Dziś chciałabym Wam zaprezentować
trzy nowe tusze do rzęs od marki Delia Cosmetics: Argan Lash, Keratin
Lash i Collagen Lash. Przyznam, że tusz do rzęs stanowi podstawę w moim
makijażu i jest to produkt, w który jestem w stanie zainwestować więcej. Nie
żal mi więc na zakup tuszu z górnej półki o ile mam przeczucie, że dobrze się u
mnie sprawdzi;) Na tańsze tusze często patrzyłam z niechęcią, ponieważ prawdę
mówiąc rzadko byłam z nich zadowolona, a staram się nie kierować zasadą pt:
„tani jest, jak się nie sprawdzi to mała strata”;) Dla mnie strata. Strata
moich nerwów;) Jakkolwiek może wydać Wam się to dziwne staram się tak celować w
produkt żebym była zadowolona i nie musiała potem wylewać żali na blogu;) Tusze Delia przyszły jednak do mnie jako zupełna niespodzianka
na samym początku września. Cała oprawa wizualna zrobiła na mnie dobre wrażenie
więc postanowiłam od razu je wypróbować:) Czy któryś z nich przypadł mi do
gustu?
Wrażenia wizualne
Wszystkie 3 tusze mają spójny
design. Każde z opakowań jest w innym kolorze, ale już na pierwszy rzut oka
widać, że pochodzą z „jednej rodziny”;) Podobają mi się ich kolorowe opakowania. Nie ukrywam też, że zauroczyła mnie ich
forma podania, ponieważ zostały zapakowane jak prezent. Każdy z tuszów posiada
pojemność 12ml oraz dodatkowo na opakowaniach mamy podgląd kształtu szczoteczek.
Choć niestety nie uwieczniłam tego na zdjęciach. W każdym razie taki podgląd
może być przydatny dla tych pań, które są żądne otwierania tuszów drogeriach.
Chociaż obawiam się, że ich i tak nic już nie powstrzyma;) Jak myślicie?
Konsystencja i zapach
Ciekawostką jest fakt, że każdy z
tuszów posiada bardzo przyjemny perfumowany zapach. Ja jestem fanką wielu
bezzapachowych kosmetyków, ale akurat lubię kiedy tusz ładnie pachnie. Tutaj
zapach bardzo mi się podoba i jest wyczuwalny do ok. pół godziny od aplikacji. Najmocniej
w wietrzne dni;) Konsystencja tuszów jest pośrednia. Każdy z nich nie jest ani
przesadnie suchy ani bardzo mokry tudzież rzadki. Są one gotowe do użycia już
od pierwszej aplikacji. Nie trzeba czekać aż podeschną;)
Delia Cosmetics Argan Lash
"Nowoczesna maskara pogrubiająco -
wydłużająca Argan Lash ideal volume &lenght. Efekt wydłużenia i
pogrubionych rzęs daje szczoteczka z włosia w kształcie ściętego grzebienia. Formuła
wzbogacona o olej arganowy wpływa na wzmocnienie i odżywienie rzęs każdego
dnia".
Tusz Delia Argan Lash został umieszczony w złotym
opakowaniu. Kiedy spojrzałam na jego lekko „włochatą” szczoteczkę pomyślałam,
że prawdopodobnie ta wersja najmniej przypadnie mi do gustu. Nie przypominam
sobie bowiem żebym kiedyś kupiła tusz z podobną szczoteczką. Mimo szczoteczki,
która wizualnie nieszczególnie zyskuje moją sympatię, tusz nie sprawia
problemów podczas aplikacji. Mam wrażenie, że po jego użyciu rzęsy wydają się
bardziej gęste, są wydłużone i pogrubione.
Delia
Cosmetics Collagen Lash
"Nowoczesna maskara podkręcająca
Collagen Lash super curl up. Spektakularny efekt podkręconych rzęs daje silikonowa szczoteczka w kształcie
"bałwanka". Formuła wzbogacona o kolagen wpływa na odżywienie rzęs
każdego dnia".
Tusz Delia Collagen Lash otrzymujemy w energetycznym
czerwonym opakowaniu. Według producenta tusz ten posiada szczoteczkę w
kształcie bałwanka. Mnie ona bałwanka nie przypomina, określiłabym ją raczej
jako „kuleczkową”. Tak czy inaczej kształt tej szczoteczki trafia do mnie
najmocniej, ponieważ jest najbardziej wyszukany;) Trochę przypomina mi tusz
Givenchy, który kiedyś bardzo lubiłam:) Z tego powodu czerwony tusz został
wypróbowany jako pierwszy. Collagen Lash nie zagęszcza rzęs jak Argan Lash, ale
efekt bardzo mi się podoba. Rzęsy są ładnie podkręcone i wydłużone, a ja
właśnie najbardziej preferuję podkręcenie;)
Delia
Cosmetics Keratin Lash
"Nowoczesna maskara pogrubiająca
Keratin Lash maxi volume. Efekt maksymalnie pogrubionych rzęs daje silikonowa szczoteczka w kształcie
odwróconego stożka.Formuła wzbogacona o keratynę wpływa na wzmocnienie rzęs
każdego dnia".
Tusz Delia Keratin Lash posiada dość prostą, ale
jednocześnie specyficzną stożkową szczoteczkę, która od razu skojarzyła mi się
z tuszem Dr Irena Eris Provoke Long Lashes. Nie miałam do tej szczoteczki
szczególnego przekonania, a jednak okazało się, że operuje się nią najsprawniej
ze wszystkich trzech wersji. Jest to więc tusz, po który sięgam gdy mam
najmniej czasu. Daje on przede wszystkim efekt wydłużenia i uniesienia rzęs.
Przyznam, że tusze Delia mimo bardzo przystępnej ceny (15,90/12ml) bardzo
pozytywnie mnie zaskoczyły:) Żaden z nich się nie rozmazuje i nie kruszy (chyba,
że im pomogę). Wszystkie utrzymują się od aplikacji aż do momentu demakijażu
bez uszczerbku;) Ze zmyciem również nie ma problemów. Gdy tak patrzę na zdjęcia to najbardziej cieszy mnie efekt tuszu czerwonego i fioletowego. Trzeba jednak pamiętać, że każda z nas ma inne wymagania względem tuszu:) Jedynym minusem, który dostrzegam jest to, że szczoteczki w wersji czerwonej i fioletowej mimo
iż są dość elastyczne to leciutko drapią przy nasadzie rzęs. Do wad mogłabym też
zaliczyć to, że nie są dostępne w drogeriach Rossmann. Osobiście nigdzie ich nie widziałam
więc z własnej inicjatywy pewnie nie miałabym nawet szansy żeby zwrócić na nie
uwagę;) Są one jednak podobno dostępne w drogeriach Natura i w różnych
mniejszych sklepach kosmetycznych.
Znacie
kosmetyki do makijażu marki Delia? Jeśli znacie te trzy mascary podzielcie się
ze mną swoimi wrażeniami!
Ależ masz długie rzęsy <3
OdpowiedzUsuńMatulu <3 kocham Twoje rzęsy!
OdpowiedzUsuńhaha;)
UsuńO kurcze ! Oddawaj te dłuuuugie rzęsy 1! :D
OdpowiedzUsuń1 mogę wysłać:P
Usuńtestuję inne tusze ale także z Delii i mnie również pozytywnie zaskoczyły biorąc pod uwagę ich niskie ceny
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytałam u Ciebie ostatnio. Choć z tego co pisałaś to chyba wypadły gorzej niż te moje.
UsuńMam te tusze, ale jakoś nie zachwyciły mnie szczególnie :)
OdpowiedzUsuńKażdy jest inny:) Ja myślę, że nie mam co narzekać. Efekty są.
UsuńSzkoda że nie są dostępne w Rossmann. Samą markę lubię, zastanawiam się czy szczoteczki mi będą odpowiadać bo wolę takie "grubaski" :) jak gdzieś na nie trafię ( o ile będą dostępne ) to wypróbuję wersje fioletową :)
OdpowiedzUsuńNo szkoda bo jak dla mnie to Rossmann rozdaje karty;) Do Natury praktycznie nie chodzę;) Nie mam po drodze.
UsuńJa też mało co w naturze jestem :) średnio ją lubię :P
UsuńNo ja też niezbyt bo często obsługa jest nachalna;/ W Rossku zupełnie co innego, nikt się nie wtrąca;)
UsuńJa właśnie wolę na spokojnie robić zakupy, nie lubię jak podchodzą do mnie chyba że nie mogę czegoś znaleźć to ok :)
UsuńZazwyczaj wiem czego szukam, więc pomoc jest zbędna :D
Ja sobie wolę sama pobuszować. Czasami chcę tylko pooglądać, zobaczyć co nowego, a tam się średnio da bo zaraz jest w czym mogę pomóc;)
UsuńDokładnie :) nie raz idę z ciekawości zobaczyć co nowego więc wolę sobie na spokojnie popatrzeć :) a nie ledwo koszyk wezmę nawet nie popatrze na jeden produkt i już atak.. :D albo jak np ludzi nie ma i łazi za mną jak cień :P
UsuńNo właśnie i mi się już potem najczęściej odechciewa bo widzę, że do końca wizyty jestem śledzona wzrokiem:P Dlatego w efekcie wolę wydać gdzie indziej:D
UsuńDokładnie też tak mam, denerwuje mnie to śledzenie :D. Wtedy czuję dyskomfort i nawet boję się testerów dotykać jak czuję ten wzrok... albo jak czytam etykiete to mam wrażenie że zaraz mi z rąk wyleci :P a w Rosku jes luz czasami ktoś podejdzie ale rzadko :)
UsuńW Rossku to u mnie najczęściej chodzą i mówią dzień dobry, ale nie zdarzyło mi się by usiłowali doradzać bez pytania:D
UsuńTo ja w Krakowie w sumie w rejonie swojej pracy mam ich aż 4 ( 2 na rynku i 2 w galerii krakowskiej ) tam raczej nie kojarzą klientek bo zbyt wiele osób się przewija. Ale często też jestem w Wieliczce koło swojej wsi i tam kuzynka robi więc czasami cichaczem mi coś odłoży :)
UsuńO ja chcę takie długie rzęsy :D, fioletowa i czerwona rzeczywiście ma najbardziej zadowalający efekt :). Jedyna rzecz jaką kupuję od Delii o henna do brwi ale nigdy nie widziałam ich innych produktów.
OdpowiedzUsuńNo tak, henna ich akurat jest dobrze dostępna. Choć u mnie niestety każda henna słabiutko się trzyma.
UsuńJa kupiłam sobie cień delia i wyczaiłam gdzie w łodzi są ich kosmetyki ;) w hurtowni obok juli i mebli "agata" na włókniarzy :) a tusze to już mówiłam, chętnie bym jakiś wypróbowała i może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńA to daleko. U mnie w tej przy-aptecznej Naturze nie ma ich szafy. Ale można popatrzeć w tych małych budkach z kosmetykami:P W takich za zwyczaj jest to czego nie ma gdzie indziej. Ale jak dla mnie to najlepiej gdy wszystko jest w Ross bo Ross jest wszędzie:P Chociaż też trochę mi podpadł usuwając szafę Catrice z Manu;P
UsuńNo, catrice i essence! Też jestem zła :/ a wstawili jakieś byle co... :(
UsuńA co wstawili zamiast tego? Ja za często nie kupuję tych marek, ale zawsze to był plus, że były w Manu. Zwłaszcza podczas promo. A teraz lipa;)
Usuńjest produkt na oku <3 pierwszy efekt podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńNo tusze prawie zawsze pokazuję. Choć robienie zdjęć oczom nadwyręża moje nerwy;D
Usuńhahahhaha no łatwo nie jest
UsuńMega irytujące:D Całej twarzy się za bardzo nie podejmuję bo na selfie zawsze wyglądam jak wypłosz:)
Usuńprzez Twoje mega długie rzęsy nie mogłam się skupić na tekście :-D Używasz czegoś czy to natura była taka dobroduszna :-)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu nie, ale używałam:)
Usuńakurat tuszów tej firmy nie używałam, więc ciężko mi ocenić. Jednak ostatnimi czasy sporo ich produktów wpadło w moje ręce i naprawde jestem mega zadowolona.
OdpowiedzUsuńSandicious
To super :)
UsuńChyba nigdy nie miałam żadnego produktu tej marki. Tusze bardzo ładnie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych tuszy. Na rzęskach wyglądają fajnie. Ładnie rozdzielają rzęsy :)
OdpowiedzUsuńKeratin Lash muszę wypróbować. Efekt dla mnie super i do tego szczoteczka taka, jaką lubię :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tych tuszach na innych blogach i najbardziej ze zdjęć mi się podoba czerwona wersja. Chociaż Ty masz piękne, długie rzęsy to na dobrą sprawę każdy z tych tuszy prezentuje się na nich świetnie!;)
OdpowiedzUsuńNo myślę, że całkiem nieźle;)
UsuńMoim zdaniem czerwona wydaje się najfajniejsza, choć na moich rzęsach może być inaczej :P
OdpowiedzUsuńWiadomo, zawsze wrażenia są bardzo subiektywne więc trzeba spróbować na sobie:)
UsuńAle masz piękne, długie rzęsy :) Nie miałam żadnego produktu tej marki.
OdpowiedzUsuńAleż masz rzęsy . Szok!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam do nich dostępu, bo bym wypróbowała z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńOch, te Twoje rzęsy:) Piękne są nieziemsko:)
OdpowiedzUsuńA tusze - też bym wybrała czerwony i fioletowy.
No powiem Ci, że jestem całkiem pozytywnie zaskoczona:)
UsuńDla mnie każda daje podobny efekt :P Ładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńCzerwony i fioletowy dają bardzo podobny efekt;) złoty już trochę inny
UsuńNigdy nie używałam kolorówki tej firmy. Na pierwszy rzut oka wybrałabym ten ostatni (ze względu na szczoteczkę), ale ja lubię mieć podkręcone rzęsy, więc pewnie po dłuższym zastanowieniu wzięłabym ten czerwony :D
OdpowiedzUsuńJa też właśnie lubię efekt podkręcenia no i wydłużenia. Bo na pogrubieniu mi specjalnie nie zależy;)
UsuńOgolnie czerwony i fioletowy dają u mnie dość podobny efekt ;)
ostatnia mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że wszystkie dają taki sam efekt. Dopiero przy głębszej "analizie" widzę różnicę przy złotym tuszu.
OdpowiedzUsuńArganowa wersja najbardziej mnie przekonuje :-)Weszłam z ciekawości na stronę Delii, wydaje się ,że kosmetyki ich są dobrej jakości, mają też sklep internetowy ;-)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że u ciebie wszystkie dają taki sam efekt.
OdpowiedzUsuńCzerwona wersja najbardziej mi się podoba! ;p ale masz kochana piękne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńOstatnia jest świetna
OdpowiedzUsuńOpakowania wyglądają bardzo ładnie i przykuwają uwagę. Sama najchętniej wypróbowałabym złotą wersję, bo silikonowe szczoteczki mi nie służą. To znaczy może moje rzęsy wyglądają po ich użyciu ok, ale ile razy w trakcie malowania dźgnę się w oko to nawet nie jestem w stanie zliczyć :D
OdpowiedzUsuńmam te tusze na oku, kupię wszystkie 3 :D
OdpowiedzUsuńNa Twoich rzęsach wszystkie wersje prezentują się pięknie!
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszy fioletowy :)) Najbardziej pasuje mi szczoteczka :)
OdpowiedzUsuńOstatnią o tych maskarach zrobiło się głośno w blogosferze. Prezentują się naprawdę ciekawie.
OdpowiedzUsuń:*
nie miałam jeszcze nic z kolorówki tej marki...
OdpowiedzUsuńJakie piękne ślepka! <3
OdpowiedzUsuńMi się chyba najbardziej podoba efekt po tym złotym Arganowym :)
Mi z kolei ten złoty mniej :D
UsuńDostępność to spora przeszkoda, wizualnie wyglądają przyjemnie. Dziś byłam w Rossmanie i skusiłam sie na dwa tusze:)
OdpowiedzUsuńAle rzęsy! Szkoda, że słabo pogrubiają. Nie miałam kosmetyków z tej marki. ;)
OdpowiedzUsuńTusze prezentują się ładnie, ten fioletowy mi się podoba i jego szczoteczka. Akurat takie lubię . Chyba nie miałam jeszcze kosmetyków do makijażu tej marki... Piękne zdjęcia i przyjemna recenzja.
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam gorąco.
Lubię czytać o kosmetykach. w ten sposób w jaki Ty piszeszz. To lepsze ni z etykiet i wypróbowane. POZDRAWIAM.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak mi miło <3
UsuńFaktycznie, na zdjęciach wyglądają świetnie : ) Ale sama też rzadko spotykam kosmetyki tej marki...
OdpowiedzUsuńjakie długie rzęsy! wszystkie tusze ładnie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuń