Nie jestem jakąś wielką „azjato-maniaczką”,
ale z całą pewnością mogę przyznać, że uwielbiam różnorodność i nigdy nie
skupiam się na jednej kategorii cenowej czy też grupie produktów. Jestem też
straszną gadżeciarą. Z tego względu gdy tylko się dowiedziałam, że marka Tony Moly będzie dostępna w perfumeriach Sephora wiedziałam, że coś wpadnie w moje ręce;) Jako
maniaczka produktów do ust ostrzyłam sobie zęby na „króliczy” błyszczyk do ust.
Jednak po przeczytaniu mało pochlebnych opinii o nim, a zwłaszcza takich, że
wysusza usta zrezygnowałam i postanowiłam wypróbować krem do rąk w kształcie
banana – Magic
Food Banana Hand Milk;) Czy działa równie dobrze jak
wygląda?
Opis producenta
Nawilżający krem do rąk zmiękcza
i głęboko odżywia skórę dzięki ekstraktom z masła Karité i mlecznym proteinom.
Delikatny bananowy zapach daje skórze smakowicie przyjemne odczucia.
Moja opinia
Opakowanie
Opakowanie bananowego kremu do
rąk niewątpliwie jest gwoździem programu;) Ładne i z fantazją. Trafia w ramy mego pokrętnego gustu;) Jest kompaktowe i naprawdę sprytne. Po
odkręceniu bananka naszym oczom ukazuje się bardzo precyzyjny dozownik, dzięki
któremu zaaplikujemy krem nawet w minimalnej ilości, a po zamknięciu na pewno
nic się nie rozleje. Nawet jeśli nosicie krem w torebce;) Pojemność wynosi
zaledwie 45ml więc nie starcza na długo, a za opakowanie musimy zapłacić 35zł.
Konsystencja
i zapach
Konsystencja jest lekka, a
zarazem treściwa. Krem pozostawia na dłoniach delikatną warstewkę ochronną.
Zapach teoretycznie bananowy, ale mnie bardziej przypomina woń gumy Orbit dla
dzieci. Mnie się podoba:) Zapach znika niemal od razu po rozsmarowaniu kremu więc miłośniczki aromatycznej pielęgnacji mogą być zawiedzione. Ja lubię raczej delikatne aromaty, ale ten zapach znikał tak szybko, że nawet ja wolałabym żeby trwał dłużej. Co tu dużo mówić, ulatnia się skandalicznie szybko!
Działanie
Milion razy już wspominałam, że
nie posiadam nawyku kremowania rąk w ciągu dnia. Robię to jedynie na noc i dodatkowo
na parę minut nakładam rękawiczki by po paru minutach je zrzucić i beztrosko
zasnąć;) Co za tym idzie od kremu wymagam naprawdę intensywnego działania.
Czy banan Tony Moly zapewnił moim dłoniom głębokie nawilżenie i odżywienie? Otóż nie! Krem przyjemnie pachnie i dobrze się rozprowadza. Wchłania się szybko lecz pozostawia po sobie lekką, ochronną warstewkę. Rano dłonie są ładnie nawilżone, ale wraz z upływem czasu poziom nawilżenia i ochrony rąk maleje. Nie jest to więc krem zapewniający 24h nawilżenie. Zdecydowanie lepiej sprawdzi się u osób, które mają wyrobiony zwyczaj częstego sięgania po krem do rąk. Ale tak z ręką na sercu… U takich osób większość kremów do rąk się sprawdza, a już na pewno więcej niż u takich jak ja! Zatem nie sztuką jest znaleźć dobry krem do częstego stosowania. Sztuką jest znaleźć krem, który zapewni komfort naszym dłoniom na dłużej, bez ciągłego sięgania po niego. Czyż nie?;) Bananowy krem Tony Moly z pewnością nie zalicza się do produktów działających długofalowo. To fajny gadżet do kupienia... by cieszyć oczy albo odrobinę poprawić sobie humor czy też kogoś zaskoczyć;) Opakowanie sobie zostawię - nie zniszczyło się więc posłuży mi do zdjęć, ale produktu kolejny raz raczej nie kupię. Po prostu poznałam już tyle produktów, że moje wymagania są wysokie. Jednak z ciekawości wypróbuję jeszcze bananowy balsam do ust. Może będzie lepszy?
Czy banan Tony Moly zapewnił moim dłoniom głębokie nawilżenie i odżywienie? Otóż nie! Krem przyjemnie pachnie i dobrze się rozprowadza. Wchłania się szybko lecz pozostawia po sobie lekką, ochronną warstewkę. Rano dłonie są ładnie nawilżone, ale wraz z upływem czasu poziom nawilżenia i ochrony rąk maleje. Nie jest to więc krem zapewniający 24h nawilżenie. Zdecydowanie lepiej sprawdzi się u osób, które mają wyrobiony zwyczaj częstego sięgania po krem do rąk. Ale tak z ręką na sercu… U takich osób większość kremów do rąk się sprawdza, a już na pewno więcej niż u takich jak ja! Zatem nie sztuką jest znaleźć dobry krem do częstego stosowania. Sztuką jest znaleźć krem, który zapewni komfort naszym dłoniom na dłużej, bez ciągłego sięgania po niego. Czyż nie?;) Bananowy krem Tony Moly z pewnością nie zalicza się do produktów działających długofalowo. To fajny gadżet do kupienia... by cieszyć oczy albo odrobinę poprawić sobie humor czy też kogoś zaskoczyć;) Opakowanie sobie zostawię - nie zniszczyło się więc posłuży mi do zdjęć, ale produktu kolejny raz raczej nie kupię. Po prostu poznałam już tyle produktów, że moje wymagania są wysokie. Jednak z ciekawości wypróbuję jeszcze bananowy balsam do ust. Może będzie lepszy?
Znacie
produkty Tony Moly? Jesteście w stanie szczerze mi coś polecić z asortymentu
tej marki? Często lecicie na urocze opakowania?;)
banenek mój hehe ja go lubię niuchać :P
OdpowiedzUsuńW opakowaniu fajnie pachnie, ale na dłoniach to już tylko chwilkę;)
UsuńWychodzi taniej niż loccitane. Szkoda, że nie pachnie dłużej. Ja nie oczekuję 24 godzinowego nawilżenia bo po kremy do rąk maniakalnie sięgam po każdym ich myciu, kilka razy dziennie
OdpowiedzUsuńW sumie i tak lepszy niż L'occitane, które dla mnie niestety są marne:/
UsuńHmm ale czaderskie opakowanie :)
OdpowiedzUsuńJak widzę takie cudeńka kosmetyczne, to aż oczy mi się śmiecą. Można jak widać stworzyć coś z pomysłem, a że też nie każdemu się chce :) TM zaskakuje pod każdym względem, dlatego zamierzam wreszcie wypróbować jakiś kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńNa opakowanie mieli świetny pomysł, ale... czy na działanie?;)
UsuńZnam trochę ich produktów, ale żeby tak szczerze coś polecić to chyba nie potrafię :P Szkoda, czaiłam się na niego, ale ja też nie smaruję za często dłoni kremem ;)
OdpowiedzUsuńWidać stawiają głównie na opakowania;)
UsuńNo trochę szkoda. Tym bardziej, że nie mam jakiś ekstremalnie suchych lub popękanych dłoni;) No i starcza na bardzo krótko, ale to akurat też kwestia niewielkiej pojemności;)
Do mnie teraz leci brzoskwiniowy balsamik do ust i mgiełka do twarzy - królik, mam nadzieję, że te będą lepsze bo na maseczkach w płachcie i króliku do ust trochę się zawiodłam ;) Oni w korei sprzedają jeszcze taką droższą serię, może tamta jest bardziej na poziomie ;)
UsuńHehe tak, ta mgiełka też mnie zaciekawiła;)
UsuńI tak pewnie go wypróbuję, ja smaruję ręce kremem prawie po każdym ich myciu :) Taki nawyk ale ten mnie zauroczył opakowaniem i zapachem.
OdpowiedzUsuńTo u Ciebie bez problemów będzie wystarczający ;)
UsuńSzkoda, że poza opakowaniem nie ma nic ciekawego do zaoferowania. Ja nawyk kremowania rąk niestety posiadam. Po każdym myciu po prostu MUSZĘ! je pokremować, bo inaczej nie mogę skupić się na czymkolwiek innym ;)
OdpowiedzUsuńHaha czyli takie małe uzależnienie :D
UsuńSzkoda, że nawilżenie nie utrzymuje się dłużej. Ale sam kosmetyk jest bardzo ciekawy i ma fajne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńCzyli po prostu to taki gadżecik ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto coś co wygląda fajnie, jest beznadziejne :D Szkoda, że się nie sprawdził, bo wygląda świetnie i chyba tym przykuwa uwagę większosci :))
OdpowiedzUsuńNie no beznadziejny nie jest, ale po prostu szału nie ma. Znam dużo lepsze;)
UsuńO tak ba zdecydowanie mam wyrobiony zwyczaj sięgania po kremu do rąk ;) Zapach ma genialny!!
OdpowiedzUsuńOpakowanie świetne, ale jeśli chodzi o działanie to ja jednak preferuję kremy dające długotrwałe nawilżenie :)
OdpowiedzUsuńA ja muszę powąchać te wszystkie bananki, brzoskwinki i cytrynki :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwy gadżet :)
OdpowiedzUsuńJa tam go lubię jako gadżet :) Na ebayu można go kupić za niecałe 20 zł tylko trzeba na niego trochę poczekać :) ale tak jest z większością azjatyckich kosmetyków - wystarczy zamawiać od sprawdzonych sprzedawców i podróbki nam nie straszne a ile ciekawych cudeniek-gadżeciarskich mają to szok :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tam nie zamawiałam, boję się, że za bardzo by mnie to pochłonęło;)
Usuńładne opakowanie :) kremu nie znam, ale szkoda, że się nie sprawdził
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie :D. Ale raczej nie byłabym z niego zadowolona, chyba, że moje dłonie byłyby w dobrej kondycji
OdpowiedzUsuńU mnie wspominany przez Ciebie króliczy balsam kompletnie się nie sprawdził i związku z tym wzbraniam się przed zakupem bananowego kremu. Obawiam się, że mimo słodkiego opakowania i ładnego zapachu będę rozczarowana.
OdpowiedzUsuńNo właśnie mogłoby tak być. Uważam, że zły nie jest, ale do zachwytu daleko;)
UsuńNie znam marki, ale za tubke bym chciała :D
OdpowiedzUsuńDzięki Twojemu ostrzeżeniu nie dorzuciłam go do zamówienia w Sephorze :D
OdpowiedzUsuńja może dam jeszcze szansę balsamowi do ust, sama nie wiem...
UsuńOj ja też mam problem z regularnym itp. stosowaniem kremów do rąk :P. Powiem Tobie, że najbardziej w tym produkcie podoba mi się .... opakowanie :D
OdpowiedzUsuńChyba jak każdemu haha:D
UsuńWygląda jak prawdziwy banan :) Ciekawy gadżet i na dodatek to krem do rąk. Czuję się skuszona :)
OdpowiedzUsuńCzekałam na bananową recenzję :) u mnie jako tako mógłby się sprawdzić bo problemu z suchymi dłońmi nie mam. W ciągu dnia nie wyciągam kremu mimo że mam go w torebce, jakoś tak zapominam o tym regularnym stosowaniu, zwyczajnie nie chce mi się :]
OdpowiedzUsuńja też wielce suchych nie mam, ale nie powalił:D
UsuńIch opakowania sa przegenialne ❤️
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę, z firmą nie miałam nigdy do czynienia. Ale kurcze, opakowanie genialne :D Szkoda, że zapach nie zostaje na dłużej :( Mimo wszystko chyba się nie skusze na ten produkt.
OdpowiedzUsuńnigdy nie widziałam tak czadowego opakowania kremu do rąk:D
OdpowiedzUsuńZnam produkty Tony Moly bo to w końcu jedna z koreańskich marek :P Szkoda, że banan tak do końca się nie sprawdził :(( U mnie bardzo fajnie działały tinty do ust :))
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
opakowanie wymiata :)
OdpowiedzUsuńgeneralnie jak widzę takie opakowania to zazwyczaj spodziewam się kiepskiego produktu. Wiesz, taki "kosmetyk gadzecik" :)
czasami opakowania idą w parze z jakością, ale w tym przypadku tak średnio;) choć bublem nie jest;)
UsuńTroszkę drogi jak na krem do rąk o średnim działaniu. Opakowanie bajeranckie, ale to chyba nie o to chodzi... :)
OdpowiedzUsuńObserwuje ;*
zaiste;)
UsuńNie znam i mimo że kusi nie poznam. Stosunek wielkości do ceny i jakości jest jaki jest, niezbyt korzystny ;)
OdpowiedzUsuńno niestety;)
UsuńOpakowanie genialne, szkoda ze jakoś mega nie nawilża, bo jednak to podstawa przy suchych dłoniach, takie jak np moje ;D
OdpowiedzUsuńprzy typowo suchych dłoniach marnie to widzę;)
UsuńNie znam, ale czytałam kiepskie recenzje, więc możliwe, że się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Tony Moly, więc nic ci nie polecę. Moje dłonie potrzebują sporej dawki nawilżenia, więc skoro tego nie robi to nie wydam na niego 35 zł ;P :)
OdpowiedzUsuńsiwtnie wygląda też bym takiego chciała ;D ale bardziej do gadzet niż treściwa pielęgnacja dłoni tak jak piszesz ;D
OdpowiedzUsuńna raz można kupić:D ja sobie zachowam na pamiątkę haha
UsuńNie słyszałam o nim nigdy, ale ma ciekawe opakowanie, bardzo oryginalne :) Niestety nie sięgam po krem do rąk często, zwykle wieczorem, a w ciągu dnia tylko wtedy gdy mi się przypomni, nie mam wyrobionego takiego zwyczaju :)
OdpowiedzUsuńJa akurat smaruję dłonie kremem kilkanaście razy dziennie, więc może u mnie by się sprawdził. Jednak opakowanie nie trafia do mnie kompletnie i raczej się nie pokuszę o zakup ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie czaderskie. Ale niestety z tymi gadżeciarskimi często tak bywa, że okazują się przeciętne w działaniu. ;/
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapachy kremów do rąk <3 w opakowaniu się zakochałam
OdpowiedzUsuńhttp://wooho11.blogspot.com - Zapraszam <3 Jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj :* Na pewno się odzwdzięcze :)
Co tam działanie, opakowanie jest genialne :D
OdpowiedzUsuńRewelacyjna recenzja! Dzieki za szczerosc <3 za to Cie uwielbiam i zawsze chetnie tu zagladam <3 <3
OdpowiedzUsuńKuszący kremik, ale moim zdaniem opakowanie trochę nie poręczne :-)
OdpowiedzUsuńdla mnie był bardzo poręczny, ale działanie nie zapunktowało;)
UsuńNa to opakowanie to bym poleciala :)
OdpowiedzUsuńMnie to opakowanie nie zachęca.
OdpowiedzUsuńOpakowania Tony Moly zabawne, takie dziewczynkowe:) Szkoda, że działaniem tak nie urzekają... choć sama nie próbowałam, ale całkowicie ufam Twojej recenzji:).
OdpowiedzUsuńNo ten nie urzeka..
Usuńjakie oryginalne opakowanie! :) zapach na pewno fajny :)
OdpowiedzUsuńSamo opakowanie sprawia, że chcę je mieć. Nawet nie wiedziałam, że takie opakowanie bajeczne są :)
OdpowiedzUsuńA do mnie opakowanie kompletnie nie przemawia :) Ja lubię prostotę i elegancję, a to kojarzy mi się z kiczem, ale w tej kwestii chyba jesteśmy inne. A jeszcze piszesz, że działanie nie teges i pomadka też ma nie bardzo recenzje, więc ja zapominam o marce i mnie nie interesuję:)
OdpowiedzUsuńhihi ja jestem zwolenniczką eklektyzmu:P
Usuńto opakowanie strasznie mnie rozbawiło :D
OdpowiedzUsuńAle dla mnie byłby pewnie niewystarczajaco nawilzajacy :)
Opakowanie genialne, ale raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńzapach bananka jest boski :D no cudo po prostu
OdpowiedzUsuńładny, ale trwa chwileńkę:D
UsuńTo opakowanie jest fajoskie ;) Szkoda, ze krem nie nawiliza jak powinien, ja sie zaintersowalam Eye Stick od nich, ale czytalam, ze dzialanie ma raczej sredniawe ;/
OdpowiedzUsuńTeż się czaiłam, ale on podobno nic nie robi oprócz subtelnego chłodzenia podczas nakładania więc już sama nie wiem;) Ale kupię chyba banana do ust jeszcze i ewentualnie mgiełkę królika;)
UsuńJa bardzo często lecę na opakowania i często potem jestem nieco rozczarowana :/ Na szczęście opakowania TM w ogóle mnie nie rajcują, więc czuję się bezpieczna :D
OdpowiedzUsuńMiałam go jutro kupić! Skusił mnie w gazetce Sephory.. Dobrze, że tu wpadłam, bo już wiem, że nie jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńUżywam bananka do ust i dłoni, sa super ale bardzo krótko pachną :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mi pasuje, ale tak jak mówisz, ja mam właśnie nawyk częstego kremowania dłoni i nie narzekam :) dla mnie ten krem chyba lepiej wypada niż balsam do ust :)
OdpowiedzUsuńMam ten krem od paru dni, ale jeszcze nie zaczęłam go używać. Trzeba przyznać, że pomysł na te i inne opakowania mieli kapitalny😊
OdpowiedzUsuńOpakowanie rozbawiło mnie odkąd pierwszy raz je zobaczyłam i nawet sama chciałam go kupić, ale jednak nie potrzebuję kolejnego kremu do rąk o przeciętnych właściwościach pielęgnacyjnych :D
OdpowiedzUsuńWidziałam już ten krem i musze przyznać, że mnie zauroczył :)
OdpowiedzUsuń