O tym, że zużywam mnóstwo
smarowideł do ciała i wręcz nie nadążam z ich opisywaniem zapewne już doskonale
wiecie;) Dziś przyszła pora na opinię o dwóch nawilżaczach marki Ziaja. Sprawa jest taka, że jeden mnie nawilżył, a drugi
niekoniecznie;) Jeśli jesteście ciekawe jak wypadło masło do ciała Ziaja Sopot SPA i balsam pod prysznic Cupuacu to zapraszam do dalszej części wpisu;)
Ziaja balsam pod prysznic Cupuacu
Opis producenta
Balsam pod prysznic Ziaja
Cupuacu: delikatnie pielęgnuje skórę i oczyszcza, zapewnia efekt miękkiej
skóry, wzmacnia barierę ochronną naskórka, działa jak odżywczy, spłukiwalny
kompres na suche i zniszczone włosy, sprawia, że skóra ma przyjemny,
aromatyczny zapach. Sposób użycia Balsam pod prysznic Ziaja Cupacu: 1. maska do
włosów: nanieść na suche włosy i pozostawić na minutę. dokładnie spłukać i umyć
włosy szamponem. 2 balsam do ciała i twarzy: nałożyć na umyte ciało i twarz, omijając okolice
oczu. pozostawić na minutę, zmyć.
Moja opinia
Balsam pod prysznic Ziaja Cupuacu
otrzymujemy w zwyczajnej buteleczce o pojemności 300ml. Szata graficzna
nieszczególnie do mnie przemawia. Balsam ma białą barwę i konsystencję mleczka.
Wybrałam go, ponieważ pamiętam, że jeszcze zimą w salonie Ziaja wąchałam serię Cupuacu
i większość zapachów wydawało mi się bardzo zachęcających;) W przypadku tego
balsamu tuż po otwarciu i wyciśnięciu porcji na dłoń zapach wydaje się być
bardzo przyjemny, ciepły, lekko ciasteczkowy, wręcz apetyczny. Jednak już w
trakcie rozprowadzania po ciele zmienia swą woń na dziwnie chemiczną. Na tyle
nieprzyjemną, że przywodzi mi na myśl zapach słabej jakości samoopalacza.
Możliwe, że ten zapach po prostu źle zgrywa się z zapachem mojej skóry. Ciężko
mi powiedzieć, ale zdecydowanie mnie irytuje - na tyle, że odechciewa się używać. Jeśli chodzi o efekty to tutaj
również jest słabiutko. Balsam pod prysznic nie jest w stanie mi zastąpić
tradycyjnego balsamu lub masła. Nawilżenie jest jedynie chwilowe. Producent
rekomenduje stosowanie również do twarzy, ale na tym polu nie próbowałam. Jako
maska do włosów produkt również mnie nie przekonał. Użyłam go w ten sposób
tylko raz i moje włosy były mocno obciążone. Obietnice producenta nie zostały
spełnione, a zapach mocno mnie drażnił więc ostatecznie produkt zużyłam do
golenia nóg.
Ziaja masło do ciała Sopot SPA
Opis producenta
Uzupełnia niedobory lipidów.
Regeneruje naturalną barierę ochronną. Wyraźnie poprawia elastyczność i miękkość naskórka, pozostawia skórę delikatną
i aksamitną w dotyku. Ma przyjemny, orzeźwiający zapach. Wmasować grubą warstwę preparatu w oczyszczoną skórę ciała, pozostawić do
wchłonięcia. Preparat wyłącznie do użytku zewnętrznego.
Moja opinia
Masło do ciała Ziaja Sopot SPA otrzymujemy prostym plastikowym
słoiczku o pojemności 200ml. Słoiczek jest niebieski więc nawet mi się podoba;)
Sam produkt również ma jasnoniebieską barwę. Jego konsystencja jest pośrednia.
Nie jest to typowe masło, to bardziej coś w rodzaju odżywczego kremu. Zapach jest świeży i delikatny, z lekko
kremową nutą. Całkiem przyjemny, choć nie obezwładniający zmysły;) Producent
zaleca nałożyć grubą warstwę masła. Ja lubię „grubo posmarować” więc mi to nie
przeszkadzało;) Masło pozostawia po sobie lekko błyszczącą skórę i wchłania się
ok. 10 minut. Stosowałam je głównie od pasa w górę gdyż na nogi miałam pewne
dość mocno aromatyczne masło, o którym będzie za jakiś czas;) Mimo takiego
stosowania produkt nie był wydajny, ale w moim przypadku to całkiem normalne.
Typowe;) Uczucie nawilżenia w przypadku tego balsamu było dość dobre i nie
znikało zbyt szybko. Masło ładnie regenerowało i wygładzało skórę. Być może
jeszcze kiedyś po nie sięgnę.
Znacie
produkty Ziaja z linii Cupuacu lub Sopot SPA?
Raczej to produkty nie dla mnie - przede wszystkim masło do ciała musi u mnie pachnieć owocowo lub czekoladowo :D
OdpowiedzUsuńA tutaj ani owoców ani czekolady ;D
UsuńJa na początku wakacji używałam dwóch produktów z serii Cupuacu i byłam z nich zadowolona. Szkoda, że u Ciebie się nie sprawdził ten balsam. :/
OdpowiedzUsuńNo niestety, ale chociaż masło i maseczka fajne ;)
UsuńNie pamiętam kiedy używałam coś z tej marki :)
OdpowiedzUsuńWąchałam serię Cupuacu i pięknie pachnie ale teraz to już sama nie wiem czy mam przetestować :P.
OdpowiedzUsuńPachnie super, ale moją skórą ten zapach się jakoś nie zgrywa i pachnie na mnie brzydko:/
UsuńSopot Spa lubię ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy żadnego nawilżacza z Ziaji. Ten 2 produkt wydaje się całkiem fajny może kiedyś po niego sięgnę .
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam przekonania do kosmetyków tej marki jeśli chodzi o produkty do pielęgnacji twarzy czy ciała, natomiast ich odżywki do włosów uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńja z kolei do włosów nic nie próbowałam więc się nie wypowiem;)
UsuńPodobno z tej serii Cupuacu najlepszy jest peeling :) Kupiłam bratowej na urodziny i jest zachwycona :) Ja sama niestety nie miałam :) Szkoda, ze ten balsam się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńPeeling pachnie najładniej;) Zimą się nad nim zastanawiałam, ale ma parafinę w składzie, a wolę peelingi olejkowe:)
Usuńciekawa jak zapach pierwszego produktu sprawdziłby się u mnie :> choć podejrzewam,że bym się z nim nie polubila :)
OdpowiedzUsuńOn jest ładny, ale już w trakcie użytkowania nie;)
Usuńjakoś nie mam zbyt dużego doświadczenia z kosmetykami od Ziaji ;)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś często używałam, a teraz dość rzadko.
UsuńNigdy nie miałam żadnego z tych produktów, ale to masło może być fajne zwłaszcza teraz na te chłodniejsze dni.
OdpowiedzUsuńTakie lekko orzeźwiające jest;)
UsuńBędę musiała wypróbować to masło :)
OdpowiedzUsuńMasełko jest zachęcające :)) Mi się Ziaja Sopot kojarzy z balsamami brązującymi, ale nie jestem pewna, czy dobrze kojarzę :P
OdpowiedzUsuńChyba jest coś takiego z tej linii plus balsamy z filtrem.
UsuńKiedyś używałam kosmetyków z firmy Ziaja, jednak z czasem od nich odeszłam... i nie żałuję ;) Jeśli chodzi o nawilżanie itp. u mnie o wiele lepiej sprawdza się Lirene i Soraya.
OdpowiedzUsuńLirene ogólnie lubię;)
UsuńMam to masełko Sopot SPA - całkiem fajne, zapach faktycznie wyczuwalny, pozostaje na ciuchach:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Całkiem przyjemny, choć znam ładniejsze:D
Usuńoj tak, zdecydowanie.
UsuńJakoś z pielęgnacją ostatnio mi nie po drodze , ciągle męczę ich peeling ;P
OdpowiedzUsuńZaniedbujesz się?:D
UsuńLinię Cupuacu miałam okazję poznać, dla mnie ok, ale bez rewelacji :)
OdpowiedzUsuńCupuacu mnie od dawna ciekawi, jakoś przemawia do mnie odcień tego opakowania :D
OdpowiedzUsuńDla mnie odcień znowu niezbyt zachęcający:D
UsuńZapach w produktach do mycia ciała ma ważną rolę :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, chociaż tutaj oba produkty nie są stricte myjące;)
UsuńJak coś ma SPA w nazwie to jestem natychmiast zainteresowana:) Niebieskie opakowanie też mi się podoba.
OdpowiedzUsuńWiesz, tak sobie myślę, że chyba powinnaś zrobić wpis o swoich niebieskich kosmetykach;) Masz pewnie trochę tych niebieskich, prawda?:)
Nie wiem czy byłby materiał na taki wpis bo ja zużywam na bieżąco:D Tak jak np. te dwa niebieskie z Bielendy zużyte, to masło też zużyte. Coś by się może znalazło, ale na pewno nie byłoby dużo:D A z kolorówki to chyba by się nic nie znalazło buuu
UsuńTrochę żartem to pisałam, a trochę serio, bo wiem że lubisz najbardziej ten kolor, już kilka razy to pisałaś;) Ale jakbyś kiedyś trochę nazbiera niebieskości to chętnie się zapoznam z nimi;)
UsuńWiem:)
UsuńAle z tego co pamiętam u Soni pojawiały się tego typu wpisy kolorystyczne;)
Czyli niebieskie masełko dało radę. Podwójnie więc fajnie, że niebieskie :)
OdpowiedzUsuńZawsze jakaś dodatkowa zaleta;D
UsuńAno właśnie! :D
UsuńNa serię Cupuacu miałam jakiś czas temu ochotę, ale później trochę poczytałam i sporo dziewczyn skarży się na ten chemiczny zapach.
OdpowiedzUsuńJa lubię zapach serii sopot spa ;) nie wiem, jakoś dobrze mi się kojarzy :) fajnie, że akurat ten produkt dobrze się sprawdził, zapach tej drugiej serii z kolei nie podoba mi się nawet w opakowaniu, na ciele nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńMi też ten Sopot całkiem dobrze:D
UsuńDrugi to niestety koszmarek;)
Dla poprawy efektu nawilżonej skóry można się wspomóc działaniem filtra prysznicowego z systemem kdf - warte przetestowania :)
OdpowiedzUsuńJa nie sięgam raczej po produkty marki Ziaja;)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków ani nie miałam nic z tych serii, o ile mnie pamięć nie myli. Dawniej zdecydowanie częściej używałam kosmetyków Ziaja, ostatnio coś mało ich w mojej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńU mnie też zdecydowanie mniej;)
UsuńSzkoda, że zapach balsamu robi się chemiczny.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że zaskoczyło mnie to.
UsuńNie przepadam za Ziają :O Jednak miałam kiedyś chyba peeling z serii Sopot SPA właśnie i zapach był wspaniały! Taki typowo morski :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów. Właśnie wczoraj przyszło do mnie zamówienie z jednego sklepu i dostałam próbkę tego pierwszego balsamu. W sumie to jedna saszetka, więc może zużyję na włosy(?). Zobaczę jeszcze. Z serii SOPOT znam tylko z dawnych czasów balsam brązujący. Nic nawilżającego nie miałam.
OdpowiedzUsuńMoże u Ciebie lepiej się spisze;)
UsuńCzęsto zerkałam w stronę tego balsamu Cupuacu albo żelu pod prysznic. Teraz wiem, że po balsam nie sięgnę. Na żel może się skuszę, aczkolwiek zapach wg mnie średni. Wolę takie bardziej orzeźwiające. ;)
OdpowiedzUsuńNa masło być może się kiedyś skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za ich produktami do ciała.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś to masło i bardzo dobrze je wspominam.
ta serie jeszcze nie miałam ale wszystko przede mną ;D
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :-) a kosmetyki ziaja bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńOd niedawna na nowo powoli poznaję asortyment Ziai i póki co udaje mi się trafiać na bardzo fajne kosmetyki. Najnowsze odkrycia to krem do stóp głęboko nawilżający z serii Pro oraz lano-maść stosowana do pielęgnacji ust :) Masło z serii Sopot Spa wezmę również pod uwagę!
OdpowiedzUsuńnie znam w ogóle tych kosmetyków, mam złe wspomnienia po dwufazówce tej firmy, a zapachu samoopalaczy wprost nie znoszę :P
OdpowiedzUsuńz serii Sopot spa miałam ale krem do twarzy i był całkiem niezły, co do wersji "ciasteczkowej" no to u mnie balsamy do ciała pod prysznic raczej się nie sprawdzają, przynajmniej tak miałam z tymi które próbowałam ale dostałam w prezencie w lipcu na imieniny zestaw sephory to zobaczymy. Czekam na niego aby go użyć jak będzie ciut jeszcze chłodniej bo ma dość mocny waniliowy zapach na teraz raczej za ciężki :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki z Ziaji i na pewno zamierzam kupić krem z serii Cucpuacu do twarzy, ale teraz boję się trochę tego zapachu.
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach Cupuacu :)
OdpowiedzUsuńNa tę linię SPA SOPOT miałam kiedyś ochotę ale jakoś zapomniałam :) kiedyś może jeszcze kupię :) póki co mam zapas smarowidełek :)
OdpowiedzUsuń