niedziela, 2 października 2016

Givenchy Teint Couture długotrwały pudrowy podkład z rozświetlaczem

Cześć Dziewczyny!

Mimo, że niedługo skończę 30 lat to wbrew powszechnym przekonaniom i makijażowym trendom wcale nie uważam, że podstawą make-up’u musi być koniecznie podkład w płynnej formule. Jeśli cera jest w dobrym stanie i nie ma tak wiele do ukrycia, a nie przepadamy za fluidami to równie dobrze możemy skorzystać z podkładu w pudrze. O ile oczywiście uda nam się dobrać odpowiedni dla siebie produkt, ale przecież z fluidami też wcale nie jest tak lekko - ileż to razy naczytałam się o bublach! Muszę przyznać, że testowałam różne podkłady płynne, ale zawsze coś mi mówiło – nie. Dlatego zawsze mam w kosmetyczce podkład w pudrze lub po prostu dobry puder. Podkład w pudrze stanowi podstawę mojego makijażu od lat. Od początku lipca takim moim sprzymierzeńcem jest Givenchy Teint Couture, czyli długotrwały pudrowy podkład z rozświetlaczem. Jeśli czytaliście o moich ulubieńcach lata to na pewno już wiecie, że marka Givenchy po raz kolejny mnie nie rozczarowała!:) 


Opis producenta

Długotrwały podkład w pudrowym kompakcie. Wyjątkowa technologia cząsteczkowa gwarantuje łagodną, lekką formułę, gładką i elastyczną. Dająca efekt drugiej skóry bez efektu maski. Silikonowy polimer nie zatyka porów i sprawia, że formuła utrwala makijaż i zapewnia idealny wygląd od rana do wieczora. Koktajl pięknej skóry, przeciwutleniającej witaminy E i filtru słonecznego SPF 10 dla ochrony przed wolnymi rodnikami. Wstążka promiennego różu - rozświetlacz złożony z różowych pigmentów i perłowych mikrodrobinek, idealnie współgrający z pudrową konsystencją podkładu, dla bezbłędnej fuzji i cery pełnej blasku.

Moja opinia

Opakowanie

Jak przystało na markę Givenchy puderniczka Teint Couture jest piękna i wyjątkowa (a przynajmniej mnie się bardzo podoba). Ma ona prostokątny kształt i jest bardzo starannie wykonana. Wewnątrz znajdziemy łącznie 10g kosmetyku, czyli jak dla mnie dość sporo, ponieważ z doświadczenia wiem, że takie produkty są bardzo wydajne. Do opakowania została dołączona również gąbeczka, ale osobiście wolę aplikację przy użyciu pędzla. 

Konsystencja i zapach

Puder posiada perfumowany, ale delikatny i przyjemny zapach, który w moim przypadku jest wyczuwalny jedynie podczas aplikacji. Konsystencja jest typowo pudrowa. Produkt nie ma dużej tendencji do pylenia, ale zawsze trochę pudru osadzi się na brzegach puderniczki.

Odcienie

W perfumeriach stacjonarnych zawsze widywałam jedynie odcienie od No. 1 do No. 5, ale na iperfumy.pl dostępny jest również No.6, a jeszcze gdzieś w sieci widziałam zdjęcie odcienia No. 7. Choć ten ostatni bardzo mocno wpada w różowe tony więc sądzę, że dla niewielu osób będzie odpowiedni. Mój odcień to jeden z ciemniejszych, czyli No. 5 Elegant Honey. Jest to odcień w ciepłej tonacji, który bardzo dobrze zgrywa się z moją cerą:) W moim odczuciu nie jest on ciemny, ponieważ nie jestem blada, ale dla większości osób będzie za ciemny. Dlatego też warto zwrócić uwagę na inne odcienie. Zwłaszcza, że dość ciężko idealnie odzwierciedlić odcień na zdjęciu. Prawdę mówiąc nie do końca wiedziałam jaki odcień wybrać, ponieważ bałam się, że będzie albo za jasny albo za ciemny i zastanawiałam się między No. 4, a No. 5, ale kiedyś trafiłam na specjalistę marki Givenchy i miałam okazję podpytać, który odcień byłby dla mnie odpowiedni w razie czego. Bez wahania doradzono mi wtedy No. 5 więc gdy przyszła już pora wyboru nie musiałam zastanawiać się nad odcieniem.

Działanie

Jeśli miałabym napisać za co lubię ten pudrowy kompakt to w telegraficznym skrócie za… wszystko! Wyjątkowy design, świetnie dobrany odcień, dobra konsystencja, lekkość. Produkt zapewnia krycie od lekkiego do średniego, czyli dla mnie idealne, ponieważ nie lubię i nie potrzebuję ciężkich oraz mocno kryjących produktów na miarę EL DW. Skoro nie muszę to po co mam się wysilać, prawda?;) Jeśli jednak potrzebujecie mocniejszego krycia można spróbować aplikować produkt przy użyciu załączonej gąbeczki lub popróbować na mokro;) Teint Couture jest bezproblemowy w użyciu. Nie pozostawia plam ani smug, nie wysusza skóry, nie spływa. Nie jest to produkt mocno matujący. Pozostawia on raczej wykończenie na granicy matu i satyny, ale jeśli chcę lekko zmodyfikować typ wykończenia to nakładam na niego odrobinę sypkiego pudru matującego lub rozświetlającego zależnie od tego na co mam ochotę;) Produkt aplikuję na twarz wcześniej pokrytą produktami pielęgnacyjnymi,  a czasami dodatkowo na bazę. Nie używam pod niego żadnego płynnego fluidu, ale wiem, że niektórzy tak go stosują, czyli albo jako wykończenie makijażu albo do poprawek w ciągu dnia. Ja stosuję go solo, czyli na pielęgnację lub ewentualnie dodatkowo bazę i taka konfiguracja sprawdza się u mnie idealnie. Nie robię żadnych poprawek w ciągu dnia, a jedynie w razie potrzeby po paru godzinach używam bibułek matujących. Puder jest trwały, nie ciemnieje ani nie jaśnieje w ciągu dnia. Z jego „podkładowej” części jestem w pełni zadowolona. 


W puderniczce dodatkowo znajduje się pasek różowego rozświetlacza i tutaj muszę przyznać, że różowy nie jest moim ulubionym odcieniem rozświetlaczy. Nie ma co oszukiwać, że do mojej ciepłej cery bardziej pasują rozświetlacze złociste lub szampańskie, najlepiej z ciepłymi pontonami. Dlatego rozświetlacz umieszczony w Teint Couture w moim przypadku bardziej pełni funkcję lekkiego rozjaśniacza aniżeli typowego rozświetlacza. Nie zapewnia on efektu tafli, a raczej subtelne rozświetlenie więc gdy mam ochotę mieszam go z częścią pudrową dla uzyskania nieco bardziej świetlistego, ale cały czas naturalnego efektu lub nakładam miejscowo:) Nie traktuję tego jednak w kategoriach wady gdyż dla mnie od początku kluczowa była jego część pudrowa, a różowy paseczek traktuję jako bonus.


Z produktu jestem bardzo zadowolona, ponieważ nie ma co ukrywać – jest to moja ulubiona formuła kosmetyku i sprawdza się u mnie bezbłędnie. 

Jeśli jednak należycie do tradycjonalistek to Givenchy Teint Couture dostępny jest również w płynnej wersji. Muszę przyznać, że miałam jego próbki i mimo, że nie jestem zwolenniczką płynnych formuł to nawet mnie się podoba. Mocno się nad nim zastanawiałam i nie wykluczam, że  kiedyś mimo wszystko ulegnę, ale dla mnie i tak nic nie przebije kompaktu więc nie będę szczególnie walczyć ze swoimi upodobaniami:) Choć muszę przyznać, że we wrześniu spontanicznie i bezrefleksyjnie skusiłam się na nowy podkład w płynie Catrice;)


Znacie Givenchy Teint Couture? Bardziej do Was przemawia wersja pudrowa czy tradycyjna?

61 komentarzy:

  1. Nie znam kosmetyków tej marki. Ja raczej używam pudru na wykończenie makijażu, ale może i w tym kroku polubiłabym ten kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda pięknie, zupełnie nie znam kosmetyków Givenchy . za to często buzuję na iperfumy

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie najlepiej sprawdzają się podkłady płynne i nie wiem czy dogadałabym się z taką formą.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już chyba z przyzwyczajenia sięgam po płynne podkłady, kiedyś miałam puder mineralny z Bare Minerals ale średnio byłam z niego zadowolona. Marka Givenchy jest mi tak mało że muszę się nią bliżej zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiałam się ostatnio nad nim ale zdecydowanie bardziej wolę płynne podkłady :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja próbuje się przekonać, ale idzie mi to dość opornie:D nawet jak polubię płynny to nie zrezygnuje całkiem z pudrowych :)

      Usuń
  6. Zupełnie nie znam tej marki, ale podkład fajnie się prezentuje

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam go, ale sam zapach kosmetyków Givenchy ogromnie mi się podoba ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam o marce, ale nigdy nie miałam produktów tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam kosmetyków tej marki. I muszę przyznać, że nigdy nie używałam podkładu w pudrze. Zawsze wybierałam płynne formuły :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam jeszcze kosmetyków tej marki. Ostatnio natknęłam się na ten puder, ale jednak tym razem postawiłam na coś sypkiego, bo puder w kompakcie póki co jeszcze mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię pudrowe formuły i sypkie i kompaktowe więc zawsze mam więcej niż jeden:)

      Usuń
  11. NIe miałam nigdy podkładu w takiej formie, więc może by mi się spodobał :)Wygląda pięknie :) A na ten z Catrice nie mogę trafic :( Wszystko wykupione :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe to fakt. Rzucili się na nie strasznie;) skoro nawet ja kupiłam fo musi być coś na rzeczy ;)

      Usuń
  12. Z tej firmy pudru jeszcze nie miałam, skuszę się na niego gdy znajdę jakąś promocję ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Faktycznie wygląda obłędnie :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny ten puderek, już do niego wzdycham:) Opakowanie luksusowe, kolorystyka śliczna.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ on wygląda wizualnie pięknie ♥ A jeszcze jego działanie, no cóż, wrzucam go na moją chciejkę ! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja ogólnie nie sięgam po podkłady :P, choć gdybym musiała się zdecydować, to wybrałabym wersję pudrową. Wizualnie prezentuje się bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chętnie bym go wypróbowała ❤️ Uwielbiam takie cacka, tylko ja pewnie używałabym go na krem BB :) nawet ten różowy rozświetlacz dla mnie fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można i na krem BB, nada się;)
      Jak dla mnie kolor rozświelacza mógłby być różny zależnie od odcienia, czyli np przy bladym inny i przy ciemnym inny, ale z kolei wtedy pewnie nie wyglądałby tak efektownie wizualnie ;)

      Usuń
  18. baardzo chętnie bym go wypróbowała :)
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  19. Trzeba przyznać , że opakowanie jest piękne <3 lovam takie :D chociaż ja osobiście pudrowa nie jestem :D Jestem Bibikowa :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię taką formę :) sprawdza się u mnie najlepiej latem :) ten jest przepiękny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny, cudowny podoba mi się, póki co poznaję ich pomadki ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja znów jestem zwolenniczką podkładów w płynie :) oczywiście pudrowych też używam i lubię ale zawsze mi się wydaje że mnie "spinają" ale tylko gdy nałożę je solo na twarz :) natomiast przy przypudrowaniu podkładu efekt mnie zadowala :)
    Oczywiście dla mnie jest on nowy i kompletnie go nie znam ale prezentuje się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja znów zdecydowanie wolę płynne :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie znam tej firmy, ale produkt wygląda bardzo elegancko :)

    OdpowiedzUsuń
  25. nigdy nie miałam ale może kiedyś będę miała okazje wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  26. Wygląda fantastycznie :) Moja skóra woli płynne i kremowe, ale z chęcią bym i ten wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mnie tylko kurcze przeraża ten różowy paseczek. Potrzebuję żółtego / beżowego podkładu / pudru i dodatek różu nie jest wskazany ani trochę. Z moim szczęściem by mi się wszystko wymieszało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja różu też nie lubię, ale tutaj zależało mi głównie na pudrowej części więc jest spoko:)

      Usuń
    2. I nic Ci się nie miesza?

      Usuń
    3. Samo z siebie nie. Chyba, że celowo chcę odrobinę zmieszać;)
      Jedynie często puder osadza się na brzegach puderniczki:P

      Usuń
    4. Muszę obejrzeć jak będę w perfumerii! :)
      Choć bardziej i tak mnie kusi podkład we fluidzie :)

      Usuń
  28. jakie cacuszko :)
    ja sam puder stosuję latem, w inne pory roku wolę jednak podkład :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Pierwszy raz spotykam się z tym kosmetykiem. Prezentuje się fantastycznie, kusisz:).
    :*

    OdpowiedzUsuń
  30. wygląda intrygująco, czuję się nim zaciekawiona :)

    OdpowiedzUsuń
  31. opakowanie to wyższa półka jeśli chodzi o tą markę

    OdpowiedzUsuń
  32. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej marce. Wygląda zachęcająco :)
    Zapraszam Mój Blog :)

    OdpowiedzUsuń
  33. podoba mi się takie rozwiązanie, ale wolałabym bez tego rozświetlacza, bo ja zawsze wsadzę pędzel tam, gdzie nie trzeba xD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.

Jeśli jednak nie czytasz nie komentuj i nie pisz głupot;) Proszę nie zostawiaj linków, to nie jest miejsce na Twoją reklamę. Komentarze zawierające linki będą usuwane.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...