Jak
pewnie niektóre z Was pamiętają pod koniec października zaprezentowałam zestaw do manicure hybrydowego Escala.
Potem napisałam też trochę o swoim pierwszym razie z hybrydą, czyli o błędach i
wrażeniach: KLIK. Tak naprawdę nie
musiałam już nic pisać, ponieważ moim zadaniem było jedynie zaprezentowanie
zestawu w jakiejkolwiek dogodnej dla mnie formie. Szanuję jednak swoich
Czytelników i uważam, że sama prezentacja niewiele wnosi, a ludzie chcą się
przede wszystkim dowiedzieć jaka jest jakość produktów więc dziś dodatkowo
przychodzę z moją wstępną oceną zestawu po pierwszym teście i zmyciu. Jak już wspominałam jest to mój pierwszy
zestaw i pomógł mi on wykonać moją pierwszą w życiu (samodzielną) hybrydę. Stąd
też nie wzbogacę wpisu o jakieś konkretne porównania względem produktów innych
marek. Choć mam już kolejne lakiery innych firm. Kupiłabym lakiery Escala, ale
nowe kolory mają się pojawić dopiero od stycznia.
Escala moja ocena
Pełny
skład zestawu Escala opisałam TUTAJ więc nie ma już sensu drugi raz
się powtarzać. Pokrótce napiszę więc jakie są moje wrażenia względem tych najważniejszych
produktów umieszczonych w zestawie:)
Zarówno
Primer, Baza jak i Top
rozprowadzają się bezproblemowo. Top jest dość gęsty, co niektórym może
przeszkadzać, ale dla mnie nie miało to znaczenia nawet przy pierwszym użyciu;) Mam cichą nadzieję, że będą dobrze współpracować ze wszystkimi lakierami. Zarówno Remover jak i Cleaner posiadają wiśniowy zapach. Lepsze to niż zapach czystego acetonu, którego nienawidzę;)
Lakier w zestawie miałam czerwony i nie
ukrywam, że się go obawiałam, ale muszę przyznać, że jest naprawdę łatwy w
nakładaniu. Nawet bardziej komfortowy niż zwykłe lakiery:) Trwałość jest bez
zarzutów. Usunęłam wcześniej jedynie dlatego, że pomalowałam paznokcie zbyt
daleko od skórek i odrost był szybciej widoczny. Manicure był ładny i
błyszczący (pomijając oczywiście moje drobne niedociągnięcia).
Z
pilniczków właściwie nie korzystałam tzn. jedynie do spiłowania wierzchniej warstwy lakieru podczas jego usuwania. Patyczki i pozostałe akcesoria są według
mnie bez zarzutów. Striper okazał się nawet przydatny, a myślałam, że będzie zbędny;) Folie do usuwania hybrydy super - bardzo wygodne:)
Lampa LED dobrze spełniła swe zadanie i nie
mam do niej zastrzeżeń. Jedynie nie podoba mi się, że kabel jest dość krótki i
musiałam wręcz postawić przedłużacz na stole. Druga kwestia jest oczywiście
taka, że trzeba najpierw utwardzić kciuk, a potem resztę paznokci. Myślałam, że
to mit i że moją drobną rączkę bez problemów zmieszczę w całości za jednym
zamachem, ale jest to niewykonalne gdyż nie chodzi tyle o rozmiar co o sposób
ułożenia;) Nie jest to jednak dla mnie wielkim problemem. Naświetlałam
paznokcie dłużej niż zalecane, ponieważ był to mój pierwszy raz i miałam
wątpliwości czy wszystko się uda, ale zapewne było to zbędne;) Jak myślicie? Na pewno nie jest to jakaś najlepsza lampa, ponieważ na na naszym rynku dostępnych jest wiele lamp z różnymi bajerami i o większej mocy, ale uważam, że jak na początek i jak na sam mój jednostkowy użytek jest naprawdę ok. Dopóki będzie mi służyć na pewno nie zamierzam kupować żadnej innej.
Tak
jak wspominałam nie mam porównania do innych zestawów, ale skoro ten zestaw
pomógł mi bezproblemowo wykonać hybrydę to znaczy, że jest naprawdę dobry!
Jedyne niedostatki tkwią tylko w moich drobnych błędach technicznych, które na
początku są chyba normalne?;) Mam na myśli zbyt dużą odległość od skórek oraz
to, że nie pokryłam dokładnie wolnych brzegów. To już tylko moja wina:) Mimo
wszystko jestem z siebie bardzo dumna i cieszę się, że podjęłam wyzwanie
przetestowania tego zestawu. Gdyby nie to, to pewnie jeszcze bym się
zastanawiała kupić jakiś zestaw czy nie kupić, będę umiała to zrobić czy nie
oraz 100 innych pytań;) Muszę przyznać, że dawno nie byłam z siebie taka dumna:D
Usunięcie hybrydy Escala
Swój manicure usunęłam po 10 dniach. Nic nie odprysnęło i nic złego się z nim nie działo, ale z racji tego, że jak wspominałam pomalowałam paznokcie trochę zbyt daleko skórek to po tym czasie miałam już duże odrosty.
Zmywanie hybrydy to coś czego się obawiałam, ponieważ parę lat temu gdy dwukrotnie robiłam hybrydę u kosmetyczki wpadłam na pomysł żeby usunąć samodzielnie;) Kupiłam wtedy w tym celu remover Shellac, nasączyłam nim płatki i każdy paznokieć owinęłam folią aluminiową pozostawiając taki kompres na ileś tam minut. Jakież było moje zdziwienie gdy po zdjęciu folii lakier był jedynie lekko naruszony;) Popełniłam podstawowy błąd gdyż nie spiłowałam błyszczącej warstwy lakieru. Choćby nie wiem co bez spiłowania lakier nie zejdzie. Co wtedy zrobiła Ewelina? Oczywiście odkleiła lakier powodując zniszczenie każdego paznokcia. Moje paznokcie wyglądały wtedy jak po wojnie!
Teraz jednak podeszłam do tego z głową, czyli dokładnie według instrukcji, dzięki czemu nadal mam paznokcie!;) Spiłowałam warstwę lakieru nawierzchniowego, wacik przyklejony do folii z zestawu nasączyłam removerem, owinęłam każdy palec folią i zostawiłam na kilka minut (producent zaleca 7-10, ale u mnie chyba było krócej bo jestem w gorącej wodzie kąpana). Na koniec producent zaleca użyć stripera do usunięcia warstwy lakieru. Jak mi poszło tym razem? Najpierw owinęłam palce lewej ręki, a potem od razu przeszłam do prawej. Chciałam na każdy palec nałożyć klipsy, które dodatkowo dokupiłam, ale okazało się, że dość ciężko manewrować ręką, na którą nałożyłam już klipsy (brawo ja...) więc ostatecznie klipsy nałożyłam tylko na palce lewej ręki, a prawą zostawiłam z samą folią. Po zdjęciu tych cudnych opatrunków okazało się, że lakier z lewej ręki zszedł bardzo ładnie, a kondycja paznokci w ogóle nie ucierpiała. Natomiast na prawej pozostały jeszcze jakieś drobne lakierowe niedobitki. Powody mogą być dwa. Albo to dlatego, że na prawą rękę nie udało mi się nałożyć klipsów albo dlatego, że prawą rękę owijałam jako drugą więc paznokcie krócej moczyły się w removerze. Możliwe też, że palce prawej dłoni trochę mniej szczelnie owinęłam folią. Następnym razem najpierw usunę lakier z jednej ręki, a potem dopiero z drugiej. Niech już stracę te kilka minut;) Bardzo zależało mi żeby nie zniszczyć paznokci, ponieważ co mi po hybrydzie jeśli paznokcie mają na tym ucierpieć? Ta misja została zakończona sukcesem;)
Uczulenie na hybrydy
Wszystko ładnie, pięknie. Niepokoi mnie tylko jedna kwestia, czyli możliwość uczulenia na hybrydy. Wyczytałam, że potrafi wystąpić nawet po wielu miesiącach bezproblemowego stosowania manicure hybrydowego. Pozostaje mi mieć nadzieję, że coś takiego nigdy u mnie nie wystąpi, ale pewności nie mam żadnej. Czy przytrafiło się to którejś z Was?
O zestawie Escala przeczytacie też m.in u Alineczki i Wery. Odsyłam was do nich, ponieważ zrobiły więcej zdjęć w akcji z lepiej oddanym odcieniem lakieru, a ja niestety póki co wykonałam tylko jedno z telefonu (postaram się uzupełnić gdy pomaluję tym kolorem po raz kolejny).
Teraz
tylko pozostaje czekać na wprowadzenie nowych kolorów lakierów. Jestem ciekawa
czy wpadnie mi jakiś w oko i jakie będą ceny lakierów.
Sam zestaw startowy w cenie regularnej kosztuje 249zł, w promocji 199zł i ma być dostępny od połowy listopada w sieci drogerii Rossmann.
Znacie zestaw do manicure
hybrydowego Escala? Jak przebiegły u Was testy? Może macie jakieś porównanie do
innych?
Nie spotkałam się jeszcze z tym zestawem, prezentuje się fajnie :-)
OdpowiedzUsuńDopiero za kilka dni będzie dostępny w Rossmannie;)
UsuńCiekawy zestaw
OdpowiedzUsuńOoo fajnie ze będzie dostępny w Rossmannie ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę. Szkoda, tylko, że na kolory trzeba dłużej poczekać;)
UsuńJa mam na paznokciach objawy łuszczycy i po hybrydach semilac ani mollonpro zupełnie nic się nie dzieje ;) lubię nosić hybrydy, ale wykonywać ich i zdejmować już nie, więc kiedy mam lenia, to i tak sięgam po zwykły lakier :P kolorowy mam teraz cały jeden :D
OdpowiedzUsuńNic się nie dzieje, ale wyczytałam, że na dobrą sprawę zadziać się może nawet po roku, dwóch:/ Siostra robi już długo i też jej się nic nie dzieje więc mam nadzieję, że u mnie też będzie ok. Zwłaszcza, że mam niewielką skłonność do uczuleń, ale pewności mieć nie można. Podobno najczęściej uczula Semilac choć siostra robi właśnie głównie semilacem i jest (póki co ok). Ja też będę próbować;) Ja zwykły lakier też mam jeden bo powywalałam wszystkie. Zwykłymi to już w ogóle od dłuższego czasu mi się nie chce. Już chyba wolę hybrydę bo przynajmniej nie trzeba czekać na wyschnięcie i obchodzić się z tym jak z jajkiem:D Muszę jedynie poćwiczyć technikę bo z racji tego, że w ostatnich latach mega rzadko malowałam paznokcie nie mam za wielkiej wprawy hihi. A Ty masz klipsy Semilac? Bo ja jakieś no namy kupiłam i raczej badziewne są, ale coś tam dały. Zmywanie faktycznie nie należy do fajnych czynności zwłaszcza dla niecierpliwców takich jak ja (np. podglądałam czy już zeszło) ale ważne, że paznokcie wyszły z tego bez szwanku bo parę lat temu jak sobie zerwałam to hohoho.
UsuńJa to mam no name jakieś z ebay, ale ich nie używam ;) mam nadzieję że z tymi uczuleniami nic się nie zadzieje :) no a zrywanie hybryd to faktycznie zabójstwo dla paznokci :(
UsuńJa nie wiem jak na to wpadłam, ale to dla mnie typowe nie przeczyta dobrze i robi po swojemu:P Też mam taką nadzieję:D
UsuńMoje klipsy coś tam dały, ale są tandetne i nie do końca fajnie trzymają. Chyba zamówię takie z Victoria Vynn (czy jakoś tak) widziałam za 20zł.
Haha a taką byłaś przeciwniczką :D mówiłam, że hybryda wciąga?! :) Super, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńA i owszem! Ale tak z perspektywy czasu dochodzę do wniosku, że moje negatywne nastawienie było spowodowane a) brakiem wiary we własne możliwości b) złymi wspomnieniami ze zdejmowania (gdy zrobiłam to niewłaściwie). Teraz wiem, że wystarczy trochę dopracować technikę, a zmywać zgodnie z zaleceniami bez żadnej samowolki i będzie ok:) Wciąga rzeczywiście bo już dawno nic mnie tak nie ucieszyło:D
UsuńAkurat tych lakierów hybrydowych nie znam :) Fajnie, że też robisz! Co do uczulenia ja robię sama hybrydy od kilku miesięcy różnymi markami i jak dotąd nic złego się nie dzieje :)
OdpowiedzUsuńDopiero wejdą więc pewnie mało kto o nich słyszał. No mam nadzieję, że uczulenie mnie nie dopadnie hmm.
UsuńJak będzie zestaw startowy w Rossmannie to może komuś na prezent kupię :)
OdpowiedzUsuńPewnie się ucieszy:D
UsuńLampa mostkowa jak dla mnie super, miałam taką i sprawdzała się fajnie :) Też nie lubię zapachu acetonu, fajnie, że te pachną wiśniami :D
OdpowiedzUsuńlepsza wiśnia niż aceton:D
UsuńJa nigdy nie miałam hybryd i podejrzewam że raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślałam, a jednak;)
UsuńJa robiłam bym non stop hybrydy, gdyby nie fakt że moja praca mi na to nie pozwala:(
OdpowiedzUsuńOj to niefajnie :/
UsuńAż poczułam ból bo dokładnie tak samo ściągałam moje pierwsze hybrydy
OdpowiedzUsuńNa szczęście tym razem zrobiłam wszystko prawidłowo :D
Usuńto fakt, też denerwuje mnie krótki kabel do lampy:)
OdpowiedzUsuńdzięki:)
No mógłby być dłuższy!:) ciekawe jakie są w innych, może też krótkie;)
UsuńOstatnio przezuciłam się na hybrydy :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam hybryd :)
OdpowiedzUsuńMożesz być naprawdę dumna z siebie, bo wyszło cudownie, bardzo dobrze! Ja nie mam doświadczenia z hybrydami, ale moje paznokcie tak się rozdwajają, że szkoda pisać...
OdpowiedzUsuńNo jestem dumna, że w ogóle w miarę wyszło :D
UsuńMoje są w dobrej kondycji, ale jak tak trochę porobię to pewnie w końcu im się pogorszy :/
Nie w miarę, tylko doskonale! Naprawdę bardzo ładnie:).
UsuńHihi Ty zawsze podniesiesz człowieka na duchu:D
Usuńobecnie mam mostek z Semilaca i inny mostek, który zakupiłam na ali - oba sprawdzają się bez zarzutu. Dotychczas używałam lakierów hybrydowych wymieniając od najtańszych - czyli Artlak, Silcare, Semilac, Hyco - te ostatnie trzymają się bez zarzutu ale ja nigdy dłużej niż ponad tydzień nie chodzę w hybrydach czy żelach bo nie znoszę odrostów. Zdecydowanie nie ma potrzeby utwardzać lakieru niż jest to konieczne czyli jeśli masz mostek LED - około 30 sekund lub mniej jeśli tak zaleca producent a jeśli zwykłą UV - 2 minuty musi być ;)
OdpowiedzUsuńByło napisane, de 30-60s więc pewnie nie potrzeba, ale gdzieś podświadomie bałam się, ze będzie za krótko:D ale następnym razem zrobię 60 lub 30;)
UsuńKocham hybrydy i żele, ale tej firmy jakoś nie znałam :D
OdpowiedzUsuńDopiero wkraczają na rynek ;)
UsuńTej firmy jeszcze nie znam, a wygląda dość ciekawie :) Może kiedyś się na coś od nich skuszę :)
OdpowiedzUsuńGdzieś już o nim słyszałam, ale póki co nie mam nic do hybryd i póki co nie zanosi się by mieć ;)
OdpowiedzUsuńOoo i jest recenzja na którą czekałam :D To znaczy sama nie zamierzam na razie eksperymentować z hybrydami, ale dobrze być na bieżąco z nowostkami :D Choć gdy pójdę do Rossmanna i obejrzę dokładnie, a później jeszcze jakieś kolorki hybryd wpadną mi w oko, to nie wykluczam że i mi zacznie chodzić po głowie taki zestaw :D Jak na pierwszy raz wyszło Ci naprawdę ładnie! Nim doszłam do zdjęcia, a zdążyłam przeczytać opis że średnio Ci poszło spodziewałam się jakichś zacieków, dziur, prześwitów i kto wie czego jeszcze, a tu taki staranny manicure :D W dodatku kolor jest bardzo ładny, lubię takie odcienie czerwieni, choć z drugiej strony czerwień w każdym odcieniu jest piękna :D
OdpowiedzUsuńHehe nie no jak na pierwszy raz to jestem bardzo zadowolona bo myślałam, że to będzie dużo trudniejsze:D
UsuńNigdy nie słyszałam o tej firmie, cały czas myślę o hybrydach :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor, chętnie sprawdziłabym jak się tym cackiem maluje ;)
OdpowiedzUsuńRównież jestem ciekawa jakie będą mieli kolory i w jakiej cenie, no i czy wszędzie będą dostępne bo niestety różnie to z tym bywa w Rossmannach ;).
OdpowiedzUsuńA dokładnie;) Ciekawe czy będą wszędzie czy tylko w tych lepszych Ross.
UsuńCiekawy zestaw. :)
OdpowiedzUsuńZestaw wydaje się być całkiem fajny - szczególnie ta czerwień :)
OdpowiedzUsuńmój chłopka mówi, że pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł. najlepiej zdejmować hybrydę najpierw z jednej ręki a później z drugiej. tyle w teorii, a jeśli chodzi o praktykę to robię dokładnie jak Ty, nakładam klipsy na wszystkie paznokcie jednocześnie. moje rosną tak wolno , że spokojnie mogę je nosić 3 tygodnie
OdpowiedzUsuńAno właśnie dwie ręce się nie da tzn. ja sobie potem nie poradziłam z nałożeniem na 2 rękę;)
UsuńBardzo podoba mi się ten czerwony kolor lakieru :) Uważam, że wyszło Ci to całkiem ładnie zwłaszcza, że to Twoje początki z hybrydami :) Ja przeważnie noszę hybrydy po 10, 11 dni z racji tego, że mam dużo kolorów i lubię je zmieniać.
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak to u mnie będzie;)
UsuńFajnie, że taki zestaw pojawi się w Rossmannie :) Hybrydy stosuję i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńWyszedł Ci naprawdę ładny manicure. :)
OdpowiedzUsuńBLOG | INSTAGRAM
ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńJa już zestaw do hybryd mam (z Semilaca), więc fajnie jak by była możliwość zakupu w Rossmannie pojedynczych lakierów, z chęcią bym wypróbowała Escala :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie pomalowałaś paznokcie jak na pierwszy raz! :D Kolorek piękny, ale ja póki co chyba nie jestem skuszona na hybrydy ;p
OdpowiedzUsuńJejku ile teraz się narobiło firm hybryd ! ;O
OdpowiedzUsuńSemilac , nie semilac, innne te ;D jest w czym wybierać :)
najbardziej ciekawiła mnie lampa, fajnie, ze jestes zadowolona. Ja planuje wlasnie zakup jakiejs.
OdpowiedzUsuńZ tą firmą jeszcze się nie spotkałam. Lubię hybrydy :)
OdpowiedzUsuńTeż je przetestowałam :) miałam porównanie do innych hybryd i przyznam, że prawie niczym nie odbiegają :)
OdpowiedzUsuńMnie jedynie przeszkadzał TOP. Dla mnie jest zdecydowanie za gęsty, natomiast do reszty nie mam o co się przyczepić :)
Pamiętam właśnie Twoje wpisy:)
UsuńSuper sobie poradziłaś. Dzielnaś! :D
OdpowiedzUsuńPiękne Ci pazurki wyszły!
Ja mam obecnie hybrydy Semilac, a ostrzę sobie ząbki na Indigo :)
Semilaca na razie mam jednego :) poużywam różnych i zobaczę które najlepsze:)
UsuńWidzę, że mamy podobne spostrzeżenia co do zestawu :) Jeszcze nie ściągałam tych hybryd, ale czytając Twojego posta widzę, że kiedyś miałam źle ściągnięte hybrydy, co bardzo zniszczyło mi płytkę. innym razem same odpadały. Te na razie się trzymają :) Szkoda, że nie ma więcej kolorów w zestawie. Trzeba czekać do stycznia, ale to już niedługo.
OdpowiedzUsuń