Przyznam, że nie siedzę aż tak bardzo
mocno w temacie paznokci, ale staram się o nie na swój sposób dbać;) Regularnie wykonuję
manicure japoński, a wieczorem nawilżam skórki specjalnym preparatem. Ostatnim
tego typu produktem, który opisywałam było masło do skórek i paznokci Organique. Skończyło mi się ono już dłuższy czas temu, a o dziwo nie miałam nic
w zanadrzu;) Dlatego też w lipcu przy okazji zamówienia zestawu Rituals skusiłam
się na olejek do skórek Orly Color Argan Cuticle Oil. Nie był to zakup przemyślany.
Po prostu produkt zwrócił moją uwagę i bez dłuższego zastanowienia dodałam go
do koszyka mimo, że nigdy wcześniej o nim nie słyszałam;) Jeśli czytaliście ulubieńców lata to już pewnie wiecie, że zakup okazał się być
całkiem udany:)
Co oferuje
producent?
Orly Color Argan Cuticle Oil
zawiera przede wszystkim olej arganowy, olej jojoba i witaminę E. Jego
działanie nie jest skomplikowane gdyż ma on za zadanie odżywić nasze skórki i
paznokcie.
Moja opinia
Opakowanie
Produkt został ładnie zapakowany
w kartonowe opakowanie ze specjalnie wyprofilowaną podpórką;) Sam olejek został
umieszczony w buteleczce typowej dla lakierów do paznokci. Szkło butelki jest
matowe, a nakrętka antypoślizgowa;) Pojemność
wynosi 11ml, a na zużycie mamy 12 miesięcy od momentu otwarcia.
Konsystencja
i zapach
Olejek ma lekką konsystencję. Nie
jest tłusty więc w razie potrzeby spokojnie można go stosować również w ciągu
dnia. Zapach jest cytrusowy z lekko ziołową nutą. Jest delikatny więc nie powinien
nikomu przeszkadzać.
Działanie
Jak już wspomniałam na wstępie
zanim kupiłam olejek Orly już od jakiegoś czasu nie miałam żadnego produktu do
pielęgnacji skórek. Co za tym idzie nie były już one w najlepszym stanie, a
mówiąc dosadnie skórki wysuszyły mi się prawie na wiór:) Z tego powodu produkt
wkroczył do akcji jeszcze tego samego dnia po odbiorze zamówienia. Muszę
przyznać, że już po pierwszej aplikacji odczułam ulgę. Wystarczyły 3 dni i moje
skórki były jak nowe:) Produkt stosuję głównie na noc przed nałożeniem kremu do
rąk. Używam go głównie na skórki, ale przy okazji smaruję też paznokcie. Wpływu
na same paznokcie nie będę jednak oceniać gdyż najpierw stosowałam odżywkę Herome, a później zwyczajowo manicure japoński. Poza tym moje paznokcie były w
dobrej kondycji więc jedyne czego wymagałam to pomocy dla państwa
skórkowskich;) Tę pomoc szybko otrzymałam przy samym tylko stosowaniu na noc.
Skórki stały się nawilżone, bardziej miękkie i łatwiejsze do usunięcia. Przy
tego typu produktach ważne jest jednak regularne stosowanie. Jeśli odstawimy
produkt na kilka dni skórki ponownie będą potrzebowały porządnej dawki
nawilżenia (sprawdzone, ponieważ w ostatnich dniach zdarzało mi się zapomnieć). Myślę jednak, że to normalne gdyż żaden tego typu produkt nie daje
efektów na wiele dni bez ponownej aplikacji;) Jeśli chodzi o wydajność to po dwóch miesiącach jestem przy napisie argan, czyli zużyłam +/- połowę zawartości. Według mnie produkt godny polecenia. Czy kupię ponownie? Może za jakiś czas, ponieważ zapewne będę chciała spróbować czegoś nowego;)
Korzystacie
z produktów do nawilżania skórek czy może Wasze skórki nie są zbyt wymagające?
Polecacie coś szczególnie?
Tego jeszcze nie używałam. Mam masełko do skórek i olejek z Bielendy. Radzą sobie ;)
OdpowiedzUsuńA to nie wiedziałam, że bielenda coś do skórek ma:)
UsuńBo niby to jest do paznokci, ale ja smaruję i paznokcie i skórki :D Bielenda CC Magic Nails Repair Extreme to się nazywa ;)
UsuńAha, kojarzę coś takiego:)
UsuńMimo dużej ilości prac które wykonuję rękami oraz stosunkowo częstego kontaktu z wodą moje skórki niemal zawsze są mięciutkie. Nieraz wykonując mani hybrydowy w salonie, panie które go wykonywały były zaskoczone że prawie wcale nie dbam o moje skórki. Jedynie gdy wykonuję nowy mani w zaciszu domu to sięgam po preparat do usuwania skórek, a nie robię tego częściej niż raz na dwa tygodnie :-)
OdpowiedzUsuńO samej firmie Orly czytałam bardzo dużo pozytywnych recenzji, głównie dotyczących ich lakierów do paznokci :-)
To masz szczęście:) Ja z kolei lakierów Orly nie miałam:)
UsuńJej jak zazdroszcze!
UsuńWłaśnie chwilę temu Twój wpis się u mnie pojawił :) W blogrollu znowu są oba :) Chyba powinnam sobie kupić jakiś olejek...
OdpowiedzUsuńU mnie Ty na razie jesteś jeszcze tylko na blogrollu. Mój u mnie jest, z półgodzinnym opóźnieniem dostąpiłam łaski:P Olejek fajny tylko trzeba regularnie raz dziennie używać bo np ostatnio mi się zapomniało i mam już trochę suszę:P
UsuńMusze zadbać o moje skórki, bo ostatnio zauważyłam że potrzebują ratunku :)
OdpowiedzUsuńpewnie to ta jesień;)
UsuńOgólnie nie mam problemów ze skórkami ale i tak bardzo zachęciłaś mnie do kupienia tego preparatu :-)
OdpowiedzUsuńhihi;)
UsuńNie stosuję żadnych preparatów do skórek :)
OdpowiedzUsuńNie nawilżam moich skórek i szczerze mówiąc wcale nie odczuwam potrzeby aby to robić .
OdpowiedzUsuńTo w takim razie dobrze:)
UsuńDobrze wiedzieć, tylko cena by mnie lekko odstraszyła
OdpowiedzUsuńZ tego co pamiętam 30zł ten cudak kosztował
UsuńMoje skórki nie są zbyt wymagające, więc po takie produkty nie sięgam:)
OdpowiedzUsuńLubię cytrusowe zapachy, choć nie wiem czy ta ziołowa nuta by mi tam odpowiadała.
OdpowiedzUsuńzapaszek jest delikatny:)
UsuńMoje skórki nie są zbyt wymagające, ale zdarza mi się w nie wcierać olejek arganowy. :)
OdpowiedzUsuńmnie zaciekawił banan ;p
OdpowiedzUsuńznowu:D
UsuńAktualnie mam zapas produktów do pielęgnacji skórek, ale jak trochę ich wykończę to rozejrzę się za tym olejkiem :)
OdpowiedzUsuńja zawsze jak nakładam na włosy jakiś olej, to wcieram przy okazji na skórki i paznokcie, więc póki co, są w dobrej formie :D
OdpowiedzUsuńTo też jest jakiś sposób:)
UsuńKorzystam z takich produktów regularnie bo moje skórki są paskudne ale bardzo upodobałam sobie w tym celu oliwkę z Indigo.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie znany dla mnie produkt ;)) Ja pókiu co jestem wierna Sally Hansen ♥
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś Rehab:)
UsuńNajczęściej nakładam po prostu olej rycynowy. Teraz tak samo, bo zrobiłam sobie małą przerwę od hybryd :)
OdpowiedzUsuńJa miesiąc temu kupiłam olej z pestek czarnej porzeczki producent OLVITA, polecam. Świetnie się wchłania jest naturalny, pachnie mocno porzeczką a po około 10 minutach zapach znika. Buteleczka jest z pipetą, jet bardzo poręczna. Wystarczy kilka malutkich kropelek , bardzo wydajny:)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie:)
UsuńJa prawie nie mam skórek na niektórych paznokciach mam tak jakbym wycinała, jedynie coś widać na kciukach :D :) to produkt dla mojej mamci bo ona co chwile je obcina bo takie ma
OdpowiedzUsuńObcina = wycina :P chyba to drugie powinno być :P
Usuńjak dla mnie może i być obcina :P
UsuńCiekawy produkt. Ja z wszystkich produktów, jakie miałam do tego celu, najbardziej jestem zadowolona z działania oleju kokosowego. :)
OdpowiedzUsuńKokosowy dobry na wiele problemów;)
Usuńja ostatnio na jakiejś wyspie z hybrydami kupiłam olejek nieznanej mi marki i próbuję u siebie wyrobić nawyk nawilżania skórek :)
OdpowiedzUsuńMoże się uda:D
UsuńObecnie moje skórki to istna tragedia. Bolą, szczypią, całe pozadzierane - muszę koniecznie się za nie wziąć:/
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)
Usuńi ten bananek do ust :) uwielbiam go, ale jest mało wydajny:)!
OdpowiedzUsuńto fakt;)
UsuńDla odmiany przydałby się nietłusty olejek :)
OdpowiedzUsuńDo skórek używam olejków ale bardzo rzadko jak mi się przypomni ;)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam produktów ORLY, nie uwierzysz, ale nawet nie mam żadnego lakieru, choć dziewczyny tak często je pokazują i polecają - nie widzę ich stacjonarnie,więc jakoś mnie omijają :)
OdpowiedzUsuńDo skórek aktualnie stosuję odżywkę z mirrą Indigo, fajna w wykręcanym pisaku - podobnie jak korektor - i jest całkiem spoko :)
Wierzę, ja też lakieru nie miałam:D Jedynie to do skórek:D
UsuńWiesz, że tym olejkiem to Ty mnie kusisz już od dawna:) Ale przyznam się też po cichu, że po prostu bardzo podoba mi się ta buteleczka i to jak ten olejek wygląda - już tylko z tego powodu chciałabym go mieć:)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, butelczyna ładna i praktyczna :D
UsuńI zapomniałam napisać, że byłam dziś w Superpharm i kupiłam coś z Bielendy;) mleczny olejek z algami;) a tych kolorowych pod prysznic nie było...
OdpowiedzUsuńOd dziś do 30.09 promocja w Superpharm -50% na kolorówkę - kupiłam kredkę dwustronną do konturowania na mokro Maybelline:)Skromnie prawda?
Właśnie wczoraj widziałam. Tak myślałam, że podobnie jak ostatnio SP wyprzedzi Ross;) Też dziś byłam w SP bo byłyśmy dziś z Black Liner w manufakturze na evencie MAC. Ale o dziwo nic nas w SP nie skusiło:D No to pogratulować:D Ja w tym miesiącu z Bielendy kupiłam wodę różaną, mają całą nową serię;)
UsuńFaktycznie całkiem skromnie :D
Jak było na evencie MAC? och, na pewno super:)
UsuńAle jesteście twarde dziewczyny;) Ja tylko kredkę do konturowania nabyłam, no i Bielendę, bo dezodorant i waciki to higiena;)A nie... jeszcze kupiłam krem Dermiki - ale to dla Mamy;)
Było całkiem przyjemnie:) pewnie pojawi się osobna relacja. Fajnie, że otworzyli MAC w Łodzi ;)
UsuńTwarde, aż sama się dziwię;) Ale jeszcze do 30 jeszcze czas, a potem jeszcze ross więc nigdy nie wiadomo;)
Siostra chciała żebym jej kupiła ten tusz Eveline, o którym niedawno pisałam, że jej się spodobał i jej oddałam, ale akurat w SP tej marki nie ma. Dla Mamy i higiena to ok możemy uznać, że się nie liczy :D
Czekam w takim razie na relację:)
UsuńTo prawda, do środy jest czas, a potem Rossman;) Ja w sumie też nie powiedziałam przecież, że to koniec zakupów;)
No bo widzisz... z nami to nigdy nie wiadomo;) Chociaż jak tak sobie myślę to wydaje mi się, że niczego nie potrzebuję;) Patrzyłam czy jest ten nowy puder Provoke, ale były na razie tylko cienie mimo, że puder jest w Skarbie:P No i zastanawiał mnie L'Oreal Highlight ale nie wiem czy kolor jest dla mnie odpowiedni. Mam wrażenie, że nie;)
UsuńTego jeszcze nie miałam. Obecnie moje skórki smaruję Herome preparatem do ich usuwania, oraz masłem shea od Indigo:)
OdpowiedzUsuńTen preparat do usuwania skórek Herome też mam;)
UsuńNie stosowałam jeszcze takiego typowego olejków na skórki. Kilka razy wmasowałam w paznokcie zwykłą oliwę z oliwek.
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że Orly ma olejek :D ja od pewnego czasu regularnie używam olejków, różnych i powiem Ci, ze zauważyłam polepszenie stanu moich skórek, nawet jakoś wolniej mi odrastają :D
OdpowiedzUsuńA to prawda :)
UsuńPrzydałby mi się jakiś skórkowy specyfik, bo moje skórki to wielkie zło!
OdpowiedzUsuńPóki co ratuję się takimi a'la oliwkowymi preparatami.
Ja zazdroszczę tym, które nie muszą robić nic ze skórkami:) Ale widać my nie mamy tego szczęścia ;)
UsuńJa też stosuję olejki na skórki, ale zazwyczaj kładę to, co akurat mam pod ręką. Nieraz jest to zwykły olej, np arganowy, a nieraz kładę olejek do paznokci NeoNail, taki z zatopionymi w środku kwiatami. Skórki rzeczywiście wyglądają dużo ładniej, kiedy są nawilżone i łatwiej je odsunąć :)
OdpowiedzUsuńOlejek z zatopionymi kwiatami? No no niezły bajer:)
UsuńNie używam produktów do skórek, chyba z lenistwa :P Krem do rąk zwykle mi wystarczał.
OdpowiedzUsuńChyba się nie skuszę na ten produkt :)
OdpowiedzUsuńTakie produkty są świetne :)
OdpowiedzUsuńPlus za to że ma całkiem przyjemny zapach :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi wielkiej ochoty na ten olejek :) uwielbiam top coat ORLY więc myślę że ten olejek też by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńMoje skórki nie są kapryśne, czasem je pomiziam olejem kuchennym i są happy ;)
OdpowiedzUsuńmi ostatnie bardzo przypadł do gustu ananasowy olejek semilaca, może dlatego, ze uwielbiam zapach ananasa :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie na Semilaca mam chęć :)
Usuń