O tym, że cenię sobie
profesjonalne kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji włosów pisałam już nie raz.
Jakiś czas temu mieliście okazję przeczytać o Rekonstruktorze JOICO K-PAK. Dziś natomiast mam dla Was recenzję duetu JOICO Color Infuse
Brown przeznaczonego jakżeby inaczej
do włosów farbowanych na odcienie brąz, czyli np. moich. Wstęp krótki, ponieważ
wywody będą dalej!;)
JOICO Color
Infuse & Balance – dla kogo?
"JOICO Color
Infuse & Color Balance natychmiast neutralizują niechciane odcienie na
farbowanych włosach lub rozjaśnianych pasmach. Odświeżają i podkreślają odcienie oraz pięknie uwydatniają rozjaśnienia.
Wielowymiarowe pigmenty utrzymują się przez wiele myć, a Multi-Spectrum Defense
Complex™ skutecznie chroni kolor przed blaknięciem. Bio Peptide Complex-
Advanced™ zapewnia odbudowę i ochronę włosów na całej ich długości".
Na wstępie warto dodać, że jeśli nie farbujecie włosów na odcienie brązu to nic straconego! Joico pomyślało także o innych:) Żebyście nie mówiły: „bo ja nie mam włosów brąz więc nie ma nic dla mnie”;)
Do
wyboru jest zatem:
Joico
Color Balance Blue – linia przeznaczona do włosów
farbowanych na blond, a także posiadających refleksy, ombre i sombre. Ps. ta
linia najmocniej mnie zachwyca… kolorem konsystencji produktów (niebieski górą!).
Jeśli jesteście jej ciekawe recenzję przeczytacie u Hushaaabye.
Joico
Color Infuse Copper – linia przeznaczona do włosów
farbowanych na odcienie miedziane.
Joico
Color Infuse Red – linia przeznaczona do włosów
farbowanych na odcienie czerwieni.
Joico
Color Infuse Brown – linia przeznaczona do włosów
przeznaczonych na odcienie brązu.
Joico Color Infuse Brown – studium przypadku
Eweliny!
Zapewne pamiętacie, że w maju
poddałam się koloryzacji i zabiegowi rekonstrukcji w salonie.
Mój odcień wyszedł nieco ciemniejszy niż się spodziewałam. Z jednej strony uznałam, że jestem z niego bardzo zadowolona i pasuje do mnie, a z drugiej miałam to poczucie, że może być problem z odrostami gdyż moje naturalne włosy mają odcień ciemnego, mysiego blondu z lekko złotymi refleksami;) Jednak jako pomysłowy Dobromir od razu wpadłam na pewien pomysł i postąpiłam inaczej niż teoretycznie powinnam. Chcąc lekko osłabić intensywność koloru stosowałam mocno oczyszczające szampony, a dopiero później wdrożyłam Color Infuse. Muszę jednak przyznać, że koloryzacja Joico jest bardzo trwała i mimo stosowania mocno oczyszczających szamponów, po których farby drogeryjne wypłukują się niemalże do blondu (na który kiedyś farbowałam włosy) kolor nie wypłukał się mocno (pewnie nie bez znaczenia był też zabieg rekonstrukcji). Odcień osłabł bardzo nieznacznie, ale na tyle żebym mogła zyskać mniejszą różnicę między włosami farbowanymi, a odrostem. O to mi właśnie chodziło! Żeby kolor był ciemniejszy, ale nie na tyle ekspansywny żeby dawał wielką różnicę w stosunku do mojego naturalnego odcienia. Muszę przyznać, że od maja jeszcze nie farbowałam włosów, co bardzo mnie cieszy;) Oczywiście jeśli dobrze się przyjrzeć odrost jest zauważalny, ale nie rzuca się tak w oczy jak to było w przypadku poprzednich odcieni farb:) Naturalnie jeśli zależy Wam na zachowaniu dokładnie takiego koloru jak po koloryzacji to najlepiej wdrożyć linię pielęgnacyjną przeznaczoną do włosów farbowanych bezpośrednio po koloryzacji. Jeśli jednak kolor wyjdzie nieco za ciemny to polecam mój pokrętny sposób;) Gdy już uzyskałam nieco jaśniejszy odcień, czyli w praktyce taki jak oczekiwałam uznałam, że to już pora żeby zacząć go pielęgnować i utrwalić!
Mój odcień wyszedł nieco ciemniejszy niż się spodziewałam. Z jednej strony uznałam, że jestem z niego bardzo zadowolona i pasuje do mnie, a z drugiej miałam to poczucie, że może być problem z odrostami gdyż moje naturalne włosy mają odcień ciemnego, mysiego blondu z lekko złotymi refleksami;) Jednak jako pomysłowy Dobromir od razu wpadłam na pewien pomysł i postąpiłam inaczej niż teoretycznie powinnam. Chcąc lekko osłabić intensywność koloru stosowałam mocno oczyszczające szampony, a dopiero później wdrożyłam Color Infuse. Muszę jednak przyznać, że koloryzacja Joico jest bardzo trwała i mimo stosowania mocno oczyszczających szamponów, po których farby drogeryjne wypłukują się niemalże do blondu (na który kiedyś farbowałam włosy) kolor nie wypłukał się mocno (pewnie nie bez znaczenia był też zabieg rekonstrukcji). Odcień osłabł bardzo nieznacznie, ale na tyle żebym mogła zyskać mniejszą różnicę między włosami farbowanymi, a odrostem. O to mi właśnie chodziło! Żeby kolor był ciemniejszy, ale nie na tyle ekspansywny żeby dawał wielką różnicę w stosunku do mojego naturalnego odcienia. Muszę przyznać, że od maja jeszcze nie farbowałam włosów, co bardzo mnie cieszy;) Oczywiście jeśli dobrze się przyjrzeć odrost jest zauważalny, ale nie rzuca się tak w oczy jak to było w przypadku poprzednich odcieni farb:) Naturalnie jeśli zależy Wam na zachowaniu dokładnie takiego koloru jak po koloryzacji to najlepiej wdrożyć linię pielęgnacyjną przeznaczoną do włosów farbowanych bezpośrednio po koloryzacji. Jeśli jednak kolor wyjdzie nieco za ciemny to polecam mój pokrętny sposób;) Gdy już uzyskałam nieco jaśniejszy odcień, czyli w praktyce taki jak oczekiwałam uznałam, że to już pora żeby zacząć go pielęgnować i utrwalić!
Efekty
W każdej z serii mamy do
dyspozycji szampon oraz odżywkę. Tak też więc było w przypadku Joico Color Infuse
Brown;) Jeśli chodzi o odżywki stawiam
przede wszystkim na te profesjonalne i apteczne. Natomiast szampony w ciągu
całego życia częściej zdarzało mi się wybierać te drogeryjne. Choć w tej chwili
już nie pamiętam kiedy ostatnio miałam szampon drogeryjny. Na pewno nie w ciągu
ostatniego roku;) W przypadku Joico Color Infuse zarówno szampon jak i odżywka
występują w wygodnych brązowych opakowaniach, których pojemność wynosi po
300ml. Każdy z produktów należy zużyć w ciągu 18 miesięcy od momentu otwarcia. Obu
produktów należy używać 2-3 razy w tygodniu. Szampon ma ciemnobrązową barwę i lekko połyskującą średnio
gęstą konsystencję. Pieni się bardzo ładnie i dobrze oczyszcza włosy oraz skórę
głowy lecz tylko z zanieczyszczeń, a nie z koloru;) Zapach szamponu jest subtelny, typowo fryzjerski. Jest to szampon mający
na celu pomóc nam zachować piękny kolor włosów więc aby miał szansę zadziałać
najlepiej pozostawić go na włosach na 1-3 minuty, a następnie spłukać. Jeśli
mamy taką potrzebę po spłukaniu myjemy włosy raz jeszcze. Fryzjerzy zwykle
zalecają mycie włosów dwukrotnie więc i ja robię to dwa razy;) Z tym, że przy
drugim razie spłukuję już bez czekania. Szampon nie plącze ani nie wysusza włosów. Nie
wywołał też nawrotu łupieżu. Choć ja profilaktycznie między myciami stosuję
również szampon przeciwłupieżowy. Nie wywołał też u mnie podrażnień, ale muszę
zaznaczyć, że moja skóra głowy raczej nie ma ku temu wielkich skłonności.
Gdy
już zmyjemy szampon nakładamy odżywkę. Ze względu na jej właściwości najlepiej
byłoby zrobić to od nasady aż po same końce, ale moje włosy mają tendencję do
przetłuszczania się więc zwykle nie nakładam od samej góry. Odżywka również posiada brązowawą barwę, ale nieco
jaśniejszą. Konsystencja jest trochę gęstsza niż w przypadku szamponu, ale nie
ciężka więc jest odpowiednia również do cienkich i delikatnych włosów. Dla
odmiany odżywkę trzymamy na włosach przez 3-5 minut. Po tym czasie spłukujemy i
nie musimy już nic więcej cudować;) Włosy pozostają miękkie i łatwe do
rozczesania. Nie ma takiego efektu sztywnych włosów jak po tego typu produktach
drogeryjnych, które najczęściej przy okazji wysuszają włosy. Pewnie wiele z Was
kojarzy np. szampon Joanny neutralizujący żółte odcienie do włosów blond. Też
go kiedyś używałam za czasów bycia blondynką. Dawał ciekawe efekty, ale po
dłuższym stosowaniu mocno mi zniszczył włosy i usłyszałam wówczas od fryzjerki,
że mam włosy jak z gumy;) Tutaj takich efektów ubocznych nie ma;) Ps. boczków jak w pewnej reklamie też nie usuwa, ale w moim przypadku i tak ich nie ma;) Po stosowaniu
serii Joico
Color Infuse Brown kolor, który uzyskałam
rzeczywiście jest dobrze chroniony. Wygląda ładnie i świeżo, a struktura włosów
nie została uszkodzona. Nie ma takiej tendencji do blaknięcia i zmatowienia.
Włosy są błyszczące i gładkie oraz wyglądają zdrowo:) Oby więcej takich
produktów! Dodam również, że po użyciu tych produktów nie mam większych
problemów z wymodelowaniem mojego niesfornego boba. Pomijając niedogodności
związane z moją lokówko-suszarką, której zakup okazał się nie do końca trafny.
Chyba przydałaby mi się jakaś dobra prostownica:/
Kosmetyki JOICO dostępne są w dobrych salonach oraz sklepach
fryzjerskich. Listę punktów znajdziecie tutaj.
Znacie
serię Joico Color Infuse? Farbujecie włosy? Co robicie by cieszyć się kolorem
na dłużej?
U mnie idealnie sprawdziła by się linia Balance Blue :)
OdpowiedzUsuńAch, jak ona mi się podoba wizualnie <3 Ale na blond się już nie przefarbuję!:D
UsuńJak dla brązowych włosów to w sam raz dla mnie. Uwielbiam takie kosmetyki, aby pielęgnowały mój kolor. Do tej pory moim ulubieńcem był John Frieda dla brunetek :-)
OdpowiedzUsuńJa John Frieda miałam, ale wersje do włosów blond jeszcze za czasów bycia blondi;)
UsuńMam miniaturki i bardzo sobie chwalę.
OdpowiedzUsuńWłosy są puszyste i miękkie.
A widzisz!:)
UsuńPs. Uwielbiam miniaturki :)
Włosów nie farbuję z tego powodu, że później musiałabym się martwić o odrosty i niszczyłabym farbą tylko włosy ;) Chociaż wiadomo - inaczej jest farbować dobrymi farbami fryzjerskimi, a inaczej tymi tańszymi, drogeryjnymi.
OdpowiedzUsuńDo włosów nigdy nie miałam profesjonalnych, fryzjerskich kosmetyków - znam wyłącznie te drogeryjne. Fajnie, ze ten zestaw dba o włosy i o kolor :)
Co do zniszczeń w wyniku farbowania wsród fryzjerów zdania na ten temat są podzielone;) Niejednokrotnie mówiono mi, że włosy farbowane często są mniej zniszczone niż te naturalne, ponieważ wraz z farbą zyskują dodatkową tarczę ochronną;) Jednak wiadomo - jeśli farbuje się włosy regularnie od wielu lat tak jak ja i to na rożne odcienie to nie ma możliwości żeby pozostało to bez wpływu na strukturę i kondycję włosów;) Ważna jest zatem odpowiednia pielęgnacja i ochrona koloru ;)
UsuńCiekawe produkty - coś dla mnie :) Tylko u mnie priorytetem jeśli chodzi o włosy jest wizyta u fryzjera bo odrost już mam spory... :/
OdpowiedzUsuńNajpierw fryzjer, potem pielęgnacja :)
UsuńFarbuję włosy Syncem, który w miarę czasu troszkę blednie, jednak nigdy nie stosowałam produktów, które pomogłyby mi w utrwaleniu koloru ;o
OdpowiedzUsuńMoże zatem warto to rozważyć :)
Usuńchciałabym wypróbować Joico Color Balance Blue , byłaby idealna dla mnie
OdpowiedzUsuńnie znam serii, ani firmy
OdpowiedzUsuńBalance Blue to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńten duet sprawdził się u mnie tak samo - jestem zadowolona i kolor nie jest matowy ani wyblakły :) dalej ma taki fajny ciepły i mieniący się odcień :)
OdpowiedzUsuńCzyli mamy podobne odczucia :)
Usuńmoje włosy nie były farbowane od października i w sumie tęsknię za tym kolorem, ale przez farbowanie straciłam sporo centymetrów , bo włosy był zmęczone Mimo wszystko wypróbowałabym ich kosmetyków jeśli powróce do farbowania ;)
OdpowiedzUsuńMoje krótkie to jakiejś szczególnej utraty centymetrów nie ma, choć chciałam zapuszczać, ale się rozmyśliłam;) niemniej tak czy inaczej dbać trzeba;)
UsuńCoś dla mnie. Kiedyś miałam coś od nich. Ich produkty są całkiem fajne.
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty Joico. Ostatnio kusi mnie ta niebieska - nawilżająca seria! Ale myślę, że ta również byłaby dobra, mogłaby zatuszować różnicę pomiędzy moim odrostem z którym ostatnio nie zamierzam nic robić, czekając na jesień :p
OdpowiedzUsuńhihi, no mogłaby!:D
Usuńte produkty są na mojej liście..chociaż szampony wolę o nieco bardziej naturalnym składzie to jednak odżywki wolę nieco bardziej chemiczne :-)
OdpowiedzUsuńMi te całkiem naturalne jakoś średnio służą, muszę mieć dobre oczyszczenie:) A najlepiej coś co zawiera jednocześnie dobrą chemię i jednocześnie trochę naturalnych składników;)
UsuńA szukałam czegoś do ochrony rudo-czerwonych włosów, a tu mają takie profesjonalne produkty :D Tylko chyba nie widziałabym na który zestaw się zdecydować- red czy copper, bo na mojej głowie panuje kolor prawie że idealnie zbalansowany między tymi dwoma :D
OdpowiedzUsuńHm, hm red pewnie bardziej wzmocni kolor w takim przypadku;)
UsuńNie znam tej marki ani serii :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty ;)
OdpowiedzUsuńWłosy farbuję, no jasne że tak;) I ta seria Joico do blondów bardzo mnie kręci;) A Ty nieźle pokombinowałaś;), dobrze, że wyszło tak jak chciałaś:) i zazdroszczę małych odrostów:)
OdpowiedzUsuńMnie kręci kolor tej niebieskiej serii, ale do blondu już chyba nie wrócę :D Niemniej myślę, że mogłyby Ci przypaść do gustu. Zwłaszcza w połączeniu z K-Pak:)
UsuńPrzy blondzie to zawsze mocniej odrosty widać... Chociaż też dużo zależy jakie się ma naturalne ;)
Moje dziecię jak zobaczyło odrosty zaszokowane stwierdziło: Mama Ty masz czarne włosy!
Usuńps. oczywiście mam dosyć ciemny blond;)
Haha, znam to:D mam ciemny blond, a przy blondzie i to wcale nie aż takim jasnym odrosty wyglądały jak czarne :D
UsuńTeraz z kolei te moje odrosty są jaśniejsze niż reszta włosów, ale to jakoś mniej razi niż przy blondzie :)
*mało widocznych odrostów;)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała wypróbować serię Joico do włosów kręconych:)
OdpowiedzUsuńA ja bym chciała mieć kręcone :)
UsuńJa prosze o Copper ;D
OdpowiedzUsuńWłoski?:D
UsuńMoże być ;D
UsuńCiekawy zestaw :)
OdpowiedzUsuńCzasem mam ochotę na jakiś inny szampon, ale boję się że będę mieć przez niego nieprzyjemności, moja głowa jest kapryśna i tak naprawdę nigdy nie wiem co jej posłuży... Ciekawe jak byłoby z tym ;)
OdpowiedzUsuńW Twoim przypadku to ciężko określić bo w przypadku włosów często mamy rozbieżne wymagania, ale np ten Pharmaceris, który lubisz też do jakiś szczególnie łagodnych nie należy. Niemniej jest tam jakaś wzmianka, że może zawierać składniki, które mogą podrażniać skórę głowy. Mnie to się rzadko zdarza więc ciężko stwierdzić;)
UsuńNie słyszałam o nich wcześniej a chętnie skusiłabym się na Joico Color Infuse Copper
OdpowiedzUsuńOch Ty Kochana :) Dziękuję za link do mojej recenzji :) Ja najbardziej w tych produktach pokochałam fakt, że te włosy robią się tak miękkie i naprawdę nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło, żebym macała swoje włosy tak często. Nie wiem co to za składnik odpowiadający za zmiękczanie... ale jest niesamowity! Mój duet do blondu właśnie dobił dna i teraz by przydał się ten do rudości... aczkolwiek jak widziałam jego kolor i to jak się "wżera" w dłonie to chyba się boję :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie muszą mieć jakieś specjalne składniki bo często produktu wspomagające kolor wysuszają włosy albo je plączą, a tu tego problemu nie ma:)
UsuńMi jeszcze gdzieś mignął ten duet do włosów czerwonych;) chyba u Michała ;)
Ja w ogóle mam ten zestaw do włosów czerwonych u siebie bo miałam go na konkurs, ale żadna czerwonowłosa się nie zgłosiła :D
UsuńMoże by się nadał:D Albo po kolejnej metamorfozie jak walniesz sobie czerwień!:D
UsuńTak tak co miesiac chodze do fryzjera na sciecie i farbe! mam bardzo ciemny braz wiec takie odswiezacze koloru chetnie sa u mnie widziane, tym bardziej ze te co odrastaja to juz siwe sa ;D ;D ;D
OdpowiedzUsuńJa u siebie niedawno spostrzegłam pierwsze siwki, ech;) świat się kończy;)
UsuńNie miałam nigdy niczego tej marki, poza tym włosów nie farbuję (lubię swój kolor, więc dopóki nie pojawiają się u mnie siwe włosy, to trzymam się z dala od farby), ale słyszałam sporo dobrego o innych seriach Joico.
OdpowiedzUsuńJakbym miała ładny naturalny kolor to też bym nie farbowała:) ale nie przepadam za swoim naturalnym ;D
UsuńSpróbuj może K-Pak, bardzo fajnie odżywia i nie trzeba mieć włosów farbowanych ;)
UsuńOd dwóch lat nie farbowałam włosów, więc seria nie dla mnie. A i te dwa lata temu narzekalabym gdzie czerń ;-)
OdpowiedzUsuńJa nie farbuje włosów od studniówki :p czyli już jakieś 11 lat jak dobrze liczę :P
OdpowiedzUsuńFajne produkty, ale nie dla mnie - nie farbuję włosów i mam swój naturalny kolor :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
tej serii nie znam, ale markę samą w sobie znam :-) dosyć często zmieniam szampony i odżywki bo włosy przyzwyczają się do danej marki. Teraz mam w planach kupno serii kosmetyków Klorane do włosów blond :-)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa kosmetyków Joico, czytałam na ich temat sporo pozytywnych opinii i z przyjemnością sprawdziłabym na sobie ich działanie. Seria do włosów brązowych powinna być dla mnie idealna :)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze piękne opakowania :). Ja od kwietnia o dziwo się nie farbuję ale nie ukrywam że mam na to wielką ochotę jak widzę swoje odrosty ale czekam do końca wakacji. Chętnie wypróbuje serię do włosów blond bo jestem jej strasznie ciekawa.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam zestaw Joico i muszę przyznać, że niezbyt przypadł mi do gustu. Ale to było z 6 lat temu i może teraz ich jakość się poprawiła.
OdpowiedzUsuńA z jakiej serii, pamiętasz? Ja pierwszy raz miałam chyba ze 4 lata temu, w każdym razie jeszcze przed blogiem.
UsuńMarta, może miałaś nie do końca dobrze dobrane kosmetyki. Przyznajemy szczerze, że nasze produkty są niesamowicie bogate, a cała oferta podzielona jest na linie odpowiadające realnym problemom z włosami. Dlatego, jeśli produkty są źle dobrane do problemu i rodzaju włosów, może się zdarzyć, że efekt nie jest widoczny lub włosy np. są zbyt mocno dociążone. Bardzo polecamy wizytę w salonie fryzjerskim oferującym kosmetyki JOICO, gdzie styliści wykonają profesjonalną analizę włosa i dobiorą produkty dla nich najlepsze :) Pozdrawiamy i trzymamy kciuki, aby udało Ci się odnaleźć najlepsze produkty z naszych linii <3
UsuńNie znam jeszcze kosmetyków Joico, wydają się całkiem ciekawe. NA razie tylko raz ufarbowałam włosy i nie kusi mnie, by zrobić to ponownie.
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów. Wydają się ciekawe ;) ja farbuję włosy mniej więcej raz na pół roku ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
Ta linia mogłaby się u mnie spisać, a opakowania mnie zachwycają.
OdpowiedzUsuńMiło nam to słyszeć :) Opakowania naprawdę są piękne, ale same kosmetyki wyglądają równie świetnie! Te błyszczące drobinki zatopione w perłowym kremie oczarowały nas od pierwszego wejrzenia <3 Działają też tak dobrze, jak wyglądają. Aha, i mamy wersje dla włosów miedzianych, czerwonych, brązowych właśnie i blond. Do wyboru, do koloru :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie będę pamiętać o tym zestawie, bo akurat mam włosy farbowane!
UsuńAkurat nie farbuję włosów, ale ten zestaw przydałby się mojej mamie :) Będę o nim pamiętać przed jej urodzinami :D
OdpowiedzUsuń