Łódzka
Manufaktura w ciągu ostatnich
kilkunastu miesięcy zyskała naprawdę interesujących najemców z branży
kosmetycznej. Najpierw w lipcu ubiegłego roku miało miejsce otwarcie salonu Stenders, w którym uczestniczyłam. W
maju tego roku pojawił się salon firmowy Kiehl’s,
na początku sierpnia po kilku latach przerwy do Łodzi powrócił The Body Shop, a we wrześniu miało
miejsce otwarcie pierwszego salonu firmowego MAC Cosmetics (dotychczas kosmetyki tej marki były dostępne jedynie
w Douglasie w Galerii Łódzkiej). To jeszcze nie koniec atrakcji dla
kosmetykoholiczek gdyż niedawno swoje podboje otworzył salon firmowy Origins. Dziś jednak pora na relację z eventu prasowego MAC Cosmetics,
które odbyło się 22.09.2016r we
wspomnianej już Manufakturze;)
Event prasowy MAC Cosmetics zaplanowany został na godzinę 12:00
więc zwyczajowo ok. pół godziny wcześniej umówiłam się z Black Liner, z którą znamy się już parę dobrych lat;) Oczywiście
zastanawiałyśmy się na czym konkretnie będzie polegało spotkanie więc domysłów
i przeróżnych scenariuszy nie było końca:) Nie wiem jak Wy, ale ja mam w sobie
coś takiego, że wszystko chciałabym z góry wiedzieć;) Osobiście rzadko bywam na
takich eventach, ponieważ najczęściej dostaję zaproszenia do Warszawy, a
Warszawa mimo, że stosunkowo niedaleko to jednak najczęściej trzeba sobie
zarezerwować na taki wyjazd cały dzień, co niestety nie w każdym terminie jest
dla mnie i dla wielu innych blogerek możliwe. Nie wykluczam udziału w spotkaniu
poza moim miastem jeśli akurat dobrze będzie się wpasowywało w mój grafik,
niemniej jednak nie ma to jak u siebie, na dobrze znanym już gruncie:) Dlatego
też cieszę się, że Łódź powoli rozkwita;) Łódź to miasto z tradycjami. Moda
jest tu silnie zakorzeniona, łączy się ona ze sztuką i z makijażem. Dlatego też
potencjał naszego miasta dostrzegła marka MAC Cosmetics pochodząca z Toronto. Z
tego co się dowiedziałam oprócz obsługi i porad dla klientek firma ma zamiar
nawiązać współpracę z łódzką szkołą filmową oraz szkołami makijażowymi.
Salon MAC Cosmetics w
Manufakturze znajduje się na poziomie 0 tuż obok salonu The Body Shop, w którym
począwszy od dnia otwarcia zdążyłam już zostawić majątek;) Teraz będę miała
jeszcze więcej pokus;)
Przed rozpoczęciem pokazu makijażowego mieliśmy czas aby zapoznać się z asortymentem marki, na spokojnie wszystko obejrzeć i przetestować;) Poznaliśmy również trenera makijażowego MAC - Adama Prządkę. Ze wszystkich produktów najbardziej wpadły mi w oko szminki (wśród, których jak wiecie wybór odcieni i wykończeń jest ogromny) więc zostałam umalowana dwoma odcieniami: Brick-O-La oraz Shy Shine, później spodobała mi się jeszcze See Sheer, ale nie kupiłam jeszcze żadnej z nich. Dajcie znać czy posiadacie któreś z tych odcieni!
Przed rozpoczęciem pokazu makijażowego mieliśmy czas aby zapoznać się z asortymentem marki, na spokojnie wszystko obejrzeć i przetestować;) Poznaliśmy również trenera makijażowego MAC - Adama Prządkę. Ze wszystkich produktów najbardziej wpadły mi w oko szminki (wśród, których jak wiecie wybór odcieni i wykończeń jest ogromny) więc zostałam umalowana dwoma odcieniami: Brick-O-La oraz Shy Shine, później spodobała mi się jeszcze See Sheer, ale nie kupiłam jeszcze żadnej z nich. Dajcie znać czy posiadacie któreś z tych odcieni!
Tuż po moim malowaniu ust okazało
się, że pokaz już się rozpoczął więc wraz z Ingą udałyśmy się na specjalnie
przygotowane do tego wydarzenia miejsce;) Motywem przewodnim pokazu były usta, które w tym sezonie mają grać „pierwsze skrzypce”
w makijażu;) Stawiamy więc przede wszystkim na mocno podkreślone usta oraz
subtelny i świeży makijaż twarzy i oczu. Również konturowanie ma być w tym
sezonie o wiele delikatniejsze niż do tej pory. Powoli odchodzimy od stylu
wylansowanego przez Kim Kardashian;) Malowana była modelka Ola, a cały pokaz
przebiegł dość sprawnie i nie trwał długo.
MAC trendy w makijażu ust jesień/zima 2016/17. |
Gdy makijaż był już gotowy mieliśmy chwilę czasu na pytania, zdjęcia na ściance oraz każda z nas otrzymała upominki od marki. Ja w swojej torebce znalazłam czarną, efektownie błyszczącą kosmetyczkę, a w niej jeden z moich ulubionych tuszów do rzęs In Extreme Dimension 3D, błyszczyk Lustreglass w idealnym dla mnie delikatnym odcieniu Love Nectar oraz cienie i kredkę do powiek w odcieniach fioletu. Po zakończeniu zdjęć każdy kto miał ochotę mógł ponownie udać się do salonu, dokończyć testowanie lub dokonać zakupów. Ja jako maniaczka pielęgnacji ust zdecydowałam się na zakup odżywki do ust w tubce;)
Warto również wspomnieć, że
łódzki salon MAC mieści nie tylko meble eksponujące produkty, ale także cztery
stacje makijażowe, przy których wizażystki udzielają konsultacji oraz pomagają
klientkom dobrać odpowiednie produkty. Dostępny jest tutaj również pierwszy w
Polsce MAC Lash Bar, czyli strefa, w której można przymierzyć pełną gamę
sztucznych rzęs dostępnych w ofercie marki.
Na pewno jeszcze nie raz zawitam do salonu MAC. Tym bardziej,
że znajduje się tuż obok TBS;)
O, nawet załapałam się na jedno zdjęcie! :D wgl to ja jestem bardzo zadowolona z tych cieni (zwłasza ciemniejszego) i pomadki Saint Germain, jest super <3 a jak Twój balsam do ust?
OdpowiedzUsuńSama robiłaś;D Miałam czekać na foty, ale coś nie słychać o nich;) A że relacje przygotowałam sobie już dzień po to stwierdziłam, że szkoda by się marnowała;) Jeszcze nie otworzyłam tej odżywki do ust, ale wkrótce to uczynię bo ja jak mam w tubce to i tak jednocześnie muszę mieć jeszcze jakiś w sztyfcie. Wszak w tubce nie zawsze wygodnie:P A tak to wszystko wypróbowałam. Cienie, kredkę, błyszczyk. Najbardziej polubilam błyszczyk, ale cienie i kredka też fajne. Tusz to już znałam:)
UsuńJa kredkę dałam mamie, błyszczyk leży bo czerwony a tusz czeka aż zużyję aktualny i otwieram :) fot nie mam ja też ;) a zdjęcia wiem, że robiłam, ale nie wiedziałam, że jakieś ze mną się pojawi, więc dlatego tak napisałam :D ciekawa jestem jak ta ich odżywka... bardzo :P
UsuńJa tuszów mam teraz wielki urodzaj więc chyba dam siostrze;) Mam nadzieję, że się spisze ta odźywka;)
UsuńA przecież pytałam czy mogę dodać:P
Ciekawe jak te nasze inne foty:P
Zapomniałam, że pytałaś :P taki typ :D u mnie z kolei z kredki mama się bardzo ucieszyła, resztę sama testuję/będę testowała :)
UsuńTak też myślałam :D
UsuńZazdroszczę Maca w mieście ..Lublin ciągle na szarym końcu..
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię szminki Maczkowe ...z tym tuszem bardzo się nie polubiłam.
Pytanie nie na temat...wybieram się niedługo do Łodzi (na koncert do Areny) będę też nocować, więc może byłabyś tak miła i poleciła jakieś fajne miejscówki żeby coś smacznie zjeść no i się rozerwać :) ?
Jerry's burger i pizzeria In Centro na Piotrkowskiej ;) chwalone są też knajpy na off Piotrkowska, ale sama nie testowałam. a co do rozrywek to nie pomogę, w łódzkich pubach rzadko bywam :)
UsuńDzięki :)
UsuńNie ma za co, może jeszcze Ewelina coś poleci :) oczywiście do Manufaktury też zajrzyj, warto ze względu na sklepy ;)
UsuńA na koncercie się nie rozerwiesz?:D
UsuńMyślę, że na Offie może Ci się spodobać Doki, Meg Mu, Drukarnia.
Szyby Lustra przy Galerii Łódzkiej, na rynku Manu też sporo knajp;)
Co do MAC'a to właśnie cieszę się, że w Łodzi coraz więcej tych nieco mniej dostępnych marek:) Co prawda w Douglasie w galerii łódzkiej mają praktycznie pełny asortyment, ale nie ma to jak salon firmowy, do którego będzie można wejść przy okazji innych zakupów w Manu:) Ja bym jeszcze chciała Bath&Body Works i Victoria's Secret, ale na to chyba nie ma co liczyć:P A ten tusz ja z kolei bardzo dobrze wspominam :)
Koncert, koncertem ale przyjeżdża mój kolega ze Szwecji no i będzie after party ;)
UsuńDzięki, dzięki - wypisałam sobie i będę szukać :)
Dokładnie, co salon to salon :) na pewno pobuszuję w Manu :)
Wiem, wiem. Tak
UsuńSię śmieję:D
Pobuszować w Manu zdecydowanie jest gdzie. Największy wybór sklepów;) Bo w pozostałych galeriach zdecydowanie mniej marek.
Raj dla kobiet:)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest;)
UsuńJa mam do Maca daleko, dlatego bywam sporadycznie. Ale jak patrzę na tę ferię pomadek...No faktycznie raj :)
OdpowiedzUsuńWybór ogromny więc czasami ciężko się zdecydować ;)
UsuńFajne :D gdybym nie była wtedy w robocie to bym do Was przyjechała :D
OdpowiedzUsuńTo podziwiam, że by Ci się chciało specjalnie jechać do Łodzi. Wszak zbyt blisko nie masz;D
UsuńJak będę miała możliwość sama chętnie ich odwiedzę :)!
OdpowiedzUsuńNajlepiej :)
UsuńZazdroszczę że masz MACA i TBS stacjonarnie ;) U mnie w Białymstoku niestety nie ma stancjonarnie ;(( buuu
OdpowiedzUsuńTBS od sierpnia a Mac od września ale dobre i to;)
Usuńależ piękne róże w pomadkach...!
OdpowiedzUsuńAle super, choć ja bardzo lubiłam podczas studiów robić zakupy z MACa w Douglasie w Galerii Łódzkiej. Fajnie, że teraz MAC jest też w Manu :)
OdpowiedzUsuńTak, MAC w Douglasie też jest spoko bo praktycznie wszystko mają:) Ale w Manu wygodniej bo większy wybór innych marek.
UsuńW Krk mam MAC, z kolei w Białymstoku niet :P Chętnie sama bym się na takie otwarcie wybrała, o ile oczywiście miałabym możliwość ;)
OdpowiedzUsuńKto wie, może za jakiś czas MAC zawita do Twojego miasta i będziesz miała okazję:)
UsuńTo teraz będziesz miała gdzie wydawać :D
OdpowiedzUsuńNajwiększe zagrożenie dla zakupoholika;)
UsuńO proszę :) To teraz będzie gdzie wybywać :D
OdpowiedzUsuńAleż zazdroszczę <3 I maczków i tylu fajnych sklepów pod ręką :)
OdpowiedzUsuńManu się rozwija, zdecydowanie:)
UsuńMuszę przyznać, że MAC kompletnie mnie nie kusi! Nie wiem, nie wiem dlaczego ale po prostu w ogóle nie ciągnie mnie do tego sklepu. Ale dobrze wiedzieć o Origins, chętnie zajrzę :)
OdpowiedzUsuńA to dziwne:D A do Origins też muszę się wybrać bo jeszcze nie miałam okazji:)
UsuńFajna relacja:). W Gdańsku mamy tylko wysepkę Mac w Douglasie w Galerii Bałtyckiej, ale jestem sobie w stanie wyobrazić ubolewanie prawdziwych macomaniaczek, które nie mają dostępu do pełnej oferty.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pomadki tej firmy <3
U nas też taka jest w Douglasie i nawet fajnie zaopatrzone i z dobrą obsługą:)
UsuńW Galerii Krakowskiej mam Mac ale uwierzysz że nigdy jeszcze tam nie weszłam? TBS nie mam :P u mnie najgorszym kusicielem jest Pigment i Kosmyk a teraz jeszcze Drogerie Polskie. W Rossman jeszcze nie byłam staram się nie ulegać promocją :)
OdpowiedzUsuńkupiłam na początku miesiąca kilka rzeczy i koniec póki co :P ( mam nadzieję ) :D
Wszystko przed Tobą:) Pigment też stanowiłby dla mnie zagrożenie gdyby był u mnie:) W Rossku kupiłam tylko jedną szminkę więc mogę być z siebie dumna.
UsuńJa do tej pory nic nie kupiłam, gorzej jutro bo kończę wcześniej pracę i idę za prezentem i nie wiem co kupić :(
UsuńEch, też mam czasem z tym problem:D
UsuńMoże teraz będę miała powód, aby w końcu skusić się na swoją pierwszą pomadkę tej firmy :D
OdpowiedzUsuńPomadki mają fajne, ale taki wybór, że nie raz trudno wybrać:) Ja póki co mam tylko jedną:)
UsuńOj biedny ten twój portfel :D.
OdpowiedzUsuńAch jak te pomadeczki kusząco wyglądają. Zazdroszczę bycia na takimm evencie ;)
OdpowiedzUsuńMoże za jakiś czas będą w Twoim mieście:)
UsuńChudzina ;D jeszcze trochę i będziesz miec wszystko na miejscu ;P
OdpowiedzUsuńWolę być chudziną niż pulpecikiem;P
UsuńOtwarcie raju :)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za tą marką. Dużo kolorów, ale po przejściach ze szminkami jestem sceptycznie nastawiona😕
OdpowiedzUsuńTo niefajnie, a jakie przejścia? Wysuszały usta czy coś w tym stylu?
UsuńUwielbiam Maca ! <3
OdpowiedzUsuńJa niestety mieszkam na północy, a teraz dodatkowo jeszcze bardziej an wschód i tutaj nikt nowych, wielkich otwarć nie organizuje :P Na szczęście nie mam daleko do Warszawy - czasem można będzie wyskoczyć na jakieś zakupy :P
OdpowiedzUsuńJa niby z Łodzi nie mam daleko do Warszawy, ale chyba nie zdarzyło mi się tam pojechać specjalnie na zakupy :)
UsuńWielkie zazdro że dostałaś zaproszenie do salonu MAC, ja sama rozmyślam nad zakupem rozsławionych już matowych pomadek do ust :D
OdpowiedzUsuńByło całkiem przyjemnie ;)
UsuńKocham ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJakie Wy ładne dziewczyny jesteście!(bo na jednym ze zdjęć po lewej stronie jest chyba INGA;) a wcale się nie pokazujecie ślicznoty!
OdpowiedzUsuńA otwarcie świetne, i te wszystkie pomadki MAC-owe tak kuszą tymi obłędnymi kolorami! A jak jeszcze jest TBS w pobliżu to już w ogóle - maksimum szczęścia;)
Piękna ta kosmetyczka i zawartość (pozytywnie zazdroszę;)
buziak***
Zaiste Inga (a w rzeczywistości to ona też jest Ewelina) się lansowała w lustrze:P
UsuńJa pasztecik, nie lubię pozować:D
Generalnie to nie było otwarcie bo otwarcie było ze dwa tyg wcześniej, ale chyba bez atrakcji więc nadrobili później:) No TBS dokładnie przez ścianę, już mnie tam zresztą rozpoznają po tych kilku wizytach ;D
A zawartość fajna, to prawda:)
Obie jesteście ładne, i koniec-kropka. Polemiki nie przyjmuję;)
UsuńNieźle nadrobili, wyszło super:)
Mnie też znają we wszystkich Douglasach i Sephorach;)
Taki los zakupoholika chyba, no nie?:)
UsuńMnie kiedyś w Douglasie też dobrze znali. Miałam "swoją panią", ale od jakiegoś czasu rzadziej zachodzę bo w moim przypadku pokusy są z różnych stron:D
Fajna sprawa tyle fajnych kosmetyków blisko....u mnie nie ma na to szans ;))
OdpowiedzUsuńFaktycznie teraz będziesz miała więcej pokus - i to jak na złość kosztownych pokus :D
OdpowiedzUsuńŚwietneeeee!!!;)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie.
Pozdrawiam
Fajnie Wam tam w tej Łodzi!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Ja to w małej mieścinie mieszkam i oprócz Rossmanna i kilku osiedlowych drogerii nie mam nic ;// Gdyby nie sklepy internetowe to byłaby masakra. A Ty możesz sobie pooglądać tyle cudownych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego raju Ewelinko, bardzo! :) W razie co, to uśmiechnę się o pomoc w zakupach :)
OdpowiedzUsuńNie ma sprawy, jak coś to pisz:)
UsuńAle Ci dobrze, jak bym się tam pobawiła tymi pomadkami i całą resztą :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że ja nie mam w pobliżu sklepu stacjonarnego.
OdpowiedzUsuńuwielbiam cienie MAC :) są genialne :)) fajne spotkanie :) pięknie wyglądasz Kochana :*
OdpowiedzUsuń