Pewnie już wspominałam, że cenię
sobie profesjonalne produkty do pielęgnacji twarzy i ciała. Do makijażu zresztą
też;) Jakiś czas temu miałam okazję wypróbować pielęgnacyjne trio Bielenda
Professional przeznaczone dla cery mieszanej oraz tłustej, które można stosować
w domowym zaciszu. Czy wszystkie produkty spełniły moje oczekiwania?
Bielenda Professional Antybakteryjny żel do
demakijażu twarzy
Opis producenta
Przeznaczenie: cera mieszana, tłusta, ze skłonnością do zmian trądzikowych
Składniki
aktywne: Anti-Acne Complex, D-panthenol
Działanie: skutecznie usuwa makijaż, delikatnie i dokładnie oczyszcza skórę, reguluje
wydzielanie sebum, zapobiega powstawaniu zaskórników, nie powoduje podrażnień, nie
wysusza skóry.
Moja opinia
Produkt otrzymujemy w bardzo
wygodnej przezroczystej buteleczce wyposażonej w pompkę, która działa sprawnie
aż do ostatniej kropli żelu;) Pojemność wynosi 190ml czyli trochę więcej niż
standardowo. Zawartość należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. Produkt ma
zielonkawą barwę i żelową konsystencję, pieni się delikatnie. Jego zapach jest
świeży i dość przyjemny lecz niestety ciężko mi go porównać do czegoś
konkretnego. Po spłukaniu nie jest wyczuwalny na twarzy. Rzeczywiście żel
oczyszcza bardzo dokładnie nie powodując przy tym wysuszenia ani nieprzyjemnego
uczucia ściągnięcia. Choć sam w sobie nie nawilża, potrzebny jest oczywiście
jeszcze krem. Nie podrażnił mnie ani nie uczulił, nie spowodował również wysypu
niedoskonałości. Moja siostra regularnie zmywała nim nawet tusz do rzęs. Mnie
również parę razy się to zdarzyło. Uważam, że nie jest to może najlepszy
pomysł, ale rzeczywiście powiek również mi nie podrażnił. Wystarczył na 1,5
miesiąca stosowania rano i wieczorem, ale tak wspominałam korzystała z niego
również siostra. Obie byłyśmy z niego zadowolone więc prawdopodobne, że jeszcze
kiedyś zamieszka w naszej łazience;)
Bielenda Professional Łagodząca maseczka do
twarzy z cynkiem
Opis producenta
Przeznaczenie: każdy rodzaj cery, szczególnie
nadwrażliwa, skóra podrażniona po zabiegach kosmetycznych.
Składniki
aktywne:
Cynk,
Ekstrakt z aloesu, D-Panthenol, Olej kokosowy.
Działanie: likwiduje zaczerwienienia skóry, łagodzi
i przynosi ukojenie podrażnionej skórze, niweluje swędzenie skóry po
eksfoliacji.
Moja opinia
Maseczkę otrzymujemy w wygodnej
70g tubce z zamknięciem na zatrzask. Szata graficzna właściwie wszystkich
trzech produktów jest prosta i w moim przypadku okazała się mało fotogeniczna;)
Może też dlatego, że zdjęcia robiłam przy wyjątkowo mało sprzyjającej aurze.
Opakowanie maski należy zużyć w ciągu 4 miesięcy od momentu otwarcia więc czasu
jest niestety niewiele. Sama maska ma biała barwę i kremową, delikatnie zbitą
konsystencję. Zapach jest słabo wyczuwalny, ale jeśli się wczuć to według
mojego nosa jest to zapach maści cynkowej z dodatkiem soli;) Nie jest to więc
wspaniały, relaksujący aromat, ale przynajmniej delikatny i niedrażniący. Po
nałożeniu prawie go nie czuć. Maskę należy zaaplikować na 15-20 minut. Ja robię
to oczywiście w wannie/pod prysznicem, a maskę spłukuję przykładając gałkę od
prysznica do twarzy;) Schodzi wtedy bardzo elegancko. Jeśli natomiast zmywam
nad umywalką, wtedy posiłkuję się dodatkowo gąbką Calypso. Maseczka w
odróżnieniu od żelu i kremu przeznaczona jest do każdego rodzaju cery, również
nadwrażliwej. Maska rzeczywiście działa na skórę kojąco, czy łagodzi swędzenie
po eksfoliacji ciężko mi ocenić, ponieważ nie miałam tego typu problemów. W
moim odczuciu maseczka jednocześnie delikatnie oczyszcza oraz nawilża
pozostawiając cerę gładką i miękką. Po jej zmyciu inne produkty działają
intensywniej oraz szybciej się wchłaniają.
Bielenda Professional 2w1 Aktywny krem sebo
– regulujący o działaniu nawilżającym +20
Opis producenta
Przeznaczenie: cera mieszana, tłusta, ze
skłonnością do zmian trądzikowych, cera sucha z niedoskonałościami.
Składniki
aktywne: Anti-Acne
& Shine Complex (Cynk PCA, Pochodna Kwasu salicylowego (LHA),
Glukonolakton), Trehaloza, Kwas laktobionowy, Olej ryżowy.
Działanie: stanowi idealną bazę pod makijaż, zmniejsza
widoczność porów, ogranicza wydzielanie sebum, długotrwale matuje, a
jednocześnie nawilża skórę, delikatnie wygładza, eliminuje zaskórniki i zmiany
trądzikowe.
Moja opinia
Krem otrzymujemy w wygodnym
opakowaniu z pompką, a jego pojemność wynosi 50ml. Produkt posiada białą barwę
i lekką kremowo-żelową konsystencję, dzięki której wchłania się naprawdę
błyskawicznie do matu. Do tego nic się nie roluje nawet po nałożeniu znacznej
ilości kosmetyku. Zapach jest delikatny, choć niezbyt porywający gdyż wyczuwam
w nim nutę olejku z drzewa herbacianego, za którym niestety nie przepadam. Na
szczęście woń ta po niedługim czasie odchodzi w zapomnienie, zwłaszcza gdy
niemal od razu nakłada się makijaż. Przeznaczenie tego kremu jest nieco
nietypowe gdyż dedykowany jest on cerom tłustym i mieszanym, ale także cerom suchym
ze skłonnością do powstawania niedoskonałości. Moja cera jest mieszana i
delikatna. Z moich osobistych obserwacji wynika, że krem przeznaczony do cery
suchej o ile nie jest komedogenny ma szanse sprawdzić się również przy cerze
typowo mieszanej. Niestety w drugą
stronę raczej to nie działa. Krem przeznaczony do cery tłustej i mieszanej w
przypadku cery suchej będzie zwyczajnie zbyt lekki. Produkt można stosować
zarówno na dzień jak i na noc. Początkowo stosowałam właśnie w ten sposób. Dość
szybko jednak odkryłam, że o ile krem świetnie nadaje się na dzień, zwłaszcza
pod makijaż to na noc jest już zbyt lekki. Po takim nieustannym stosowaniu
zdarzało mi się odczuwać niedostatki nawilżenia więc ostatecznie na noc
używałam bardziej odżywczego kremu, a ten pozostał kremem na dzień. Takie
połączenie okazało się być dla mnie najlepsze. Uważam, że przy cerze suchej
krem może nie dostarczyć odpowiedniego nawilżenia, przy cerze mieszanej dobrym wyjściem
będzie stosowanie raz dziennie. Najlepiej na dzień gdyż stanowi dobrą bazę pod
makijaż i zmniejsza przetłuszczanie się cery. Natomiast najlepiej powinien się
sprawdzić przy cerze tłustej o ile nie jest akurat poddawana silnie
wysuszającym kuracjom;)
Krem był trochę zagadkowy, ale
maseczkę i żel bardzo polubiłam:) Te i inne produkty można kupić TUTAJ.
Mam ochotę na maskę i krem - myślę, że mogłyby się sprawdzić na mojej mieszanej, trądzikowej skórze :D Żel niestety nie dla mnie, ale tylko i wyłącznie dlatego że sls stosowany codziennie potrafi mocno podrażnić i wysuszyć moją skórę :C Zapisuję je sobie na listę fajnych kosmetyków, dzięki za recenzję :D
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej wypadła maska i żel, ale ja z tych nie wrażliwych na slsy;) krem najsłabiej z kolei bo potrzebował wspomagania;)
UsuńSłabo znam produkty bielendy, mało czego miałam okazję używać ;) będę pamiętała o tym żelu, może kupię go R :)
OdpowiedzUsuńŻel i maskę najlepiej wspominam. Choć żel nie każdemu będzie pasował składowo, ale to już normalne;) ja jeszcze kiedyś miałam maskę algową - fajna rzecz, ale trochę z tym roboty;)
UsuńJemu akurat chyba nic specjalnie nie szkodzi, więc może spróbuję :)
UsuńTo tak jak u mnie (na ogół);)
UsuńNie stosowałam jeszcze żadnych produktów z Bielendy. Szkoda że się do końca u Ciebie nie sprawdziły z tym nawilżaniem :((
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
No krem potrzebował dodatkowego kopa;)
UsuńAntybakteryjny żel Bielendy bardzo mnie zaciekawił :-). Muszę go mieć :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji wypróbować produktów z Bielendy, a naprawdę szukam czegoś co unormuje moją tłustą cerę, dlatego może wypróbuję :) Póki co,przy jednym z zamówień dostałam próbkę kremu z AA Therapy, krem aktywnie nawilżający do cery wrażliwej i alergicznej i powiem,że jestem z niego zadowolona. Zaczerwienienia się zmniejszyły, a buzia jest gładka i nieco mniej się tłuści. :)
OdpowiedzUsuńCzasami trudno znaleźć coś odpowiedniego dla siebie:)
Usuńserii " profesionalnej '' jeszcze nie probowalem :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio również skusiłam się na masę produktów z Bielenda :) musze przyznać że od nowa zaczynam doceniać markę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :**
Ciekawa jestem co wybrałaś;)
UsuńBardzo ciekawa seria, cieszę się że spełniła Twoje oczekiwania :)
OdpowiedzUsuńNie w pełni, ale znalazłam sposób na każdy z produktów;)
UsuńNie znam tych produktów, ale muszę przyznać, że ta seria bardzo mnie zaciekawiła
OdpowiedzUsuńpozdrawiam MARCELKA♥
Muszę się bliżej poznać z tymi produktami :)
OdpowiedzUsuńTa maseczka brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie znam produktów Bielendy. Maseczka najciekawiej wypadła, krem chętnie stosowałabym pod makijaż, żel ma piękny kolor!
OdpowiedzUsuńDobre podsumowanie:)
UsuńLubię kosmetyki Bielendy i ich profesjonalną serię :-)
OdpowiedzUsuńA co polecasz?:)
UsuńDzisiaj patrzyłam na te produkty właśnie i się zastanawiałam czy je kupić. Chyba dobrze że nie kupiłam bo u mnie nawilżenie to podstawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
W kremie niestety nie ma tego spektakularnego nawilżenia, ale maska jest pod tym kątem niezła.
Usuńzawsze traktowałam bilende jako coś takiego sobie, ale od czasu gdy na pracowni kosmetycznej na niej ćwiczymy zabiegi przekonuję się do tej marki coraz bardziej. Z Twoich kosmetyków najbardziej zaciekawiła mnie maska :)
OdpowiedzUsuńTeż tak kiedyś myślałam, ale poznałam sporo produktów i okazało się, że się często myliłam :)
UsuńKuszące te produkty i raczej odpowiednie do mojej cery :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej serii, nie miałam nic z profesjonalnej :) Najbardziej interesuje mnie ten tajemniczy krem :P
OdpowiedzUsuńBardziej polecam maskę:)
UsuńBardzo zainteresował mnie ten żel do demakijażu, fajna sprawa. :-)
OdpowiedzUsuńTak, dobrze go wspominam:)
UsuńNo czyli nasze zdania praktycznie w całości się zgadzają :) Gdyby krem nieco bardziej nawilżał byłby blisko ideału... ale za to, że w moim przypadku super reguluję skórę uwielbiam go mimo wszystko :)
OdpowiedzUsuńNo jest podobnie w sumie. Te krem potrzebuje wspomagania, ale fajny jest pod makijaż. Cera mniej się przetłuszcza etc.
UsuńŻel mi się podoba, szczególnie ten kolor :P
OdpowiedzUsuńbardzo lubie kosmetyki z Bielendy professional, maski algowe <3
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie żelem do demakijażu (oprócz działania, kusi też ze względu na kolor;))i maską z cynkiem.
OdpowiedzUsuńJa akurat w tym przypadku nie skusiłabym się na nic. I ten olej kokosowy w maseczce! Brrr. Zaraz bym miała wysyp. Z serii profesjonalnej niedługo będę testować kwasy i mam wrażenie, że to jedyny ratunek na moje zaskórniki. Bielendę bardzo lubię, chociaż tych profesjonalnych serii jeszcze nie miałam okazji testować :)
OdpowiedzUsuńTeż się kiedyś bałam oleju kokosowego na twarz, ale odkryłam, że mi nie przeszkadza wcale :)
Usuńnie znam tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńMam tą maseczkę i bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam kosmetyki Bielendy, ale niczego z ich profesjonalnej serii chyba jeszcze nie miałam :) Z tej trójki najbardziej zaciekawiła mnie maseczka, podoba mi się ta równowaga między oczyszczaniem i nawilżaniem :)
OdpowiedzUsuńMaseczka jak najbardziej godna wypróbowania ;)
UsuńNawet jak na to, że używałaś żel razem z siostrą, to przy takiej pojemności dość szybko się skończył. Żel z Vichy Normaderm 100 ml starczył mi na 10 miesięcy codziennego stosowania po 2 razy dziennie. Może po prostu macie hojne dłonie do nakładania/zużywania produktów :D Maseczka wydaje się być bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńO kurcze! Na 10 miesięcy to mi żaden nie wystarczył, nawet jak jak używałam samiuteńka;) Ja raczej niewielkie porcje nakładam, a ile ona na raz to nie wiem, ale ona zmywała nim też regularnie oczy ;D A ten Normaderm chcę kiedyś wypróbować, ale pewnie kupię większe opakowanie:D
UsuńUwielbiam wszystko z cynkiem ;D
OdpowiedzUsuńDobry cynk nie jest zły:)
UsuńJa jestem teraz na etapie testowania tej edycji z algami morskimi.
OdpowiedzUsuńNo to będę wypatrywać postu:D
UsuńZ Bielendy Professional miałam serum łagodzące i byłam z niego bardzo zadowolona :) Zainteresował mnie ten żel antybakteryjny, ale ja bałabym się trochę go kupić bez wcześniejszych testów, bo moja cera lubi tylko wybrane żele... ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego serum:)
UsuńNie miałam nic z Bielendy, ale jeśli krem matujący się nie roluje, to oceniam go jako świetny w swojej kategorii - bo większość kremów matujących właśnie się roluje... Żel wygląda fajnie>)
OdpowiedzUsuńNienawidzę rolowania, na szczęście tu nic takiego nie występowało.
UsuńPrzez Ciebie mam ochotę na całe trio :D a niestety zapasów mam aż nadto :/ P.S.jakim aparatem robisz zdjęcia?:)
OdpowiedzUsuńHm, prostą cyfrówką, tą samą od 3 lat. Sony Cyber Shot DSC W730.
UsuńNa pewno polecę te kosmetyki córce, u niej powinny sie sprawdzić :-)
OdpowiedzUsuńŁagodząca maseczka do twarzy z cynkiem to coś co od czasu do czasu mogłam zastosować
OdpowiedzUsuńmaseczkę mam w zapasach- muszę ją w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSeria stworzona chyba z myślą o mnie, chętnie wypróbowałabym każdy z tych produktów, szczególnie jednak maskę :D
OdpowiedzUsuńżelem na pewno w przyszłości się zainteresuję :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie są przeznaczone do mojej cery, niemniej ciekawie było o nich poczytać :))
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym żel skoro nie wysusza i nie powoduje ściągnięcia skóry. Krem też mnie zaciekawił, powinien się u mnie sprawdzić bo mam raczej tłustą cerę więc pod makijaż byłby fajny :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię produkty Bielenda. Najbardziej do gustu przypadła mi maska z serii Super MEZO antiaging.
OdpowiedzUsuńNa Bielendzie się kształciłam jeśli chodzi o czasy szkolne, potem zapomniana przeze mnie marka i niedawno odkryta na nowo. U mnie rewelka jeśli chodzi o serie z kwasem hialuronowym - produkty są wydajne a i cena całkiem przystępna :)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na żel i maseczkę bo od jakiegoś czasu szukam nowych kosmetyków do mojej cery :D
OdpowiedzUsuńZnam tylko dwa produkty z linii profesjonalnej, ale mam ochotę poznać nowe :)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na żel i maseczkę bo od jakiegoś czasu szukam nowych kosmetyków do mojej cery :D
OdpowiedzUsuńWiesz ze nie znam, chociaz słyszałam wiele dobrego i nam na nie ochotę. Żel do mycia twarzy brzmi super :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam z nimi do czynienia, ale powiem Ci, że maska mnie zainteresowała. Zwłaszcza jak przeczytałam, że koi ;) coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńmiałam chyba kiedyś do naczynkowej cery z profesjonalnej Bielendy
OdpowiedzUsuńDo tej pory używałam tylko tych dostępnych w drogeriach kosmetyków Bielendy. Ciekawe trio.
OdpowiedzUsuńno nie powiem, zainteresowałaś mnie tymi produktami :)
OdpowiedzUsuńkrem do twarzy sobie daruję, ale dwa pozostałe produkty wpisałam na listę zakupów :)
Nie miałam ich ale samą markę lubię. Tak naprawdę z bielendy z kilkunastu produktów które testowałam to jeden mi się nie sprawdził opisywałam go w poście denko o pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńMnie z całego trio zaciekawił najbardziej żel :)
OdpowiedzUsuńZestawik dla mojej siostry, nie wiedziałam, że Bielenda ma taką profesjonalną linię :)
OdpowiedzUsuń