Na początku sierpnia pod
mój dach trafiła nowa szczoteczka soniczna Yasumi
NUNO. Produkt ten mocno mnie zaintrygował ze względu na swą innowacyjność. W
przeciwieństwie do szczoteczek Foreo posiada
on bowiem dodatkową funkcję terapii światłem LED;) Po kilku miesiącach
stosowania najwyższa pora żeby opowiedzieć o niej coś więcej. Czy Yasumi NUNO
może konkurować z Foreo Luną - światowym pionierem wśród tego typu urządzeń?:)
„Poznaj
cudowną szczoteczkę soniczną, która podbija rynek, już teraz wzbogacona o
światło czerwone i niebieskie! Delikatne włókna oraz wibromasaż usuną resztki
makijażu, głęboko oczyszczą pory oraz złuszczą martwy naskórek, zwiększając tym
samym wtłaczanie składników aktywnych w głąb skóry. Światło czerwone pobudzi
komórki do regeneracji i odnowy, dzięki czemu skóra będzie bardziej jędrna,
napięta i wyraźnie młodsza. Niebieskie światło ledowe wyciszy dolegliwości
skórne takie jak, zaczerwienienia, podrażnienia, zmiany trądzikowe”.
Yasumi
Nuno vs. Foreo Luna Mini
Soniczną szczoteczkę Yasumi Nuno otrzymujemy w wygodnym
kartonowym opakowaniu wraz z ładowarką oraz instrukcją obsługi, której akurat w
moim pudełku zabrakło;) Szczoteczka Yasumi występuje tylko w jednym, różowym
kolorze więc tutaj punkt dla Foreo, które posiada w swej ofercie zdecydowanie
więcej kolorów oraz wersji. W kwestii kształtu i wielkości również przyznałabym
punkt dla Foreo Luna Mini, ponieważ jest mniejsza, lżejsza i lepiej dopasowuje
się do kształtu twarzy. Przynajmniej mojego, ponieważ należy brać również pod
uwagę „czynnik anatomiczny” oraz osobiste preferencje, a ja lubię gdy
urządzenia są jak najbardziej poręczne. Biorąc pod uwagę kwestie estetyczne
odpowiada mi design obu szczoteczek. Luna wykonana jest z silikonu, natomiast
Yasumi z tworzywa sztucznego, co przemawia na korzyść Luny. Choć w
rzeczywistości podczas użytkowania nie zauważyłam żeby tworzywo sprawowało się
gorzej niż wspomniany silikon. Podobnie jak w przypadku Luny, szczoteczkę
Yasumi łatwo się czyści i mimo ponad półrocznego stosowania nadal wygląda jak
nowa:) Długo zastanawiałam się, która ze szczoteczek posiada delikatniejsze
wypustki i „na sucho” Yasumi sprawia wrażenie twardszej, a jej wypustki są
dłuższe lecz podczas stosowania nie ma żadnej różnicy jeśli chodzi o komfort
użytkowania. Jeśli chodzi o ładowanie to podobnie jak w przypadku Luny mamy
kabel USB. Jeśli nie lubimy ładować przez USB, wystarczy odpowiednia
przejściówka i już można ładować „normalnie”. Moja szczoteczka wymagała
naładowania po 4 miesiącach stosowania. Nie wiem czy to dobrze czy źle,
ponieważ producent nie podaje jak długo szczoteczka powinna pracować od momentu
pełnego naładowania;) Bateria w przypadku Foreo Luny Mini wytrzymuje dłużej, ale
trzeba pamiętać, że Foreo posiada łatwiejszą konstrukcję bez świateł LED i
tylko z dwoma trybami. Yasumi Nuno posiada aż 12 poziomów częstotliwości
pulsacji oraz dodatkowo czerwone i niebieskie światło LED więc porównanie byłoby
tutaj trochę bezzasadne;) Nuno posiada również większą „powierzchnię czyszczącą”
w porównaniu do Luny Mini. Choć w przypadku tej drugiej jakiś czas temu
pojawiła się nowa wersja Foreo Luna Mini 2, która również posiada już więcej wypustek
oraz trybów pulsacji. Prawdę mówiąc ja poczułam się trochę rozczarowana
wprowadzeniem Luny Mini 2, ponieważ już Luna Mini reklamowana była jako ideał,
a jednak okazuje się, że wymagała ulepszeń. Na domiar złego pojawiła się
jeszcze Luna Go, która mimo niewielkiego rozmiaru jednocześnie posiada funkcję
anti-aging, czyli coś co pierwotnie posiadała tylko „duża” Luna. Jestem z tego
powodu trochę zła na Foreo, ale cóż poradzić;)
Przechodząc do
najważniejszego, czyli do efektu muszę przyznać, że Yasumi nie odbiega jakością
od Foreo. Wyżej wymieniłam pewne niuanse techniczne oraz osobiste preferencje
lecz w istocie nie wpływają one na przebieg oczyszczania:) Mamy tu również pewien
plus, gdyż w przypadku Yasumi nie ma żadnych przeciwwskazań odnośnie stosowania
z różnymi produktami. Choć muszę przyznać, że Lunę w rzeczywistości również stosowałam
z przeróżnymi produktami: żelami, piankami, a nawet z mydłem do twarzy i nic nigdy
się nie stało. Wypustki szczoteczki sonicznej Yasumi wydają się mniej
delikatne. Natomiast podczas stosowania ta różnica jest zupełnie niewyczuwalna.
Nie wystąpiły u mnie żadne podrażnienia ani wysyp, a jednocześnie po każdym
użyciu skóra była miękka, gładka i dokładnie oczyszczona. Można więc
powiedzieć, że w moim przypadku szczoteczka Yasumi kontynuowała „dzieło Luny”
gdyż wcześniej regularnie używałam Luny osiągając satysfakcjonujące efekty, a
następnie płynnie przerzuciłam się na stosowanie tej drugiej. W kwestii
oczyszczania nie ma żadnej różnicy.
Terapia
światłem LED przy użyciu szczoteczki Yasumi Nuno
Naświetlanie przy użyciu szczoteczki
sonicznej Yasumi jest niezwykle proste. Wystarczy po oczyszczeniu twarzy "przerzucić się" na tylną stronę i włączyć niebieskie lub czerwone światło zależnie od preferencji. Zastanawiałam się jak długo powinna trwać pojedyncza "sesja" tak abym mogła
osiągnąć najlepsze efekty, ale niestety nie otrzymałam odpowiedzi od
producenta. Z filmiku marki wynika jednak, że trwa to kilka chwil więc u mnie za zwyczaj były to 2-3 minuty. Chociaż nadal mam wątpliwości czy to aby nie za krótko więc jeśli dysponujecie jakimiś informacjami odnośnie czasu naświetlania - dajcie znać. Do wyboru mamy światło niebieskie i czerwone. Przyznam, że ja
starałam się korzystać z obu;)
„Światło niebieskie działa
bakteriobójczo i przeciwzapalnie, dlatego jest szczególnie polecane w terapii
antytrądzikowej. Ponadto obkurcza rozszerzone pory i poprawia napięcie skóry”.
Nigdy
nie miałam typowego trądziku więc co za tym idzie nie stosowałam kompleksowych
terapii przeciwtrądzikowych. Moja cera nie jest idealna, przetłuszcza się w
strefie T, co jakiś czas coś wyskoczy, ale nigdy nie był to stricte trądzik.
Uznałam jednak, że stosowanie niebieskiego światła nie zaszkodzi gdyż
właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne wydały mi się korzystne dla mojej skóry. Światło niebieskie było jednak dla mnie bardziej
uzupełnieniem pielęgnacji. Osobiście nie zauważyłam żeby niebieskie światło
miało wpływ na przyspieszenie procesu gojenia pojedynczych wyprysków. Niemniej
samo w sobie jest przyjemne w stosowaniu;)
„Światło czerwone dociera do
głębokich warstw skóry i pobudza fibroblasty (komórki, które produkują m.in.
kolagen i elastynę) do intensywniejszej pracy. dlatego terapia światłem
czerwonym stosowana jest w celu opóźniania efektów starzenia. Dodatkowo poprawia
krążenie, redukuje zmarszczki i wygładza strukturę skóry”.
Ciężko stwierdzić na ile
światło czerwone ze szczoteczki Yasumi dociera do głębokich warstw skóry,
ponieważ trudno to rzetelnie ocenić bez żadnych dodatkowych narzędzi/badań. Uważam jednak, że
dobrze się sprawdza zwłaszcza gdy skóra jest szara i zmęczona np. w wyniku
stresu lub choroby. Światło czerwone dobrze wpływa również na samopoczucie.
Zwłaszcza jesienią i zimą. Myślę, że jest to ciekawe uzupełnienie pielęgnacji,
a przede wszystkim relaks;)
Szczoteczka soniczna
Yasumi Nuno dostępna jest w sklepie Yasumi. Jej koszt wynosi 299zł, czyli 100zł
taniej niż obecnie Luna Mini (399zł), 300zł taniej w stosunku do Luny Mini 2
(599zł) oraz 500zł taniej w porównaniu z Luną 2 (799zł). Myślę, że w przypadku
Yasumi najbardziej zasadne byłoby jej zestawienie z Luną 2. Choć Yasumi nie
posiada tylnej strony anti-aging, a Luna 2 nie posiada czerwonego i
niebieskiego światła LED. Pytanie więc na jakich dodatkowych funkcjach
najbardziej nam zależy i ile jesteśmy skłonni wydać na szczoteczkę. Gwarancja w
przypadku Yasumi wynosi 2 lata, a w przypadku Luny 10 lat.
Znacie
Yasumi Nuno? Korzystacie ze szczoteczek sonicznych?
Luna jest bardzo droga. Nie miałam jeszcze żadnej tego typu szczotki. Nawet biedronkowej. Może kiedys to sie zmieni ale póki co mam inne wydatki
OdpowiedzUsuńYasumi cenowo wypada sporo lepiej;)
UsuńJa podobnie jak Żaneta - nie miałam nawet tych podróbek :D Ale kto wie, może kiedyś :D Póki co moje wydatki są rozkładane bardzo dokładnie i nie ma w nich miejsca na takie gadżety :D
UsuńTy masz za to iRobota, którego ja bym chciała:D
UsuńWiesz, ja to jestem gadżeciara;D
Chciałabym ją mieć..
OdpowiedzUsuńCiekawiły mnie te światełka, ale w sumie jeśli to głównie relaks... ;) a co do luny to racja - miał być ideał, super ekstra a tu druga wersja :D
OdpowiedzUsuńTak, naocznie nie widzę jakiegoś spektakularnego efektu więc pierwsze skrzypce i tak gra część oczyszczająca. Chyba, że naświetlałam za krótko.. Brakuje mi nieco dokładniejszego opisu producenta.
UsuńNo właśnie ja chciałam Lunę z anti-age, ale żeby była mała i jak na złość po latach taką zrobili:P
Ale cóż, odnieśli sukces i chcą zarobić jeszcze więcej. Biznes is biznes...
Marzy mi się...;)
OdpowiedzUsuńbył taki czas, że miałam ogromną chrypkę na lunę, ale stwierdzam, że pewnie nie chciało by mi się jej używać po dłuższym czasie. nie wiem czy mam rację, ale jakoś mam obawy, że kupię i będzie leżała :) yasumi ma lepszą cenę, ale jakoś uparłam się, że jak już to lunę :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie wiele osób ma słomiany zapał:) Żeby to sprawdzić najlepiej kup sobie taką myjkę For Your Beauty z Ross za 5zł i zobacz czy będziesz systematyczna w używaniu;)
UsuńJeśli tak to można wtedy rozważyć Lunę skoro myślisz głównie nad nią. Jak ja kupowałam Lunę to były tyłki dwie wersje do wyboru, a teraz popłynęli ;)
Mam Foreo Lunę Mini i dla mnie jest najlepsza i warta każdej wydanej na nią złotówki, choć akurat udało mi się ją kupić na wyprzedaży. Inne tego typu urządzenia mnie nie kuszą. Od wielu lat marzył mi się oryginał i tylko jego zakup rozważałam. Oczywiście mama uraczyła mnie zakupem podróbki z Biedronki, który był całkiem fajny, ale jednak nadal to nie było to ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze próbowałam szczotki z Ross i z Biedronki, ale takiej z "włosiem" no i myjki manualnej z Ross:D
UsuńW przypadku Yasumi nie ma różnicy w jakości oczyszczania jak dla mnie, ale są pewne niuanse które różnią te urządzenia i dla jednych część będzie bardziej przemawiało na korzyść Luny, a dla innych na Yasumi;)
ciekawe takie szczotki, ja nie słyszałam o nich wcześniej :P
OdpowiedzUsuńNiemożliwe:D
UsuńFajna ale ja potem nigdy nie używam tych urządzeń i leżą w szafce ;)
OdpowiedzUsuńA to w takim razie zbędny wydatek dla Ciebie;)
UsuńNiedawno zamówiłam , niedługo będzie u mnie :D
OdpowiedzUsuńBuziaki Kochana!
O to czekam na wrażenia:)
UsuńNie miałam żadnej z nich :) szczerze w sumie nie wiem którą chciałbym wypróbować. Chyba tak biorąc pod uwagę opcje to wolałabym Yasumi Nuno :)
OdpowiedzUsuńPóki co moja biedronkowa za 35 zł mi wystarcza i też jestem z niej zadowolona :) ciekawa jestem jak ona ma się do twoich dwóch :P
Ja z kolei biedronkowej (tej Twojej) nie miałam, ale biedronka ostro śledzi trendy:D
UsuńI za to ją uwielbiam :)
UsuńO, a soniczna szczoteczka Brusher teraz na stronie Yasumi w promocji.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie miałam ani jednej ani drugiej i wynika to raczej z przyczyn finansowych ;) może kiedyś będzie mnie stać i sobie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńNa pewno!:)
UsuńSuper, że wymyślili taką fajną i tańszą alternatywę dla Luny, na którą nie każdy może sobie jednak pozwolić. Fajnie, że nie okazała się przykładem przerostu formy nad treścią :)
OdpowiedzUsuńCoraz większy wybór w tej materii;)
UsuńMoże się skuszę ☺
OdpowiedzUsuńNie miałam tego typu szczoteczki. Luna mnie kusi, ale ta cena...
OdpowiedzUsuńPodoba mi się szczoteczka DermoFuture - kosztuje bodajże 150 więc tragedii nie ma, a podobno też jest świetna ;)
Dermofuture też dziewczyny chwaliły:) ale sama nie próbowałam:)
UsuńJak jakością oczyszczania nie odbiega od Luny, to warto się nad nią zastanowić, bo cena atrakcyjniejsza :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, efekt finalny ten sam:)
UsuńJak poprawia humor, to ja powinnam ją mieć na zimę;) Fajnie, że tyle jest nowych rozwiązań do wyboru i są coraz tańsze:). Ja nie mam na razie żadnej z nich póki co...
OdpowiedzUsuńHihi zima potrafi skutecznie popsuć humor;)
UsuńOj potrafi;) Ale już dziś od rana wiosnę czuję;) Nawet przed 7 rano;)
UsuńJa niestety jeszcze nie bo w Łodzi pełno śniegu, ale oby już niedługo :D
UsuńObie mają plusy i minusy. jedyni będą woleć 12 poziomów innym wystarczy to co oferuje ta druga ;) każdy ma to co lubi a najlepiej robić takie rozeznanie ;D
OdpowiedzUsuńDokładnie, dużo zależy tu od indywidualnych wymagań.
UsuńJestem bardziej w stanie wydać na Yasumi, bo jest ciut tańsza, a póki nie zarabiam własnych pieniędzy, nie chcę szaleć z drogimi gadżetami;) Podoba mi się również zastosowanie światła LED. Z opisu widać że zarówno jedna jak i druga ma plusy i minusy, ale finalnie każda z nich dobrze oczyszcza twarz;)
OdpowiedzUsuńTak, są rożne niuanse, ale z oczyszczaniem radzą sobie jednakowo;)
UsuńFajnie by było mieć taką szczoteczkę, ale jednak cena wysoka.
OdpowiedzUsuńPrzy Yasumi trochę niższa;)
UsuńZażyczyłam sobie Lunę na gwiazdkę ale koniec końców odwołałam alarm bo stwierdziłam że pewnie bym poużywała z tydzień i rzuciła w szafkę ;). Od czasu do czasu mnie na nią nachodzi ale chyba jednak się nie zdecyduję, jednak za duży wydatek.
OdpowiedzUsuńJednorazowy wydatek jest, ale potem można długo korzystać i nie trzeba nic wymieniać:)
UsuńKusi mnie taka soniczna szczoteczka :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiej szczoteczki, może kiedyś się na nią zdecyduję ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa taka szczotka :)
OdpowiedzUsuńSzczotka fajna. Może kiedyś sobie na nią pozwolę,bo póki co byłby to spory wydatek :-)
OdpowiedzUsuńSuper ze pojawiło się na rynku coś co działą tak samo jak Luna a jest tańsze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie bajery, poluję na takową szczoteczkę już jakiś czas, muszę nareszcie sobie sprawić :)
OdpowiedzUsuńOj marzy mi się taka szczoteczka...ale zawsze są jakieś ważniejsze wydatki :P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSpam.
Usuńmusza ją zakupić ;) i zobaczyć jak u mnie się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie korzystam z takich gadżetów do twarzy. ;)
OdpowiedzUsuńWolałabym tę od Yasumi ;)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała szczoteczkę soniczną :)
OdpowiedzUsuńLuna jest za droga... pielęgnacja, pielęgnacją ale jednak tyle stówek wydać :D wolałabym tą tańszą wersję :)
OdpowiedzUsuńJa mam Lunę mini :)
OdpowiedzUsuńA ja mam taką no name. Kupiłam na allegro rok temu za ok.80zł. Sprawdza się świetnie. Ma też funkcje anti-aging. Jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuń