Pielęgnacja okolic oczu jest bardzo ważna. Dlatego też chętnie sięgam po
kremy i sera pod oczy. W październiku trafiło do mnie serum pod oczy Clarena Super
Lift Eye Roll-On i
od razu wzięłam się wtedy za jego testowanie;) A co z tego wynikło?
„Intensywnie
liftujące serum do pielęgnacji okolic oczu. Zawiera składnik aktywny o nazwie
Liftonin®XPress, który wypełnia zmarszczki. Preparat zapewnia natychmiastowy i
długotrwały efekt liftu. Doskonale sprawdza się jako baza pod makijaż.
Opakowanie zostało wyposażone w roll-on, który zapewnia komfortowe użycie.
Dodatkowo podczas aplikacji metalowa kulka przynosi ukojenie podrażnionej
skórze”.
Serum pod oczy Clarena Super Lift Eye Roll-On
otrzymujemy w kartonowym pudełku. Sam produkt występuje zaś w estetycznym
białym opakowaniu wyposażonym w specjalny chłodzący, „kuleczkowy” aplikator. Produkt
zaleca się zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia, czyli dość standardowo:)
Serum pod oczy wdrożyłam
do swej pielęgnacji w październiku i używałam go przez 2 miesiące, codziennie
rano. A to dlatego, że na noc w owym czasie stosowałam serum Orphica, które producent zalecał używać właśnie na noc;) Początkowo
byłam tym produktem oczarowana gdyż stosowanie było bardzo przyjemne i
komfortowe. Serum ładnie się rozprowadzało i szybko wchłaniało nie
pozostawiając po sobie tłustej ani lepkiej warstwy. Świetnie współpracowało
również z moim korektorem MUFE. W
dodatku zaraz po aplikacji skóra była bardzo gładka w dotyku i rzeczywiście
sprawiała wrażenie jakby bardziej napiętej i zwartej. Słowem „wyliftingowanej”
na tyle na ile mógł to uczynić kosmetyk, ponieważ należy pamiętać, że serum to
nie skalpel:) Produktu używało mi się bardzo przyjemnie do czasu aż na
przełomie listopada i grudnia się rozchorowałam i ni stąd, ni zowąd doznałam
silnego przesuszenia w okolicy pod oczami. Mogło być ono spowodowane chorobą i
częstym pocieraniem twarzy, warunkami atmosferycznymi albo było to jakieś
podrażnienie. Ciężko stwierdzić, ale w tym momencie serum okazało się już być
niewystarczające i musiałam wytoczyć cięższe działo w postaci kremu Norel,
o którym mam nadzieję, że jeszcze napiszę. Jak więc oceniam serum Clarena? Mimo
wszystko dobrze. Po prostu na zimę ma zbyt lekką, wodnistą konsystencję i nie radzi sobie z nawilżeniem okolic oczu;) Trzeba bowiem pamiętać, że tego typu sera nie są stricte nawilżające.
Znacie
kosmetyki Clarena? Sięgacie po serum pod oczy czy bardziej stawiacie na kremy?
Z kosmetykami Clarena miałam już kontakt jakiś czas temu. Chętnie wypróbowałabym to serum, ale może wiosną.
OdpowiedzUsuńTeż już kiedyś miałam kontakt. A serum zdecydowanie bardziej na wiosnę niż na zimę:)
UsuńMarkę znam jeszcze z czasów szkoły kosmetycznej i pracy w salonie :)
OdpowiedzUsuńBo to taka marka pro w sumie:)
UsuńLubię takie "kuleczki" ale one zazwyczaj są wodniste i niewystarczające przy bardzo mocnym przesuszeniu :) Na takie przeboje jednak krem to krem :) z chęcią bym poużywała ale póki co mam zapasy w kremach pod oczy :)
OdpowiedzUsuńTak,produkt sam w sobie fajny, ale nie zapewnia takiego nawilżenia jakie potrzebne jest zimą. Lepiej sprawdzi się wiosną/latem i przez część jesieni:)
UsuńSuper ta kuleczka, aplikację taką uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie się korzysta z kuleczek;)
Usuńja niestety nie mogę używać żadnych roll-onów, podrażniają moje cienie, skóra jest po nich czerwona i dosyć często szczypie :-( zostają mi jedynie kremy pod oczy
OdpowiedzUsuńTo lepiej odpuścić:)
UsuńSzkoda, że zimą się nie bardzo sprawdził :P
OdpowiedzUsuńDokładnie bo w momencie gdy zaczęłam go używać akurat była jesień i potem nadeszła zima:P
Usuńbardzo rzadko uzywam poduktów pod oczy. wartało by to zmienić :D
OdpowiedzUsuńAno, warto poszukać czegoś dla siebie:)
UsuńU mnie też w czasie choroby skóra się wysusza. może skumulowało się wszystko razem. Ogólnie wszystko co liftinguje, to wysusza u mnie skórę :)
OdpowiedzUsuńTak, myślę, że się skumulowało wszelkie zło:D
Usuń:D
UsuńMimo wszystko brzmi ciekawie :) Lubię produkty pod oczy w takich opakowaniach ;)
OdpowiedzUsuńBo to generalnie jest poczciwy produkt. Ale sam w sobie nie zapewni dostatecznej pielęgnacji zimą więc albo na cieplejsze miesiące albo jako produkt dodatkowy w pakiecie z kremem;)
UsuńTaki kosmetyk chętnie bym latem przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy nic z tej firmy, ja stawiam raczej na kremy ;)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki pod oczy w takiej formie.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie taka forma :-)
OdpowiedzUsuńMiałam takie serum roll-on z Eveline i z Garniera. Z Eveline było kompletnym niewypałem natomiast Garnier był świetny ale nie mogę go nigdzie dostać (chyba już nie robią) co ciekawe w takiej samej formie roletki miałam też korektor i był rewelacyjny żałuję że nie są dostępne. Natomiast fakt faktem jest taki że one zdecydowanie lepiej sprawdzają się latem. Myślę że działanie tego z Garniera będzie zbliżone do Clareny :)
OdpowiedzUsuńJa to z Garniera kiedyś miałam, ale zdaje się, że nie działało i porzuciłam;)
UsuńTo mi pasował w takiej zielonej roletce :)
UsuńNo właśnie ten, na mnie nie działał:D
UsuńLubię takie aplikatory, dobrze że mówisz że lekka konsystencja może teraz na wiosne się zaopatrzę ;)
OdpowiedzUsuńNa zimę zdecydowanie za lekka;)
UsuńKupiłam sobie przedwczoraj krem pod oczy Clinique All About Eyes. I obiecałam sobie, że będę używać codziennie😉
OdpowiedzUsuńUżywaj, dobry jest:)
UsuńPodoba mi się ☺
OdpowiedzUsuńJestem tak zmęczona ze przeczytalam: pielęgnacja cieni pod oczami :( haha
OdpowiedzUsuńhihi wolałabym ich nie pielęgnować:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńDroga Clareno, komentarze na blogu nie pełnią funkcji słupa reklamowego. Jeśli chcą Państwo żeby na blogu pojawił się link do Waszej strony proszę się skontaktować w sprawie współpracy. Na blogu jest zaznaczone, że komentarze zawierające linki będą usuwane.
UsuńNie pamiętam kiedy ostatnio miałam serum pod oczy :) Ciągle tylko kremy i kremy, ostatnio z BeautyOil, a teraz wzięłam się za ten ze styczniowego pudełka Shiny :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego z Shiny, mój czeka:)
UsuńJa właśnie używam tego z Orphica i wielbię! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z tą marką, brzmi ciekawie. Może ta przesuszona skóra to nie jego wina ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńDroga Clareno, komentarze na blogu nie pełnią funkcji słupa reklamowego. Jeśli chcą Państwo żeby na blogu pojawił się link do Waszej strony proszę się skontaktować w sprawie współpracy. Na blogu jest zaznaczone, że komentarze zawierające linki będą usuwane.
UsuńNie pamiętam czy coś od nich miałam :)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym zakupiła! :) http://czynnikipierwsze.com/
OdpowiedzUsuńJa nie używam takich produktów, jestem za leniwa...
OdpowiedzUsuńja juz jesetem na etapie, ze sam krem pod oczy to dla mnie za malo :) wspomagam sie olejkami, serum, maseczkami :)
OdpowiedzUsuńdo roll onow jakos mnie nie ciagnie, nie lubie produktow w takiej formie :)
markę znam tylko z blogów
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę kremy niż sera pod oczy, jakoś przy serach zawsze mam wrażenie, ze za słabo działają.
OdpowiedzUsuńJa markę znam i lubię (póki co miałem możliwość poznać jedynie gabinetowe serie)
OdpowiedzUsuń