcej na
swoje włosy niż tradycyjnych odżywek, w przypadku których muszę uważać żeby nie
przedobrzyć bo wtedy łatwo o obciążenie. Tutaj ryzyko obciążenia jest minimalne
i występowało u mnie tylko wtedy gdy z rozpędu nałożyłam odżywkę również u
nasady. W pozostałych przypadkach włosy były miękkie, gładkie, całkiem nieźle
nawilżone, ale bez efektu obciążenia. Do tego dobrze się rozczesywały, a ja czeszę swoje niesforne włoski zawsze gdy są jeszcze mokre. Plusem jest także szybkość użycia. Aplikujesz, włosy chłoną odżywkę jak gąbka i po chwili spłukujesz:) Lubię to! Jeśli chodzi o odżywienie to po odżywce
Vichy moje włosy były w dobrym stanie więc tutaj potrzebowałam jedynie
podtrzymania tego efektu. W moim przypadku się udało;) Nie wiem jednak czy
odżywka spisałaby się równie dobrze na bardzo suchych włosach gdyż moje są
jednak trochę dziwne. Jednocześnie wymagają stałego odżywiania ze względu na
modelowanie na ciepło i farbowanie, ale mają też tendencję do przetłuszczania
się i utraty objętości. Myślę zatem, że odżywka najlepiej sprawdzi się na
włosach podobnych do moich;) Natomiast przy bardziej suchych może stanowić uzupełnienie pielęgnacji gdy potrzeba czegoś lżejszego.
Odżywka wystarczyła mi na 3 miesiące regularnego stosowania. Zużyłam ją już jakiś czas temu. Teraz używam już czegoś innego, ale w zanadrzu mam jeszcze wersję Aqua Light, ciekawa jestem jak się sprawdzi.
Odżywka wystarczyła mi na 3 miesiące regularnego stosowania. Zużyłam ją już jakiś czas temu. Teraz używam już czegoś innego, ale w zanadrzu mam jeszcze wersję Aqua Light, ciekawa jestem jak się sprawdzi.
Miałyście
już do czynienia z tym wesołym wynalazkiem? A może nie polubiłyście? Czego najbardziej potrzebują Wasze
włosy?;)
3 miesiące to olbrzymia wydajność. moje włosy są bardzo gęste i sięgają już praktycznie do bioder. na pewno taki wynalazłem mnie interesuje, z natury jestem ciekawska jednak mam wątpliwości jak sprawdziłby się u mnie.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku jedna z krótszych bo z niektórymi "męczyłam się" wiele miesięcy;) A co do odżywki, gwarancji nigdy nie ma;)
UsuńJa tych pianek nie pokochałam, moja aqua light leży i nie wiem co z nią zrobić :P użyłam ze trzy razy chyba, stwierdziłam, że nic nie daje i nie mam ochoty się z nią męczyć :( może mamę poczęstuję...
OdpowiedzUsuńAlbo zużyj do golenia;)
UsuńJa mam długie włosy więc czasem odżywka wystarcza mi na dwa razy ;)
OdpowiedzUsuńTa ciekawi mnie od dłuższego czasu i muszę ją w końcu wypróbować
pozdrawiam MARCELKA ♥
3 miesiące to długo jak na stosowanie odżywki, chętnie bym się na nią skusiła, ale mam cały stos odźywek do przetestowania ;)
OdpowiedzUsuńUwierz, że miewałam takie, które wystarczały na o wiele dłużej :D ale tutaj mniejsza wydajność jest dla mnie zaletą;)
UsuńMiałam ochotę na te odżywki, kiedy tylko się pojawiły. Później jakoś kompletnie o nich zapomniałam ;)
OdpowiedzUsuńTak czasami bywa, tym bardziej, że wybór w tej kwestii jest ogromny;)
UsuńNigdy nie uzywalam odzywki w formie pianki :-)
OdpowiedzUsuńMoze jestem jakas inna, ale ja wlosy myje zawsze oddzielnie, po wzieciu prysznica, glowa w dol. Obowiazkowo z sitkiem zeby nie zapchac wanny :-D
Hehe moja mama tak robi;) zawsze uważałam, że to nieco dziwne, ale jak kto lubi!:)
UsuńBardzo ciekawy produkt, wszystkie nowe formuły mnie interesują. Musze sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie też lubię wynalazki więc od razu widziałam, że muszę spróbować :) a kto wie, może niedługo inne firmy coś takiego wypuszczą i będzie większy wybór :)
UsuńOooo, skoro polecasz, to sie rozejrze, czy i u mnie jest ta linia produktow dostepna ;) Odzywek w piance jeszcze nie stosowalam :)
OdpowiedzUsuńMnie się podobała;) wiadomo, znam też lepsze, ale ta wychodzi przystępnie cenowo (w promo ok dyszkę) no i zaleta, że nie muszę jej zużywać miesiącami bo kończy się jednak trochę szybciej niż tradycyjne;) Co u mnie i tak daje niezły wynik bo 3 mies to też nie krótko;)
UsuńNo, ale są też przeciwniczki tych odżywek;)
Moja siostra miała wersje Volume i jej z kolei nie pasowała jakoś szczególnie.
Miałam wszystkie rodzaje tych odżywek i najlepiej sprawdziła się u mnie właśnie Aqua Light :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy Aqua też będzie dobra:)
UsuńO, miałam ją chyba kiedyś :D
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Miałam próbki, ale niestety produkt nie polubił sie ze mną :)
OdpowiedzUsuńU mnie się super sprawdziła :) A zapach ma cudowny :3
OdpowiedzUsuńTaki typowy dla pantene;)
UsuńBardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też ją lubię i Ty to wiesz. Właśnie za to, że można ją na szybko użyć, a potem bez problemu rozczesać włosy. Nie poprawi ich kondycji, ale tak jak napisałaś pomoże je utrzymać w dobrym stanie w przerwie pomiędzy używaniem czegoś mocniejszego. Zdecydowanie trafna recenzja :)
OdpowiedzUsuńWiem:)No właśnie starałam się trafnie ocenić tak by nie wprowadzić nikogo w błąd;)
UsuńHm, mam włosy skłonne bardzo do przetłuszczania się, objętości nie mają w ogóle :P Może wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńTo pewnie lepsza będzie wersja Aqua Light ;) Choć jej jeszcze nie próbowałam.
UsuńMiałam ją i strasznie obciążyła mi włosy. Oczywiście forma używania i sama pianka w sobie jest ok. Ale jako odżywka nie sprawdziła się włosy po jej spłukaniu miałam jak makaron spaghetti :P
OdpowiedzUsuńSiostra miała wersję Volume i jej też obciążała, więc zapewne zależy jakie się ma włosy;)
UsuńZainteresowałaś mnie, muszę przetestować.
OdpowiedzUsuńMam ochotę wypróbować wersję dodającą objętości ;)
OdpowiedzUsuńTeż się nad nią zastanawiałam, ale sama nie wiem bo moja siostra na tamtą wersję narzekała:P
Usuńlubię tą wersję równie bardzo jak aqua light :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ta druga jeszcze na mnie czeka, oby była spoko:D
UsuńOd dawna mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu kusi mnie ten produkt na sklepowych półkach...
OdpowiedzUsuńteraz chyba nie mam wyjśćia...:P
Zachęciłaś mnie opisem, nie powiem że nie :) Sama jestem właśnie kosmetyków, których używam i oszczędzam przy tym czas :) Ciekawe czy na moje włosy by zadziałała? Chociaż moje są mega przesuszone i tak jak piszesz mógłby być problem..
OdpowiedzUsuńPrzy Twoich na pewno byłaby dużo mniej wydajna. Moja siostra miała wersje Volume, ma suche włosy i co ciekawe mówiła, że jej włosy obciążała więc może być niestety różnie... Moje włosy są z kolei specyficzne:D
UsuńFormuła odzywki w piance bardzo mnie interesuje, dlatego chętnie bym ją przetestowała ;)
OdpowiedzUsuńno formuła jest fajniutka:) taka inna
UsuńDawno nic nie stosowałam od Pantene, a mają raczej fajne kosmetyki. :-)
OdpowiedzUsuńOlbrzymia piana :) Bardzo wydajny produkt, w sumie czuję się skuszona.
OdpowiedzUsuńhehe trochę się wycisnęło:D
UsuńU mnie ani szampony, ani normalne odżywki od Pantene jakoś nigdy się nie sprawdzały. Włosy reagowały bardzo szybkim przetłuszczaniem i początkami łupieżu. W przypadku tej odżywki - pianki chyba podjęłabym ryzyko ponownego spotkania z produktem Pantene ;)
OdpowiedzUsuńJakoś mi nie po drodze z tymi piankami ;D
OdpowiedzUsuńCiągle o niej słyszę, a nie miałam okazji wypróbować, muszę to zmienić :)
OdpowiedzUsuńale fajny bajer :) może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńmam Aqua light i chwalę sobie
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię tą wersję właśnie
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiej odżywki
OdpowiedzUsuńŚrednio lubię kosmetyki Pantene, bo obciążają mi włosy...
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale gdzieś mi tak mignęła w jakiejś drogerii. Ciekawa jestem jakby się sprawdziła u mnie. Nie mam cienkich włosów i zniszczonych też nie aż tak jak kiedyś. Z szamponem Pantene się polubiłam :)
OdpowiedzUsuńMam tą odżywkę, niestety nie zrobiła na mnie szału i wolę jej używać do golenia nóg :D
OdpowiedzUsuńOo, jestem ciekawa, jak sprawdziłaby się na moich włosach :D
OdpowiedzUsuńoj tak... niestety Loreal sie popsuł...
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdziła się u mnie, ja nie miałam odżywki w takiej formie nigdy :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu przestałam kupować odżywki, bo jedno opakowanie wystarczało mi na dwa tygodnie. Teraz jako odżywki stosuję maski kolos. Dużo i tanio.
OdpowiedzUsuńMoje włosy też łatwo obciążyć, więc lekka pianka podoba mi się.
jeszcze tej serii nie miałem :)
OdpowiedzUsuńJa z chęcią ją wypróbuję - lubię takie szybkie odżywki, nie lubię długo trzymać na włosach kosmetyków, chyba że maseczki - to wiadomo;) Zacznę od 50 ml;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała :-)
OdpowiedzUsuńMam w swoich zapasach, i niebawem zacznę używać :), mam nadzieję że będę z niej zadowolona :D. Sama jej formuła podoba mi się.
OdpowiedzUsuństrasznie mnie kusi ta forma pianki :D
OdpowiedzUsuńBardzo wydajna i lubię taką konsystencje, chętnie bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMiałam próbki i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej odżywki, ale jestem pod wrażeniem że starcza na tak długo- może przy następnych zakupach się na nią skuszę:)
OdpowiedzUsuńtakiej nie używałam, ale fajny wynalazek :)
OdpowiedzUsuńpod prysznicem mam właśnie Aqua Light więc wymienimy się wrażeniami :)
OdpowiedzUsuńPamiętam moja super piankę Eubiony ajjj :)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do tej marki, ale może tą odżywką się zainteresuję ;)
OdpowiedzUsuńLubię wszelkie kosmetyki w formie pianki, ale akurat odżywki do włosów nie miałam :)
OdpowiedzUsuńo, kolejny wynalazek. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje :) muszę się rozejrzeć, ale wydaje mi się ze w UK ten produkt nie jest dostępny
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNapaliłam się na nią w styczniu, więc oczywiście prędzej czy później musiałam ją wypróbować. :D Na początku było w porządku, przyjemnie było wypróbować pierwszy raz odżywkę w takiej formie. Niestety, każda kolejna aplikacja wysuszała moje włosy. ;/
OdpowiedzUsuńczeka na swoją kolej :) ale obiecuję sobie dużo po niej :)
OdpowiedzUsuńmam w planach kupienie tej pianki :-)
OdpowiedzUsuńMam tę odżywkę, ale jeszcze jej nie używałam, bo czeka na swoją kolej. Twoja recenzja jednak brzmi bardzo budująco :)
OdpowiedzUsuńZ Pantenne znam tylko linię Aqua Light , którą bardzo lubię :) tę pewnie z ciekawości też kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńGdyby nie wielkie zapasy masek i odżywek to chętnie bym ją wypróbowała, zawsze to coś nowego :)
OdpowiedzUsuń