O
kosmetykach Harmonique usłyszałam
krótko po ich premierze, ale dopiero jesienią tego roku sprawdziłam ich
działanie na sobie. Kosmetyki Harmonique należą do produktów naturalnych i nie
zawierają syntetycznych składników jeśli ich bezpieczeństwo budzi wątpliwości.
W asortymencie znajdziemy produkty przeznaczone do pielęgnacji i higieny ciała.
Dostępne są one zarówno osobno jak i w zestawach, które mogą stanowić pomysł na
prezent. Ja zdecydowałam się poznać masło
do ciała z linii Japońska wiśnia & Lotos oraz krem
do rąk 20% masła shea i właśnie o tych kosmetykach Wam dzisiaj opowiem. Co mi się w nich spodobało, a co mnie zawiodło?
Harmonique masło do ciała Japońska
wiśnia & Lotos
Według
producenta masło będzie idealnym wyborem dla osób, których skóra jest sucha,
zmęczona i słabo odżywiona. Masło ma także przynosić relaks za sprawą swego
zmysłowego i eleganckiego zapachu.
Masło Harmonique Japońska wiśnia & Lotos
otrzymujemy w kartonowym opakowaniu. Moje było uszkodzone więc chyba miało za
sobą ciężką podróż… Sam kosmetyk mieści się w plastikowym 200ml słoiczku z
czarnym wieczkiem. Szata graficzna jest prosta i elegancka. Masło posiada
jasno-różową barwę oraz gęstą konsystencję. Jest jednak jednocześnie dość
przyjemne w aplikacji i dobrze się wchłania. A przynajmniej tak było w
przypadku mojej typowo suchej skóry. Jeśli chodzi o zapach to muszę przyznać,
że wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej. Chyba bardziej jak zapach serii Bloom
Essence z Organique. Zapach masła Harmonique z japońską wiśnią i lotosem okazał
się być jednak bardzo odmienny od mojego wyobrażenia. W moim odczuciu jest on
bardzo intensywny i przypomina mi eleganckie perfumy. Dla mnie zdecydowanie
zbyt mocny i długotrwały, kłócący się z perfumami. Czytałam kiedyś u kogoś, że
zapach jest subtelny i bardzo zmysłowy, ale dla mnie to jeden z
intensywniejszych zapachów z jakimi miałam do czynienia w ciągu ostatnich lat. Po
użyciu czułam ten zapach bardzo długo i niestety bolała mnie od niego głowa.
Dlatego też mimo, że właściwości samego kosmetyku były bardzo dobre (solidne
nawilżenie, odżywienie i ochrona) to nie mogłam go zużyć. Z tego powodu masło
oddałam siostrze. Pamiętajcie jednak, że zapach to jedna z najbardziej
subiektywnych kwestii i być może Wasz odbiór byłby zupełnie inny.
Harmonique krem do rąk 20% masła
shea
Według
producenta krem 20% masła shea to nowa generacja pielęgnacji rąk. Krem ma być
idealny w pielęgnacji skóry suchej i podrażnionej.
Krem do rąk Harmonique otrzymujemy w wygodnym 100ml
opakowaniu wyposażonym w pompkę oraz dodatkową nakrętkę i zatyczkę, dzięki
czemu zawartość nie zasycha przy atomizerze;) Krem należy zużyć w ciągu 12
miesięcy od momentu otwarcia. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to napis: „Stylowy
kosmetyk 2015”, czyli nagroda przyznana przez miesięcznik Twój Styl. Kosmetyk
posiada gęstą konsystencję i lekko beżową barwę. Potrafi on niestety trochę
zabrudzić bawełniane rękawiczki bo jak zapewne wiecie kremów do rąk używam
najczęściej przed pójściem spać, a następnie na kilka minut nakładam specjalne rękawiczki.
Konsystencja kremu jest treściwa, ale niesprawiająca żadnych problemów podczas
stosowania. W trakcie stosowania krem staje się „mokry” i wyczuwalny jest na
dłoniach specjalny film ochronny. Potrzebuje kilka minut na wchłonięcie, ale
zważywszy na to, że aplikowałam go przed snem w połączeniu z rękawiczkami nie
widziałam w tym żadnego problemu. W przypadku stosowania na noc szybkość
wchłaniania nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Inaczej jeśli miałabym go stosować
w ciągu dnia. Krem zapewniał mi dość solidną dawkę pielęgnacji nawilżając i
odżywiając moją skórę dłoni. Jego działanie było dość kompleksowe choć niekiedy
czułam potrzebę użycia jeszcze czegoś innego w ciągu dnia. W przypadku kremu do
rąk nie miałam na szczęście żadnych przebojów z zapachem, gdyż okazał się on
być dla mnie w pełni akceptowalny. Pachniał dość długo, ale na tyle subtelnie
żeby nie drażnić swą obecnością. Ciężko mi jednak porównać ten zapach do czegoś
konkretnego. Nie obezwładnił mnie, ale też nie drażnił;)
Kosmetyki
dostępne są w sklepie Harmonique. Po
kliknięciu w nazwę każdego z nich przeczytacie dokładne opisy producenta.
z tej serii miałam balsam do ciała i za każdym razem jak się smarowałam to miałam ochotę się zjeść :D
OdpowiedzUsuńA ja niestety zmyć :/
UsuńZapach wiśni nie bardzo do mnie przemawia :P Ale krem do rąk ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńOn wg mnie nawet nie pachnie wiśnią:/
UsuńSzkoda, że nie pachnie jak Bloom Essence. Mogłby to być miły zamiennik :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak pachnie i czy dla mnie też byłby za mocny. A siostra co na taki spadek? :)
Tobie możliwe, że by pasował:) dla mnie zbyt perfumowany, zapach w ogóle nie jest naturalny.
UsuńNo właśnie zapomniałam zapytać ;D
Ja jestem otwarta na różne różniaste dosnania zapachowe, więc kto wie :)
UsuńPierwszy raz słyszę o tych kosmetykach, uwielbiam zapach wiśni, więc jestem ciekaw... :)
OdpowiedzUsuńTutaj bardziej zapach perfum niż wiśni;)
UsuńFajnie, że krem do rąk jest z pompką. Ostatnio bardzo lubię kremy z masłem shea - ulubieńcem są kremy ze Scandia Cosmetics :)
OdpowiedzUsuńMmmm po takim maśle spodziewałabym się bardziej zapachy wiśni niż perfum....
OdpowiedzUsuńJa też
UsuńOba kosmetyki bym polubiła. Lubię zapach wiśni, więc dla mnie masełko mogłoby być idealne. Z kolei jeśli chodzi o krem do rąk, to ma świetne opakowanie i działanie też mi się podoba z opisu.
OdpowiedzUsuńTyle, że ono zupełnie nie pachnie wiśniami;) typowo perfumowany zapach
UsuńTen krem do rak jest rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to i może lepiej, że to nie czysty wiśniowy zapach :) kosmetyków niestety nie znam ale moze kiedyś :)
OdpowiedzUsuńDla mnie za mocny, ale wszystko kwestią gustu;)
Usuńma konsystencje taką jaką lubie :D
OdpowiedzUsuńLubię jak kosmetyki ładnie pachną, ale z Twojego opisu nie mam ochoty wąchać tego masełka :P Zbyt intensywne, zniechęcają mnie naprawdę.
OdpowiedzUsuńDla mnie ten zapach to było zbyt wiele. Na szczęście krem do rąk był spoko.
UsuńJa do tej pory nic nie miałam, a też usłyszałam o tych produktach zaraz po premierze :P. Szkoda tego zapachu, skoro go tak opisujesz :)
OdpowiedzUsuńNie przypadł mi do gustu, ale wiele osób go chwaliło.
UsuńKremik bardzo fajny, opakowaniem przypomina podkład :)
OdpowiedzUsuńJa miałam to masło w innej wersji zapachowej, coś z cynamonem czy tam innymi przyprawami i bodajże z pomarańczą, ale oddałam je koleżance. Skoro ma tak intensywny zapach, to pewnie nie znosiłabym go w takiej wersji (jak wiesz, dla mnie okropnej :D).
OdpowiedzUsuńMi najpierw proponowano właśnie z cynamonem, ale jakoś miałam obawy, że będzie zbyt intensywny i myślałam o tym z biała herbatą. Ale linia z białą herbatą miała być wycofywana więc wybrałam tą wersję;) No, ale dla mnie za mocne więc nie poużywałam sobie za bardzo.
Usuńchyba oba kosmetyki by mi się nie spodobały
OdpowiedzUsuńmasło ze względu na intensywny zapach, a krem przez to,że długo się wchłania
Zaciekawił mnie krem do rąk:)
OdpowiedzUsuńKrem bym spróbowała.
OdpowiedzUsuńlubie masła shea ;)
OdpowiedzUsuńja mam teraz nadmiar pielegnacji wiec przed nowosciami probuje sie wstrzymywac :D co nie oznacza,ze nie lubie poczytac o czyms nowym :) tego akurat nie znalam:)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy ale fajny taki krem do rąk z pompką.
OdpowiedzUsuńAż tak intensywny zapach to nie wiem czy i ja bym zniosła;) Natomiast Bloom Essence Organique pachnie przepięknie;), więc też wolałabym w tą stronę;)
OdpowiedzUsuńNie znam zupełnie tej marki ale produkty bardzo kuszące, ja lubię mocne zapaszki 😄
OdpowiedzUsuńTen krem do rąk ciekawy, akurat ja potrzebuję dość mocnego nawilżenia dla dłoni :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tej marki, ale wyglądają ciekawie te produkty :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam' w betonowym kartonie' ;D :D zapach perfum mówisz, mam nadzieje że dla mnie nie byłby za mocny ;D a co do kremu dziwnie wygląda ;D
OdpowiedzUsuńNie znam, ale krem mogłabym poznać, też nie przeszkadza mi filtr, bo takie na noc stosuje jak już :)
OdpowiedzUsuńA very interesting post !!! I like your blog and for this I stay as follower, I hope you follow me too!!!
OdpowiedzUsuńWe'll be in touch!!!!
to dla mnie nowość :)
OdpowiedzUsuńMiałam masło pomarańczowo cynamonowe i dla mnie jest absolutnie cudowne :D Zapach bardzo bardzo intensywny. Ja go używałam tylko na noc i rano nie było po nim śladu, więc z perfumami się nie kłócił, choć nie powiem, mogłabym tak pachnieć i w dzień. Zapach bardzo w moim guście :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze produktów tej firmy. Może kiedyś będzie okazja coś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńW okresie zimowym lubię mocne i intensywne zapachy więc może masełko pod tym kątem byłoby odpowiednie dla mnie :) jedyny produkt który nie mogłam znieść w intensywności to był olejek z nuxe bleh.. odrobina ok ale wysmarować nim całe ciało było porażką :P no i oczywiście kilka innych ale to już takie śmierdziuchy :D
OdpowiedzUsuńintensywny zapach może odstraszyć... każdy nos jest inny i ma inne odczucia
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tego zapachu teraz, chyba z aż tak mocnym przy kosmetykach do pielęgnacji się nie spotkałam - a mam czasem bóle głowy od mocnych zapachów... ciekawe co tam użyli w składzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Ciekawa jestem czy zapachy przypadłyby mi do gustu :) Pierwszy raz widzę te kosmetyki.
OdpowiedzUsuńTen krem do rąk mnie zaciekawił, ale na razie mam ich wystarczającą liczbę.
OdpowiedzUsuńPo tytule zainteresował mnie zapach tego produktu, ale skoro pachnie bardziej perfumami to chyba miałyśmy podobne wyobrażenia co do zapachu.
OdpowiedzUsuńMiałam peeling tej marki z tej samej serii co to masło i nie pamiętam, żeby aż tak mocno pachniał ;/ Co do kremu do rąk to jestem ciekawa jak ma się od to tego z L'Occitane :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się opakowanie tego kremu do rąk :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic tej firmy, ale taki krem do rąk na zimę by mi się niewątpliwie przydał.
OdpowiedzUsuńNie znalam tych kosmetykow, ale moze skusze sie na nie w najblizszej przyszlosci. Zdjevia przepiekne, estetyczne ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam takze do mnie :)
Taki krem do rąk by mi się przydał ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba pierwszy raz widzę tę markę :) Ale krem z masłem shea mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńJa lubię mocne zapachy :)
OdpowiedzUsuń