W 2009r perfumy Chanel N˚5 zostały okrzyknięte najbardziej uwodzicielskim zapachem
świata! Mimo swojej przeszło 90-letniej tradycji zapach wciąż bije rekordy
popularności. Podobno co 30 sekund gdzieś na świecie sprzedawany jest flakonik
tych perfum! Używała ich nawet Marilyn Monroe, która zażartowała kiedyś,
że jej nocna bielizna składa się jedynie z kilku kropel Chanel N˚5. Mimo, że Chanel N˚5
nie są „moim zapachem” i póki co
nie wyobrażam sobie ich nosić, zawsze zastanawiał mnie fenomen tego zapachu.
Skąd wzięła się jego popularność, czy to po prostu dobry marketing czy może coś
więcej? Co stanowi o jego wyjątkowości i niebywałym sukcesie? Niedawno swoją
premierę miała książka Sekretne
życie Chanel N˚5 – pierwsza biografia najsłynniejszych perfum świata. Czy znalazłam w niej choć część odpowiedzi na moje
pytania?
Książka została oprawiona w
minimalistycznym stylu, co w przypadku postaci samej Chanel wydaje się wręcz
oczywiste. Znajdziemy w niej trochę oryginalnych czarno-białych ilustracji oraz
bardzo dużo przypisów. Dzięki czemu osoby mocno zainteresowane tematem będą mogły
postarać się dotrzeć przynajmniej do niewielkiej części tekstów źródłowych. Na
okładce oraz zakładce znajdziemy również komentarz Katarzyny Tusk, która
została Ambasadorką marki Chanel w Polsce.
Opowieść o narodzinach zapachu
rozpoczyna się od dzieciństwa Gabrielle (jak podkreśla autorka jeszcze nie „Coco”) Chanel. Jej matka zmarła wcześnie pozostawiwszy po sobie
trzy córki i dwóch synów. Ojciec nie poczuwał się do odpowiedzialności i
pewnego razu wysłał synów do pracy, a córki porzucił w sierocińcu w Aubazine, gdzie od tej pory dorastała młoda Gabrielle. Już
wtedy Chanel zaczęła uczyć się szyć. Miała też wyjątkowo wyczulony zmysł
powonienia. Aubazine pachniało dla niej czystością, różnorodnymi kwiatami,
świeżym praniem, ciałami wyszorowanymi mydłem… Zachwycała ją prostota
architektury opactwa, co niewątpliwie wpłynęło na jej zamiłowanie do
minimalizmu. Chanel fascynowało również znaczenie liczb. Za liczbę
najdoskonalszą i swój osobisty szczęśliwy talizman uważała liczbę 5. Miała na
tym tle nawet lekką obsesję;) Nawet wróżbita przepowiedział jej, że 5 jest dla
niej szczęśliwą liczbą, a ona w to uwierzyła. Jak się okazuje słusznie,
ponieważ to zapach Chanel N˚5 przyniósł jej fortunę;) Po osiągnięciu
pełnoletniości Gabrielle miała do wyboru pozostać w opactwie i wieść skromne
życie lub ruszyć świat. Ta pełna życia kobieta nie wyobrażała sobie zostać np.
zakonnicą więc oczywistym był dla niej wybór tej drugiej drogi. Początkowo
próbowała swoich sił jako szansonistka w nocnych klubach (tam też narodził się
przydomek Coco) lecz nie miała wystarczająco dużo talentu aby osiągnąć coś
więcej np. jako wokalistka, tancerka lub aktorka. W sierocińcu pozyskała
umiejętności krawieckie więc ostatecznie postanowiła pójść w tym kierunku i w
1913r otworzyła swój pierwszy sklep z kapeluszami.
Wpływ na ostateczną formę perfum
miało nie tylko dzieciństwo w Aubazine i symbolika liczb, ale także jej dość
skomplikowane związki z mężczyznami. Przez wiele lat kochankiem Coco był Etienne Balsan. Coco przez parę lat była jego utrzymanką i tzw.
drugą stałą kochanką. Pierwszą była Emilienne, która zachwycała Coco swoim zapachem.
Mimo, że była kurtyzaną nie pachniała jak pozostałe kurtyzany. Dziś chciałoby
się rzec – ekskluzywna prostytutka;) Większość utrzymanek przewijających się
przez mury posiadłości Balsana wybierało ciężkie, „zwierzęce” zapachy
wzbogacone piżmem i jaśminem. Dlatego tego typu wonie uważano za zapachy silnie seksualne i odpowiednie dla frywolnych kobiet;) Szanujące się kobiety z dobrych domów miały używać jednorodnych
zapachów kwiatowych. Mogły pachnieć np. różami lub fiołkami. Emilliene mimo
bycia kurtyzaną zdawała się jednak przełamywać pewne schematy. Nie udawała niewiniątka więc nie pachniała kwiatami, ale nie pachniała też jak pozostałe utrzymanki. Wybierała
zapachy lekkie, pachniała czystością i świeżo umytymi włosami;) Chanel wydawała
się być nią głęboko zafascynowana;) Po latach spędzonych w posiadłości Balsana
Chanel uzmysłowiła sobie, że nigdy nie będzie dla niego kimś więcej niż
utrzymanką i można powiedzieć, że dość płynnie została kochanką Arthura Boya Capela. Ten związek również nie był z happy endem,
ponieważ mężczyzna ten mimo, że kochał Coco postanowił ożenić się z tzw. dziewczyną o
nieposzlakowanej opinii;) Coco pozostawała więc jedynie rola kochanki
niemogącej się do końca zdecydować czy dalej tkwić w tym układzie. Pewnego dnia
mężczyzna zginął w wypadku samochodowym. Coco bardzo to przeżyła lecz postanowiła
w końcu urzeczywistnić swoje marzenia o zapachu idealnym. Miał być to zapach
pełen sprzeczności – seksowny i zmysłowy, pachnący rozgrzaną pościelą, a
jednocześnie czysty. Coco często powtarzała też, że kobieta nie powinna
pachnieć kwiatami, kobieta powinna pachnieć kobietą. Chanel N˚5 stał się symbolem luksusu, ale tak naprawdę narodził
się również z kompleksów porzuconej Coco, bólu i utraconej miłości. Zapach ten
stworzył dla Chanel perfumiarz Ernest Beaux. Perfumiarz dał do wyboru Coco 10 ponumerowanych fiolek. Gdy doszło do
nr 5 projektantka już bez wahania wiedziała, że to właśnie ten zapach! Co ciekawe
powstały one niejako przez pomyłkę, ponieważ asystent perfumiarza dodał do nich
zbyt dużą ilość aldehydów;)
Zapach został bardzo dobrze
przyjęty i mimo praktycznie zerowej reklamy po swojej premierze od razu stał
się obiektem pożądania kobiet oraz żołnierzy, którzy pod koniec wojny stali w ogromnych
kolejkach by móc przywieźć swoim żonom i matkom flakonik perfum;)
To oczywiście nie koniec historii, która wbrew pozorom chwilami jest dość zaskakująca. Są tam wątki historyczne, trochę chemii, trochę strategii biznesowych, które nie zawsze były korzystne i jeszcze więcej mężczyzn Coco. Choć nie ma tam wątków typowo romantycznych ani "lania wody". Nie chcę jednak wszystkiego zdradzać, ponieważ książka zawiera naprawdę sporo faktów i wyszłaby mi z tego epopeja gdybym chciała dokładnie przeanalizować każdy wątek;)
Dlatego mam dla Was dwa egzemplarze książki! Można ją też oczywiście zamówić na
stronie wydawnictwa ZNAK.
A na koniec wspomnę tylko, że książka spodobała mi się zdecydowanie bardziej niż film Coco Chanel z 2009r, w którym tytułową rolę zagrała Audrey Tautou.
Regulamin
Konkurs trwa od 15.07 do 8.08.2016r. Z przyczyn niezależnych konkurs przedłużony do 15.08.2016r. Sponsorem nagród jest Wydawnictwo Znak. Natomiast organizatorem konkursu jest autorka bloga. Aby wziąć udział w konkursie wystarczy być publicznym obserwatorem bloga dołączając do grona obserwatorów po prawej stronie na pasku bocznym oraz zgłosić chęć udziału poprzez wypełnienie formularza. Nie trzeba posiadać bloga, wystarczy mieć konto Gmail. Spełnienie
pozostałych warunków, czyli np. polubień na profilach społecznościowych
będzie mile widziane lecz nie jest obowiązkowe (IG, FB). Wyniki ukażą się jako edycja tego wpisu
w ciągu max. 7 dni od daty zakończenia konkursu. Nagrody wysyłam ja za
pośrednictwem Poczty Polskiej w ciągu 14dni od otrzymania danych do
wysyłki na mój adres mailowy secretaddiction86@gmail.com. Na dane czekam 3 dni. Wysyłka wyłącznie na terenie Polski. W przypadku braku zgłoszenia w ciągu 3 dni, wyłoniony zostanie kolejny zwycięzca.
* Obserwacja bloga - pole "dołącz do tej witryny" na pasku bocznym jest warunkiem obowiązkowym. Dołączenie do obserwatorów nie jest możliwe z poziomu z urządzeń mobilnych, a jedynie z komputerów. Proszę nie wpisywać w pole Obserwuję jako: nie mam, nie posiadam. Takie zgłoszenia nie będą brane pod uwagę. Aby zaobserwować bloga wystarczy posiadać konto Gmail i postąpić zgodnie z instrukcją napisaną wyżej.
* Obserwacja bloga - pole "dołącz do tej witryny" na pasku bocznym jest warunkiem obowiązkowym. Dołączenie do obserwatorów nie jest możliwe z poziomu z urządzeń mobilnych, a jedynie z komputerów. Proszę nie wpisywać w pole Obserwuję jako: nie mam, nie posiadam. Takie zgłoszenia nie będą brane pod uwagę. Aby zaobserwować bloga wystarczy posiadać konto Gmail i postąpić zgodnie z instrukcją napisaną wyżej.
Konkurs nie podlega
przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz.
U. z 2004 roku Nr. 4, poz. 27 z późn. zm).
Do wygrania również cienie Provoke, WYNIKI - KLIK!
Mieliście okazję zapoznać się z tą pozycją? Jakie są Wasze odczucia względem zapachu Chanel N˚5 zwanego niekiedy też... le monstre?:) Jesteście jego fankami czy może tak jak ja jeszcze nie wyobrażacie sobie go nosić?;)
Edit. Z przyczyn niezależnych konkurs przedłużony do 15.08.2016r.
Edit. 16.08 WYNIKI! Tym razem książki trafiają do: Magdalena Musińska i Wiktoria Kinga. Gratuluję i czekam na Wasze dane do wysyłki. Ps. jeśli nie dostaniecie ode mnie potwierdzenia otrzymania adresu w ciągu 3 godzin od wysłania to dajcie znać w komentarzu lub na FB (niestety czasami maile nie dochodzą).
Edit. 23.08, 9:45 - Bardzo mi przykro, ale niestety Wiktoria Kinga się nie zgłosiła więc zgodnie z regulaminem następują ponowne wyniki. Książka powędruje do Aneta Czb. Gratuluję i czekam na przesłanie danych do wysyłki w ciągu 3 dni od publikacji wyników.
Pozostałym bardzo dziękuję za udział. We wrześniu będą do wygrania kosmetyki. Tradycyjnie osoby, które zrezygnują z obserwacji bloga nie będą brane pod uwagę przy kolejnych konkursach.
Edit. 16.08 WYNIKI! Tym razem książki trafiają do: Magdalena Musińska i Wiktoria Kinga. Gratuluję i czekam na Wasze dane do wysyłki. Ps. jeśli nie dostaniecie ode mnie potwierdzenia otrzymania adresu w ciągu 3 godzin od wysłania to dajcie znać w komentarzu lub na FB (niestety czasami maile nie dochodzą).
Edit. 23.08, 9:45 - Bardzo mi przykro, ale niestety Wiktoria Kinga się nie zgłosiła więc zgodnie z regulaminem następują ponowne wyniki. Książka powędruje do Aneta Czb. Gratuluję i czekam na przesłanie danych do wysyłki w ciągu 3 dni od publikacji wyników.
Pozostałym bardzo dziękuję za udział. We wrześniu będą do wygrania kosmetyki. Tradycyjnie osoby, które zrezygnują z obserwacji bloga nie będą brane pod uwagę przy kolejnych konkursach.
Nie przepadam za tego typu pozycjami, dlatego życzę powodzenia reszcie dziewczyn! ^-^
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Ja podobnie :) Życzę powodzenia innym ;)
UsuńPoszukam tej książki, dziś będę w Empku :)
OdpowiedzUsuńAlbo weź udział w konkursie:)
UsuńOj, ja też nie wyobrażam sobie noszenia tego zapachu ;) A mnie akurat film się podobał :)
OdpowiedzUsuńDla mnie film nie był zły, ale jednak był trochę słaby. Były w nim dłużyzny;) Książka bardziej przypadła mi do gustu. Pewnie przez większą wielowątkowowość i sporą ilośc faktów. Choć ujęcie tematu było trochę inne:)
UsuńTo jest zdecydowanie mój ulubiony zapach, który zdradzam tylko z Mademoiselle, póki moje otoczenie nie przyzna, że No5 mi pasuje :) Uwielbiam te perfumy i uważam, że żadne inne nie mogą się z nimi równać. Często jednak choćby moje siostry narzekają, że pachnę jak stara babcia i wciąż powtarzają, że to nie jest zapach dla mnie. Ja jednak nie zmienię zdania. Kocham Mademoiselle, ale jednak No5 minimalnie wygrywa :)
OdpowiedzUsuńDla mnie są one właśnie starobabciowe i ciężkie, nie mogłabym ich nosić. Ale nie wątpliwie są fenomenem na skalę światową;) Pomino upływu ponad 90 lat od wydania nadal biją rekordy popularności więc niewątpliwie jest na nie zapotrzebowanie;)
UsuńNa miejscu Twoich sióstr bym Cię chyba udusiła hihi:D
A tak serio widocznie jest to Twój zapach skoro tak dobrze się w nim czujesz:) Mi bliżej do lżejszych Chance;)
to również nie jest mój zapach, oglądałam świetny film o Coco Chanel
OdpowiedzUsuńFilm moim zdaniem przeciętny był, trochę nudnawy;) książka bardziej mi się spodobała :)
Usuńuwielbiam książki modowo-kosmetyczne więc próbuję :-)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zapachem, a książkę chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMi się ten zapach kojarzy z "Starszymi Paniami" taki nie mój :P ale książkę mogłabym poczytać :)
OdpowiedzUsuńMój też on nie jest, ale zawsze miło dowiedzieć się czegoś nowego :)
UsuńJa z chęcią bym ją przeczytała, ale ostatnio zbyt dużo kasy wydałam na książki :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do konkursu ;)
UsuńKsiążka bardzo mnie zaciekawiła
OdpowiedzUsuńi chciałabym ją przeczytać.
Pozdrawiam MARCELKA♥
*-* Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńMuszę kupić tę książkę :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką tematykę! nie wiem, jak mogłam przegapić tę pozycję, mam chyba wszystkie możliwe książki o Chanel :) ubóstwiam bowiem biografie i wielkie postaci ! Zgłosiłam się :))))
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że swą premierę miała całkiem niedawno :)
UsuńJa i Chanel to dwa różne światy ;D
OdpowiedzUsuńAż tak?:D
UsuńAż tak, widocznie damą nie jestem ;D
UsuńZe mnie też żadna dama:D
UsuńFilm oglądałam jakiś czas temu:) Książka też mnie ciekawi, ale przy moim chronicznym braku czasu... sięgnę po nią może na urlopie;)
OdpowiedzUsuńFajnie ją opisałaś!:)
Szybko się czyta:) choć trochę inaczej niż np opisywane przeze mnie wczesniej poradniki ;)
UsuńTo też nie mój zapach, ale książkę z chęcią bym przeczytała, a film mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńJest warta uwagi, nawet jeśli nie jest się fanem tych perfum :)
UsuńA ja lubię tę 'piątkę', ale zdecydowanie zimą :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że jakieś fanki muszą się też znaleźć :))
UsuńChanel No 5 zupełnie mnie nie zachwyca, ale historia bardzo ciekawa. Wszystkim uczestniczkom rozdania życzę powodzenia!
OdpowiedzUsuńWidziałam film i bardzo mi się podobał. Książka musi być bardzo ciekawa. Perfumy szczerze mówiąc mi się nie podobają, ale wydaje mi się, że do nich po prostu trzeba dorosnąć. One są dla dojrzałych i pewnych siebie kobiet.
OdpowiedzUsuńTak, coś w tym jest. Zresztą już parę razy miałam tak, że jakiś zapach mnie nie zachwycał, a po jakimś czasie wydał mi się znacznie atrakcyjniejszy. Być może No 5 kiedyś mi się spodoba. Choć na ten moment tego nie widzę :)
UsuńBardzo podoba mi się okładka tej książki - na pewno przyciągnęłaby moją uwagę. taki minimalistyczny design kojarzy mi się z ogromną elegancją :D W konkursie udziału nie biorę, bo mam milion książek do przeczytania, a nie mam gdzie stawiać nowych :P
OdpowiedzUsuńU mnie też słabo z miejscem:( a jeszcze teraz te egzemplarze na konkurs musiałam upchnąć hihi
Usuńzapach perfum ładny, aczkolwiek nie "moje", film o Coco oglądałam i bardzo mi się podobał, książki nie czytałam, a uwielbiam biografie słynnych postaci, biorę więc udział w zabawie, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie znoszę tego zapachu. Dostałam kiedyś flakon od szwagierki, ale to zupełnie nie moje klimaty. Musiałam umyć porządnie nadgarstek tak mnie męczył. Niemniej jestem pod wrażeniem jak go wypromowano. Majstersztyk. Niemniej biografie to co innego. Lubię takie książki.
OdpowiedzUsuńZapach uwielbiam ;) wzięłam udział
OdpowiedzUsuńWedług mnie marketing, bo zapach jest po prostu kiepski i wszystkie znane mi osoby tak uważają.
OdpowiedzUsuńJa zapachu też nie lubię bo chyba umarłabym w jego oparach :D ale opisane było ciekawie bo nie tylko w kontekście zapachu ;)
Usuńzgłoszenie wysłane :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję szczęścia i ja :-)
OdpowiedzUsuńZapach perfum Chanel NO.5 jest co prawda dla mnie za ciężki i nie wyobrażam sobie aby towarzyszył mi w ciągu dnia, ale jakby nie było to najbardziej legendarna i ponadczasowa kompozycja zapachowa.
Zarówno książka jak i film do nadrobienia! :D
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńW książkach zwykle jest więcej interesujących faktów więc chętnie przeczytam ;-) Z perfum Chanel wolę jednak Allure :-)
OdpowiedzUsuńŻycie Chanel jest mocno inspirujące, przeczytałam już Coco Chanel Madmoiselle i "Kobiety niepokorne" Christiny Morato, wiem bardzo dużo o jej życiu a mimo to chętnie sięgnę po kolejną książkę.
OdpowiedzUsuńZapach nie skradł mojego serca, ale o jego historii chętnie bym przeczytała :)) Dlatego wzięłam udział :)
OdpowiedzUsuńMarzę o tej książce, jeszcze na l4 dysponuje kawałkiem czasu na książkę. Pierwszą styczność z chanel 5 miałam w LO. Pierwsza poważna miłość i dostałam je na przeprosiny od faceta. Zakochałam się w tym zapachu od 1 psiknięcia. Darzę je miłością, mają klasę i ponadczasowość nie do opisania. Niedługo rodzę, może dostanę w prezencie od męża? :) Tylko tyle już mam tych pozycji :).
OdpowiedzUsuńZawsze mnie ciekawiło jak pachną te perfumy... :D
OdpowiedzUsuńzglosily sie zwyciezczynie?
OdpowiedzUsuńJedna z osób niestety się nie zgłosiła więc są ponowne wyniki.
Usuńmotyla noga. JESTEM! nie miałam internetu przez 2 tygodnie, prosze odezwij sie do mnie, gmail schodzi mi na komórkę, niestety z obslugą stron na marnym wifi moj fon nie ogarnia. Ale już mam neta, badz dopiero. eh
OdpowiedzUsuńNiestety, bardzo mi przykro, ale były 3 dni na podanie adresu od momentu publikacji wyników. Czekałam dłużej i niestety się nie zgłosiłaś mimo, że nawet zostawiłam u Ciebie informację więc niestety poniżej pojawiły się ponowne wyniki i nagroda trafia do innej osoby. Bardzo mi przykro, ale niestety taki jest regulamin, a ja nie jestem w stanie przewidzieć kto ma awarię internetu.
UsuńAha, okej, nie wiem w takim razie po co zastawia się maila. Pozdro.
OdpowiedzUsuńAkurat w tym konkretnym formularzu zgłoszeniowym nie było miejsca na podanie adresu mailowego więc nie masz racji. Zostawiłam wiadomość na Twoim blogu mimo, że nie musiałam tego robić, ale nie było odpowiedzi więc niestety. Taki był regulamin.
Usuńzglosila sie Aneta?
OdpowiedzUsuńTak.
UsuńWe wrześniu będzie kolejny konkurs;)